Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co zrobić????

co zrobić z taka teściową????????????

Polecane posty

Gość co zrobić????

Dziewczyny mam pytanie jak się w takiej sytuacji zachować? Ale od początku. Z mężem poznaliśmy się 6 lat temu. On właśnie kończył studia w moim rodzinnym mieście. Po obronie dostał pracę, w której się realizuje, awansuje. Jednym słowem czuje się doceniany. Po dwuch latach zamieszkaliśmy razem- wynajmowaliśmy mieszkanie. Jak w każdym związku były wzloty i upadki, ale chyba właśne dzięki temu jestem pewna, że on jest miłościa mojego życia. Kocham go i czuje się przy nim kochana. Problem z teściową był zawsze. Mama mojego męża nigdy nie ukrywała, że nie akceptuje tego, że mąż postanowił zostac w mieście. Jego rodzina pochodzi ze wsi oddalonej od naszego miejsca zamieszkania jakieś 100km. Mają maleńkie gospodarstwo i teściowa chciała, żeby mąż po studiach wrócił do domu. Zresztą jego brat ( blisko 40 letni) cały czas mieszka z rodzicam. Mąż wybrał inną drogę ( byc może uczucie do mnie również o tym zdecydowało), jednak cały czas chciał pomagać rodzicom, średnio co drugi weekend jeździł do domu pomagać w pracach. Wiadomo nie było to dla mnie łatwe bo zostawałam wtedy sama, ( nigdy nie byłam zapraszana) jednak nie robiłam mu z tego powodu żadnych trudności. Nie ukrywam, gdy jednego roku nie było go podczas moich urodzin, imienin i wszystkich świąt trochę sobie w samotności popłakałam, ale nie dałam mu odczuć, że tak mnie to bolało. Zaznacze, że do tej pory wszystkie święta spędzaliśmy oddzielnie. Moi rodzice zapraszali wtedy jeszcze nażeczonego do nas na święta, jednak on nie chcąc ryzykować histerii matki nie korzystał z zaproszenia. Ja nigdy nie zostałam zaproszona na święta do teściów. Ewentualnie na kawe w 2 dzien świąt. Mimo to zawsze starałam się aby nasze stosunki były dobre. Pamiętałam o imieninach, urodzinach, prezentach na święta. Z wszystkich wyjazdów przywoziłam upominki. Z mężem urodzilismy się tego samego dnia ale jakoś teściowa nigdy o tym nie pamięta:) i nigdy nawet życzen się od niej nie doczekałam. Moje wizyty u nich ograniczaja się do kilku spotkań w roku- kiedy teściowa wyprawia imieniny i zaprasza rodzinę. chyba częściej widuje teściów przy innych okazjach, kiedy dalsza rodzina ( kuzyni, lub wójostwo męża) zaprasza nas do siebie. Gdy mąż dzwoni do teściowej, że przyjedziemy ta kłamie, że gdzieś wychodzi i nie będzie jej w domu. potem teść nieświadomy wygaduje się, że nigdzie nie wychodzili. Dwa lata temu mąż mi się oświadczył i od tamtego czasu zaczęliśmy wspominac o ślubie. Teściowa albo udawała, że nie słyszy albo obrażała się. Moi rodzice chcieli zorganizowac uroczysty obiad i zaprosić teściów, jednak gdy mąż tylko wspominał o tym mamie ona odmawiała mówiąc " moja noga w tym mieście nie postanie". W końcu wzięliśmy mały cichy ślub cywilny. Teściowa do ostatniego dnia szantarzowała męża, że nie przyjedzie bo "nie ma czasu" i "oni muszą cięzko pracować". Ostatecznie przyjechała, jednak jej zachowanie było delikatnie mówiąc dziwne. Spodziewamy się z mężem dziecka. jetem w 6 miesiącu ciąży, teściowa ani razu nie zapytała jak się czuję, nie zainteresowała się dzieckiem. Udaje, że nie ma tematu. Zresztą dalszej rodzinie nie wspomniała o dziecku ani nawet o tym, że się pobraliśmy. Postanowiliśmy z mężem kupić mieszkanie- wcześniej teściowa robiła straszne awantury gdy o tym wspominaliśmy. Kupiliśmy śliczne mieszkanie z ogródkiem, kominkiem i dwoma sypialniami. wymarzone gniazdko dla młodego małżeństwa. strasznie