Co myśleć o chłopaku, który uważa się za pępek świata?

Wiecznie tylko on jest the best, wszystko, co robi wspaniałe i warte uwagi, wszędzie, gdzie się pojawia, robi wokół siebie tyle szumu co celebryta pierwszego planu, a u innych doszukuje się wad i błędów. Nie jest z niego żaden cud, a zawraca głowę komu popadnie. Narcyz czy zakompleksiony chłopiec ?

A po co o nim myśleć? Nie szkoda na niego czasu?

!

he he.. poznalas mojego bylego? :D a co o nim myslec? napewno zalezy od osoby ale obstawialabym ze wybujale ego ale jednoczesnie zakompleksiony i tak leczy swoje kompleksy.

Pokochałam tego idiotę. Grał miłego i wrażliwego, udawał depresję, a teraz wyszło szydło z worka. Jesteśmy parą od czerwca i mam dość.

od narcyzow i psychopatow sie ucieka!!! nie ma osob bardziej skrzywionych i nienadajacych sie do zwiazkow! do tego narcyz to manipulant, wiec uwazaj bo zrobi CI pranie mozgu

Cuba Libre ja bylego tez pokochalam bo ukrywal jakim jest naprawde czlowiekiem. nie wiem jak ten Twoj dokladnie sie zachowuje. moj wiecej gadal, on mial zawsze racje bo przeciez taki madry i jeszcze w dodatku z wspanialym przeczuciem, za psychologa sie uwazal ze niby kazdego potrafi rozszyfrowac, no i oczywiscie uwazal sie za niewiadomo jak przystojnego o czym mnie tez informowal w razie jakbym zpaomiala :D no coz powodzenia Ci zycze, nie wiem jaki jest ten Twoj

To jest jakies nielogiczne. On nie moze byc narcyzem. On nie moze byc najlepszy. Moze byc co najwyzej drugi ;)

od narcyzow 3mamy sie z daleka - zgadzam sie z ta manipulacja w 100%

Rudy :D

hehe zlej go jak mowi ze jest boski i nie wiadomo jaki cudowny udawaj ze nie slyszysz :) nie mow mu zed cos dobrze zrobil nawet jak zrobil dobrze. Ja bym tak zaczela sie zachowywac zwyczajnie bym go zlala albo sie ocknie i znormalnieje albo rzeczywiscie jest narcyzem i juz tego nie zmienisz

"Nikt tego nie wie, jak ja kocham siebie... " "Ale przyznam się o jednej tylko śnię ... " ;)

moj wiecej gadal, on mial zawsze racje bo przeciez taki madry i jeszcze w dodatku z wspanialym przeczuciem, za psychologa sie uwazal ze niby kazdego potrafi rozszyfrowac, no i oczywiscie uwazal sie za niewiadomo jak przystojnego o czym mnie tez informowal w razie jakbym zpaomiala Mój też się uważa za psychologa, twierdzi, że tylko on wie, jak mi pomóc w problemach, doradza na każdym kroku, a co gorsza, daje do zrozumienia, że jako kobieta jestem niezdecydowana i bez niego nie dam sobie nigdzie rady. Wtrąca się w moje życie i wytyka błędy "nie posłuchałas mnie", "powinnaś zrobić tak jak X" itp.

Dokuczam mu czasem na żarty, śmieję się z jego "boskiej" fryzury" i wtedy się obraża, mówiąc, że jestem taka jak jego stara i też mu chcę zjebać życie.

hehe ale bym takiego narcyza bila :P sory ale kurwa Ty tez musisz miec wlasne zdanie najwidoczniej pozwalas mu podejmowac wszelkie decyzje za siebie i teraz sa tego skutki nie daj sie Kobietko :D postaw na swoim

no wiesz jak facet Ci mowi ze chcesz mu zajebac zycie to kurwa jest cos nie tak wez sobie daj spokoj z takim facetem naprawde bo on bedzie skupial uwage tylko na sobie a Ty zrobisz sie taka mala szara myszka znajdziesz sobie faceta ktory Ciebie bedzie uwazal za cudowna piekna i wspaniala a nie samego siebie .... Porazka

Ale ja nie jestem żadna cicha myszka. Jestem raczej niezależna i do tej pory zawsze chodziłam własnymi ścieżkami, ale za każdym razem, kiedy podwinie mi się noga, on obwinia mnie o to, że nie posłuchałam go wcześniej.

