Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem z bratanicą?

dwulatka nie mówi nic

Polecane posty

Gość problem z bratanicą?

Cześć, pytam tutaj bo nie mam dzieci więc się nie znam tak za bardzo ;) Moja bratanica ma 2 latka i 2 miesiące, i nie mówi niemal nic. Tzn. mówi "po swojemu", niezrozumiale, poza tym coś co chyba powinno przypominać "cześć", i "mamo, mamu", ale to mówi pokazując na wszystko dookoła więc nie ma to chyba normalnego sensu "mama". Jak próbujemy ją "rozgadać", żeby powtarzała po nas sylaby prostych wyrazów to sprawia wrażenie jakby nie wiedziała o co chodzi :( Wiem, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie, ale kurcze... to normalne? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
ma w tej chwili 2 lata i 3 miesiące. Rok temu miała poważny wypadek i też nic nie mówiła tylko trochę po swojemu. Od października poszła do żłobka i rozgadała się bardzo. W tej chwili mówi już bardzo dużo i można się z nią normalnie porozumieć.Myślę, że kontakt z dziećmi pomógł w tym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
Możliwe że normalne, możliwe że nie normalne...trudno powiedzieć, ale po 2 latku już widać czy reaguje odpowiednio, czy rozumie co się do niego mówi, a tylko sam nie mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z bratanicą?
Wygląda tak, jakby troche rozumiała co się do niej mówi, ale większośc jednak nie bardzo... A co do kontaktu z dziećmi to wlaśnie też o tym myślałam, ale pójdzie dopiero jak skończy 3 lata, do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
Znam, znałam sporo dzieci, które w wieku 2 lat prawie nic nie mówią, no ale zazwyczaj jednak mama, tata, baba, to już mówią, z resztą bywa gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
A bawi się sama, obserwowałaś jak się zachowuje, jak porozumiewa się z innymi dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja jak miała 2 latka też prawie nic nie mówiła po naszemu poza pojedyńczymi słowami, za to dużo po swojemu... ale rozumiała wszystko, dlatego cierpliwie czekaliśmy... teraz gada jak stara, czasem aż za dużo i było tak, jakby się w pewnym momencie po prostu przestawiła na nasz język, odblokowała... to przyszło jakoś tak nagle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mówi słabo, ale teraz poszedł do domowego przedszkola i z każdym dniem jest lepiej. Wybiera sobie dośc trudne słowa:) - dzisiaj przejechał pług, jak odśniezaliśmy samochod, a on: mamo mamo traktor:) Polecam wizytę u logopedy - w celu uspokojenia się, albo wczesnej interwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
Niektóre dzieci mają tak, że dopiero ok. 3 lat zaczynają mówić, ale wtedy to już prawie wszystko i w miarę płynnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
Gorzej, jak średnio reaguje...bo jednak ponad 2 latka, to już dużo powinna rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgocha09876
moj syn tak gadal po swojemu i niestety nie obylo sie bez logopedy , pozniej chodzil do przedszkola logopedycznego trzeba bylo z nim duzo pracowac by poprawnie zaczal mówic -nikt Go nie rozumial tylko Ja i mąż. teraz ma 13 lat dobrze sie uczy mówi tez prawidlowo ,jedynie co ma to dyslekcje i dysgrafie,ale to najmniejszy problem wazne ze dobrze sie uczy a najlepiej idzie mu z matematyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
mój bratanek ma prawie 4 lata i mówi niezbyt, tzn. mówi zdaniami, ale często jakieś niezrozumiałe słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinna, powinna - mój skubaniec wszystko rozumie, czasami mam wrazenie, że za dużo i trzeba uważać, co się mówi. Ostatnio, chciałam chwilę poczytać i mówię do niego, pobaw się sam, bo mamę głowa boli, a on na to: mama, do doktor - teraz i przyniósł mi buty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co moja siostrzeniac rozgadała sie dopiero w wieku 3 lat. teraz ma 5 mi siostra musi z nia do logopedy chodzić bo niewyraźnie mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanooo
paula nieźle :D. No właśnie jak rozumiem, a mało mówi, to raczej w wieku 2 lat, to nie problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalne:) każde dziecko zaczyna mówić w swoim tempie. Koleżanki syn zaraz kończy 3 lata i dopiero się rozkręcił gdzie moja mówi pełnymi zdaniami i ma taki zasób słów że czasami jak coś powie to otwieram buzię z wrażenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z moim bratem
