Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna przyszlego sknerusa

Moj facet jest za bardzo oszczedny. Powoli zamienia sie w sknere

Polecane posty

Gość dziewczyna przyszlego sknerusa

Zamieszkalismy razem i dopiero teraz odkrylam jaka z niego sknera. Chodzi za mna i krzyczy bym swiatlo gasila, jak wyjde zapalic na balkon i on wroci to drze sie ze swiatla nie gasze, a ile ja na tym balkonie jestem? 3 minuty raptem. Jak sie ide kapac to krzyczy ze wody za duzo leje, jak ja zrobie zakupy to sie drze ze czemu nie w tesco czy biedronce. Do kina juz mu szkoda teraz isc, a wczesniej chodzil. od kiedy mieszkamy razem to twierdzi ze musimy zacisnac pasa i oszczedzac na przyszlosc. No dobra ale na co mamy oszczdzac, jak sie pytam na co to mowi na przyszlosc. Poszlam z kolezankami na drinka to tez byl krzyk ze co ja tak dlugo siedzialam, pewnie duzo kasy wyadalam. Nie wiem juz sama co o tym myslec, ale widze ze z dnia na dzien coraz czesciej klocimy sie o te cholerne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh to jeszcze nie jest przejaw strasznego sknerstwa:) ja się zetknęłam z bardzo szokującym sknerstwem. Może Twój mężczyzna oszczędza kase na coś konkretnego o czym ci nie mówi....np na jakąś podróż dla dwojga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja... współczuje. Taki skąpy facet to najgorsze co może być... a to dopiero początek związku. Będziesz się przy nim nudziła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak.Zwiazalas sie z popierdolonym skapcem , daj sobie z nim siana .Predzej czy pozniej , bedziesz plakusiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edmunt Pipa
jezeli wogóle nieoszczędna jesteś to jak można coś zbudować z Tobą? mieć dalekosiężne plany? jeżeli Ty nawet światła w lodówce nie gasisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bir
to prawda wyliczy ci nawet ile zjadlasnadzien dajsobie spokoj z tym chamem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola87
Nastepnym razem jak wyjdziesz zapalic a on bedzie sie czepiał to wytłumacz mu ze moment zapalania światła ciągnie tyle samo prądu jakby światło się paliło 7 minut. Więc jesli masz je zgasic na krócej niz 7 minut to sie zwyczajnie nie opłaca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
Ostatnio przyłapałam go na praniu prezerwatyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
wyzej to podszyw. Zarabiamy oboje, ale jest roznica w zarobkach. Nie kupuje w biedronce bo mam daleko do niej i jak mam po pracy stac w korkach godzine by dojechac do glupiej biedronki to wole kupic w osiedlowym supermarkecie rozne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
Karola, dzis mu to powiem, dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa
to o tych 7 minutach to prawda -ale tylko w odniesieniu do żarówek energooszczędnych - nie dotyczy zwłykłych . Ale ja myśle ,ze problem tak naprawdę nie leży w gaszeniu światła czy oszczedzaniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
w takim razie w czym lezy niby ten problem? Bo moim zdaniem w kasie. On mnie wrecz pilnuje z tym wydawaniem pieniedzy co mnie wkurwia, ostatnio stwierdzil ze on bedzie robil zakupy bo ja za duzo wydaje. To mu powiedzialam ze bedziemy mieli osobne polki w lodowce bo wiele rzeczy jakie on je ja nie znosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
to fakt ze on nie wie o tym ze ja sponsoruje mlodego ogiera ale coz on mi nie wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
nie podszywaj sie, masz jakis kompleks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to po prostu podzielcie
rachunki na pol i kazde niecgh zre swoje, co za problem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
