Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bylejaka

serce mi pęka .. pomóżcie :(

Polecane posty

Tydzień temu rozstałam się z facetem "w dobrych stosunkach". Nadal to do mnie nie dociera .. bo cały czas ze sobą rozmawiamy nadal, pomagamy sobie w problemach codziennych, spędzamy czas w wspólnym towarzystwie .. ale nic poza tym .. Przy rozstaniu powiedział on, że nigdy nie wiadomo "a nóż za miesiąc dwa cztery się zejdziemy albo kiedyś założymy rodzinę" i że nie wybaczy sobie jak straci ze mną kontakt więc pomyślałam będzie dobrze - dajmy sobie czas .. Jednak dzisiaj poczułam się bardzo odsunięta :( .. nie przejął się tym, że autobus do domu mam za 1h i będę musiała wrócić na piechotę .. a po powrocie do domu na jednym z portali zauważyłam, że dziewczyna której mój ex się podoba zaczęła go podrywać .. ma opis "a jednak :)" itd. strasznie się filmuję, boję ... brzuch mnie boli z nerwów jak nigdy ... jeszcze wczoraj myślałam, że jak odetniemy od siebie, ja będę żyła swoim życiem i zajmę się pracą/pasją/znajomymi to jemu mnie zabraknie i zacznie się starać i będzie pięknie za jakiś czas ale po dzisiejszej akcji z tą dziewczyną przestałam wierzyć w siebie i w to, że będzie dobrze ;( ... co ja mam robić żeby było mi lżej ?! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widok jest
masz zerwac z nim kontakt i zyc własnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko będzie jak mamy wspólne towarzystwo .. ja jestem bardzo z nimi zżyta .. szczerze mówiąc, zależy mi na moim ex i chciałabym żebyśmy za jakiś czas wrócili do siebie jak poukładamy sobie w głowach itd .. ale juz sama nie wiem .. nie chce tracić życia na ciągłe nadzieje .. nie daję rady już targać tych myśli w głowie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro idziemy sami we dwoje na urodziny kumpeli ... to jest takie głupie bo się "przyjaźnimy" i mam wrażenie jakby mu to było na rękę bo nie chce mnie stracić ale nie ma zobowiązań a ja jestem rozdarta i czekam ... tak to odczuwam - ale mogę się mylić bo nie wiem co on o tym wszystkim myśli ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jemu by zalezalo to chocby Bog wie co sie dzialo, bez waznego powodu nie rozstalby sie z Toba. Najwyrazniej masz do niego wiecej uczuc niz od do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endwu1321431
o boze facet miał płakac, usychać z teskonoty bo stracił Ciebie ;/ radzi sobie i to Cie boli, twoje zajebiscie duze ego daje o sobie znać, powinnaś się cieszyć że dobrze znosi rostanie... ale ludzie to egoisci wiec zachowujesz się normalnie;D a i twój chłop jak dalej bedzie sobie dobrze radził to pewnie wrócicie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ... ale co mam zrobić w sytuacji kiedy mamy wspólne towarzystwo, będę go widywac itd ? może wzbudzić w nim lekką zazdrość żeby poczuł się zazdrosny? może myśli że mnie "ma" w pewnym sensie i sobie pozwala lekceważyć to co czuję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i następne pytanie .. jesteśmy krótko po rozstaniu i dużo sobie wyjaśniliśmy przy tym i nie chcę dręczyć go ciągłymi pytaniami o "nas" .. ale jeżeli idziemy jutro sami na urodziny to jak mam się zachowywać kiedy w głowie mam tą dziewczynę ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmij sie soba oraz swoim zyciem. Wyobraz sobie takze swojego ex z nowa panna, jak mowi jej ze ja kocha, jak robi jej to samo w lozku co Tobie tylko lepiej, jak daje szczescie innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, wiem , ze Ci ciezko, bo sama przez to przechodzialam. Nie wzbudzaj zadnej zazdrosci, bo bedzie widac, ze to zamierzone i niekoniecznie dobrze bedziesz w tym wszystkim wygladac. Nie poruszaj tematu tej dziewczyny. Idz na impreze , baw sie dobrze i tyle. Zachowaj sie z klasa i koniec. Jesli uwazasz ze za bardzo Cie to bedzie bolalo po prostu na to impreze nie idz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
