Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mlody Student pierwszego roku.

Osoby które kiedys studiowały lub studiują proszone o pomoc.

Polecane posty

wiadomo, wszystkie scisle, polibudy, IT, inzynierie itd tam gdzie jest niedobor studentow, niedobor absolwentow to mala konkurencja na rynku jednak jesli to KOMPLETNIE nie twoja dzialka to nie ma sie co pchac najlepiej pojsc na cos w czym bedziesz NAJLEPSZA. zebys bylas najlepsza ze wszystkich nawet przy duzej konkurencji zeby to ciebie chcieli zebys ty mogla jak najwiecej zaoferowac sek w tym zeby tak wymyslic swoja kariere zebys wiedziala co chcesz zaoferowac ludziom ze swojej strony masz rdzine prawnicza, latwosc do logiki i dobra pamiec? idz na prawo, choc dla wielu wielu to bedzie wybor nieplacalny uwielbiasz biologie i chemie? idz na farmacje i tworz nowe kosmetyki, cholernie przyszlosciowe. ale studia piekielnie ciezkie. masz zdolnosc do jezykow? pojdz na lingwistyke stosowana, naucz sie tlumaczyc dwa jezyki. np ang i niem. i juz jestes specjalista na rynku (ale uwaga, nie ograniczaj sie tylko do jednego jezyka, bo stara literatura i antyczna gramatyka i gramatyka opisowa cie zabija) mowi sie ze teraz najwiekszym biznesem to zalozenie przedsazkola w polsce, bo taki niedobor to moze pedagogika i razem z kolezankami z wydzialu zalozyc biznes?> wazne by miec pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Jeśli mieliście to musisz zaliczyć, gorzej jak mieliście więcej kół to możesz się nie wyrobić. Ale na zaocznych może nie być dużo, chociaż nie wiem sama. PS - nie wiem u mnie nie ma czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka-sqp
no ja myslalam zeby isc na prawo na zaoczne na uam ale nie mam niestety rodziny prawniczej -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Student pierwszego roku.
Ogólnie spotykaliście na studiach ludzi którzy rzadko bywali z różnych przyczyn ale jakoś im sie udawało??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Po pierwsze nie załamuj się, bo widać, że jakiś zdenerwowany jesteś;p po drugie nie siedź teraz na kafe tylko już zacznij coś czytać, masz jakieś podręczniki już? Jak nie to poszukaj materiałów chociażby na chomiku (masę rzeczy tam znalazłam przydatnych). Jest masa ludzi, którzy zaczynają się dopiero uczyć na krótko przed egzaminami, a Ty masz jeszcze jakby nie patrzeć 2 miesiące, więc jeśli ładnie sobie wszystko rozłożysz to będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu bez rodziny prawniczej i znajomosci ciezko ci bedzie sie na aplikacje dostac no chyba ze nie chcesz takowej robic..i pracowac jako doradca albo notariusz.... nie pamietam juz, az tak dobrze sie nie orientuje szczerze? jak mysle o tych osobach ktorym sie udalo, to zadna nie jest zwiazana ze swoimi studiami :D siostra po kulturoznawstwie (doktorat) pracuje w radiu brat po informatyce i sztuce nowych mediow zaloyl firme organizujaca koncerty znajomi z geografii pracuja w banku z ukrainistyki jest asystentem jednego polityka... fuck, przerazajace ze nikt nie pracuje tam na co sie przygotowywal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Żeby zostać notariuszem też musisz mieć aplikację, a doradca podatkowy nie musi być magistrem prawa, ale też zdaje egzamin i chyba musi odbyć jakąś praktykę, ale nie wiem dokładnie jak to jest. To prawda co mówisz, coraz częściej ludzie nie pracują w wyuczonym zawodzie, w moim środowisku też tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka-sqp
ja bym chciala byc notariuszem :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwini
Teraz żeby dostać się na aplikacje trzeba zdać egzamin państwowy, więc rodzina samych prawników nie jest konieczna, no chyba że tata albo wujek napiszą egzamin zamiast zdającego. Trzeba bardzo dobrze się przygotować z ustaw które są podane przed egzaminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Wydaje mi się, że właśnie notariuszem zostać najciężej, bo to strasznie hermetyczne środowisko, lepiej już z adwokatami, a chyba najlepiej z radcami prawnymi. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, to przepraszam za wprowadzenie w blad wypadlam juz z obiegu bo rzucilam studia prawnicza i zmienilam kierunek swojego zycia :) jednak jakby nie bylo to lekarze, prawnicy i grabarze to cos czego zawsze ludzie beda potrzebowac wszak jedyne co jest pewne to podatki smierc :) a moze wysoka ilosc bezrobotnych prawnikow wynika z tego ze studia prawnicze maja takie duze wydzialy? na uw ile ich tam siedzi? 500? 1000 na roku? a na innych wydzialach po 50 czy 120...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Student pierwszego roku.
