Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a mi troche smutno jest

moj chlopak nocuje dzis u bylej dziewczyny

Polecane posty

Gość a mi troche smutno jest

byla dziewczyna mojego faceta miala niedawno grozny wypadek, od kiedy wrocila do domu, moj facet jezdzi i pomaga jej, co zreszta nie jest takie niezrozumiale bo naparwde jest w kiepskim stanie, cala polamana, nie moze sie za bardzo ruszac. Dzis okolo 18 zadzwonila do niego czy moglby przyjechac bo nie ma jej kto pomoc, pojechal, i okolo 20 zadzwonil i zapytal czy bede bardzo zla jak przenocuje u niej bo ona sie naparwde zle czuje i ma goraczke a on nie chce jej zostawiac samej. Zgodzilam sie chociaz nie ukrywam - zakłulo Rozumiem ze ona potrzebuje pomocy ale czy zawsze to musi byc moj facet? zasadniczo jest u niej 4-5 razy w tyg, czy ona nie ma jakis krewnych? Generalnie wiem ze do niczego miedzy nimi nie dojdzie chociazby ze wzgledu na jej stan, moj facet nigdy nie dawal mi powodow do zazdrosci, akceptowalam nawet to ze sie kontaktuje z byla (no w koncu byli razem 6 lat), ale czuje sie troche jak jakis glupek na ktorego oczach ta kobieta podkrada mi faceta. Nie chce wyjsc na nieczułą zołzę ale mam wrażenie ze to troche przesada, ze kurcze trzeba jakas granice postawic. Poza tym wiem ze pomoc jej bedzie sie wiazala z przebraniem, umyciem, podaniem jedzenia, połozeniem do lozka. To sa bardzo intymne czynnosci, boje sie ze znow stana sie sobie bliscy. :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi ciebie
trudna sytuacja, ale to fakt, przesadza, ma Ciebie!! może do niej zadzwonić, wesprzeć ją, odwiedzić w szpitaku( ale to juz naprawde duzo) ale żeby spać u niej? przebierać ją? jest w trudnej sytuacji ale twój chłopak, nie ma szacunku do twoich uczuć. Zapewniam Cie ze to ich baaaaardzo ale to bardzo zbliży, i zastanów sie co bedzie jak ona wyzdrowieje... i uświadom chłopaka ze później bedą bardzo żzyci, i ona sie do niego przywiąże. Powiedz mu o tych obawach, jesli jest mądry i Cie kocha to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi troche smutno jest
mam ogromna ochote zadzwonic do niego i powiedziec ze sobie przemyslalam i chce zeby wracal teraz do mnie a ona niech dzwoni do przyjacoilki, ciotki, babci kogokolwiek, nie bede chyba mogla zasnac dzis nie tylko z zazdrosci ale rowniez z bezsilnosci i zlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z psami nie gadam
a to ona nie ma rodziców? mieszka sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttccccoococcww
ALE TY NAIWNA ZENUA PRZECIEZ GEBE MA SPRAWNA ZEBY MU ODBIAGNAC FUJARE A JEK JA BEDZIE PODMYWAC TO PEWNIE SIE PODJARA :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona mysza
Troche Cię rozumiem. Ja raczej jestem sceptycznie nastawiona do takich ex, co starają się utrzymać kontakt... nigdy nie wiadomo, co z tego wyjdzie. A jak długo Wy jesteście razem? A ile on już z nią nie jest i kto od kogo odszedł? Poza tym to trochę dziwne, że nie ma jej kto pomóc: rodzice, znajomi, rodzina... Ja z doświadczenia- nie zawsze swojego- wiem, że często to ex porzucały, a później doznawały olśnienia, że facet był taki super i dobry i miły i wspierający. On już ma nową, a one zaczynają drążyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z psami nie gadam
ja bym nie pozwolił, żeby on noc z byłą spędził. wypadek wypadkiem, ale pomoc znalazłaby w rodzinie a nie u byłego faceta. to jakieś popaprane wszystko. ona teraz wykorzystuje sytuację żeby być z twoim facetem i dobrze o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z psami nie gadam
no właśnie mnie to też dziwi. przecież nawet jak mieszka sama, to jest rodzina. zadzwoń do niego i powiedz mu że nie potrafisz tak i chcesz, żeby wrócił. on noc przeżyje, nie martw się. zresztą jak długo u niej będzie? przecież z dnia na dzień nie dojdzie do siebie. potem kolejna noc? i jeszcze jedna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z psami nie gadam
a co za różnica kto zerwał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja mam pytanie
