Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OnaOnaOnaOna

Kryzys związku po ponad trzech latach bycia razem.

Polecane posty

Gość OnaOnaOnaOna

Jestem z moim chłopakiem 3,5 roku i ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nasz związek ma sens. Zaczęłam dostrzegać w Nim wady, których dawniej nie widziałam. Wszystkie różnice wyszły na wierzch. Ja jestem marzycielką, chcę mieć wspólny, piękny dom, lubię czasem wyjść do znajomych, pójść na jakąś imprezkę typu Andrzejki, Sylwestra... Nie żebym była clubowiczką, ale jak każdy chcę mieć chwilę wytchnienia od codzienności. Mój facet za to twardo stąpa po ziemi, ogranicza moje marzenia, mówi, że będzie co będzie, a kiedy wspomnę o domu to zmienia temat. Nie lubi zwiedzać w przeciwieństwie do mnie, wyjeżdżać na wakacje, a Sylwestra od trzech lat spędzamy w domu u mnie albo u Niego. Ile można siedzieć w domu. On chce mi się oświadczyć w te święta, ale co z planami? Czuję się skazana na codzienność. Mam przeczucie, że przy Nim wszystko mnie omija. Tyle sobie odmawiam przyjemności, bo On nigdzie nie chce jechać. Do pewnego czasu było mi z tym dobrze, ale zaczęłam mieć wątpliwości czy aby tak ma wyglądać moje życie? W ten letni sezon chciałam wyjechać za granicę żeby uzbierać wspólnie pieniądze na wspólne życie, a mój facet powiedział mi, że nie ma nic przeciwko temu, ale On nie jedzie, bo nie umie za bardzo języka. Ja też, ale nie jest to dla mnie przeszkodą, bo wyjechalibyśmy do pracy z Polakami. Znajomi wyjeżdżają i w dwa lata się pobudowali. On na to, że jeszcze się zdąży narobić. Tylko, że ma już 26 lat, a ja 23 i wielki czas żeby pomyśleć o przyszłości. Sama nie wiem czy mam dalej tak trwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
Jakbym czytała o sobie tylko, że jestem trochę młodsza i na szczęście nie ma tego wątku z zakładaniem rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
i też 3.5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Czyli nie jestem sama. Ale co mam zrobić? Nie chcę wciąż sobie wszystkiego odmawiać. On chcę się oświadczyć. Muszę porozmawiać z Nim i odłożyć zaręczyny. Nie jestem na to gotowa. Jeszcze nie teraz i nie wiem czy w ogóle będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Powiem Ci, że to smutne uświadomić sobie po trzech latach bycia razem, że to wszystko to jedna wielka strata czasu. Mój chłopak jest przystojny, nie pali, nie pije, jest ze mną szczery i to mi się podoba w Nim, ale widzę wiele różnic między nami i nie wiem czy jestem je w stanie zaakceptować. Nikt nie jest idealny, ale trzeba się dopasować żeby potem się nie męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
Chyba nie jestem dobra w doradzaniu - ja już od ponad pół roku zamiatam wszystkie problemy pod dywan, wszystkie rozmowy przesuwam na potem i żyję w jakimś nie prawdziwym świecie. I żyjemy niby szczęśliwa para na zewnątrz, a w środku aż mnie roznosi. Z drugiej strony on jest naprawdę wspaniałym człowiekiem - masa rzeczy nas łączy, znamy się już 7-8 lat i ciągle przyjaźnimy, można powiedzieć, że wiele rzeczy w nim wręcz podziwiam, ale nie mimo to czuje się fatalnie czasami przy nim. Nie wiem nie potrafię Ci odpowiedzieć, na pewno nie możesz robić nic przeciw sobie, bo to prowadzi do frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Czy to źle, że marzę o wspólnym domu z mężczyzną, którego kocham? On mnie zawsze sprowadza na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scgfsdgvcxgcd
Powiem Ci tak - idealnego faceta po prostu nie ma. Ostatnio analizowałam wszystkich facetów w mojej rodzinie i tak niestety jest. Tak samo Ty nie jesteś idealna. Jesli związek jest oparty na miłości, to musicie się jakoś dogadac, dotrzeć, pójśc na kompromis. Ja jestem z moim mężem 4 lata, tez widze jego wady. Trzeba się nauczyc akceptowac drugiego człowieka z jego wadami, chyba, że chcesz byc całe życie sama, bo uwierz mi człowieka bez wad nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbxcfbg
