Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość geegege

Spotykam sie od jakiegos czasu z dziewczyna, ona mnie kocha a ja czuje ze nie to

Polecane posty

Gość geegege
iojiojmi - tez sensownie piszesz - i wlasnie dlatego nie koncze tego i czekam jak to sie rozwinie, a czy okazuje czulosc przytulam itd? TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile sie z nia spotykasz? jak dlugo jestescie razem? przytulasz ja? okazujesz jej czulosc? zachowujesz sie jak zakohany facet?" ale jakie to ma znaczenie? skoro za takim gestami w przypadku autora nic nie idzie Pisał wyraźnie że ona nie jest jednak w jego typie Przytulanie tylko żeby przytulac chyba raczej nie ma sensu jesli nie idzie za tym uczucie i chęć bycia blisko z tą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, a czy okazuje czulosc przytulam itd? TAK" a dlaczego ją przytulasz? bo?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iojiojmi
autorze czy twoje imie zaczyna sie na M?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iojiojmi
ai napisz prosze ile z nia jestes? tak z ciekawoscipytam dla porownania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iojiojmi
mam jeszcze jedno bardzo wazne pytanie.. czy nic kompletnie poza sympatia do niej nie czujesz?traktuuesz ja jak przyjaciółke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aeliah
Szczerze Ci powiem, ze mnie zmrozily Twoje wypowiedzi, bo tkwie w podobnym zwiazku i poczulam sie tak jakby pisal to moj facet:( Chociaz o tej porze powinien byc jeszcze w pracy, ale roznie to bywa. Badz z nia jeszcze jakis czas, jesli sie nie zakochasz to nie ma co cianac tego na sile. Powiedz, ze jest dla Ciebie bardzo wazna, lubisz ja, jest fajnie, ale nie tego szukasz i ze to wcale nie jest jej wina, zeby nie poczula sie gorsza. Powiedz ze zasluguje na faceta, ktory pokocha ja calym sercem, a Ty nie jestes w stanie chociaz bardzo bys chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
www.partnerforlife.pl/porada-online,kryzysowa-narzeczona,18 "Mężczyźni w większości nie cierpią na żadną związkofobię, natomiast często stosują strategię „przetrwania, którą nazywam: „kryzysowa narzeczona. Zanim na horyzoncie męskiego wzroku pojawi sie ONA, panowie zazwyczaj nie czekają na nią w samotności, ale wiążą się przejściowo z kimś, kto umili im czas oczekiwania na kobietę ich życia. Ten ktoś, to właśnie taka „kryzysowa narzeczona. Taka partnerka wzbudza naturalnie ich sympatię, lubią z nią pogadać i spędzić trochę wolnego czasu, nie wyłączając oczywiście namiętnego seksu. Kobiety często interpretują to jako rozwijające się uczucie. Niestety jest to na ogół tylko jednostronne, kobiece uczucie. Mężczyźni tak naprawdę nie kochają „kryzysowych narzeczonych i związki z nimi kończa się albo w momencie pojawienia się na męskim horyzoncie JEJ, albo w momencie gdy „kryzysowa narzeczona za bardzo się zaangażuje." ostatnio wrzuciłam na kafe ten link...idealnie pasuje do sytuacji..byłam w takim zwiakzu w koncu mnie zostawił..a ja juz miałam dośc psychiznie tego ze mnie nie kocha...rok czasu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zanim na horyzoncie męskiego wzroku pojawi sie ONA, panowie zazwyczaj nie czekają na nią w samotności" Dokładnie tak jest. Sam tkwię w takim związku. Tzn. wyjaśniłem jej od razu na początku, że nie chcę się angażować. Co znaczy tyle, że chcę się zaangażować ale nie z nią. Jesteśmy w wolnym związku a ona to zaakceptowała. I tyle. Byłem szczery, powiedziałem, że nie chce jej zranić. Ona mimo wszystko się zgodziła i ja mam czyste sumienie. Tak powinno to się rozgrywać. A