Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

To jest do obserwacji tylko ze tak powiem. U mnie poki co nic sie z tym nie dzieje wiec jest ok Nie chce na forum pisac dokladnie o tym

ok, nie naciskam ,aczkolwiek moze sie domyslam , dobrze ,ze nic groznego :)

chcesz to podaj mi mail to Ci wyjasnie bo jestem pewny ze pomyslalas nie o tym co trzeba :)

boje sie podawac moje prywatne namiary na forum :(

OK :) Wiec to ze nic strasznego mi nie jest musi Ci wystarczyc :)

oki, wystarczy :) ja juz bede zmykac , bo zmeczona jestem po mojej znienawidzonej pracy, ale jutro juz odpoczynek - jestem na zwolnieniu, ale tez nic powaznego mi nie jest ;)

No odpoczywaj sobie tam :) Pa

milego wieczoru cos pusto tu dzisiaj..

i dzisiaj nikogo nie ma? :( wszyscy pozajmowani swoimi sprawami? a u mnie znow dol :( nie rozumiem o co chodzi z tym ,ze wszyscy sie ode mnie odwracaja:( niegdys najblizsza kolezanka , wylatuje w tyg do anglii i wychodzi na to , ze nie ma zamiaru sie nawet pozegnac :( :( chyba chce urwac kontakt calkowicie

Witajcie :)

Cześć Wam:)

Witam :) ja a co nie przejmuj sie tak Na to ze inni maja nas gdzies nic nie poradzisz, nie warto sie tym przejmowac

o czesc :) nawet nie zauwazylam , ze jestescie :) co u was? jak wieczor mija, bo u mnie monotonnie - jak zwykle ;)

Mimo że mam 21 cierpie co sie u mnie w domu dzieje,czuje sie samotna a to wlasnie powinna rodzina pomoc,wspierac..dzisiaj ojciec mnie sie wyrzekl

cisnely mi sie lzy do oczu nadal sie cisna i chyba dochodze do wniosku ze nigdy nie bede szczesliwa ze nigdy Sobie zycia nie uloze przez chora sytuacje w domu

laptoch , wspolczuje , bo wiem ze sytuacja w domu mocno wolywa na nasze pozniejsze zycie, problemy natury emocjonalnej , kompleksy ciagna sie z nami cale zycie , wiem z autopsji :( tez mam toksycznego ojca spod ktoregowplywu nie moge sie wyzwolic po dzis dzien , a mam juz 26 lat i to mi rujnuje spokoj ducha

Laptoch - jeśli będziesz mieć jakąkolwiek możliwość to wyprowadź się z domu jak najdalej od rodziny, skoro tak bardzo się tym męczysz. Ja wiem po sobie, że nie ma co tkwić w chorym świecie.

ja a co - kurcze, ta Twoja koleżanka to nie może Cię zabrać ze sobą do tej pracy za granicą? Zaczełabyś wtedy wszystko od nowa z czystą kartą. I może nie byłabyś aż tak samotna.

U mnie dzień minał spokojnie, choć miałam sporo pracy.Teraz odpoczywam.:) Rano o 6- stej bylo minus 17 stopni. Brrrrrrrrrrrrrrrr

Pewnie ,że lepiej byłoby odejść z domu , w krórym źle sie dzieje. Na pewno wtedy jest inne zycie.

Zosia - 17 stopni a Ty na rowerze do pracy? Czy sobie odpuściłaś?

Uciekajmy wszyscy z domu rodzinnego, uciekajmy od starego, znienawidzonego zycia :)

czujna - nie pasuje mi taka opcja w tej chwili, jakos jestem bardzo konserwatywna , a raczej zasiedziala albo strachliwa w kwestii opuszczania kraju, poza tym gdybym nie rozpoczela studiow to kto wie..ale najpierw musialaby wyrazic taka chec, a takowej sie nie spodziewam , ona nie jedzie tam sama tylko z chlopakiem i bratem

Nie odpuściłam sobie:)

no zimno starsznie :O ale na szczescie nie musze chodzic do pracy w te mrozy :) zosia- zuch dziewczyna jestes :) pewnie masz konskie zdrowie ;)

A mój dzień był dzisiaj strasznie zakręcony, spotkałam kogoś z dawnych czasów(coś tam było między nami), dawno się nie widzieliśmy. A poza tym zimie mówię stanowcze: NIE. Już było tak fajnie czuć wiosnę jakieś 2 tygodnie temu, a tu zima tak dowaliła na nowo.

Nie tak łatwo zdecydowac się na wyjazd za granicę.

W pracy sie śmieja ,że powinnam zostać sportowcem roku ;) To prawda mało choruję i głównie są to przeziębienia.

masz racje czujna , juz tak fajnie wiosna powialo.. hmm, czyzby dawne emocje wrocily? a moze szansa na cos nowego?;)

A mnie znajomy na impreze swoja urodzinowa zaprosil, tylko jest taki maly problem ze on mieszka 120 km ode mnie :P