Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

figunia86

_Cesarskie Cięcie_

Polecane posty

Gość o matko :(
mam nadzieje ze jeszcze nie tak szybko bo nie wygladam i nie czuje sie staro :) ale jak juz sie zdarzy to bede rozpieszczac na calego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko :(
znikam juz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli,piecze i bywa że kobietom ciężko wstać pierwszy raz po cięciu cesarskim,bo szarpie trochę w ranie ;) ja miałam cc bo nie umiałam urodzić mojego dużego synka. Nie miałam czasu myśleć potem o bólu i już tak nie bolało,miałam potem dziwne uczucie w ty miejscu,czucie wróciło dopiero po 10 miesiącach,teraz jestem 13 miesiecy po porodzie i nadal mam wrażliwe miejsce :) ale tylko przy goleniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cesarkę wspominam źle, sama operacja przebiegła szybko i pomyślnie. Ale to co było potem, to jeden wielki koszmar. Ale nie masz się czym martwić, bo takie przypadki zdarzają się wyjątkowo rzadko, no akurat trafiło na mnie :) Ale najważniejsze, że dziecko urodziło się zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt to ze dziecko rodzi sie zdrowe jest w tym wszystkim najwazniejsze :) Ja nie potrafie pozbyc sie obaw bo jezeli chodzi o mnie i o sluzbe zdrowie to zawsze mialam pecha i zawsze bylo cos nie tak :( Ale widze ze pzewazaja pozytywne wypowiedzi na temat cc , moze nie bedzie tak zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek laurowy
falea Można wiedzieć, co Ci się przytrafiło? Ja też miałam wyjątkowego pecha, tak że nie potrafię zdecydować się na drugą ciążę i pewnie tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze zadna z Was nie chce sie wypowiadac szkoda.... :( Moze napiszecie mi cos na temat tego jak to jest lezec na tym stole i słyszeć np. ''prosze podac skalpel'' , ''no to tniemy'' itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to ja78
mialam 2 razy cc i najgorzej wspominam zastrzyk w kregoslup to bylo dla mnie najgorsze brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
generalnie to nie slyszalam tekstow o skalpelu. zagadywala mnie chyba pani anestezjolog i raczej z nia gadalam, mowila mi, kiedy poczuje szarpniecie itp. Slyszalam tylko tekst:"Ja zeszyje" hehe, albo "Tutaj sa zrosty". Sama operacja to luzik z mojej strony, gorzej juz pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Opiszę swoje doświadczenie, bo jestem świeżo po cc - 2 tygodnie będą w piątek. Miałam je ze wskazań okulistycznych. Też bardzo się bałam. Niepotrzebnie. Przede wszystkim u mnie pozwolono, by akcja porodowa się rozkręciła i znieczulenie po 14 godzinach bólu (rozwarcie i tak postępowało tak nędznie, że możliwe, że i tak by mnie pocięli) było naprawdę błogosławieństwem :-D Samo znieczulenie (miałam podpajęczynówkowe) to bardzo dziwne uczucie, ale tak naprawdę nic strasznego. Wkłucie w kręgosłup nie boli, potem czujesz ciepło od pasa w dół, a potem już nic. Jak Ci gmerają w brzuchu, to trochę czuć jakies pociąganie czy szarpanie delikatne, ale żadnego bólu. Od razu dali mi zobaczyć i pocałować synka, potem 40 minut mnie zszywali. Potem 12 godzin musiałam leżeć bez podnoszenia głowy - miałam się przekręcać na boki, ale nie podnosząc głowy. Spędziłam te 12 godzin na sali pooperacyjnej, podłączona do aparatury rejestrującej funkcje życiowe. Dawali mi też środki przeciwbólowe. W Niecałą dobę po cięciu wstałam pierwszy raz i to był najtrudniejszy moment. Bo człowiek osłabiony, obolały... Ale potem już z górki. Każde kolejne wstawanie jest łatwiejsze i coraz mniej boli. Ja wtedy nie brałam juz nawet leków przeciwbólowych. Dostawiłam też synka do piersi i zaczął ssać :-D W drugiej dobie po cięciu poszłam z mężem pod prysznic, uczyłam się przewijać, ubierać małego itp. Po 3 pełnych dobach wyszliśmy do domu. Obecnie jest 12 doba po cięciu, czyli niecałe 2 tygodnie. Większość rzeczy robię sama przy synku, mąż tylko kąpie, bo lubi to, a ja jeszcze nie nabrałam odwagi do tego :-p Rana pięknie się goi, prawie juz nie boli - tylko skóra jeszcze trochę ciągnie. Normalnie się poruszam, noszę synka (choć staram sie nie forsować), zmywam, prasuję... Naprawdę nie taki diabeł straszny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Również nie słyszałam żadnych tekstów o skalpelu :-) Raczej lekarze prowadzili jakąś gadkę-szmatkę, kompletnie nie na temat operacji, jakby w kawiarni siedzieli ;-) Śmieszne to było. A ja ciągle rozmawiałam z anestezjologiem, który mi się trafił super - strasznie sympatyczny i przystojny na dokładkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Doczytałam o drenach. Ja miałam dren przez pierwszą dobę, wyciąganie go (podobnie jak cewnika) do przyjemności nie należy, ale bez przesady :-) Wszystko się da wytrzymać. W szpitalu gdzie ja rodziłam wypuszczają po 3 dobach. Rodziłam w piątek o 21 z minutami i teoretycznie mogliby mnie wypisać w poniedziałek o 21 z minutami :-p Tak lekarz powiedział. No ale oczywiście o takiej porze nie wypisują, więc wyszłam we wtorek przed południem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinkaa:))
ja rodziłam naturalnie i przez cc i to drugie to dla mnie był koszmar, sam zabieg to pikuś ale po o wiele dłużej dochodzi się do siebie niż po naturalnym porodzie , ja zawsze będę polecała poród siłami natury jest o niebo lepszy od cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jak to bedzie ze mna tym bardziej ze raczej malo jestem odporna na bol. i jak mialam jedyna w swoim zyciu operacje to bylam nieprzytomna bo to zaraz po wypadku to tego nie pamietam :) boje sie samej swiadomosci choc mama mi mowi ze to jak z wizyta u dentysty jak idziesz wyrwac zeba to cie boli i cos tracisz a tu moze bolec ale cos zyskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama__julki__
ja mialam cc we wrzesniu ubieglego roku.. i bardzo to sobie chwale, mialam dren ale nie bolalo mnie to przy wyjmowaniu, siostra kazala tylko wstrzymac oddech poczulam male szarpniecie i juz ;) dostalam zastrzyk w kregoslup czego tez nie zaliczam do nieprzyjemnych, naprawde nie ma zadnych powodow do obaw :) na drugi dzien rano wstalam (urodzilam popoludniu) bylo mi troche slabo i krecilo mi sie w glowie ale poszlam sie umyc i czulam sie duzo lepiej.. potem bolalo mnie jedynie przy wstawaniu ale jak juz sie wyprostowalam to bylo dobrze.. lezalam na sali z dziewczynami ktore rodzily sn i czuly sie duzo gorzej ode mnie.. a teraz mam malutka prawie niewidoczna bladorozowa blizne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×