Po prostu martwie się. Siedze teraz, bo jestem w pracy. Nie bede mówił gdzie pracuje ale wymaga ona bardzo dużej dyspozycyjności. Na szczęście dostałem zgode od pracodawcy na zwolnienie z zajęć służbowych wtedy gdy mam szkołe, szkoda że dopiero teraz:( Ogólnie książki z prawozawstwa, historii prawa polskiego itd. moge chyba dostać w bibliotece na uczelni?? To nie jest chyba jak w szkole średniej że trzeba mieć takie książki, jak nakaże nauczyciel. Też chciałe studiować prawo bo nie lubie przedmiotów ścisłych, a zawsze interesowały mnie polityka, historia, różne przepisy, ustawy itd. Ci wykładowcy z którymi mam ćwiczenia moga pójść mi na ręke czy raczej na pierwszym roku, robią ''przecinke''? Mam do nich chodzić i ?? Np. pytać co trzeba zaliczać, jakie materiały itd. Tak żeby oni też widzieli że mi zależy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta tylko ze pomimo tego ze sa
egzaminy na aplikacje to dostaja sie w wiekszosci ludzie z rodzin prawniczych i po znajomosci wiem bo zawsze sie obracalam w towarzystwie prawnikow i ich dzieci paranoja i tyle :O durny kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Powiedz tylko, że miałeś pewien splot zdarzeń, które nie pozwoliły Ci być na poprzednich zajęciach i się nie tłumacz za bardzo, najlepiej dowiedz się kiedy mają dyżury, albo podejdź i powiedz coś w stylu: "dzień dobry, niestety wydarzyło się coś co nie pozwoliło mi być na poprzednich zajęciach, chciałbym się dowiedzieć kiedy pan profesor/pani profesor ma dyżur, bo bardzo zależy mi żeby zaliczyć te ćwiczenia." Bez wchodzenia w tyłek i bez zbędnych tłumaczeń, myślę, że pójdą Ci na rękę. Książki.. hmm. niby nie musisz mieć jakiś konkretnych, u mnie np podawali wiele książek, ale i tak najlepiej jakbyś miał książkę wykładowcy, bo pewnie egzamin będzie głównie z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Student pierwszego roku.
z forum kierunku na NK dowiedziałem się: ''na następnych ćwiczeniach (18 grudnia jest koło) z książki Korobowicza Historia ustroju i prawa polskiego 1772-1918, Bardach - I wojna światowa i II RP - 3 pytania, na każde 20 minut. '' Jak to może wyglądać?? To jest historia prawa polskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
tz kiedy mają dyżur, żeby porozmawiać o zaliczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jasne, w sumie studia powinny na tym polegac ze sam szukasz wiedzy, odpowiednich ksiazek, porownujesz tematy, dyskusje itd. studiowanie a nie nauczenie sie regulek jednak w praktyce duzo wygodniej uczyc sie z tej ksiazki ktora polecil wykladowca bo a ) czesto sam ja napisal ;-))) b) zazwyczaj egzamin uklada pod ta ksiazke+ swoje wyklady c) po cos ci ja polecil.. wiec jesli w poleconej ksiazxce propagowana jest jedna teoria to po co masz sie uczyc innej teorii z innej ksiazki? ZWLASZCZA JAK MASZ TAK MALO CZASU, BO W SUMIE DOPIERO ZACZALES STUDIOWAC,,. radze ci trzymaj sie teraz stricte wskazan wykladowcow i cwiczeniowcow tak, pokazuj im ze ci zalezy, ze chcesz wszystko pozaliczac i ponadrabiac zakumpluj sie z kims zeby ci notatki pozyczono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Kocham Bardacha ;p No.. koło od 1772 do II RP z Bardacha i Korobowicza - musisz mieć książki i notatki, a głównie książki. Wynika z tego, że były inne koła z lat wcześniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Student pierwszego roku.
Koła są tylko na ćwiczeniach? Do tej pory były trzy razy ćwiczenia. Przepraszam że wam głowe zawracam w środku nocy:P Czuje się jak pierwszoklasista który pierwszy raz idzie do podstawówki. Nie dość że wszystko jest obce, to jeszcze zaległośći:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak kola sa tylko na cwiczeniach na cwiczeniach mozesz miec tez wejsciowki czyli male kartkowki z ostatnich zajec ;-) strasznie wkurwiajce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Ja mam z jednego przedmiotu wykłady, ale nie kończy się egzaminem tylko właśnie zaliczeniem na podstawie kół, ale to raczej rzadkość. No i łacina - to nie ćwiczenia jakby nie patrzeć, ale koła są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Student pierwszego roku.
Powróce jeszcze do wcześniejszego postu ''3 pytania, na każde 20 minut. '' Czy dobrze zrozumiałem? Dostajesz trzy pytania i na każde masz 20 minut by go zreferować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Dokładnie. Nie studiuję w Gdańsku, a co?;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadze ze to bedzie pisemne ;-) pomysl, gdyby kazdy odpowiadal 3x20 min czyli godzine nie starczyloby wam jednego zjazdu na przeslichanie wszystkich ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Student pierwszego roku.
W Gdańsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
Tz to nie są do końca koła, nie nazywają się tak, nazywają się zaliczeniami czy coś w ten deseń;p O ile się nie mylę mam taki system na te wszystkie bzdury typu socjologia, ekonomia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjukjnhbwoekpeobj
jestem na studiach na pierwszym roku (wydział mechaniczny) dozwolone są 2 nieobecności przy trzeciej mają prawo Cie skreślić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochach
No u mnie niby też tak jest, ale w końcu kolega studiuje na zaocznych, więc może traktują to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×