Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewwwciaaaca

czy pozwalacie by mąż robił co chce,....?

Polecane posty

Gość ewwwciaaaca

czy pozwalacie na to by maż chodził sobie do kolegow późno wracał, zeby czasem wyszedl do pubu klubu sam bez was...i wrocił późno??? oczywiscie nie codziennie, ale raz na jakis czas....wiec jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie ze pozwalam, nawet sobie nie wyobrażam ze moglabym mu zabronić. To by bylo chore. Tak samo jakby on mi zabronił... Raz w tygodniu ma proby w swojej kapeli, jak ma ochote isc na piwo to pyta czy nie mam nic przeciwko, jak chce isc na męską imprezę to tez go czasem sama wysyłam i generalnie mam wtedy czas dla siebie, a dzieki temu jest we mnie ciagle zakochany i uważa mnie także za swojego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thth3
no a czemu nie pozwalać? jesteśmy małżeństwem ale jednek niektóre zainteresowania mamy różne.mój mąż uwielbia jeździć na nartach, grać w bilard czy tez kregle. Ja nie umiem i nie lubie wiec on chodzi sam z kolegami. A ja tam po co? Stac, nudzić się i się patrzec? Ja zresztą też wychodze bez niego np. do jakiegoś pubu z koleżanką, on nie chodzi bo nie lubi takich miejsc. Małzeństwo to nie więzienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia
tez puszczam poki nic nie przeskrobie , :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdxdwsswxsw
a moj nie lubi lazic gdzies sam, jak juz to ze mna...tzn w sumie niewiele wychodzimy ze wzgledu na brak czasu i dzieci...wczoraj kumple wyciagali go na piwo po pracy, a ja nie wiedzac o tym zadzownilam do niego zeby mu przypomniec ze dzis z corka ide na cwiczenia i musi zostac z malym...jak przyszedl to powiedzial ze cdobrze ze zadzownilam bo mogl sie wykrecic od chlopakow bo wcale nie chcial z nimi isc i ze on woli w domu w ciepelku sie napic piwka a nie sie szlajac gdzies:) Oczywiscie czasem gdzies idzie do kolegi ale to naprawde bardzo zadko, raz na pol roku? Ni4e dlatego ze mu zabraniam bo tak nie jest ale zwyczajnie nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też pozwalam
ale on nie lubi wychodzić sam, więc zdarza się to kilka razy do roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż wychodzi od czsu do czsu z kolegami, nie mam nic przeciwko. A czasami przygotuwuję typowo męskie żarełko golonka itp. i zapraszamy męża kolegów do domu na wspólne "oglądanie meczu" a ja w tym czasie zabieram latorośl i jadę w odwiedziny do rodzinki lub koleżanki. Zaznaczam, że mąż sprzata i zmywa po gościach. Oboje jestesmy zadowoleni. Wszystko dla ludzi, byle z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez tak jest
raz wychodze ja z kolezankami na plotki raz wychodzi on razem też często gdzies wychodzimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż co tydzień chodzi z kolegami w środy na siatkówkę a po niej czasami na piwo sobie wyskoczą do jakiegoś pubu. ja też wychodzę z koleżankami na piwko i pogaduchy raz w tyg albo raz na dwa tyg. wszystko dla ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlop niestety nie ma czasu na takie rzeczy a odkad mieszkamy w usa to nie dosc ze czasu brak to tak naparwde ma tylko jednego kumpla (i to tez z pracy). Ale nie mialabym nic przeciwko jakby mial swoja grupe znajomych z ktorymi chcialby sie spotykac. Jak mieszkalismy w UK to tak bylo ze ja wychodzilam z dziewczynami a on ze swoimi znajomymi (tzn oni preferowali domowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×