moj jest taki sam. wszystkie plany jakie "mamy" to sa moje plany: dzieci, dom,praca itd. o zareczynach poki co nie ma zadnej mowy, chociaz nam juz stuknelo 4 lata. ogolnie to z bylym ja zaczelam sie dusic tzn ja kaurat bylam kontrolowana, nigdzie samej mi wyjsc nie wolno bylo itd nie wspomne o pretensjach ze poszlam na studia do miasta o 50km oddalonego :o i ogolnie poradze ci jedno- jesli nie chcesz sie zareczac po takim czasie i w takim wieku to czym predzej mu to powiedz, ewentualnie sie rozstancie bo jak widac niewiele uczuc was laczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scgfsdgvcxgcd
a wspólne mieszkanie, dom? Facet 26 to jeszcze troche taki szczeniak, poczekaj jeszcze troche az dojrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
Jasne, że nie źle, to chyba naturalny odruch. Widzisz z moim jest trochę inaczej - on najchętniej ograniczyłby swój świat tylko do mnie i ewentualnie jakiegoś kolegi, kilku znajomych i rodziny, ale głównie ja. Męczy mnie to, ciąży na mnie straszna odpowiedzialność, często mi mówi, że jestem jego całym światem - jak można być całym światem? To za dużo jak na mnie. Koleżanki, które nie znają mnie tak dobrze często mi strasznie zazdroszczą, ale mi to jakoś nie pasuje do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Wiem doskonale jakie to uczucie. Ostatnio nawet zrobiłam sobie od Niego przerwę na dwa tygodnie. Wymówiłam się, że nie mam czasu się spotkać w weekend i tak już drugi nadchodzi kiedy się nie widzieliśmy. Ja w tym czasie zaczęłam dużo o nas myśleć, nie przesadnie, ale zawsze. Wyrwałam się z domu do koleżanki i pierwszy raz od trzech lat dobrze się bawiłam, bo wyszłyśmy do clubu na sobotnią dyskotekę. Partnerów do tańca było sporo, ale nic poza tym. Trochę się podbudowałam na duchu, bo lubię kiedy faceci o mnie zabiegają. Chciałabym żeby mój miał w sobie trochę z romantyka, ale niestety nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbxcfbg
26 lat to juz neio dziecko, raczej norm,l;ane ze w tym wieku czlowiek sie zarecza i mysli o slubie i jakiejs rodzinie w niedalejkeij przyszlosci? tym bardziej, ze to jest zwiazek ponad 3 letni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Wiem, że nie ma faceta bez Wad. Przeczytajcie dokładnie mój pierwszy wpis, bo jest to tam napisane. Mój facet myśli o zaręczynach, ale nie myśli o domu, dobrej pracy i o tym jak razem stworzyć "wspólne gniazdo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
My przez 3 lata widzieliśmy się praktycznie dzień w dzień, teraz jak się wyprowadziłam z domu widujemy się z 2 razy w tygodniu, a jak on się wyprowadzi z domu to będzie pewnie rzadziej. Teraz mam czas żeby o tym myśleć i stwierdzam, że na prawdę jest ciężko. Z jednej strony go kocham, a z drugiej ehh.. Też ostatnio miałam kilka takich sytuacji, że poczułam jak to jest byś "wolną" i trochę zatęskniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
Zatęskniłam za wolnością oczywiście. Ale za nim też tęsknie, szczególnie wieczorami jak siedzę sama w mieszkaniu, wtedy nie wyobrażam sobie nie być z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Wolność jest piękna. Też ją doceniłam. Ja Kocham mojego mężczyznę. Tylko dlaczego On ogranicza moje plany? Jak by naprawdę chciał założyć rodzinę to pomyślałby o domu, pracy-dobrze płatnej, U Niego jest jeszcze takie coś, że On nie chce wykonywać nic innego prócz swoim zawodem, choć w nim nie ma prac za granicą. Sam siebie też ogranicza do tego. A co będzie kiedy byłabym w ciąży po ślubie? Kto utrzyma mnie i dziecko i gdzie będziemy mieszkać? Taki przykład tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malnkaa26
