Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała bezradna zonka

Mąż uważa,że nic nie robię w domu. HELP!!!

Polecane posty

Gość mała bezradna zonka

Jesteśmy 5 lat po slubie, odkąd urodziłam synka nie pracuję, zajmuję się dzieckiem i domem. Sprzątam, piorę ,gotuje ,prasuję, bawię się z synkiem. Zawsze jest czysto i mam czas dla siebie. Kiedy mąż wraca z pracy to zazwyczaj czytam, albo robię coś dla siebie i wtedy on mi zarzuca,ze nic nie robię bo przecież siedzę. A ja już dawno wszystko zrobiłam i mam cza na relaks. Nie rozumiem o co mu chodzi. Proponowałam,że weźmiemy opiekunke i wróce do pracy, ale on nie chce bo woli,żebym ja sie zajmowała dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca matkaaa
bo powinnas isc do pracy...dziecko jzu nei jest takie male zebys musiala z nim w domu siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie Ci zazdrosci bo ma
ciezko w pracy a w niektorych wypadkach opieka nad domem i dzieckiem jest duzo przyjemniejsza poniewaz ma sie wiecej czasu dla siebie. Jesli nie brak Wam pieniedzy, nie powinien sie czepiac. Jesli brak, moze w wolnym czasie znajdziesz sobie dodatkowe zajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
wiem,ale mąż chce abym to ja je wychowywała, bo uważa,że matka jest do tego najlepsza Z kasą u nas nie jest źle jak na razie i nie brakuje nam na nic Mąż argumentuje to tym,ze jego matka miała ich gdzieś i on chce dać swojemu dziecku więcej miłości i uwagi niz on zaznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko wymówka
by mógł ci wymawiać że nic nie robisz zostaw go kiedyś na weekend samego z dzieckiem zrób listę co ma zrobić i potem pogadajcie o twoim "nicnierobieniu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Swoja prace wrecz kocha bo jest bardzo pracowity i odpowiedzialny, potrafi nawet w niedziel eotworzyć klientom sklep jeśli zadzwonia i potrzebuja czegos- mówi ,że tak podbija budżet i dostaje wtedy większa premie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finkam
glupia jestes, ze siedzisz w domu. Za 10 lat maz odejdzie do mlodszej i tyle bedziesz miala z jego kasy, dodatkowo zero doswiadczenia zawodowego i zero obycia w swiecie ludzi pracujacych. Nikt nie docenia gospodyn domowych, do tego syn jest juz duzy, wiec zamiast znajdowac sobie wymowki, wracaj do pracy poki masz jeszcze nia szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro uważa, że nic nie robisz to naprawdę przestań sprzątać, gotować, prasować itd, a wtedy zauważy różnicę i może doceni to co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Spimy teraz ja osobno,a maż z synkiem- w nocy mały i tak woła mnie i mąż prosi żebym przyszła-więc wie że jednak na coś sie przydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko wymówka
to typowe zagranie faceta: ja jestem ważny bo utrzymuję dom a ty jesteś leniuchem bo nei dość że nie zarabiasz to jeszcze tylko siedzisz z dzieckiem w domu.... lepiej w awanturze powiedzieć: " to się ze mną zamień" zwłaszcza wiedząc że kobieta po macierzyńskim nei znajdzie pracy, a nawet jak znajdzie to będzie zarabiać 1/3 tego co facet.....równouprawnienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgsdvkmsvdhgosv
pogadaj z nim, powidz jak wygląda twój dzień, a jak nie pomoże zrób eksperyment i naprawde nic nie rób w domu. nie gotuj, nie pierz nie sprzataj może wtedy się zorientuje ile to naprawde pracy wymaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Mam obycie, bo wczesniej pracowałam, poza tym prowadze sprzedaz na allegro i idzie mi coraz lepiej Robie też koleżankom makijaz i fryzury na różne okazje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Tylko,że ja tak nie umiem nie posprzatać, nie ugotować - jestem pedantką i lubie sie zajmowac domem -chyba jestem do tego stworzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko wymówka
"glupia jestes, ze siedzisz w domu. Za 10 lat maz odejdzie do mlodszej i tyle bedziesz miala z jego kasy, dodatkowo zero doswiadczenia zawodowego i zero obycia w swiecie ludzi pracujacych. Nikt nie docenia gospodyn domowych, do tego syn jest juz duzy, wiec zamiast znajdowac sobie wymowki, wracaj do pracy poki masz jeszcze nia szanse. " śmieszą mnie takie teksty...tak jakby to że wróci do pracy było GWARANCJĄ na to że kolesiowi za 10 lat nie odbije i np jej nei zdradzi..... praca da jej jedynie to że będzie pracować na dwa etaty i dodatkowo jeśli za kilka lat facet od niej odejdzie to ona poczuje się jak zarobiony muł, który chciał wszystkim dogodzić kosztem samej siebie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da rade
