Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozszyfrowałem kobiety

dlaczego kobiety nic nie oferują

Polecane posty

...aaa: nooo, chyba trochę przesadziłaś, aż tak źle nie jest chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy jakie kobiety... Ja osobiście nie wymagam 7-cudów świata... potrzebuje tylko mężczyzny co będzie mi poświęcał trochę uwagi, będzie darzył szacunkiem, ufał mi i dawał mi powody do zaufania mu oraz takiego który nie zostawi mnie dla kogoś bez logicznie wytłumaczalnego powodu. Ja odwdzięczę się tym samym, a do tego... lubię gotować i prasować koszule xP Więc od kobiety zależy to czego wymaga. Niektóre naoglądały się za dużo filmów romantycznych i naczytały bajek, dlatego chcą tylko księcia z bajki w złotej zbroi i na białym rumaku, a same oferują tylko swoje ciało. One potrzebują czegoś powierzchownego więc to samo oferują w zamian... tak uważam, ale ile w tym prawdy to nie wiem, bo taką kobietą nigdy nie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już się chciałem zdziwić, że żadnej pomarańczki z nami nie ma :D :D Ale na Zaciekawi cię i aaaferę zawsze można liczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak napisałam o tej solidarności bo wkurzyła mnie ostatnio znajoma, która zechciała przelecieć chłopaka swojej siostry i jej się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co to ma wspólnego z kobiecą solidarnością? Bo nie do końca rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociażby to żeby nie brać się za faceta, który jest z inną laską. To naprawdę nie jest trudne. No wkurzyła mnie ta zdzira bo własnej siostrze to już jest szczyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tam nei o solidarnośc chodziło tylko zwykła ludzką przyzwoitość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....aaa: po prostu wszyscy troje byli w płytkich relacjach (w końcu on też się dał łaskawie wyrwać), a rodzeństwo ze sobą często rywalizuje o zabawki. Płci tu nie ma co mieszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba do seksu potrzebna jest ochota obydwojga. Czemu tylko na kobietę się wkurzasz? Ten chłopak był bezwolnym przedmiotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czmu nie solidaryzujesz się z tą, która "wyrwała" faceta. Też jest kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gem. :D Moją rękawiczka nie doszła nawet do kciuka. :D Dramat! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dasz radę...;) ...znudziłam się i podczytuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że chyba to ta zapowiadana ślepa uliczka :) Brum, dawaj tę latarkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brum - to ty tu świecisz ...i rozjaśniasz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gem - dzięki Ci wielkie. :D Twoja wiara dodaje mi skrzydeł. :D Durden - możemy: a) poobrzucać się błotem, to zawsze podnosi dynamikę rozmowy, b) porozmawiac o pogodzie, bo to bezpieczne i można prze jakiś czas konwersować, c) ponarzekać na komunikację miejską, co mi bardzo dobrze wychodzi, d) popisać o kulinariach co bardzo lubię albo podrzucić pomysł na lekturę czego bym nawet oczekiwała. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gem - nieoptarznie trochę zaoferowałam, że moge być latarynką. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam... ...a tak gwoli powrotu do tematu - autor zagaił...i się zmył. Ciekawe, czy choć zerka ? ...i znowu my som winne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee, za błotko dziękuję już dzisiaj, już ma dzienną porcyjkę wyrobioną zgodnie z kafeteryjną normą :) O pogodzie temat zbyt krótki tak jak i komunikacja :) Popisać o kulinariach - ooo, to chętnie, może być Pomysł na lekturę - też, jak najbardziej Tylko wiecie, co? Zanim, to może jeszcze wrzucę ostatnią bardziej sieriozną kwestię, o kt. już dzisiaj zahaczałem tu i tam: realność alter-life'u, co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy na osobny topik się z tym przeniesiemy? Tylko, że tutaj całkiem przyjemnie i spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Na temat realności alter to chyba nie chciałabym się wypowiadać za bardzo i długo bo czasem mnie ona przeraża. Czasem śmieszy ale to wydaniu innych. I się mylisz w kwestii komunikacji - ja mogę długo, siarczyście i namiętnie. :D O bogodzi emoże mniej ale też sądzę, że dłabym radę pociągnąć kilkanaście zdrowych postów. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wiesz, nie pogniewaj się, ale po co klikać tych parę siarczystych postów, skoro i tak wiadomo, o co chodzi? No to, mimo zastrzeżeń, spróbuję. Czemu przeraża? A śmieszy? Dziś był post, na kt. tłumaczyliśmy się, dlaczego tu przesiadujemy. No i, jakby z definicji, każdy tłumaczył się trochę, czyli większość ludzi przyjmowała z założenia, że relacje tutaj są gorsze, niż w realu, że są tylko zamiast nich, i że jesteśmy popapranymi nolifami, a prawdziwe życie nam ucieka. Prawda? Czy fałsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i, pozwólcie, przekleję, to co wpisałem gdzie indziej: Naprawdę uważacie, że relacje w sieci między ludźmi są z definicji płytsze niż w realu? Mi raczej się wydaje, że jest podobnie. Tam też spotykamy przelotnie obszczanych pijaczków w metrze, kłaniamy się sąsiadowi na klatce schodowej, zdawkowo wymienimy parę słów o dupie Maryni z kolegą z pracy, z którym nie łączą nas bliższe relacje. Uważam, że w sieci też można znaleźć dobrych znajomych (żeby nie rzec przyjaciół). A od realu różni się ona tym, że wybór jest większy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to po co, żeby uwolnić emocje. :D Złe emocje. :D Prawda czy fałsz. Sądzę, że każdy przypadek jest specyficzny. Nie potrafię odpowiadać za wszystkich. Mogłabym odpowiedzieć za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×