nie mam sumienia do Ciebie Slonko nie napisac. Kolezanka wyzej nie ma serca:-( albo ma serduszko z kamienia). Doskonale zdaje sobie sprawe jak Ci jest ciezko.Gonitwa mysli, na sama mysl, ze moze go nie byc w twoim zyciu, pewnie serce zamiera, dlawi w gardle i swiat jest w czarnych, ponurych barwach. Ma sie wrazenie , ze slonce nie zaswieci juz :-( Mysle, ze zrobil sobie z Ciebie kochanie- lawke rezerwowa. Bedziesz tam siedziala i czekala na wlasciwy moment do zagrania 5 minut , badz wcale nie bedzie takiej potrzeby, tylko posiedzisz do konca meczu ,jako rezerwowa. Nie godz sie na taka sytuacje. Bo zniszczysz sobie cala radosc zycia, kazdy nastepny dzien bedziesz witala z zaschnietym gardlem. Jesli mozesz fizycznie zorganizowac ,to odetnij sie od wspolnych wyjsc, spotkan. Musisz spojrzec tak w przyszlosc, ze zycie solo, poki co nie jest straszne. Zadbac maksymalnie o swoj komfort psychiczny ,organizujac sobie grupe wsparcia. Facet , ktory kocha- NIE POZWOLI NA CIERPIENIE KOBIETY. Dzis proponuje Ci pojscie spac , jak nie mozesz usnac .to zmecz sie chocby gimnastyka do bolu. Jutro spojrzysz moze z mniejszym strachem w przyszlosc. Odradzam wspolna wizyte do kolezanki. Prezent mozna wreczyc pozniej . Uciekam . Dobranoc i nie smuc sie. Zycie plynie dalej ,choc w to trudno Ci uwierzyc dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sid - łatwo Ci mówić "zajmij się sobą" .. wyobraź sobie, że właśnie zmieniłam pracę, będę mieć dużo na głowie .. do tego dochodzą moje zajęcia dodatkowe (pasja) i spędzanie czasu ze znajomymi więc mimo tylu zajęć nie potrafię tak na prawdę nic zrobić .. Get-Ur-freak-on - cieszę się, że piszesz pod moim tematem .. nie wiem co powiedzieć .. wiem, że jak to nie on to będzie następny tylko po cholere to tak boli ;( myślałam, że jestem silną kobietą a jednak wszystko może się zawalić w chwilę .. a poczucie własnej wartości sięga 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eleeene - wiem, że powinnam teraz dbać tylko o siebie i robić to co dla mnie dobre, jednak ja ciągle jeszcze myślę takimi kategoriami jak "MY" .. myślałam, że jak jutro pójdziemy razem na te urodziny to może jakoś nas to zbliży ale jak napisałaś, że odradzasz mi wyjścia to grubo się nad tym zastanowię .. chyba lepiej nie iść i zawieść się na oczekiwaniach jakie pokładam z tym wyjściem .. już sama nie wiem .. w głowie mam wojnę myśli ;( przy okazji ... pierwszy raz tutaj piszę i na prawdę pomaga taka "rozmowa" i cieszę się, że jest ktoś zainteresowany pomocą .. dodaje mi to otuchy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eleeene nie rozumiem dlaczego tak latwo mnie ocenilas. Nie mam serca z kamienia. Wrecz przeciwnie-staram sie pomoc, bo sama przez to wszystko przechodzilam , godzilam sie na tzw. przyjazn i nic z tego nie mialam. Z wlasnego doswiadczenia wiem jak bardzo to boli i ze przez dlugi czas nie da sie o tym wszystkim co bylo zapomniec. Mnie taki bol z\musil do opuszczenia kraju, bo wiem, ze nadal chodzilabym na te imprezki ze wspolnymi znajomymi i sluchalabym od nich czego to on nie robi i jak swietnie sie bawi. I wiem , ze nie bylabym na tyle silna, zeby to wszystko przerwac. Wiem ile glupich, naprawde glupich bledow popelnilam , dlatego staram sie doradzic, wiec prosze Cie nie oceniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
endwu1321431- napisalam do tej osobki :-P, ze ma serduszko z kamienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
