Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co teraz robić

Muszę oddawać dziecko teściom ????

Polecane posty

Gość co teraz robić

Z mężem jesteśmy przed rozwodem Widuje sie z córką. Dogadujemy sie bez problemu co do takich spraw. Teściowa jednak rząda również spotkań z małą, a to toksyczna kobieta, która zniszczyła nasz związek. Moge jej odmówić czy ma prawo? Dodam, że nie chcę aby widywała małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz robić
Widuje się z córką - chodzi o to, że mąż się z nią widuje, bo mała mieszka ze mną. Mała ma 3latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoaj
o prawo do widzen ma tylko maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz robić
a jak mąż weżmie małą do swojej mamy. Moge mu tego zabronić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjklo;ipijhygfd
możesz odmówić zostawiania jej wnuczki ale widywania się nie. Babcie może spotkać się z wnuczką wtedy jak ojciec ma dzień z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda, takie prawo mają także dziadkowie i jak się wkurzą, to mogą tego prawa dochodzić przed sądem. Rozumiem, że teściowa to straszna baba, ale jest babcia i wnuczkę może traktować inaczej niż synową. Poza tym czego byś nie robiła, to dla Twojej córki ta kobieta jest babcią, rodziną, krwią i dziecko powinno mieć prawo do widzeń z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz robić
Raczej nie ma, bo mała nie miała z nią dużego kontaktu. Teściowa to nagle dobra babcia by zrobić mi chyba na złość :/ mało mnie jak widać skrzywdziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyna z lipca
a czy możesz wskazać podstawę prawną do tego prawa widywania się dziadków z wnukami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna z lipca dokładnie, ale dopóki sąd nie zarządzi widzeń, do niczego matki nie mogą zmusić moim zdaniem Autorka robi źle i cierpi na tym dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz robić
jak dziecko moze cierpieć? Widziało babcie może z 5razy, bo ZAWSZE w mojej obecności, a nie byłam tam mile widziana wiec rzadko (święta itp) babcia nas nie odwiedzała nigdy, a byla zapraszana. Byłam dobrą synową mimo tego, że ona była tttiiitttt... :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego cały czas piszesz o sobie i o tym jaką była teściową? Przecież dziadkowie nie zabiegają o Ciebie, a o dziecko. Zgodnie z wyrokiem SN dziadkowie mają prawo żądać widzenia z wnukami, ale muszą wystąpić na drogę sądowną. Jeśli to zrobią, wygraną mają raczej zapewnioną(no chyba, że maja kryminalną przeszłość itp.). Pytanie, czy będą chcieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz robić
Tak rozumiem, ale jak widywaliśmy się te kilka razy to nigdy nie brała małej na ręce, nic z takich rzeczy. Ba nawet prezentu na święta czy urodziny nigdy Ola od niej nie dostała! Miała małą gdzieś, skupiała się na dowalaniu mi i udowadnianiu mojemu jeszcze mężowi, że się pomylił. Wiem, że jej nie zależy na tej akurat wnuczce. Robi to.... no właśnie? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna madra
zastanow sie kogo chcesz ukarac. Moja tesciowka tez byla wredna suka, a nigdy nie zabronilam jej kontaktow z synem bo to jego babcia! To prawda ze nie przegraja w sadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam wyroki
niejeden osobnik ma wyroki sądu, a jak matka nie chce to potrafi takie okoliczności robić że dziecka nie da mimo wyroku sądu, i sąd może sobie robić co chce a dziecko nie będzie pucharem przechodnim z rączek do rączek (czy to babcie, dziadki czy ojciec jeśli nie wykazał się jako ojciec i mąż) byleby mądrze i przewidująco, dla chcącego nic trudnego Oczywiście jeśli nie dzieje się z tego powodu krzywda dla dziecka, bo to jest najważniejsze, bo sam rozwód już jest krzywda dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam fantastyczną i genialną teściową, ale żadnego z naszych chłopaków nie traktowała po "babciowemu".Nigdy takim typem nie była. Noworodków i niemowląt brała się bać na ręce, chłopcy też sami do niej ni szli. Za to gdy starszy skończył 3 lata- pokochał ją całym sercem. Z wzajemnością. Teraz są za sobą na maksa. Młodszy nadal się jej "boi"- z wzajemnością. Ale myślę, że pójdzie w ślady starszego brata, gdy osiągnie odpowiedni wiek. Nie wszyscy są typowymi "dziadkami", do tej miłości, jak i do każdej innej, trzeba dojrzeć. Poza tym pamiętaj, jaka by ona nie była- to babcia. Dziecko Ci kiedyś może powiedzieć: "wiem, że nienawidziłaś swojej teściowej, ale ja chciałabym sama ocenić, czy moja babcia jest tak niefajna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz robić