Ja bym nie pozwoliła, raz mógłby sobie do niej pojechać, zakupy zrobić czy coś, ale 4-5 razy w tygodniu? Kobieto ogarnij się, bo zaraz się okaże, że on z nią więcej czasu spędza niż z tobą. A o nocowaniu to już w ogóle mowy by nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z psami nie gadam
dokładnie. mi się to też w głowie nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj, nie wróze dobrze
on ją kocha zobaczył ze może ją stracić i dlatego pomaga. Ratuj to dziewczyno!! nie patrz jak odbiera Ci faceta, jest chora, ale to nie znaczy ze masz jej go oddać!! powiedz mu o wszystkim, jeśli jesteś ważniejsza od niej, zostanie przy Tobie. Jesli nie, predzej czy poźniej by do niej wrocil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkiiikkkkaaa
Ja bym nie pozwoliła. Moim zdaniem, takie "pomaganie w potrzebie", zajmowanie się chorym człowiekiem, czy pielęgnowanie go, to coś bardzo intymnego, zwłaszcza w takim przypadku: młoda, połamana dziewczyna i facet, który jej pomaga. Po prostu nie! Ja sobie nie wyobrażam, żeby robić za pielęgniarkę faceta, z którym nic mnie nie łączy. Tu muszą istnieć jakieś bardzo silne więzy i uczucia. Jedynym wyjątkiem byłaby sytuacja, gdyby ta dziewczyna była zupełnie sama, w co wątpie. Pewnie ma matkę, siostre, przyjaciolke, kogokolwiek. A już jeśli chodzi o nocowanie, to w życiu bym nie pozwoliła. Nie chodzi tu o to, że chcę odebrać pomoc chorej kobiecie. Po prostu uważam, że pomoc w chorobie jest zarezerwowana dla osób bliskich, a nie chciałabym, aby byłą dziewczyna mojego faceta byłą dla niego bliską osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkiiikkkkaaa
Pomyśl sobie o odwrotnej sytuacji, gdybyś to Ty musiała zajmować się jakimś połamanym facetem, który nie może wstać z łóżka. Kim musiałby dla Ciebie być? Bratem, ojcem, facetem?? Bo ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, że ktoś nagle jeździ codziennie do osoby, z którą go nic nie łączy, po to, aby jej pomagac w chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figo fago_ten
ja bym sie tak nie zachował wobec mojej kobitki, chyba,że bym czuł coś do tamtej, to bym pomagał, i w takim wypadku zachowanie twojego wafla jest uzasadnione:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobzicho
Dla mnie tez to jest bardzo dziwne, gdybym ja była na jej miejscu to akurat ex chłopak (na dodatek zajęty) byłby ostatnią osobą, którą poprosiłabym o pomoc. Ona ewidentnie na coś liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiifif
kluczowe pytaniejak dlugo ze soba jestescie? bo jesli mniej niz pół roku, to uwazam,ze wasz zwiazek nie przetrzyma tej próby. On do niej wróci, bo odzyja w nim emocje, przypomni sobie jej zapach, usmiech, sposb w jaki na niego patrzyla i pozamiatane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gRACINA
zadzwoń do niego i powiedz żeby wrócił, nie pozwól mu zostać. DOBRZE RADZE!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli to ona zerwała, to pewnie teraz żałuje, a on może jeszcze coś do niej czuć. jeśli to on zerwał, to prędzej chce być dla niej miły i do niczego nie dojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam z kims 2 lata
ten chłopak mnie nie pociąga, nie podnieca, nigdy nawet nie spalismy ze sobą. Ale... gdyby coś mu sie stało, pomogłabym. Nie pociągałby mnie nadal. Ale kocham go, tak jak brata, jak przyjaciela. I na pewno bym mu pomogła w takiej sytuacji. Ale to nie znaczy, że bym zdradziła swojego mężczyznę:O Kogos, z kim by mi było dobrze, kto by sie mna zajmował i kto by mnie pociągał:O W życiu sa rózne sytacje. też kiedyś bylam połamana i nikt mi nie pomagał, było strasznie. Nie chciałabym, żeby jakis facet mnie widywał w takim stanie, ale róznie w życiu bywa. Nie dramatyzuj. Chyba dobrze, że nie jest skurwielem?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie... Tylko, że w zasadzie to juz jest sytuacja bez dobrego wyjścia dla ciebie... Bo zgadzając się na to, żeby on ją odwiedzał, zgadzasz się również na to, że w końcu mogą na nowo odkryć, że coś do siebie nadal czują... A jeśli powiesz mu, że nie życzysz sobie, aby on ją odwiedzał, to ci powie, że jesteś nieczuła, wredna itp i cię zostawi w rezultacie... Nie wiem, co ci poradzić. Ale nie możesz mu na to pozwalać... Może pewnego razu pójdx z nim do niej, może poczuje sie skrępowana i więcej nie poprosi go o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi troche smutno jest
