Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała bezradna zonka

Mąż uważa,że nic nie robię w domu. HELP!!!

Polecane posty

Gość to nie umiesz mu powiedzieć
Większośc kobiet zajmujących się domem i dziećmi są wyzywane od darmozjadów itd :o bo nikt nie docenia ich pracy w domu bo rządzi ten kto przynosi kase :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To proste - przedpołudnie przeznacz dla siebie i dziecka a za dom zabieraj się 2 godziny przed jego powrotem. Wilk będzie syty i owca cała. Trochę smutne, że w związku trzeba się uciekać do takich sztuczek, ale życie nie jest doskonałe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie umiesz mu powiedzieć
jak się rozwijają? studiują? a co im z tych studiów jak po 10 latach zaczną szukać pracy to nawet do sklepu ich nie przyjmą bo nie będą mieć doświadczenia :o Teraz najważniejsze jest doświadczenie w pracy, nie skończone studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Ja bym nic nie kombinowała, tylko spokojnie zapytała, o co mu dokładnie chodzi...Wcześniej przygotuj sobie argumenty, co robisz, ale tak dokładnie z detalami i zapytaj go co by było jakbyś tego nie robiła i co chciałby żebyś robiła więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Tylko, jak już wspomniałam ja tez zdobywam pieniadze do wspólnego budżetu, zanim cos sobie kupię -bluzkę, torebke czy cos dla dziecka albo do domu to mówie mu ile to kosztuje i czy moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Rozwijanie się nie polega na pracowaniu i robieniu jakiś odtwórczych rzeczy przez 30 lat...Rozwijanie się, to wszystko co robi człowiek, gdzie bywa, czego słucha, co czyta oczywiście wszystko na odpowiednim poziomie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p proste i logiczne
mężowie nie cenią pracy która nie przynosi gotówki, i dlatego nie szanuje twojej pracy w domu. Zresztą on nawet nie widzi tej pracy i twojego wysiłku, nie tylko ty tak masz, tak jest prawie we wszystkich rodzinach gdy żona jest kurą domową, coraz mniej jest ważna dla męża. jedyną radą jest przestać być kurą domową i odnosić sukcesy, nawet jeśli to nie ma sensu ze względów finansowych, to podniesie twój autorytet i odzyskasz szacunek męża....nie ma innej drogi. A argument....że on chce aby matka jego dzieci zajmowała się dziećmi i była w domu..........heh..............chwyt poniżej pasa jeśli facet nie docenia ciężkiej żony pracy w domu. Zapytaj siebie....czy dla dziecka nie jest lepiej aby wychowywało się częściowo w grupie dzieci (przedszkole)....bo tam uczy się interakcji społecznych i potem radzi sobie wśród dzieci...tego nie nauczysz dziecka w domu izolując dziecko od radzenia sobie w grupie dzieci.....być może nieświadomie robisz krzywdę swoim dzieciom. Zaniedbanie takiego treningu społecznościowego w pierwszych latach życia dziecka powoduje, że dziecko przez lata nie może nadgonić inne dzieci i zawsze odstaje więc jest nieszczęśliwe, a potem niezaradne w życiu dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie umiesz mu powiedzieć
poza tym autorko sama z siebie robisz popychadło :o Mąż nie pozwala Ci pracować a jednocześnie nazywa nierobem a Ty się na to godzisz :o Na Twoim miejscu już jutro poszłabym szukać pracy i postawiła sprawę jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
W Polsce to kiedyś pracująca kobieta była wszelkim złem, teraz niepracująca jest wszelkim złem, może trochę dystansu co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RitaTa
A próbowałaś którego dnia naprawdę nic nie robić, żeby małżonek zobaczył różnice? Zostaw mu dziecko na weekend i myk np. do matki na kawę albo do spa, niech się zaopiekuje maluchem i wypucuje dom jeśli to jest nicnierobienie. I nie mów o sobie bezradna bo nawet nie podejrzewasz jaka siła drzemie w tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Tylko ,że synka nie chca mi wziąć do przedszkola ani do żłobka bo sam nie sika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Dzień, czy weekend to za mało, jesli już to chociaż z tydzień, żeby faktycznie poczuł, zrobił się bałagan ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebezradna żonka
Przestań być małą, bezradną żonką. I tyle, tylko i aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
jak juz coś sobie kupuje to uzywane bo uważam,ze jeśli rzeczjest niezniszczona to nie wrto przepłacać tak samo zabawki czy ciuszki dla syna nie umiem zostawic syfu w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
ale pytałaś go o co dokładnie chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RitaTa
