Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupotka

Kiedy zamieszkać z facetem???

Polecane posty

Gość głupotka

Słuchajcie zastanawiam się nad tym, kiedy jest taki moment że można zdecydować się na zamieszkanie z facetem... Dlaczego o to pytam... ja lat 25, on lat 31...w związku jesteśmy tylko 2 miesiące...wszystko jest bardzo intensywne ..wspólne plany itd... facet na każdym kroku daje mi dowody swojej miłości...boję się że to pryśnie jak bańka mydlana, bo jakoś szybko się rozkręciliśmy... to TYLKO 2 miesiące!! chcielibyśmy nie rozstawać się ze sobąjuz wogóle... co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w związku jesteśmy tylko 2 miesiące...wszystko jest bardzo intensywne ..wspólne plany itd... facet na każdym kroku daje mi dowody swojej miłości Jak można już po 2 miesiącach kochać ? Mylisz zakochanie z miłością :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauryccy
Jak robisz mu loda z połykiem, to już możesz. Jeśli bez połyku, to jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
a czym różnie się miłość od zakochania?? czy po 2 mies bycia razem nie moża nic do siebie czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
Najbardziej intensywnie to Roman posuwa mnie w windzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że po takim czasie się czuje, ale to nie jest MIŁOŚĆ, tylko zakochanie, zwyczajne zakochanie, które może szybko minąć, dlatego właśnie sądzę, że to zdecydowanie za wcześnie, by zamieszkać z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
,,Jak najpóźniej. Mówię z autopsji. A czy wogóle zamieszkać z nim? Jak tylko zginie śnieg ma wiosne, mój rusza z budową domu.Ja z koleii od ponad 5 lat ciągle wynajmuję u kogoś pokój...on chce jak najszybciej mnie zabrać do siebie... mam mieszane uczucia...wszystko tak szybko się dzieje...przecież nie jestem już dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że albo nie masz 25 lat albo to Twój pierwszy facet albo że - sory za określenie - jesteś pusta ja mam 21 lat i mieszkam od roku z chłopakiem jesteśmy ponad 2 lata ze sobą i czas bycia ze sobą nie jest wyznacznikiem tego, kiedy można razem zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
Jego rodzice są mi bardzo nieprzychylni, bo co tu dużo mówić, zbyt piękna to ja nie jestem. Całe szczęście, że nadrabiam wrodzonom inteligencją i obyciem. Zresztą Roman pokochał mnie taką, jaka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
,,jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że albo nie masz 25 lat albo to Twój pierwszy facet albo że - sory za określenie - jesteś pusta ja mam 21 lat i mieszkam od roku z chłopakiem jesteśmy ponad 2 lata ze sobą i czas bycia ze sobą nie jest wyznacznikiem tego, kiedy można razem zamieszkać." To ty chyba masz pierwszego faceta. wierz mi, z wiekiem trudniej decydować się na pewne rzeczy, więcej się rozmyśla na pewne tematy. Jestem po kilku nieudanych, burzliwych, jednym nawet bardzo drastycznym związku... teraz uważam na wszystko, zwracam uwagę na każdy najmniejszczy szczegół...moze tez poniekąd boję się związku po tym co przeszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
wygląda na to ze kolejny burzliwy związek ci się trafił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
,,wygląda na to ze kolejny burzliwy związek ci się trafił"' skąd taki wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsedrftyuiouuytrewercytvub
głupotko!! mam dokładnie taki sam dylemat! ... i niestety 3 burzliwe związki za sobą z czego 2 dramatyczne. teraz mam dobrego faceta i też na wszystko zwracam uwagę, każdy szczegół itd... wiele myśle, wszystko analizuję. jestem z nim 3 mc i też chce ze mną zamieszkać, a ja mam bardzo mieszane uczucia. z tym, że ja nie jestem taka pewna tego co do niego czuje. mną bardziej kieruje już teraz rozsądek - stabilizacja materialna i emocjonalna. i też mam 25 lat... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
,,głupotko!! mam dokładnie taki sam dylemat! ... i niestety 3 burzliwe związki za sobą z czego 2 dramatyczne. teraz mam dobrego faceta i też na wszystko zwracam uwagę, każdy szczegół itd... wiele myśle, wszystko analizuję. jestem z nim 3 mc i też chce ze mną zamieszkać, a ja mam bardzo mieszane uczucia. z tym, że ja nie jestem taka pewna tego co do niego czuje. mną bardziej kieruje już teraz rozsądek - stabilizacja materialna i emocjonalna. i też mam 25 lat... no w końcu ktoś kto mnie rozumie " Właśnie gadałam z koleżanką z pracy...zamieszkała ze swoim facetem 3 dni przed tym jak oficjalnie stali się parą...są ze sobą już 6 lat... dobrze im sięukłada.... kolejny przykład, moja inna koleżanka...poznała faceta wirtualnie, spotkali się, tego samego dnia, zabrało go do siebie (wiem to głupie) już nigdy od niej nie uciekł...po 1,5 roku sie pobrali i są udanym małżeństwem ja wiem co czuję do tego faceta...czasami mam wydaje się mi nawet że jego uczucie jest silniejsze niż moje...zależy mi na nim...całe życie czekałam na takiego faceta... wszystko co jest między nami jest dla mnie nowe...dlatego że dopiero teraz dowiedziałam sięjak to jest kiedy facetowi zależy na kobiecie...mialam problemy w pracy...udowodnił mi że jest przy mnie na dobre i na złe... a mam wrażenie że znam go baaardzo długo...po prostu jakby moja druga połówka jabłka gdzieś tam błąkała się poświecie i się odnalazła... on był 4 lata z dziewczyną, ale jej się znudziło..wiem że może mieć wobec mnie szczere zamiary... on chce wspólnego domu, ślubu, dzieci...a ja..mam 25 lat, życie doświadczyło mnie boleśnie, najbardziej boleśnie jak tylko może doświadczyć kobietę...potrzebuje teraz spokoju i stabilizacji... bojesiętylko tego tępa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
