Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rogaczka 1980

przyłapałam męża w łóżku z koleżanką

Polecane posty

Gość rogaczka 1980
dziewczyny dzieki ale tak naprawde w każdej minucie walcze ze sobą.czy nie zadzwonić?czy odebrać? ale zaraz myślę ale po co? ten wyjazd za tydz. na święta to zwykła ucieczka przed tym co mogłabym zrobić wbrew sobie.uciekam..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
walka serca z rozumem jest taka trudna czytam wiele opowieści o zdradach,zdradzonych to jest straszne.... już nigdy nikomu nie zaufam...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja pochwalę CIę autorko tylko częściowo .. myślisz trzeźwo, dbasz o godność i szacunek do samej siebie, świetnie. Ale nie skreślałabym męża na 100% jeżeli to jest pierwsza taka sytuacja. Ludzie popełniają błędy, i czasem warto dać komuś drugą szansę, jeśli na to zasłuży. Poczekaj aż opadną emocje, niech pokaże czy mu zależy, i jak bardzo. Niech się stara i zabiega, niech odpokutuje. Ale czasem warto wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
ja tez nie skreslalabym go od razu skoro ona sama przyznaje, ze go prowokowala i ich 'zeznania' pokrywaja sie, to byc moze faktycznie tak bylo Moze naprawde perfidnie go sprowokowala, a jemu na moment rozum odebralo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogl sie pilnowac glupi
chuuuuuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
ale co by to było za życie? wieczna kontrola i strach przy przekręcaniu klucza w zamku z myślą co ja mogę teraz zastać? pewnie nie miałby odwagi drugi raz zrobić tego w domu ale wyobraźnia i tak robiła by swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera, twarda babka z Ciebie. Gdybym ja naszła na coś takiego raczej nie umiałabym być spokojna i opanowana. To co robisz teraz też jest dla mnie niesamowite, żadnych żalów, żadnej złości, nic, zero kontaktu. Nie masz potrzeby wyrzucenia tego z siebie? Gdzieś Twój żal, złość, wściekłość muszą znaleźć ujście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to muszę ci przyznać rację. Zawarcie związku małżeńskiego, to poważna sprawa. Ja jak byłem wolny, robiłem sobie co mi się podobało, po zawarciu małżeństwa, kończą sie niektóre sprawy i inne kobiety. Owszem można oko nacieszyć, zatańczyć na weselu, ale trzeba "trzymać fason".... Możliwe, że pary po takim wybryku jednego z partnerów, pozostają razem, dla dzieci, majątku, ale to pozornie tylko jest para, to jest dwoje ludzi żyjących obok siebie, świadczących sobie nawzajem różnego rodzaju usługi, seksualne też..... po zdradzie kończy się to nieuchwytne coś co łączy dwoje ludzi i to już jest koniec..... ta zadra, zdrada, jak jakaś wredna myśl, przylezie nawet w najmilszej chwili spędzanej z tym człowiekiem , który zdradził.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreseslovers
bmblondyn nie zawsze, czasem zdrada ożywia coś co powoli umierało. W moim wypadku tak było, co prawda nie przyłapałam męża na goracym uczynku, przyszedł i sam się przyznał że spotkał sie kilka razy z panną... po ataku furii i żalu, długich rozmowach i przemysleniach ułożyliśmy nasze 8 letnie małżeństwo na nowo i minęło od tego zdarzenia 2 lata a ja twierdzę że naprawdę było warto. Zmieniliśmy się oboje i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe, że tak niektórzy mogą zrobić i pozornie jest lepiej, ale zostaje zawsze to ale, pewien cień , nie wierzę, że popada się w amnezję i zapomina..... ja wiem , że moja żona, by mi nigdy nie wybaczyła, i pewno byśmy byli dwojgiem ludzi zajmującymi jedno mieszkanie..... uważa że jest najważniejszą na świecie, oczywiście dla mnie, a pojawienie sie obcej baby byłoby zachwianiem tego przekona i "prysły zmysły", kaniec filma, jak mówią ruski.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Mblondyn ma racje, sama zdradziłam i tak jak ktos napisał po zdradzaie nasze małżeństwo sie ozywiło, przez lata było super i nagle sie okazało że przez te lata mój mąz dusił to w sobie, nie mógł o tym zapomniec, przestał mnie kochac:( teraz budujemy nasze małżeństwo na nowo, niestety zdrada zawsze pozostawia zadre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