Co do sikania to po prostu pozwól małemu biegać w samych majtkach. Owszem ze 3 razy zrobi Ci plamę na podłodze (straty są nieuniknione) ale szybko doceni zalety biegania bez pieluchy i sam się nauczy. Tylko nocnik stawiaj zawsze w tym samym, widocznym i dostępnym dla dziecka miejscu i chwal za każde siusiu, bij brawo itp. Musisz się zmobilizować i zerwać z rutyną. Bo jeśli nie przełamiesz rutyny to żadne zmiany nie nastąpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ale az sie we mnie zagotowalo!ten twoj bachor autorko ma 5 lat a nie 2,5!!!i jeszcze szczy w gacie?!smiechu warte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RitaTa
Nie umiesz zostawić syfu w domu ale sama godzisz się na syf we własnym życiu? Prawda jest prosta. Doceń siebie a docenią Ciebie inni. Dlatego warto kupować dobre ciuchy i kosmetyki bo faceci nie oglądają się za męczennicami tylko za tzw. laskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
syn ma 7-m-cy nie chodzi i nie kapuje do czego jest nocniczek a ja naprawde nie czuję sie więźniem rutyny bo mam swoje zajęcia itd. Tylko nie rozumiem,ze skoro tyle robie to on uwaza ze nic nie robie smutne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale o co chodzi?
Dlaczego niektórzy najeżdżają na kobietą, która "siedzi" w domu? Zajmowanie się domem i dzieckem to nie taka łatwa sprawa, a jeśli jest tak jak w tym przypadku (stać ich na to, by tylko jedno pracowało oraz jest chęć wychowywania dziecka "osobiście") to przecież nie ma w tym złego. Co więcej uważam że nie byłoby nic złego w tym, gdyby to mąż był w domu, a ona w pracy. Wszystko zależy od sytuacji. Mam jednak wrażenie, że mężowi autorki chodzi o coś innego i szuka pretekstu. Skoro chce, by została ona w domu z dzieckiem, to o co ma pretensje? Może czuje się niedoceniany, mimo że sam ciężko pracuje na rodzinę? Może nie uświadamia sobie, że dom+dziecko to też ciężka praca? Jeśli dziewczyna ma czas na książkę, to znaczy, że potrafi dobrze sobie czas zorganizować. Bez szczerej rozmowy ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RitaTa
Ale jak ma się skapować skoro nie pozwoliłaś mu nigdy zrobić tych rzeczy sama, którymi się zajmujesz ani nigdy nie pokazałaś co się stanie z domem kiedy zabraknie twojej pracy? A tak w ogóle to ja zaczęłam sikać do nocnika jak miałam pól roku a moja córka miała 2 latka ale tylko dlatego, że pampersy rozleniwiają i matki i dzieci jeśli chodzi o motywacje do nauki korzystania z nocnika. Do żłobka przyjmują dzieci, które sikają do pieluchy na halo. Nie wynajduj pretekstów do tego, żeby nic nie zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest ciężkiego w siedzeniu
w domu i zajmowaniu się dzieckiem? jestem kobietą i uważam to za wakacje. śmieszą mnie te wasze teksty jaka to ciężka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
oj przecież jest różnie, nie każde kilku letnie dziecko samo grzecznie się cały dzień bawi, są takie ancymony, że nie można z oczu spuścić, i nie koniecznie to oznacza złe wychowanie i niezaradność matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Monia
Ja uważam, że to ciężka praca ale może to zależy od tego co, która kobieta robi w domu i jaki ma standard porządku i czystości, czy ma jedno czy kilkoro dzieci i w jakim wieku, czy sama gotuje i co itp. Dodajmy do tego, że mimo, iż niektórym się taka praca jako przyjemność jawi, to żadna pani nie przyjdzie za czystą przyjemność pracować jako gosposia do Ciebie ale zaśpiewa całkiem niezłą stawkę. Tak niektóre babki za prace domowe i chowanie dzieci dostają kasę EUREKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
no jasne, że zależy co która kobieta robi w domu, tak samo w pracy zawodowej można się lenić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
autorko topku, nie odpowiadasz na pytanie, po tym wnioskuje, że ciężko się z tobą rozmawia, obym się myliła...więc zanim rozpętasz piekło w domu, że mąż Cię nie docenia, spokojnie z nim porozmawiaj...żeby nie było tak, że on raz czy dwa coś powiedział mimochodem, że nic nie robisz, a Ty zrobisz z tego aferę, może chodziło mu o coś konkretnego, co łatwo zmienić, przekonać go, albo po prostu jak pisałam wcześniej miał zły, dzień złe dni...to podobnie jak czepiająca się żona czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
a gdzie ja napisałam ,że syn ma 5 lat? poza tym mały jest na tetrowych i tez myślałam,ze szybciej zacznie korzystać z nocniczka ale jak go sadzam to nic choc kilka razy zrobił siku i dostał buziaki i oklaski, ale chyba jeszcze jest za mały aby panowac nad fizjologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
owszem rozmawiałam z nim, ale on tylko odpowiada, bo co ja wracam z pracy to ty nic nie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 342424
Sama autorko wybralas zycie niewolnicy wiec nie licz na wdziecznosc. Rzecz w tym, ze u nas nie docenia sie pracy domowej, bo ona nie przynosi pieniedzy. W naszym kraju strasznie trudno o pieniadze, i tylko je sie ceni. Tak wiec- jak nic nie zarabiasz, dla wwielu ludzi- jestes nikim. Jakbys robila 1/3 tego co teraz robisz- np jako opiekunka do dziecka na 8 h, wtedy by cie cenili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×