rachunki dzielimy na pol wlasnie za mieszkanie tez na pol placimy a za jedzenie to raz ja kupie raz on. Wiec nie wiem czego sie czepia. Jak sie pytalam to powiedzial ze ja rozrzutna jestem i trzeba oszczedzac, ale na co oszczedzac to juz sie nie dowiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten sam problem, mój facet to sknera. Juz mielismy wiiiieeele kłotni z tego poowdu. Nawet postawiłam mu ultimatum, ze albo z tym skonczy albo koniec z nami, bo ja tak nie wytrzymam. Przysiągł mi ze sie zmieni. Płakalismy, ta kłótnia miala miejsce ponad rok temu. Czy teraz jest lepiej? POwiem tak, jest poprawa. On z tym walczy. Czasem musze mu zwrócic uwage, ale zaraz sie opamiętuje. Staram się go tez zrozumieć, wiem ze mamy cele na które odkładamy, dlatego tez nie jestem rozrzutna, ale wszytsko w granicach rozsądku. Kocham go i dlatego z nim chce byc, on ze mna tez, dlatego pracuje nad sobą. Ale powiem Ci, że sknera zawsze nim pozostanie, nawet jak teraz jest ok, to czasem wracaja mu takie objawy sknerostwa. Jesli Ci na nim zalezy, to poprostu szczerze i na spokojnie o tym porozmawiajcie. Jesli sie naprawde kochacie to dojdziecie do porozumiania. Życze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa
no i ok , niech robi zakupy ale niech później sam z nich przyrządza posiłki ,żeby nie było ,ze z kartofla i jajka che mieć obiad z 3 dań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajemy dajemy pomozcie
masakra taki facet hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
ja rozumiem wlasnie odkladanie na jakis cel, ale jak go pytam na co odkladamy to slysze ze na przyszlosc, na jaka przyszlosc?! Zreszta jak my odkladamy? On odklada na swoje konto a ja na swoje. Chce niech sobie zbiera kase i zydzi na wszystko ale po cholere mnie w to miesza? Jak mu to mowie to on twierdzi ze ja nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4121
Może Twój mężczyzna oszczędza kase na coś konkretnego o czym ci nie mówi....np na jakąś podróż dla dwojga... no jasne... ktos co nie dopuszcza mozliwosci pozostawienia zapalonego swiatla w pomieszczeniiu na pewno pojedzie w droga pozdroz. Tez jestem b. oszczedna, ale to przesada. Moze to jakas neerwica natrectw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
Najlepiej jak mieliśmy gości, a on po ich wyjściu tak marudził, że nie dość że dużo zjedli i wypili, to jeszcze całą rolke papieru zużyli i pewnie ze sto litrów wody na spłukanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtórze się, moim zdaniem tylko szczera i spokojna rozmowa może rozwiazac ten problem. A jak mimo wszystko tego nie udźwigniesz to uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4121
A powiedz, ile sama zarabiasz, ile wydajecie na mc na jedzenie, ile wydajesz mniej wiecej na inne wsoje potrzby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he. sorry że się śmieję, ale przypomniało mi to mój pierwszy "długoterminowy" związek. to było zaraz na początku studiów, miałam wtedy 20 lat, zamieszkaliśmy razem w akademiku. i gdyby to zależało od niego to byśmy ciągle jedli parówki, serki topione i szproty z puszki. byliśmy razem 2,5 roku i do kina razem nie poszliśmy ani razu, na imprezy chodziłam bez niego bo jeszcze by się musiał na alkohol "zrzucić"i a nuż ktoś by mu wypił, nawet do antykoncepcji się nie dorzucał. nie mogłam zrozumieć skąd mu się to brało bo generalnie pieniędzy miał więcej niż ja (czort wie na co chciał to wydawać), aż pojechałam pierwszy raz w odwiedziny do jego domu rodzinnego. i wszystko stało sięjasne. koniec października, na zewnątrz +3 stopnie, a u niego w domu w piecu sięnie pali (jednorodzinny dom) bo szkoda pieniędzy, myślałam że zamarznę! obiady jakie jego matka serwowała kojarzą mi sięz czasami piasta kołodzieja- micha czegoś i 4 łyżki. a rekordem była kąpiel - najpierw kąpała sięnastoletnia siostra, potem on a na końcu matka. W TEJ SAMEJ WODZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przyszlego sknerusa
ja wydawalam na jedzenie miesiecznie na siebie ok.1000zl jak mieszkalam sama, sredki czystosci, kosmetyki to jakies 500zl (co miesiac), raz na jakis czas ciuchy, porzadne kosmetyki to tez troche szlo. Ale to jak mieszkalam sama, bo teraz moj facet twierdzi ze na dwie osoby na jedzenie powinnismy wydawac 600zl. Nie wiem jakim cudem chce sie zmiescic w tej kwocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×