Ostatnio powiedział mi, że " boi się o mnie, że zmarnuję sobie życie". Niby miałby temu zapobiec ?

to wytykaj mu tez jego bledy !!! w ogole nie rozumie czegos takiego jak wytykanie bledow :/ po co to jest? co to kurwa daje ?? no nic kompletnie nic

a przypadkiem jego imie nie zaczyna sie na T ? :D :D chociaz moj mi mowil ze ja tez jestem niezla i ze czasami mam dobre przeczucia. :D nie daj sie i nie pozwalaj sie wtracac do swoich decyzji. moze Ci powiedziec co sadzi ale decyzje sa Twoje

przede wszystkim to wez pod uwage to, ze to ty myslisz, ze on mysli ze jest pepkiem swiata, co niekoniecznie musi oznaczac ze tak wlasnie jest. Piszesz ze go pokochalas. Ale skoro tak bardzo przeszkadzaja ci pewne cechy jego charakteru, to znaczy ze nie pokochalas tego faceta, tylko swoje wyobrazenie o nim. Gdybys kochala, to na jego wady patrzylabys z przymrozeniem oka, a juz na pewno nie opisywalabys problemu w necie i pytala co z tym zrobic. Bo co z tym mozna zrobic? Jestes z facetem ktory ci nie pasuje i pytasz jak go przerobic, tak zeby pasowal do twojego wyobrazenia o twoim wymarzonym partnerze. I nie pisz ze to dlatego ze go kochasz, bo nie chce sie powtarzac, ale jakbys kochala, to bys kochalabys go takim jakim jest, zamiast obrabiac mu dupsko na forum.

do Cuba Libre co ty za pleciesz za bzdury? milosc nie jest bezwarunkowa, w relacji miedzy doroslami partnerami sie wymaga! trudno zeby akceptowala wszystko a facet poprostu ma w swojej wielkiej laskawosci tylko byc-to tak wielki zaszczyt, kolejnym zadufany w sobie pepek swiata. narcyzi nie nadaja sie do zwiazku, to egoisci, manipulanci i ruchacze. osoby wrazliwe jedynie na swoim punkcie!

myslalam ze nie musze robic przypisow do swojej wypowiedzi, ale widze ze jednak musze. Oczywiscie ze milosc nie jest bezwarunkowa, i nie chodzilo mi o to, ze zwiazek oparty na milosci ma polegac na bezkrytycznej akceptacji wszystkich wad i przymykaniu oka na rozne numery bo to oczywiste ze tak nie jest. Ale autorka widzi w kategorii negatywow to co stanowi cala postac tego faceta, jego styl bycia, wypowiadania sie, podejscia do pewnych spraw. On jest taka osoba, a nie zachowuje sie w nieakceptowany dla niej sposob od czasu do czasu. Skoro wiec takim jest, a jej to nie pasuje, to po co w ogole sie w to bawi? To tak samo jakby "pokochac" murzyna, zwiazac sie z nim a pozniej miec do niego pretensje ze nie jest bialy.

trudno zeby akceptowala brak szacunku, chec decydowania o wszystkim za nia i manipulacje - jak wyobrazasz sobie taki zwiazek???

Zaznaczam na wstępie, że jestem rudy ;)

nie wyobrazam sobie zwiazku bez wzajemnego szacunku. Taki zwiazek nalezy jak najszybciej zakonczyc zamiast zastanawiac sie nad tym jak zmienic nieszanujacego nas partnera. Przeczytajcie sobie pierwszy post. Czy osoba, ktora w taki sposob pisze o swoim partnerze, moze stworzyc z nim szczesliwy zwiazek?....Jezeli ktos sie o kims wypowiada w tak negatywny sposb, to znaczy ze jest z tym kims nieszczesliwy. Wiec po co to wszystko? A brak szacunku w tej relacji jest obustronny, bo on jej go nie okazuje, zachowujac sie w okreslony sposob, a ona nie okazuje szacunku jemu, piszac o nim w taki sposob do obcych ludzi....

http://infobot.pl/r/1Sns

?

Już dwadzieścia

KAżdy ma swoje racje. Oni mają... marketingową.