głupotka, z tego że 2 miesiące to są początki a ty chcesz już zamieszkać z nim, ale właściwie to nie wiesz, on ci przysięga miłość, ale w sumie to mało się znacie, wszystko na wariata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADSAAD
mozna zyc 10 lat i sie rozstac po slubie, nie am recepty na szczescie moze to twoje szczescie,pomieszkaj z nim przed slubem ze bys byla bardziej przekonana n do slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
no i tego się własnie boję :( ale boję się też że stracę swoją szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merry xmas xmas merry
jak bedzie okazja i mozliwosci to zamieszkajcie razem, zobaczysz jak bedzie, to nie koniec swiata przeciez, a jak sie bedziecie mieli rozstac to sie wyprowadzisz i juz. Albo on, zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zależy od dogadania się i czy obydwie strony chcą się dogadać, muszę Cię rozczarować, to nie mój pierwszy chłopak... zależy na co się patrzy mój np bogaty nie jest, z wyglądu to nie mój ideał ale jest bardzo kochany... ja z 15 maja on z 14 i on o 4 lata starszy chociaż to tak na marginesie bo dokładna data urodzenia - jeśli chodzi o dzień i miesiąc nie ma znaczenia, wiek owszem bo ja np starego dziada bym sobie nie brała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam też, że w życiu większość spraw układa się sama, przyjdzie czas na faceta, ja mojego nie spodziewałam się szybko i nie szukałam na siłę bo byłam bardziej zajęta sobą aniżeli poszukiwaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwierzę też, że facet maskował się bo skoro się interesowałaś to poznałaś go przecież, ile czasu spędzaliście ze sobą? nie widziałaś jak się zachowuje, jak spędza dzień, co robi że nie udawały Ci się związki? tak to jest też jak dziewczyna leci nie daj Boże na kasę albo na wygląd bo chłopak musi być ładny albo pozwala sobie na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zanmieszkaalam po 3 miesiacach znajomosci na zywio a wczesniej byly 4 wirtualnie. z tym ze podczas tych trzech miesiecy widywalismy sie zaledwie 3 razy. mieszkal zagranica. mieszkamy ze soba juz 2 lata i jest cudownie. nie ma reguly. moim zdaniem powinniscie podjac ten krok. tylko zastanawia mnie jedno jak kjkobieta 25letnia nie jest w stanie odroznic zakochania sie od milosci...poizowl wiec ze ci krotko wyjasnie. przez ok pierwszych 6 mieisecy dziala miedzy ludzmi chemia, patrzymy na siebie przez rozowe okulary, kiedy chemia przestaja dzialac zaczynamy patrzec bardziej realnie i po tym czasie bardzo czesto okazuje sie ze jednak to nie jest to. dlatego trzeba uwazac przez jakis czas by nie popelnic jakiegos bledu. nie dziiwe sie ze masz za soba takie nieudane zwiazki skoro masz tak ciasna wiedze ogolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeszcze jak ktos po 3 miesiacach mowi ze kocha to jest mega niepowazne. ja bym nie mogla zaufac takiemu facetowi. to mi sie w ogole w glowie nie miesci. zeby jeszcze 18 lat mial to ok-mlody glupi nie rozumie ale po 30tce???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupotka
ciasna głowa?? nie znasz mnie i nie tobie mnie osądzać co ty na to kiedy jesteś facetem, wszystko się układa świetnie..myślisz że to waśnie ten...po ponad roku przyjmujesz oświadczyny i nagle się zaczyna...bicie, zastraszanie itd ?? kiedy po otrząśnięciu sie z tego, po ponad 1,5 roku zaczynasz wychodzić z domu, spotykać się ze znajomymi i zostajesz pobita i zgwałcona? przestajesz ufać facetom...boisz się...boisz się coś poczuć do faceta znowu? i nagle z nieba ci spada ktoś zupełnie inny...i po baaaardzo długim czasie zaczynasz się przekonywać do tej osoby, daje ci poczucie bezpieczeństwa i wkońcu...kradnie serducho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupotka zeby w woeku 25 lat ni e byc w stanie odroznic slowa kocham iod zaskochalam sie to tak, trzdeba miec ciasna glowe, i nie musze cie znac by to stwerdzic wystarczy mi wyzej opisany fakt wiesz..wcale nie jest mi cie szkoda, bo jak po roku znajomosci zdecydowallas sie na slub to sama jestes sobie winna. Umiesz czytac? przeciez napisalam wyrazniwe ze 3 lata to minimum ciekawe dlaczego mnjie nkikt nigdy nie pobil, nie zdradzi;l nie zastraszal ani nawet nie zostawil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie dluzej sie znaja niz 3 lata i wychodzi szydlo z worka . Na to nie ma reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durne pytanie. Zamieszkuje się razem po Ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ tu mądre panie od matematyki miłosno-małżeńskiej siedzą... jestem pod wrażeniem... tylko skoro te iles tam lat gwarantuje udany związek, to skąd rozwody po 5, 10 i 15 latach od ślubu? i te wyliczenia zakochania i kochania i jeszcze czegoś tam... poprawiłas mi humor, kobito :) mi facet powiedział "kocham Cię" po niecałych 2 m-cach znajomosci, jesteśmy ze soba ponad 10 lat twoje teorie można sobie wsadzić... sama widzisz, gdzie, nie będę sie wyrażać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×