Get-Ur-freak-on - wiem, ze masz dobre intencje , a po przeczytaniu tego co dalej napisalas, przykro mi, ze musialas az takie decyzje podjac. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endwu1321431
nie jestem kobietą :D po rozstaniu najlepiej jebnąc wszystkim i to radze tez założycielce ! nie widywać się najlepsza rada, i moim zdaniem milosc to egoistyczne uczucie, i dlatego ze ten koles sobie radzi, ewentualnie ma w dupie autorke postu to ona teskni, mysli itp gdyby jej ryczał pod oknem to by go nie chciała, współczuje sytuacji ale będzie dobrze a jeśli masz troche oleju w głowie to wyciągniesz kiedys wnioski z tego jak Ci się teraz wydaje ,,koszmaru,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooogogo
puki się nie odetniesz całkiem to będziesz się męczyć.... zrywajac ze swoim facetem (przestałm go kochać na co sobie solidnie zaprcował) myslałam ze potrafię sie z nm przyjaźnić; wtedy on nie potrafił teraz po ponad pół roku zaczął sie odzywać i ja już nie chcę, widzę ze o wiele lepiej jest osobno... poza tym jeśli liczysz na to ze mógłby za toba zatesknć to jedyn opcja w tym ze olejesz go zupełnie... paradoksalnie jak a im sie kopniaka i pokaże że nam na nich nie zależy to zaczynaja do ciebie znów lecieć jak pszczoła do miodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam wiec. Moj post byl nad Twoim, wiec automatycznie przyjelam, ze to o mnie chodzi. Zycie stawia nas przez roznymi wyborami. Przyznam , ze po przyjezdzie za granice bylo jeszcze gorzej, ciezej i szczerze mowiac widzialam z jakich rzeczy zrezygnowalam- ladne mieszkanie, dobra praca, ale teraz przyznam-bylo warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooogogo
a po co pokazywać?? tylko da się gnojkowi satysfakcje, ze robi co chce a my czekamy i jesteśmy na każde zawołanie a jak/ jeśli potem przybiegnie... można go wtedy trochę przetrzymać i zastanowić czy aby na pewno mamy ochotę na jego powrót osobiście doszłam do wniosku ze nie mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mi tego brakowało .. odezwać się do osób "anonimowych" i usłyszeć obiektywne zdanie na temat tej sytuacji - dziękuję! .. nie pójdę na te urodziny, wystawię go .. pójdę do koleżanek się rozerwać a później pójdziemy na imprezę .. on tam pewnie będzie ale nie chcę rezygnować z rozrywki ani ze wspólnych przyjaciół z jego powodu .. będę starać się zachowywać normalnie i nie starać się spędzać z nim czasu .. pokaże mu, że nie jego "warunki" tu rządzą .. wzbudziliście we mnie taką postawę i lepiej mi trochę na ten moment .. mam nadzieję, że jutro również tak będzie .. chyba, że źle odebrałam wasze rady ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
dobrze odebralas rady wszystkich . Masz tu grupe wsparcia jak sie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie to madre co autorko napisalas :) Idz do kolezanek, upij sie, pozwol im ponazekac na niego, niech one pozwola Ci na to samo, nie rozzewniaj sie tylko za bardzo. Po prostu baw sie dobrze! I pamietaj- nic nie dzieje sie bez przyczyny- tak bylo w moim przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo się cieszę, że moja trudnna sytuacja nie jest wam obojętna, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak mi lżej .. mam nadzieję, że jutro również jak napiszę co mi dolega to ktoś postawi mnie do pionu .. szczerze mówiąc długo pracowałam nad sobą by coś w życiu osiągnąć, by być lepszym człowiekiem i w miare się spełniac .. ale niestety teraz czuję się jakby zostało to ze mnie wyssane .. dlatego rozmowa z wami pozwala mi nie tracić zmysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×