bliźniakiem zaczeliśmy mówic około 4 roku życia, ale pochodzimy z pijackiej rodziny gdzie panował strach i przemoc, myslę ze miało to na nas taki wpływ, wczesniej porozumiewaliśmy się tylko między sobą "po swojemu", w końcu przyszedł czas, ze zaczęliśmy mówić normalnie ale stało sie to niemalże z dnia na dzień a nie po malutku sylabami, pojedynczymi wyrazami, potem bardzo szybko nauczylismy sie czytac i pisać, umieliśmy to zanim poszlismy w wieku 6 lat do tzw. zerówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma 2,5 i też nie mówi - parę słów, a poza tym nawija przez CAŁY czas po swojemu - jakbym miała w domu dziecko z wymiany międzynarodowej. Do perfekcji ma opanowane NIE, mniam, ała, mama, tata. A, że rozumie co do niej mówimy i reaguje na to, to czekamy cierpliwie aż się odblokuje. I chyba się popłaczę z radości jak to w końcu nastąpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i tak jestem przewrazliwiona. Byłam u laryngologa i logopedy, ponoć ok. Jutro mam kolejnego logopeda - mam problem, bo Franek ma często otwartą buzię, mimo że oddycha przez nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falea - NIE, to wszystkim dwulatkom chyba najbardziej wychodz:) U nas od czasu pójścia do przedszkola jest jeszcze TAK - z przepięknie brzmiącym K:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz klocek - NIE!!!! No to nie :) No jak logopeda ma pomóc ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgocha09876
no mysmy tez sie wychodzili po laryngologach sprawdzal czy wedzidelko nie jest za krotkie czy nie ma jezyka bardziej przyrosnietego wtedy robia zabieg ze przecinają troche pod jezykiem ,robilismy mu badanie sluchu z pnia mozgu ale tez bylo wszystko ok,pozniej tomografie komputerowa mózgu tez wyszlo ok. szukali przyczyn takiej niewyraznej mowy i nic znalezc nie mogli -cwiczyc musielismy duzo czyli ukladac jezyk specjalnie i powtarzac litery lub duzo rysowac bo to niby tez ma duzy wplyw na mowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, no ja liczę na to, że logopeda pokaże mi jak mam z nim ćwiczyć narządy mowy. Bo wczesniejszy dał kartkę z ćwiczeniami, ale jakos nie mogę nakłonić Franka do tych ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój miał przycinane wędzidełko w wieku 6 miesięcy, bo miał baaaardzo krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgocha09876
Mi sie wydaje ze dzieci ktore sa troche przyduszone przy porodzie pozniej maja takie problemy , moj syn wlasnie byl taki przyduszony nie oddychal i pewnie to mialo wplyw,nie wiem jak u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z bratanicą?
A to mnie trochę uspokoiłyście... Myślałam że to może ma związek z tym, że bardzo mało się do niej mówi normalnie, częściej jednak "ciumka", nikt jej niczego nie czyta tylko jest sadzana przed telewizorem ustawionym na mtv :( Ale skoro jeszcze mieści się w normie to uf ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rysuje cały czas, ma więcej kredek ode mnie :) Ćwiczymy dmuchając piórka, oraz w sposób który ciężko opisać, wydajemy z siebie różne dźwięki - tak by faktycznie język pracował na różne sposoby. Nie wiem, czy to coś daje, bo w swoim język gada fantastycznie tworzy takie wyrazy, że spokojnie dogadałaby się z Duńczykami, lub przedstawicielami plemion kaukaskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój niby nie był przyduszony, ale laryngolog mówiła, że skoro był taki duży, to mogło nastąpic niedotlenienie jakiegos jednego mięśnia, np. żuchwy - i dlatego tez moze często otwierac buzię... nie wiem już sama, przeciez w końcu zacznie mówić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto wie ...
kazde dziecko rozwija sie w swoim własnym tempie i byc moze to jest normalne, ze nie mowi i uzywa tylko własnych słow ale wazne jest czy ona ROZUMIE co sie do niej mowi, czy zna znaczenie prostych słow, czy potrafi wykonac proste czynnosci... ( pokaz pieska, gdzie jest mama....) no i jest jeszcze kwestia tego, czy ona dobrze słyszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgocha09876
no dokladnie moj tez gadal jak najety tylko ze jakos tak skladal wszystkie wyrazy odwrotnie ,czasami jak go nie rozumialam to sie denerwowal tupal nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×