się tym cieszysliśmy. Nigdy nie mieliśmy nic swojego. Rodzice męża odmówiła przyjazdu. Chcieliśmy przyjechać po teściów i potem ich odwieźć, żeby nie narażać ich na koszty. Jednak po kilku dniach proszenia odpuściliśmy. Teściowa wyśmiała tylko projekt. stwierdziła, że "takie małe" ( 73 metry) i beznadziejne i ogólnie do dup... Generalnie wszystko co robimy jest złe i wyśmiewane. Nasze prace są "bez sensu", "głupie", "po co tak dużo pracujemy", "nic nie robimy, a oni cięzko pracują" . Najlepiej gdybyśmy się rozstali a mąż wróciłby do domu i pracował w gminie. Przykre jest to, że teściowa niczego mężowi nie pogratulowała. żadnego awansu, ślubu czy dziecka. Ostatnio przegięła: szwagier sprowadza samochody, zdecydowaliśmy się kupić od niego małe autko .( ostatnio bardzo chorowałam i jestem na L4 więc nie mam samochodu słóżbowego ). Gdy teściowa się o tym dowiedziała namówiła kogoś z rodziny by je kupił i zmusiła syna, żeby sprzedał je komuś innemu. Mąż sie wściekł. zadzwonił do niej i powiedział co myśli o jej zachowaniu. Zwyczajnie przelała się czara goryczy i pękł. Od 2 tygodni cisza. Co jest bardzo dziwne bo mąż dzwonił minimum co drugi dzień do domu ( jego mama nie dzwoniła, ale jak on przez pare dni nie zadzwonił to robiła awantury, ze sie domem nie interesuje i sie zmienił i "ona poczeka az on wróci z niczym a wtedy w domu to miejsca dla niego nie bedzie bo wszystko oddadzą bratu".) Teściowa uważa, ze nic takiego nie zrobiła. ze przecież to nasza wina, i nie wiadomo o co mąż ma pretensje. Znam męża i widze jak mu źle i przykro. Wiem jak ważna jest dla niego rodzina. Nie mam pojęcia jak się zachować. Starałam się z nim rozmawiać, tłumaczyć, że ona już taka jest i nic na to nie możemy poradzić, że chyba lepiej odpuścić bo takie awantury nie daja nic dobrego, ale mąż się zaparł. Najbardziej boli go to, że jego tata też się nie odzywa. Myślałam, żeby zadzwonić do teścia i powiedzieć, że nie chodzi o to auto tylko o brak wsparcia, z ich strony. Myślicie , że powinnam? Idą święta... spodziewany się dziecka... co mam zrobić Przepraszam za długość wywodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppllllllllooooooooooossss
łożesz Ty za dlugo, nie mam całego dnia na czytanie tego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopae
z taką teściową możesz zrobić pierogi:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camerun
mogłabyś napisać coś o waginie i penisach? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
wiem, że sie rozpisałam. jeszcze raz przeprasam! jednak jesli ktoś ma czas i pomysł co zrobić to będe bardzo wsdzięczna za wskazówki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tammm++
musisz wejść na stronę www.animus24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
ok chyba złe miejsce. nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie zrobisz, po prostu ogranicz z nimi kontakty do minimum. To nie wasza wina, ze rodzice Twojego męża mają go gdzieś i liczy się tylko to co oni chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że nie ciebie
zjedz sobie krowiego placka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemądrzalska
I co jeszcze chcecie zrobić? Jak teściowie postanowili was zbojkotowac, to postanowili i już. To jest zwykły, obrzydliwy szantaż. Oni by przestali odstawiać te swoje cyrki dopiero wtedy, gdyby twoj maż sie z toba rozwiódł i wrócił na wies. No, moze rozwodzic by sie nie musiał, ale jakoś odnosze wrazenie, że nie jesteś jakąś jej wielka ulubienicą. Twój maż, zamiast nadskakiwać mamusi i dzwonic jak chłopczyk z kolonii co 2 dni, zamiast olewac twoje urodziny i imieniny - powinien sie w końcu zająć swoim zyciem. Mamusi dupy nie urwie, jak on zadzwoni rqaz na tydzień. Jakis straszny mieczak z niego, że sie daje tak wodzic za nos. Sama nie zadzwoni nigdy, ale na niego się drze, jak on nie zadzwoni co drugi dzień. Czy on nie widzi absurdu i dysproporcji? Mój szwagier też jest podobnym typem, tylko moja teściowa na szczęście aż takich zajawek nie ma. I ja sie nie moge nadziwić, po co i dlaczego on jej tak nadskakuje i daje sie najzwyczajniej w świecie szantazować. Stary a głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uffff.... przeczytałam wszystko :) Wiesz, ja myślę, że Twoja teściowa to taka typowa wiejska baba, sorry za dobintność ;) i ona oczekuje, że synowie będą jej w gospodarstwie pomagać, a nie kształcić się. Zapewne oczekiwała też tego, że syn znajdzie sobie żonę, która będzie chciała mieszkać na wsi i pracować w gospodarstwie. Taka już mentalność niektórych ludzi ze wsi i już tego nie zmienisz. A co możesz zrobić, albo wypiąć się na nich i nie odzywać się, nie odwiedzać itp... albo robić dobrą minę do złej gry i ciągle zagryzać zęby, ale nie wiem jak długo wytrzymasz. Szczerze współczuję. A może mąż z nimi pogada i powie, że jest wam przykro, że oni tak się zachowują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
doskonale cię rozumiem mam identyczna sytuację z tym,ze moje dziecko jest juz od dawna na świecie a tesciowie byli u nas dwa razy( jestesmy 5 lat po slubie i odległość to 25km) jak mały sie urodził i na chrzcinach próbowałam zabiegać o ich uwage i akceptacje,ale w końcu stwierdziłam,ze to nie ma sentu myślę,że powinnas olać ich całkowicie tak jak oni was nie ma sentu sie tym gryżć, wiem,że dla twojego męza to przykre tak samo jak dla mojego,ale tk nie możecie zyć mysl o tym,ze pojawi sie dziecko,przygotuj z mężem dom na jego nadejscie i czesto wychodzcie razem do znajomych do twoich rodziców i badzcie po prostu razem bo teraz jestescie dla siebie rodzina i nie niszczcie jej przez jakies urojenia głupich tesciów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana87.....
lepiej będzie jak nie będziesz się wtrącać oni się gniewaja ale jak przyjdzie co do czego szybko wyciągną do siebie rękę a ty będziesz tą złą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że z taką teściową to najlepiej by było zerwać kontakt i już... do teścia co najwyżej zadzwonić i spróbować zagadać ale mam wrażenie że on i tak nie ma w swoim związku nic do gadania. Najlepiej byłoby poczekać na kontakt z ich strony - oczywiście życzenia na swięta, jak się dziecko urodzi (gratulacje!!!) to zdjęcia wysłać itd itp, ale poza tym jak nie to nie. Nie możecie cały czas o nich zabiegać. Bo oni (ona?) się wtedy czuje tak ze to wy robicie wszystko źle a ona jest super, i że po prostu telefonami zagluszacie poczucie winy czy coś. Pokażcie jej że jej nie potrzebujecie skoro wam tylko podcina skrzydła. Martwię się tylko o Twojego męża bo wiem co to znaczy być blisko z rodziną. Ale skoro sam przestał dzwonić to po prostu go wspieraj... Poczekałabym po prostu na ruch ze strony jego rodziny i już. Ściskam Cie mocno ;**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemądrzalska
I ona sobie tak z każdym jak widac pogrywa. Bo w końcu brat twojego meża spredaje te samochody nie dla śmichu, tylko to jest jego interes. W tym wypadku twój maż był jego klientem , a klient to nasz pan. Jakby mnie matka sie wpychała w interesy i kazała mi wykolegowac jakiegos klienta, bo ona ma takie widzimisie, to bym ją tak zrypała, ze by jej uszy spuchły - a ten sie mamusi poddaje, sprzedaje auto komu innemu. Kolejny frajer. Ona ich tam trzymała za ryj w jakiś dziwny sposób i naprawdę - ten wyjazd do miasta to najlepsze, co sie twojemu meżowi mogło przytrafić. Inaczej by siedział u mamy na przypiecku jak jego brat ciamajda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalalalalalala
Wg mnie powinniście zająć się sobą. Swoją rodziną, a teściów olać, nie informować o swoich poczynaniach itd. A mąż kategorycznie powinien odciąć się od mamusi i nie dać się terroryzować. Dorosły facet, a dzwoni do mamusi co 2 dni?? Olaboga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
dziękuję tym którzy dali radę i przeczytali. kurcze tak soibie myśle, że macie racje. Olać to i tyle. Mąż chciał rozmwaiać, ale teściowa tylko sie obraża,szantażuje albo rzuca słuchawka. i tyle z rozmowy. Dlatego pomyślałam o teściu. Ale czy to cos by dało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalalalalalala
Rozmowa z teściem nie zaszkodzi jeśli gość jest ok. Pogadać zawsze możesz. Ale postanówcie z mężem, że od dziś koniec podporządkowywania się mamusi. Macie swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
przemądrzalska- chyba masz racje. brat ma 38 lat, kawaler i z mamą mieszka. 2 razy miał się żenić ale... jakos tak przed samym ślubem rezygnował. jego partnerki tez zawsze były "te złe" i " nie dośc dobre".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
ja raczej odradzam kontakt z tesciem za plecami tesciowej wtedy gdy ona sie dowie opierdzieli meza a ty bedziesz jeszcze gorsza w jej oczach żyj swoim zyciem i ciesz się nim oni sie nie zmienia nigdy gwarantuje ci to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
i tak będzie trzeba... Troche to dziwne, bo 6 lat żyliśmy pod jej dyktando.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi was okropnie
bo teściowa faktycznie jest nienormalna rozumiem że teściowym często trudno jest zaakceptowanie wyboru dokonanego przez syna.....ale na Boga, to co wyprawia ta kobieta to chore.... rozumiałabym jej pretensje gdyby twój mąż był jedynakiem i zostawił rodziców samcyh na gospodarce....ale tak nie jest.... chore relacje że tak Cię lekceważą i poniżają, zwłaszcza teraz po ślubie gdy spodziewacie się dziecka myślę że twój mąż powinien przejrzeć na oczy i zrozumieć że jego matka gra nie fair, bo synowej kochać nikt na siłę nie musi ale szacunek się należy jak każdej osobie zgadzam się z opinią że powinniście skupić się na swojej rodzinie, dziecku które się pojawi oraz na relacjach z twoimi rodzicami.... zresztą tak bywa w rodzinach że albo spędza się więcej czasu z jedną albo z drugą stroną skoro ty się starałaś a rodzice męża cały czas torpedowali twoje wysiłki by było normalnie i choćby poprawnie....no to pora przestać dawać sobą pomiatać i przestać na siłę komuś wchodzić w tyłeczek, skoro i tak nie potrafią tego docenić domyślam się że w przyszłości będą szantażować syna że przpiszą gospodarkę na tego, który mieszka z nimi....przykre że ludzie manipulują z pomocą pieniędzy by rodzina robiła tak jak oni sobie życzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
ja jestem zła bo nie skończyłam studiów inna synowa jest zła bo skończyła i nie umie wydoic krowy przyszła synowa jest zła bo uczy w technikum i też nie ma zamiaru przyjść na gospodarstwo kolejna przyszła jest zła bo jest młoda wdową z dwujką małych dzieci przyszły zięć jest zły bo za młody(6lat róznicy) i tak wszyscy powinni wrócic do mamusi i pomagac w gospodarstwie olewajac swoje drugie połówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
