wyibrazcie sobie co za idiotyzm!!

No ja nie wiem, mieszkam we Francji, pod Paryzem, wczorja spadlo oh moj boże "aż" 7cm śniegu, musialm zapierdzielać 10 km na nogach do domu, wszytko stanelo, żabojady nawet nie potrafia sie zorganizowac zeby chociaz to kposypac sola czy piaskiem, wszytko jedzie, zamarzniete, pociagi satoja, autobusy nie jeżdza , wszytko sparazlizowane no boże jak mozna byc tka niezaradnym? W zyciu czegos tkaiego nie widzilam... Nie wiem jestem z Zakopangeo, jestem przyzwyczjona do sniegu a nawet ton sniegu, i jakos wszycy potrafia z tym zyc i nie ma problemow...nic nie rozumiem z tego... do tego to nie pierwszyt epizod z opadmai sniegu a ci debile dalej cala zime jezdza na letnich oponach...

z wrażenia narobiłam w nowiuśkie bryczesy od Louis Vuitton :O

nie no ale bez jaja, jestem zablokowana w domu, nie m,oge nwet wyjsc bo wszyctko jedzie, nic nie posypane, 0 autobusow :/ koszmar

we francji juz nic mnie nie zdziwi. zastanawiam sie tylko jak ty tam wytrzymujesz z tymi zimnymi gburami...francuzi to najmniej sympatyczni ludzie jakich znam

co się dziwisz?pewnie pierwszy raz śnieg na oczy zobaczyli

ja tez ich nie cierpie... sa bardoz niesymaptyczni dlatego trzymam sie ze słowianami... ale mus to mus, nie ma wyjscia studiuje tutaj, pracuje i mam męża tutaj wiec nie moge sie za bardzo ruszyc... chwala bogu ze jest duoz slowianskic imigrantow bo inaczej bym sie chyba powiesila...

nie no wlasnie nie, mieli juz ze 4 takie epizody w tym roku, i dalej sie matoły nie nauczyły ze w zmieie sie jezdzi na zimowych oponach i ze dorgi sie sypie jak snieg pada... pozatym nie wiuem dla mnie jest logiczne ze jak sie zyje z klimacie kontynentalnym na polnocy europy no to sory ryzyko opadoow sniegu jest duze...

Co się dziwisz:) U nas w Polsce, co roku to samo a jakoś zawsze zima "zaskakuje" drogowców:D