Rawen jestem pełna żalu,złości, nienawiści i jednocześnie miłości ale co mi to da ,ze tutaj będę nazywała go skończonym ch....m a ją szmatą i zdzirą ? ona taka jest i to jest fakt ja nie muszę powtarzać tego na okrągło żeby w to uwierzyć. zresztą mam taki charakter na zewnątrz opanowana,silna twarda a w środku wulkan. muszę stąd na jakiś czas wyjechać bo gdybym go zobaczyła chyba udusiłabym go własnymi rękami. może nie którzy układaja sobie życie po zdradzie i nie wątpię,że im się udaje jednak kiedy o tym myślę to dochodzę do wniosku,ze może lepiej to uciąć raz na zawsze a nie skazywać się na mękę i wyobrażnię? wiem za mało czasu upłynęło,żeby coś konkretnie postanowić. na dzień dzisiejszy trzymam się tego co już postanowiłam. bamblondyn wierzę ,ze są jeszcze na ziemi tacy mężczyźni ,którzy mają takie zasady i być może i ja spotkam kiedyś takiego który będzie miał twardy kręgosłup moralny. my jako małżeństwo zawsze wszystko sobie wyjaśnialiśmy,rozmawialiśmy o wszystkim dzieki temu nie mieliśmy cichych dni.kłóciliśmy się czasem ale później godzenie było szalone i namiętne.już na początku ustaliliśmy co i jak będziemy robić by uniknąć porażki jak wielu naszych znajomych. więc tym bardziej nie rozumiem. tym bardziej to boli bo nie mam sobie nic do zarzucenia.Gdybym ostatnio była oziębła, kłótliwa ,zrzędząca to miałabym jakieś wytłumaczenie a tak............. nie mogę tego zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest bardzo trudne do zrozumienia. Chyba są jakieś poradnie, fachowcy, którzy potrafią pomóc rozwikłać, tak zaplątane życie. Jakieś terapie, pozwalające uspokoić skołatane nerwy, ten stress, co niepozwala zasnąć..... kiedy wszystko się wali. Są ludzie, po których przeżycia spływają jak po kaczce, ale są ludzie, którym ciężko, nawet takie pisanie na forum to juz duża ulga.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować.....
a ja mam małe pytanie: doszło między nimi do seksu czy dopiero się za to zabrali i im przerwałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
bamblondyn byłoby mi łatwiej gdybym to ja się przyczyniła do tej zdrady swoim zachowaniem,niedopełnieniem obowiązków małżeńskich a tu nic , kompletnie nic nie ma mi do zarzucenia.przez ten tydz. po odkryciu a przed moją wyprowadzką coś rozmawialiśmy .nie potrafił podac powodu prócz swojej głupoty więc skoro tak jak za męża głupca nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie dlatego
rogaczka- współczuję serdecznie i zastanawiam się nad tą głupotą zdradzających, nie potrafił docenić tego co ma,czego u niej szukał? przecież każdy związek po jakimś czasie powszednieje i tylko od nas zależy to,żeby się w nim dobrze czuć,a skoro byliście dobrą parą to tymbardziej nie potrafię zrozumieć czemu się dał jej złapać, na litość go wzięła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
podejrzewam ,że na litość .do tego chyba hormony juz jej buzowały bo ostatnio zawsze gdy wpadał na "kawę " temat miała jeden o dupie.gorzej jak facet. nie mogła sobie wyrwać kogoś na czacie? no nie bo przecież wyłączyli jej internet zapomniałam ,że tonie w długach szmata. ale małpa ona ma jeszcze czelność wypisywać do mnie smsy i błagać mnie o zachowanie tajemnicy bo będzie miała piekło a ja co???? co ona mi zrobiła ja nie mam piekła/.? ona spędzi te święta ze swoim psychopatą ale dla niej nie ma to znaczenia bo go nie kocha ma tylko dach nad głową a ja? ja kocham go lecz być z nim nie mogę.tupeciara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie dlatego
a to franca!! ja bym chyba nie miała litości,chociaż wydaje mi się,że zemsta to tylko tego który się mści by zniszczyła; ja bym jej napisała tylko tyle,żeby uważała,bo właśnie masz zamiar powiedzieć i niech się pinda boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rogaczko, jakos nie mogę tego ogarnąć, że jej "się upiecze", że nikt się nie dowie, że nie poniesie kary. Co innego, gdyby to była obca kobieta, ale koleżanka i to bliska, no sorry, ale takich rzeczy się nie wybacza. Druga sprawa, że chyba by mnie cholera wzięła, ze może oni się jednak kontaktują, spotykają. Ty bardziej, że teraz Ty już nie przeszkodzisz. Myślałaś o tym prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
