Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lukresja

Pieluszkowe zapalenie skóry

Polecane posty

Jak leczyliście to u własnych dzieci? Jak długo się goiło? Czym leczyliście? Bo maść którą mi lekarz przepisał jakoś mojej córci nie pomaga. Proszę o odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam u swojej córeczki
ale dostałam jakąś robioną maść.Była super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagaczka.............jenni
ja mialam kremy na grzybice ale po jakim czasie pomoglo to juz nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz z tym dlugo walcze jest mniejsze niz bylo ale jest bardzo czerwone i nie wiem jak to zwalczyc:( dlatego prosze o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córcia miała pieluszkowe zapalenie skóry ostatnio. używaliśmy clotrimazol, do kupienia w aptece bez recepty. pomogło w tydzień. gdzieś przeczytałam, że jeśli to nie pomoże to tormentiol można zastosować bo jest sliniejszy ale u nas wystarczył clotrimazol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i nie pomógł ani sudocrem ani inne wynalazki. na opakowaniu jest napisane zeby stosowac 2 razy dziennie ale ja stosowalam przy kazdej zmianie pieluszki i u nas tez sie to ciagnelo wczesniej jakies 3 tyg, iby znikalo i od nowa robilo sie coraz bardziej czerwone a jak uzylam tego kremu to w tydzien przeszlo. zycze powodzenia w walce z tym okropienstwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w koncu jakas konkretna odpowiedz, dziekuje ci bardzo, ja juz z tym walcze miesiac:( i boje sie zeby mojej corci nie stalo sie cos powazniejszego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za pierwszym razem kupowal maz wiec nie wiem ale za drugim kupowalam ja i razem z ibupromem zaplacilam rowno 10 zl wiec pewnie kolo 5 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
to jest to samo co odparzenia? jak to poznać ? moj synek ma czerwone w :rowku: i nie wiem czy sie odparzył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to ja kupie odrazu 3 sztuki, mam nadzieje ze w koncu pomoze bo jak patrze na pupcie mojej coreczki to mi sie plakac chce:( juz zapomnialam jak jej pupcia wczesniej wygladała;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwone w rowku to tylko odparzenie mi na to pomagal sudocrem przy kazdej zmianie pieluszki i w 2-3 dni bylo po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci jeszcze, że nie wycierałam córci pupy chusteczkami tylko za każdym razem myłam jej pupę i wycierałam ręczniczkiem, żeby nie podrażniać. poza tym jak zaczęło się już goić to z tychczerwonych pęcherzyków (?), krostek (?) czy też można powiedzieć plamek było widać takie plamki krwi ale to tak jakby się otworzyło i zaraz goiło i znikało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to czerwone to odparzenie i u mnie też pomagał sudocrem. z zapaleniem mamy do czynienia gdy skóra robi się czerwona, zaogniona nie tylko w rowku ale i do okoła, poza tym robią się takie jakby krostki delikatne. zresztą w necie są zdjęcia na których jest pokazane pieluszkowe zapalenie skóry więc aby się upewnić możesz tam zajrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie moja corcia ma tak samo, ale najdziwniejsze jest to ze rano jak ja przewijam to to praktycznie jest blade ale pod wieczór robi sie strasznie czerwone:( oby po tej masci przeszlo to bede naprawde szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
dzieki dziewczyny :) sudokrem nie pomoga ,niestety .... pozdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile córcia ma? moja ma 6 miesięcy i w nocy leje w pieluche jak szlona. kiedys tak nie miala. dopiero od jakiegos miesiaca tak sika i mysle ze to przez to a ja jej w nocy pieluchy nie zmieniam zeby nie wybudzac. zdarza sie ze rano pielucha jest przesikana i az ciezka od ilosci moczu. chyba zaczne jej kupowac te specjalne pieluchy na noc moze sa bardziej chlonne i pomoga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkk to sprobuj moze z tym clotrimazolem moze akurat cos da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ma 5 miesiecy:) narazie nie mam problemu takiego, po nocy w pampers jest sporo nasikane ale jeszcze by sie zmiescilo wiecej jak by dluzej pospala:) to skoro juz tak rozmawiamy, jakie zupki dajesz swojej corci? bo moja niczego nie chce ani z sloiczka ani gotowanej i je tylko mleko i kaszke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
właśnie moj syn tez tak sika w nocy i po nocy mu sie to zrobilo ,tez nie chce wybudzac ,teraz mu zmienilam i tak do 6 nie zmienie bo zwyczajnie bede spac co to za pieluchy na noc ?? znalazłam cos takiego "Dobrze działa tez kąpiel w nadmanganianie potasu. Należy sporządzić lekko różowy roztwór i w nim kąpać dziecko. Przy przewadze zmian rumieniowych dodatkowo zaleca się krótkotrwałe stosowanie kremów i aerozoli z niefluorowanymi sterydami. Bardzo ważnym jest, aby o włączeniu tych leków decydował dermatolog. Istnieje zależność miedzy karmieniem dzieci, a przebiegiem zapalenia pieluszkowego skóry. Otóż dzieci karmione naturalnie mają pH moczu niższe i niższa jest także aktywność enzymów kałowych odpowiedzialnych za drażnienie skóry i powstanie stanu zapalnego. W związku z tym u tych dzieci choroba przebiega łagodniej." to sie w skrócie nazywa KALIA ja sie tym podmywałam po porodzie i była ulga hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te zupki... na samo wspomnienie krew mnie zalewa... moja córcia jadła zupki ze słoiczków jako tako. raz bardziej chętnie raz mniej. dawałam jej różne i gerbera i bobovity i hippa. do czasu az wywiozlam ja do tesciowej ktora wiedziala ze malej te zupki opornie ida. ugotowala jej zupke sama. dzwoni do mnie i chwali jak to niunia ladnie zjadla a jak buzie otwierala i jak jej to smakowalo. no coz wyszlam na wyrodna matke ktorej sie nie chce gotowac za to babcia super! dala mi reszte co zostalo i mialam jeszce na jakies 2 dni. mala rzeczywiscie pieknie zjadla. ja sprobowalam tej zupki i wydawalo mi sie ze jest solona ale tesciowa powiedziala ze soli nie dawala. ok moze mi sie wydawalo. zupka sie skonczyla, powrot do sloiczkow - ryk, krzyk, wrzask!!! tesciowa znowu ugotowala - mala je. kupilam blender, zrobiam sama. daje malej sprobowala i zaczela sie krzywic i znowu placz. dzwonie do tesciowej i mowie ze mojej nie chce mala jesc i pytam jak ona gotowala ze jej je. ona mowi no tak jak ostatnio: marchewka, ziemniak, pietruszka, kawalek piersi i troszke soli. ale sie wkur..... pytam jakiej soli, a ona a co nie mozna? no i ja wyszlam na oczatku na wygodnisie ktorej sie nie chce gotowac a niunia woli domowe a tymczasem okazalo sie ze to chodzi o sol. na dzien dzisijeszy je i wloiki i domowe tylko musze jej posolic bo inaczej do ust nie wezmie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta ja juz slow nie mam do tego wszystkiego. ostatnio dala jej na "sprobowanie" zupy pomidorowej, szwagierka chciala ja nakarmic kanapka z pasztetem i ketchupem, mowie ci masakra!!! juz mi sie odechciewa tam jezdzic bo w kolko musze tylko upominac ze ona za mala ze jej nie wolno, ze jeszcze bedzie na to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×