Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stalingrad

Gdyby doszło do legalizacji aborcji, czy powinna być ona odnotowana?

Polecane posty

Załóżmy, że w Polsce dochodzi do legalizacji aborcji, założmy do 3 miesiąca. Powstają "kliniki" (dla mnie rzeźnie) aborcyjne itd. Nasze społeczeństwo jak to zawsze było w Polsce jest mocno podzielone, mniej więcej pół na pół. Czy waszym zdaniem kobieta powinna mieć odnotowaną aborcję w kartotece i czy powinna być ona do wglądu? Oczywiście nie przez osoby trzecie, ale na przykład ma dojść do ślubu. Czy facet miałby prawo "zajrzeć" do kartoteki, gdyby na przykład miał się związać z tą kobietą (załóżmy wszystko ustalono w USC)? Powinno być takiego typu prawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w przypadku śłubu cywilnego
to chyba nie ma znaczenia. Może do kościelnego, którego jedynym celem jest płodzenie kolejnych rzeszy "katolików"... Dla mnie taka informacja pownna być brana pod uwagę jak np. taka kobieta chciałaby się starać o adopcję dziecka, albo w późniejszych latach o refundację in vitro (w razie późniejszych kłopotów z zajściem w ciążę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście dla mnie taka informacja o kobiecie powinna być dostępna, na przykład mogłaby mieć znaczenie w Sądach, gdzie często ojcowie walczą z matkami niemal na noże o dziecko. Jednak moim zdaniem ze względu na światopogląd ... przyszły mąż powinien o tym wiedzieć. Wierzący katolik raczej w większości przypadków nie chce związku z kobietą po aborcji, a tylko feministki nie ukrywają tego, że poddawały się aborcji. Szare myszki to przemilczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie powinno być odnotowywane. Tzn ewentualnie w jakiś rejestrach medycznych ale bez prawa wglądu przez kogokolwiek poza pacjentką i jej lekarzem. To jest prywatna sprawa kobiety. I jej stosunków z partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NFZ prowadziłby ją. Na przykład kobieta która poddała się aborcji, raczej nie powinna się ubiegać o refundację w sprawie in vitro. Mogłoby to być swojego rodzaju rozwiazaniem kwestii "my i wy". Nie byłoby kłamstwa, ludzie graliby w otwarte karty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stalingradzie a nie wystarczy, żeby przyszły mąż zapytał swej wybranki o to ile razy skrobankę robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem mężczyzna ma prawo wiedzieć o czymś takim, jak aborcja. Niech "prawa strona mocy" ma coś z zalegalizowania aborcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakajakajaka
Powinno być to odnotowane ale z uwagi na późniejsze możliwe powikłania, choroby etc. Tylko do wglądy lekarzy, bo z jakiej racji dla faceta? Jak kobieta poroni to nie jest zobowiązana do mówienia o tym mężczyźnie, z któym się potem wiąże wiec nie uważam by ewentualny partner miał prawo do wglądu w takie akta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norwegian
ty popierdoleńcu, a skad wiesz czym kieruje sie kazda znich? może rejestruj też kiedy zwalisz sobie konia za każdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd wiesz, że się nie przyznaje? Pytałeś którąś o to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię tylko o sytuacji, gdy na przykład ma dojść do ślubu. Albo niech będzie nawet po ślubie - z tym, że jak kobieta zataiła to naturalnie możliwy jest rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slask
a moim zdaniem powinno być. nawet głupie plombowanie zęba jest zapisane w jakiejś dokumentacji dlaczego aborcja nie miałaby być notowana. w sumie przecież dla większości kobiet które poddają się skrobance aborcja to nic takiego, prawie jak wyrwanie chwasta wiec dlaczego miały by to ukrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co z aborcjami robionymi w trakcie małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsd
"Oczywiście dla mnie taka informacja o kobiecie powinna być dostępna, na przykład mogłaby mieć znaczenie w Sądach, gdzie często ojcowie walczą z matkami niemal na noże o dziecko." A jaki to ma związek? Że jak kiedyś usunęła, to można jej zabrać dziecko? Zdajesz sobie sprawę jakie to głupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce moim zdaniem powinno dojść do udokumentowania aborcji. Czy większość kobiet o tym mówi partnerowi o czymś takim? Podobnie jak z prostytutucją - nigdy. Niech to będzie nawet po ślubie, ale ma prawo wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slask
to wcale nie głupie. będzie udowodnione jakie decyzje podejmuje kobieta w sytuacjach podbramkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccfd
Nawet gdyby istniała taka kartoteka to z jakiego powodu facet ma tam zaglądać? Jesli miała kiedyś operowane hemoroidy to tez mąż może to oglądać? Przypomina mi to jakąś chorą sytuację, jakby Wielki Brat czuwał. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I skąd do głowy przyszła Ci myśl, że aborcja przeprowadzona w szpitalu, pozostaje bez żadnej dokumentacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wbrew pozorom nie jest to głupie, ponieważ wiążę się w jakiś sposób z kobietą. Tak samo jak facet jest niepijącym alkoholikiem (nie pijącym od x lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norwegian
więc twoim zdaniem to,ze kobieta kiedyś z jakiegoś powodu usunęła ciążę nie może być dobra żona i matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi tylko o to, żeby facet miał prawo wiedzieć. Tak samo jak kobieta ma prawo wyboru czy zabić czy nie, tak samo facet ma prawo wyboru partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23423423
Na nieszczęście dla Was - biedni faceci takie kartoteki nie istnieją, nie będą istnieć, a nawet jeśli będą - żaden lekarz nigdy w życiu nie wyjawi tajemnicy lekarskiej, nawet mężowi pacjentki. I tak samo - na wasze nieszczęście - dziecko zawsze zostanie w Polsce przy matce. A kobiety robiły, robią i będą robić aborcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stalingradzie, powtarzam jeszcze raz: chcesz wiedzieć, zapytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety zawsze robiły aborcją, nawet w starożytności. Ale jedna mała uwaga - nigdy nikt nie wymyślił, że to jest normalne. Jak z prostytucją, narkomanią czy homoseksualizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mając fajnego narzeczonego, wierzącego katolika, kobieta po aborcji przyznałaby się do czegoś takiego? Nie sądzę. Mi chodzi tylko o grę w otwarte karty - facet ma prawo zobaczyć to raz, dzień przed ślubem. Nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×