i w dupie z ich gospodarstwem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemądrzalska
To jest tak jak z małym dzieckiem - jak się nauczy, że np. darciem sie w sklepie wymusi na rodzicach, zeby poddali sie jego woli - np. kupili mu zabawke albo bombonierkę - to będzie tego uzywało. Głupie by było, jakby zrezygnowało - w końcu taka akcja kończy się zawsze sukcesem. A jak raz, drugi, trzeci, dziesiąty zignorujesz wrzaski i pójdziesz prosto do kasy, to dziecko zobaczy, ze jego darcie nie przynosi efektu. I tu tak samo - musicie pokazac tesciowej, ze jej gierki nie robia na was wrazenia. Jak twój maż zrozumie, że to jest jej gierka, a nieprawdziwe cierpienie, to mu będzie łatwiej i nie bedzie miał wyrzutów sumienia. Bo pomysl - ona chce , zeby był kontakt, ale ten kontakt ma wychodzic zawsze od niego. Ona chce sie widziec, ale to on ma zawsze przyjechać. Gdyby faktycznie chodziło o kontakt, to by wsiadla w samochód czy autobus i przyjechała, wzięłaby telefon i zadzwoniła. Ale tu nie chodzi o kontakt, tylko o władzę i to, kto rozdaje karty. I im bardziej wy będziecie nadskakiwać, tym bardziej ona będzie przeginać pałę. Do tescia mozna zadzwonic, ale nie po raz tysieczny tłumaczyć sytuację. Tylko w normalnej sprawie. Np. spytać, czy by do was nie wpadł z wizytą, spytać, co u niego słychac. Nie wspominajcie o tym całym konflikcie, bo on i tak z tym ma niewiele wspólnego, a znajduje sie własciwie miedzy młotem a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi was okropnie
kup mężowi książkę pt "toksyczni rodzice" wtedy dokładnie zrozumie gierki w które gra jego mamusia manipulacja w czystym wydaniu sam fakt że mamusia tak zmanipulowała 38 letniego synka że jest kawalerem i z nią mieszka o tym, świadczy... swoją drogą kobieta, która by miała z nimi mieszkać miałaby totalnie przechlapane.... dziękuj Bogu każdego dnia że mąż był na tyle mądry że chciał zostać z Tobą w mieście, wyobraź sobei cyrk jaki byś miała gdybyś musiała mieszkać z teściową pod jednym dachem osiwiałabyś chyba po miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
ja pamietam jak po naszym slubie następnego dnia były malutkie poprawiny u nas w domu było moje rodzeństwo, rodzice ,kilka osób z rodziny mąż zadzwonił do swoich o której bedą a tesciowa,ze nie bedą bo teść ma kaca za kilkanaście minut jego brat zadzwonił i wydał ich,że sa w odwiedzinach u siostry teściowej- pierwszy raz w zyciu mój mąż płakał tak mu było przykro,ze go olali nie warto płaszczyć sie dla takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
bądź przy swoim mezu bo on tego potrzebuje bardziej niz to okazuje-faceci tacy sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
Jesteście fantastyczne! Dziękuję za wsparcie! Przez chwile pomyślałam, że nikt mądry się nie wypowie. A tu proszę prawdziwy wysyp:) do żal mi was okropnie- ten szantaż odnośnie " ojcowizny" to teściowa uskutecznia juz od paru lat. Nic nowego. wiadomo to bardzo przykre, ale naprawde nam nie chodzi o pieniądze. to ich gospodarstwo i dom i moga z nim robic co chcą. Przepisać bratu, kuzynowi czy fundacji na cele dobroczynne. Szkoda, że oni myśla, że to jest ta smycz na której męza trzymają. Szkoda, że nie pomyślą, że my chcemy miec z nimi kontakt dlatego, że są rodzicami męża i dziadkami naszego dziecka. Ze mimo wszystko mąż ich kocha a ja szanuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×