Ok, zgodzić się moge, ale ona nie chce małej widywać ze mną. Tylko np. wczoraj chciała żebym jej ją przywiozła na pare godzin, a ja won. I tak nie chciałabym tam siedzieć, ale na takie coś chyba sie godzić nie muszę? Moge ewentualnie zaprosić teściową do siebie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, pewnie że nie musisz. Ale może ona krępuje się przy Tobie? Boi się Twojej oceny, reakcji. I to wcale nie na coś "złego", ale na zabawę czy coś w tym stylu. Nie mówię, że tak jest i do niczego Cię nie namawiam, ale ja też nie lubię, gdy ktoś "patrzy mi się na ręce", gdy coś robię. Wiem ,ze to łatwo sie mówi, chodzi o małe dziecko, które Twoja teściowa, będzie trochę kształtować, ale mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
Ty też kiedyś będziesz babcią. Może kiedyś będziesz miała syna. Czy chciałabyś, żeby synowa lub zięć separowali cię od wnucząt? To, co jest między tobą a teściową, to jedna sprawa. Ale dla dziecka babcia jest rodziną. Dziecko nie powinno być nigdy mieszane w rozgrywki między dorosłymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze nie lubisz tesciowej ale to jest babcia Twojego dziecka i powinnas odlozyc swoje urazy na bok i pozwolic corce widywac sie z babcia. to jest jej babcia i kiedys moze Ci wypomniec ze nie pozwolilas by poznala swoja babcie. moj tata zmarl jak mialam 3 lata, moja mama nie przepadala za moim dziadkiem (taty tata) ale mimo wszystko jezdzilismy do dziadka na swieta lub zapraszalismy go do siebie, zawsze mogl do nas przyjechac i spedzic czas ze mna, jak podroslam to zostawalam czasami u dziadka na noc. ona wyszla z zalozenia ze jej osobiste urazy sa mniej wazne niz moj kontakt z dziadkiem i nie pozbawila mnie tego. cieszy mnie to bo moj dziadek jaki byl taki byl ale byl moim dziadkiem. oczywiscie zrobisz jak uwazasz ale naprawde przemysl to porzadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolllettta
Nie boj sie. Jak twoj maz bedzie mial widzenia z corka raz na dwa tygodnie, to z tego jego mamusia moze polowe czasu spedzi z twoja corka - nie da rady tyle namieszac jej w glowie, zeby miala szanse cos mocno popsuc. Jak bedziesz sie stawiac, zabraniac i utrudniac, to ona i tak znajdzie sposob, zeby sie z wnuczka spotkac i bedzie jej opowiadala o tobie jakies niestworzone historie. A jak ty poluzujesz, to ona tez nie bedzie na ciebie taka cieta i moze skupi sie na czym innym. Zreszta tez moze wcale nie bedzie tak nalegala, jak ty nie bedziesz stawiala oporu, skoro do tej pory nieszczegolnie szukala z nia kontaktu. Postaraj sie z mezem/bylym mezem miec poprawne stosunki, traktuj go fair, to on, jesli ma choc troche oleju w glowie, nie bedzie mamusi pozwalal, zeby po tobie jezdzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka23
Do momentu osiagniecia pelnoletnsci dziecka to ty decydujesz autorko o dziecku.Ty mozesz sie zgodzic na spotkanie babci z nuczka ale w twojej obecnosci a na osobnosci nie masz obowiazku.Mozesz tescioa zaprosic do siebie na kawe i tyle nie musisz malej nigdzie wozic i zostaiac samej.Bynajmniej ja bym tak zrobila .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztelankaankaKAT
wlasnie odwiozlam mojego 10 letniego synka do mojej ex tesciowej na wizytę,bedzie u niej do niedzieli wozego tam czasem srednio raz na miesiac wyraznie na prosbę synka.tesciowa mnie nie nawidzi mnie ona jest obojętna ,mam swiadomosc ze wypytuje syna o wszystk co sie dzieje u nas w domu(jestem w nowym związku) i czy moj partner jest dla nieg dobry itd.z jednej strony jest to obrzydliwe ,ale z drugiej rozumiem ja bo pewnie boi sie o wnuka.nie ukrywam ze nie chce niszczyc kontaktow dziecka z babcia o dziecko wyraznie ją kocha.to za ja mam z nia inne stosunki to zupelnie insza inszosc.Autorko proponuje porozmawiac z coreczka jak ona to widzi,jak sie jej u babci podoba itd,widzisz babcia moze faktycznie robi ci na zlosc ale moze byc tak ze nagle otrz esla sie i boi stracic wnuczkę roznie bywa,ale szkoda zaraniac kontaktow dziecka z babcia bo pomysl acie sa coraz starsze czas im nieublaganie mija ,a dwa to dobrze jak dziecko kocha jak najwiecej osob:) pozdraiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisetka
co wy wypisujecie! Prawo żądania kontaktów z dzieckiem mają rodzice, dziadkowie - mogą O TO POROSIĆ! Jeżeli uważasz że te kontakty mogą być próbą manipulowania dzieckiem przez teściów - odmów. Nic nie mogą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia babskoo
jak tan nienawidzisz teściową to po grzyba brałaś sie za jej syna. Co, cipa swędziała, trzeba było najpierw poznać dobrze teściową, denerwuje ciebie to, że dziecku i tobie nie dawała pieniędzy, utrzymywanie dziecka należy także do matki jak i ojca, a babka nie musi i huj ci do tego, że nie kupowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niematka juz
W zadnym wypadku nie pozwól,moją 14-letnią córkę wychowuje moja matka.Tak wyprała dziecku głowę,że nie mogę jej zabrać pomimo,ze nie mam pełną władzę rodzicielską,a babcia znalazła sposób na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatanna
E tam, ta teściowa nie będzie wnucki wychowywać, bo bedzie miała na to za malo czasu. Nawet jak jej raz na dwa tygodnie zrobi małe pranie mózgu, to nie ma siły, żeby autorka sobie z tym nie dała rady. Dziecko też nie jest głupie i się pokapuje, co jest grane. Lepiej, zeby autorka nie wojowała z tesciową, bo ta wtedy na złość bedzie własnie w czasie tych spotkań jeździć po niej przed wnuczką. A jak da na luz, powie - proszę bardzo, to teściowej wytrąci broń z ręki, tak że ta bnie bedzie miała zadnego powodu sie na nia wściekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko mam identyczna sytuację. Przez pierwsze dwa miesiace po rozstaniu z mężem teściowa tu przyjeżdzała sama do wnuczki, potem tak przegieła potwornie że zabroniłam jej tu przyjeżdżać , eks ma zaznaczone że jeśli jego matka chce sie w godzinach jego wizyt widywać z moja córką to tylko poza domem i musze o tym wiedzieć wczesniej inaczej nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam, że
ja bym się postarała zamieszkać daleko, znudzi jej się dojeżdżanie a Ty nie masz obowiązku dziecka dowozić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinnaś zabraniać spotkań babci dziecka. Jakby nie było, to jej rodzina. Twoja już nie, ale jej zawsze. Moja teściowa miała opdobnie, tyle że wg mnie nei jest toksyczna. Mąż jest po rozwodzie a jego była się mściła używając dziecka jak karty przetargowej. Teściowa zajmowała sie małą kiedy tamta musiała się "wyszaleć" i olewała własne dziecko (fakt, że była gówniarą bo miała 19 lat) a jak się małżeństwo rozpadło. to ta nagle wielka mamusia. Nie dość że uciekała z bloku jakimiś bocznymi wyjściami jak maż miał widzenia (a dziekco było bardzo zwiazane z ojcem) i udawala ze jej nie ma, kombinowała, aż sie skonczyło w sądzie, to jeszcze postanowiła że babcia która do tej pory była cacy, idzie też w odstwake. Nie otwierała jej drzwi, nie odbierała tel. Jak teściowa przyszła do przedszkola to jej nie wpuscili (łamiąc prawo oczywiscie) bo mamusia zabroniła (słownie, bez żadnych wyroków sądowych!) żeby ktokolwiek poza nią przychodził do dziecka (mój maż nie mógł też). Teściowa już w sumie nie miała wyjścia (a po prostu za dzieckiem teskniła, była przywiazana do niej) i poszła do sądu. Tam powiedzieli ze babcia ma prawo widywać sie z dzieckiem i ona nie ma żadnej możliwosći ani prawa jej tego zabraniać. Panna poniosła klęskę, w sązie ją opieprzyła sędzina tak, ze sie ze wstydu spaliła. Zwłąszcza ze mieliśmy dowody pzreciw niej że perfidnie i dla wlasnego widzi mi się odsunęła dziecko od ojca i babci. Teraz mąż ma widzenia a teściowa też ma swoje i ta może im naskakać. Dziecko jest wspólne, nie jest własnoscia matki. I ma dziadków z obu stron i pełne prawa mają rodzice matki jak i ojca. Niestety z niektórymi nie da sie po dobroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×