już jej odpaliłam takiego smsa ,że po pierwsze już nie napisze a po drugie będzie trzęsła portkami ze strachu przez całe święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
Raven myślałam o tym, myślałam też ,że prawdopodobnie ona sobie to zaplanowała. zobaczymy jak sprawy się potoczą . wiem że nie mogę tego tak zostawić lecz dzisiaj na tą chwilę nic nie przychodzi mi do głowy. ja nie będę z mm być może ale ona tym bardziej jeśli sobie właśnie to zaplanowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
Rogaczko, niezla z Ciebie babka, gratuluje logicznego myslenia w takiej sytuacji, ja swoja historie opisuje w moim topiku, minal juz ponad miesiac i ciezko mi, ale walcze ze soba, nie dzwonie, nie pisze smsow, jak przychodzi do dziecka nie uzalam sie juz nad soba, moj twierdzi,ze seksu nie bylo, ale zdrada psychiczna tez bardzo boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że po tym Twój mm zapała do niej nienawiścią. Bo ona może i będzie chciała wykorzystać Twoją nieobecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
podaj mi link do swojego topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvervfevrv
moj były narzeczony tez mnie zdradzał ale ja o tym nie wiedziałam bo działo sie to jak był za granica wyszlo po jakims czasie odeszłam i zaczelo sie piekło -nekanie -szantazowanie -straszenie samobojstwem -setki smsów -grozenie ze moje zdjecia nagie(ktore zrobił jak spalam) pojda do sieci jak nie wroce;/ mezczyzni to swinie ja juz dałam sobie z nimi spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak odłączyć serce od rozumu to niestety jest bardzo tródne ,może są jakieś wyjątki .Ja dałam szansę potem jednak bardzo tego żałowałam .Tu nie ma mowy o jakimś jednorazowym wydrzeniu to było zaplanowane z premedytacją .Nie słuchaj tej suki a męzuś co zgwałciła go .Wiem jedno jeśli wrócisz nigdy nie będziesz miała spokoju ,na takie poświęcenie ten drań nie zasługuje,wiem jest dziecko a najbardziej boli krzywda dziecka, jednak dla dziecka potrzebna jest szczęśliwa mama .Zły sen minie i po mału będziesz mgła wszystko sobie poukładać.Zyczę mądrego wyboru ,dasz radę i jeszcze będziesz szczęśliwa,pozdrawam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To straszne że takie ździry jak twoja koleżanka chodzą po tym świecie! Strasznie Ci współczuję i podziwiam droga Autorko. Jesteś super babka. Dasz radę.🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
Czesc Rogaczko, jak sytuacja u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
Witajcie kochani! Dziękuję Wam za tak bezinteresowną pomoc i podtrzymywanie mnie na duchu. U mnie,żal,smutek.Trzymać się muszę dla córki. M nie daje mi spokoju.Pytał oczywiście przez mm co się dzieje ,że córka nie chodzi do przedszkola. Nie daje za wygraną .Błagał mnie bym odebrała tel. i.....odebrałam dzisiaj.Cóż jakby to się nie zakończyło jestem skazana na kontakty.Mamy wspólne dziecko.Przecierpieć swoje muszę , później będzie l;atwiej. Trzymałam się twardo ale gdy odłożyłam słuchawkę ....nie muszę mówić chyba..... nie mogłam wyjść z łazienki chyba przez 15 min. Nie powiedziałam o wyjeździe , pytał o święta ,błaga o wybaczenie,o spotkanie ,zapewnia ,że nie chciał ,że to był pierwszy raz ,że go zwabiła itp.itd. Powiedział też ,że tego tak nie zostawi,że nas nie zostawi,że jej mąż o wszystkim się dowie ,że go osobiście poinformuje. Słuchałam bo nic nie chciało przejść mi przez gardło a on jak mówił tak strasznie płakał. manipulacja czy prawdziwy żal???? Jedynie co udało mi sie po wysłuchaniu wydusić to głupie " nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem,stało się i się nie odstanie , Ty wybrałeś" i odłożyłam słuchawkę..... Wiele razy rozmawialiśmy o zdradzie i oboje mieliśmy takie samo stanowisko. Gdybym ja to zrobiła on by odszedł i odwrotnie więc był świadomy konsekwencji swojego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×