nie być z dziewczyną i tłumaczyć to "Bo nie jest w moim typie". Powiedz przynajmniej, że przeszkadza Ci jej wygląd a nie charakter. No ale już za późno na cokolwiek... Być może nagle Ci się tak odmieniło, rozumiem to, bo i sam tak miałem raz. Po prostu dogoniłem w związku króliczka i jej zaczęło bardziej zależeć na mnie. A ja się odkochałem, nie wiem jak ale się stało. Ja tego potem żałowałem. No ale ... jeżeli ona ci nie pasuje to daj spokój gościu. Powiedz jej wszystko jak najdelikatniej. I tak, żeby nie poczuła się gorsza jak ktoś pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfgffgfhfhfhtdhrtsdrh
regres - po raz pierwszy w pełni sie zgadzam z tym co piszesz. Spotykając się z kimś kto nam się nie podoba obniżamy swoje standarty. Zostaje wygoda, ale facet nie powinien sie decydować być z kimś z lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być z kimś z lenistwa ? Kto cie takich bredni nauczył? Jesteśmy z kimś bo potrzebujemy bliskości, a nie dlatego, że jesteśmy leniwi. Dużo zależy od szczęścia, żeby kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet autor to ostatni egoista
jednynm powodem z jakiego tkwi w zwiazku ze swoja dziewczyna jest to ze zaspakaja swoje egoistyczne zachcianki, bo same jest trudniej. ten typ tchorza i wygodnisie wykorzystujacego inne osoby, to najwieksze s.kurwsynstwo. facet oszukuje dziewczyne, na pokaz ja przytula, robi nadzieje, rozkochuje, a tak naprawde to wszystko tylko oszustwo zeby zaspokoic swoje nedzne ego, co za palant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrdgddfdfffdsfdfd
>>>>Kto cie takich bredni nauczył? A ty za kogo sie uważasz żeby anonimowo kierować takie wypowiedzi do ludzi? W necie nie jesteś anonimowy więc nie tak ostro. A być z lenistwa oznacza to co napisałam, dokładniej- być z kimś kogo sie nie kocha żeby wykorzystywać ta osobę do innych celów, np. pogadanie sobie, spotkania, seks. Ułożenie wygodnego życia i spędzanie z kimś czasu czekając aż pojawi sie ktoś lepszy. Jak ta osoba wie do jakiego celu służy to ok, ale jak nie to jest wykorzystywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet autor to ostatni egoista
obstawiam, ze autor to stary cwaniak dobrze po 30stce i desperat. najpierw sie naruchal, a teraz boi sie, ze zostanie sam, ale zalosne:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysowa narzeczonaaaa
ja też byłam kryzysową narzeczoną, brałam pod uwagę, że się rozpadnie, ale i nie żałuję, bo było cudownie, natomiast on zachował się jak palant, bo widząc, że i tak jest mi z nim dobrze i zaraz się zakocham to jeszcze sugerował ślub i wspólne dziecko, Spytał się np. Czy zmieściłabyś się z synem u mnie w mieszkaniu? Niby nie zaproponował wspólnego mieszkania, ale zasugerował, jak wiele innych rzeczy. Potem oczywiście usłyszałam, że ja za bardzo się angażuję, a on potrzebuje czasu. Nie dostał czasu. Ja zerwałam. Żałuję. I tak nic by z tego nie wyszło, ale oddałabym wiele, żeby przeżyć jeszcze raz choć jeden dzień naszego krótkiego romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na takich nie warto tracic
czasu i tak jak wyjdzie prawda na jaw, to laska kopnie go w dupe. tak jest jak buduje sie zwiazek na klamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcbcb
znamy sie krotko, miesiac - tak tylko miesiac wiec dlaczego sie tak angazuje odrazu? i nic nie robilem zeby ja skrzywdzic, przed nia umowilem sie z laska i myslalem nad luznym zwiazkiem i rozmawialismy z nia i mi doradzila ze ja potrzebuje czegos innego normalnej dziewczyny, ja jej odpowiedzialem ze nie moge takiej znalezc i chce wejsc w luzny zwiazek i ze poznalem dziewczyne 2 razy sie spotkalem ale zastanawiam sie czy kointynuowac bo chyba znow nie to... no i ona mi doradzila ze przeciez mozesz sprobowac nikt sie nie kaze zenic a moze akurat cxos wyjdzie... wiec posluchalem jej rady i tak wlasnie sie stalo moje obawy co do mnie sie pewnie sprawdza - nie zakocham sie, ale co ona sie zakochala albo zakochuje, a kryzysowa nazeczona itd... nie ja zaczalem sie spotykac i mialem nadzieje ze wyjdzie zwiazek ze sie zwiaze ze bedziemy razem, i do czasu az ja zdobywalem i pierwsze spotkania w lozku do tego czasu bylo fajnie, a jak juz zdobylem i zaczela mowic o przyszlosci dzieciach rodzinie wspolnym zamieszkaniu i planach to juz mnie to zaczelo niepokoic, nic nie zrobilem zlego do pewnego mometuy, jak typowy facet zaliczyc zdobyc ... tylko nastepnie nie powinienem kontynuowac to jest blad jesli to nie ta jedyna uwazam, ale nie moge przestac bo wlasnie jestem normalny i widze ze rady laski wczesniejszej byly nie dla mnie to dla hamow cwaniakow ruchaczy moze i dobre rady byly a ja jeastem normalny i wychodzi ze powinienem czekac i walic konia az w koncu trafie albo zostane sam i bede walil konioa do konca zycia, wiec prawda lezy po srodku.. ale co teraz zrobic to nie wiem, przynajmniej zaczac tlumaczyc ze nie jestem zdecydowany co do "na zawsze" zeysmy bardzioej luznie sie spotykali co radzicie jeszcze, czy miesiac tro wystarczajacy czas zeby wiedziec ze to nie to czy moze cos jeszcze wyniknac z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość albo jest albo jej nie ma jesli partnerka nie działa na ciebie od poczatku ( wygląd,zasady,zachowanie) to takie wyczekiwanie po czasie raczej nie ma najmniejszego sensu bo człowiek oszukuje i siebie i partnera i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak prawda lezy po srodku?
nie sciemniaj i nie odwracaj kota ogonem:o. sprawa jest czarno-biala, nie kochasz - nie robisz nadzieji i nie zaliczasz laski, bo masz chuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak prawda lezy po srodku?
Regres dobrze pisze albo dziewczyna Ci sie spodobala albo to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie nabrać
TO NIE TO < ALE NIE PRZESZKADZA CI TO JEJ PIEPRZYC. Super. Typowy facet-wykorzystywacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, do czego to doszło. Przyznaję rację Regresowi...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geegege
i teraz juz nie wiem co robic. ale panie i panowie mylicie pojecia, to czy sie zakochujemy jest zalezne od wielu czynnikow i sam wyglad kobiety nic do tego nie ma, ale rzeczywiscie nie mam przy niej tego wszystkiego od czego sie ludzie zakochuja, zreszta przy 10 poprzedniach tez nie, jak i wiekszosc moich znajomych, wiec co jest nie tak poza tym ze znajomi zaliczali i przestawali sie spotykac czy po kilku czy po kilkunastu spotkaniach a ja jestem taki ze nie potraie bo mi szkoda kobiety? i chce zeby cos bylo jak juz sie spotykam a jednak pewnie nic nie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututusru
ty i twoi koledzy to niskiej masci k.urwiarze, wykorzystujacy dziewczyny a ty do tego jeszcze desperat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieciak z ciebie
dzieciak z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tchórz.. :-/ wsadź sobie to swoje "szkoda kobiety"..gdzieś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym była dziewczyną autora tego tematu...Z tym, że on odwazył sie to zakonczyc, a ja wolałabym być z nim, mimo tego ze mnie nie kocha...Po prostu z nim byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×