u mnie po 4 latach rozstałam się kochalam go bardzo były wspólne plany - dom, dzieci on z tymi wątkami wychodzł ale co rusz mnie oszukiwał byłam z nim jak miał 24-28 lat... przez ten czas żadnej pracy ( ew pomoć ojcu w jakis lewych interesach) bardzo duzo wybaczyłam bo niesamowicie kochałam... ale w pewnym momencie dostrzegłm ze nic się nie zmieni, ze będzie obibokiem jak jego ojciec i nie da mi sczęścia... ale wciąż próbowałam uwieżyć ze skoro tak kochałam to sie zmieni zmieniło sie jak go zostawiłam... szkoda, ze tyle lat o to walczyłam a zrozumiał pewne rzeczy dopiero jak juz nie mogłam z nim wytrzymać pod jednym dachem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Z tym, że nie pójdę na Sylwestra już się pogodziłam, że nie pojadę na ferie -również, o wakacjach zapomniałam, bo nigdzie nie chce jechać. Nie wiem czy to ja za dużo pragnę czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
I pewnie nic do niego nie dociera i masz wrażenie jakbyście mówili w innym języku? Czasami myślę o tym, że np mimo że się oczywiście zabezpieczamy na milion sposobów, moglibyśmy wpaść - i co wtedy? Dzieciak, totalny dzieciak, wątpię, że by wydoroślał nagle. Znam chłopaka który jak dowiedział się, że jego dziewczyna jest w ciąży po prostu ogarnął wszystko - nową pracę, studia, dom, pomoc, po prostu wszystko. Ja czuję że całe to ogarnianie byłoby na mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Mój jest za to prawdomówny aż do bólu. Kiedyś byliśmy u Jego kuzynki za, którą nie przepadałam i kiedy ona odwracała się plecami do nas chciałam powiedzieć mu na ucho, że już czas skończyć odwiedziny na co on wydał mnie i powiedział na głos czy źle mi jest i że jeszcze nie idziemy na co Jego kuzynka do mnie z pytaniem czy mi u niej źle. Zrobiłam się czerwona jak burak. Od tamtej pory boję się cokolwiek mu powiedzieć, bo obawiam się, że to się powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
Mój chłopak właściwie nawet chce wyjeżdżać i jakieś tam plany na wakacje są, ale o sylwestrze też już zapomniałam... a dlaczego to zawsze ja mam ustępować, a nie on? Wkurza mnie to bo jak chce o tym pogadać to wychodzi na to, że bardziej mi na sylwestrze zależy niż na nim. Jak słucham opowieści koleżanek - że np. chłopak nie lubi tam kogoś, ale jadą do niego na imprezę bo ona tak chce to zastanawiam się czy mu rzeczywiście zależy skoro nie może takiej błahej sprawy dla mnie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Ja gdybym przypadkiem zaszła w ciążę nie wybaczyłabym sobie tego. Nie byłabym szczęśliwa z dzisiejszego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
O matko, to rzeczywiście Cię załatwił. Ja nawet nie wiem co ja mam mu właściwie powiedzieć, bo już wszystko co starałam się mu przekazać mówiłam tyle razy, że to się wytarło i już praktycznie nic nie znaczy.. bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00:15
Marzę o tym, żeby raz zobaczył jak mnie traktuje. W sensie żeby poczuł to na własnej skórze wszystko i poczuł się tak pełen wątpliwości jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Uważam, że powinien być szczery w stosunku do mnie, a nie robić mi wstyd. Nie rozumiem jego zachowania i przez to straciłam Jego zaufanie. Teraz kiedy chcę mu coś powiedzieć ważnego pytam czy będzie to między nami na zapas i pytam czy jak ktoś go o coś zapyta to nie wyjawi tego co mu powiedziałam, a on do mnie z tekstem, że on nie chce kłamać. Ma dziwne myślenie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Sorki. Chciałam napisać, że on stracił moje zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Tylko jak to sprawić, żeby nasi faceci przekonali się o tym jak nas ranią na własnej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnaOnaOna
Można by było odejść i zostawić to wszystko,ale to są ponad trzy lata wycięte z życia i nie jest tak łatwo podjąć decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×