Zauwazyliscie, ze tylko muzyka z lat 80 byla cos warta?

Lata 80 to okres najwiekszych przebojów Queen, U2, Enyi, Falco, Jacksona i wielu innych. A dzisiaj - produkuje sie zwykly shit - samą tandete i hiphopolo.

Z lat 90 też fajna.

są gusta ja też lubię lata 80 (i 90) ale preferuję zupełnie innych artystów

za 30 lat stanie się klasyką i dzisiejsze 12 latki będą mówić: kurczę, teraz to grają shit, a Doda i Feel to byli prawdziwi artyści.

są rzeczy które klasyką nigdy nie były i nie będą.

Jak np. zespół Boys co? Disco-polo, tandeta, komputerowa muzyczka, rymy częstochowskie, w latach 90. był obciach słuchać czegoś takiego. A dziś dowiadujemy się, że to było takie fajne, zupełnie co innego niż dzisiaj, że mieli spójną koncepcję artystyczną i mnóstwo fanów, a ich przeboje są do dziś znane. Myślę, że to wynika z jakiegoś takiego zakorzenionego w nas szacunku dla ludzi starszych. Nie wypada powiedzieć starszemu panu, że tworzył wielki shit i był dupą a nie artystą.

Boys miało mnóstwo fanów i wtedy, bo niby co kasety na bazarach to dla jaj ktoś nagrał. Ci co sprzedawali to gówna nie brali (znaczy tego co się nie sprzeda).

mało kto wie że np Eddie Murphy nagrał kiedyś płytę. Ponieważ mało kto wie, to i zapewne muzyka nie była porywająca. Sądzę że podobnie będzie z naszymi "gwiazdami" którym nie wyszło np jedną dziewczyną z serialu Klan, wątpię by "chinka czikulinka" była hiciorem.