ona zerwala z nim 3 lata temu my jestesmy razem 1,5 roku, poznalam ja nawet, najgorsze jest to ze to cholernie mila , zawsze usmiechnieta osoba, nie jest pieknoscia ale ten banan na twarzy sprawia ze wyglada rewelacyjnie. Jej rodzice mieszkaja w stanach a tutaj gdzie mieszka ma jakis kuzynow i ciotki, i to mnie wkurza ze moglaby do nich dzwonic. Moj facet generlanie jest super cieply i kochany, nigdy mnie nie zawiodl, dzis czulam ze byl lekko podlamany tm faktem ze ona sie tak zle czuje i nie moze zostac sama, obiecywal ze wynagrodzi .W sumie to dojrzaly dorosly facet wiec chyba wie co robi i mowi. Albo moze ja kurwa taka naiwna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z psami nie gadam
ale jak ona jest połamana, miała wypadek, to przede wszystkim rodzina jest od pomocy a nie były chłopak! rozumiem pomóc, zrobić zakupy, odwiedzić ale nie zostawać na noc! dzwoń do niego i powiedz żeby wracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkiiikkkkaaa
Kochasz go jak brata, przyjaciela, ale jednak kochasz. Ja nie wiem, czy poradziłabym sobie z myślą, że mój męzczyzna kocha inną jak przyjaciółkę. I mam do tego prawo, bo to mój mężczyzna, a nie tej kobiety. Oczywiście są różne związki, różne relacje, ale ten jeden jest najważniejszy jeśli druga strona nie życzy sobie tak bliskich kontaktów z obcymi (niespokrewnionymi) osobami, to trzeba to uszanować. Oczywiście pomijam sytuację, gdy ta chora osoba nie ma kompletnie nikogo, kto mógłby się nią zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi troche smutno jest
no i co zrobilam...zazdzwonilam. A on mi tu mowi ze w sumie to mial sam wracac bo juz ja oporządzil i ona zasnela, i ze chyba wszystko w porzadku, moze rano do niej zajrzy przed praca. Troche sie czuje jak swinia :( z drugiej strony ucieszylo mnie to ze przeprosil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Współczuję Ci...:( Zadzwoń do niego żeby wracał albo zaproponuj, że pojedziesz mu pomóc (wtedy będziesz miała kontrolę nad wszystkim). Zrób coś bo ta noc może dużo zmienić! Wydaje mi się, że ona chce znowu z nim być, a Twój facet pewnie nie wie co ma zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona mysza
Nie jesteś naiwna tylko czujna. Przypominasz mi sytuację sprzed miesiąca- moją:P Jest późny wieczór. Oglądamy sobie z moim facetem film (jesteśmy razem dwa lata, mieszkamy ze sobą). Dostaje sms'a, mówi, że B. napisała, wiedziałam o kogo chodzi, nie byli ze sobą juz 5 lat, ona odeszła, zraniła, teraz ma męża i dziecko. Na początku nie zareagowałam, ale po paru chwilach stwierdziłam, że trzeba coś z tym zrobić, bo takie ex już nie jeden związek rozwaliły. Powiedziałam, że nie chcę, żeby pisała i zapytałam, czy wczesniej też pisała i zrobiła się na 2 dni zadyma... wiedziałam, że robię zadymę trochę wbrew sobie, ale nie wiem, co byłoby gdybym nie zareagowała. Życie pokazuje, że nasza tolerancja dla ex nigdy nie wychodzi na dobre. Bo to jest tak, że najpierw rzucają, a później dochodzą do wniosku ile straciły- nie zawsze kochając, ale przecież tak dobrze mieć faceta, który był taki dobry- o czym pisałam wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czemu on się nią tak interesuje. siedzi u niej, jeszcze chcial nocowac:O chyba ty jestes jego dziewczyna, do wszystkich kolezanek taka lata i pomaga?nie wyobrazam sobie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Porozmawiaj z nim, że to nie on powinien się nią opiekować bo nie jest rodziną i poza tym to Cię boli. Niech do niej przychodzą kuzynki czy ciotki a nie będzie Ci faceta wykorzystywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×