hm proste rozwiazanie nie rob nic od rana-sniadanko maz robi sobie sam, sniadanklo do pracy tez... a jak wroci z pracy wyjdz gdzies z domu zostawiajac mu dziecko, i wroc poznym wieczorem... to go nauczy szcunku dla Twojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
On nie je snidania w domu tylko w pracy ,a wniedziele robi sam dla nas obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Jestesmy razem 11 lat, i na pewno nie odejdzie, bo wiem,że mnie kocha i jest wierny tylko nie rozumiem skad takie teksty u niego Podejrzewam,ze teściowa coś mu mówi ,a on potem odreagowuje na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko wymówka
jeszcze kilka lat temu mąż marudził że nie pracuję, marudził i nie doceniał tego co robię w domu.....ale ostatnio jak zaczął pracować na zmiany i wracał czasami o 8 wieczorem...zaczął się zastanawiać jak inne małżeństwa sobie radzą i czy wtedy jedzą obiad w domu czy na mieście.... przypomniałam mu jak było gdy pracowałam i wracaliśmy około 6 do domu, nie było zakupów, nie było obiadu, nie było posprzątane, wszystko trzeba było nadrabiać w weekendy....a ja jeszcze po nocach musiałam robić tłumaczenia... teraz wraca i ma pod nos obiad, czasem wpada też w godzinach pracy i na szybko zje zupę....sam zaczął to doceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
Może po prostu przestałam mu się podobac fizycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie Ci zazdrosci bo ma
Moze zapytaj go co jeszcze jego zdaniem powinnas robic? Albo zajmij sie przyjemnosciami wczesniej a na jego powrot z pracy zostaw np. 2 talerze do umycia albo sos do podgrzania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie umiesz mu powiedzieć
ze zawsze ma posprzątane, czyste ubrania i obiad pod nosem więc niech się nie czepia bo inaczej pójdziesz do pracy a dziecko zostawisz opiekunce? wtedy jak w domu będzie miał bałagan, obiadu nie będzie to wtedy doceni to co robiłaś. Swoja drogą ja w życiu nie zostałabym kurą domową :o Lepiej iść do pracy a dziecko zostawić opiekunce lub do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
nadmieniam,ze rozpalam też w piecu centralnym , rombie drewno do pieca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że wiesz, skoro ty chcesz wrócic do pracy to myślę że powinnac z nim o tym porozmawiać. No bo to że on chce żebyś ty wychowywała dziecko to jeszcze nie wszystko. ON CHCE. No dobra, ty tez coś chcesz i co z tego? Czy jego to interesuje ze ty chcesz wrócić do pracy np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała bezradna zonka
tylko, wiecie ja nie czuje sie upokorzona tym,ze jestem"kura domową" bo ja po prostu to lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Spokojnie zapytaj, o co mu dokładnie chodzi skoro wszystko jest super w domu zrobione...powinien się cieszyć, że ma zaradną żonę, a nie taką, co po nocy gotuje i pierze mimo, że ma na to cały dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Nie słuchaj o tych kurach, co innego jakbyś nie chciała byc w domu, a że chcesz i lubisz, to spoko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Może ma po prostu gorsze dni, tygodnie i się po prostu czepia bezpodstawnie, może faktycznie ktoś mu w głowie namieszał...może nie wie dokładnie co robisz w dzień, nie dostrzega wiele tego co robisz, czasem tak faceci mają i trzeba im wprost powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie umiesz mu powiedzieć
to nie chodzi o upokorzenie tylko o fakt, że kobieta zajmująca się tylko domem nigdy nie zostanie doceniona przez faceta bo to on przynosi pieniądze i on jest Panem :o tak niestety jest. Ja też lubię zajmować się domem, lubię mieć porządek, codziennie dobry obiad ale nie zrezygnowałabym z pracy z kilku powodów: ciągły rozwój zawodowy, doświadczenie zdobyte (nigdy nie wiesz co kiedys będzie, jak będziesz musiała iść do pracy to będzie ciężko bez doświadczenia) i przede wszystkim kontakt z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"... on nie chce bo woli, żebym ja się zajmowała dzieckiem" Nie, żebym Cię - Autorko buntowała - ale słyszysz sama co mówisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
To wszystko zależy znam osoby, które są bardzo inteligentne, rozwijają się ciągle mimo że siedzą w domu...Zam też te co pracują, a są tak ograniczone, że aż żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×