Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawalonaona

Mój chłopak ma "koleżankę". Co o tym myśleć?

Polecane posty

Gość reniak
Ludzie tu nawet nie ma sensu zastanawiać się czy przyjaźń damsko męska jest możliwa. Dla tego frajera koleżanka jest WAŻNIEJSZA niż osoba, którą niby kocha. No ludzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
Was, ja swoje racje znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
reniak-to akurat prawda , kiedy ja mialam kogos, badz on kogos to ta osoba zawsze byla na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok ,moze fizycznie sie mu podobam, jestem moze i atrakcyjna, ale czy to znaczy ze do mnie czuje cos wiecej niz przyjazn? " nie wiem? Ale wiem jedno jesli bedzie czuł coś wiecej to szybko sie o tym nie dowiesz ,ale pod przykrywka bedzie sie do ciebie zbliżał na tyle blisko że w pewnym momencie nie bedziesz wiedziął już co jest grane i co on chce? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
no nie wiem, tyle lat nie probuje dziwne zeby nagle mu sie przestawilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze nie pij
Gdybym miała kolegę z którym świetnie się dogaduję, ciągle spotykam, a dodatku byłabym dla niego pociągająca i on dla mnie, to nazwałabym taką relację związkiem. :o W przyjaźni nie ma podobania, seksualnej atrakcyjności, więc to ma znaczenie. No wybacz, chciałabyś, żeby twój maż/chłopak wdychał do swojej pięknej koleżanki, cały czas z nią przebywał, no ale przecież skoro to tylko przyjaźń to czym się martwić? Tylko ja zawsze myślałam, że miłość to przyjaźń plus właśnie seks (w tym się zawiera atrakcyjność fizyczna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuuu
po pierwsze nie pij- nie koniecznie milosc to przyjazn i seks, moze byc przyjazn i seks bez milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaźń damsko-męska to
przyjaźń damsko-męska to legenda z ziarnkiem prawdy - jak dla mnie. większość moich kolegów kończyła w roli zadurzonych we mnie, więc lipa. dopiero od roku mam rewelacyjnego kumpla, który jest dla mnie wręcz jak najlepszy brat i nie umiem na niego inaczej spojrzeć. a kazirodztwo mnie nie pociąga ani trochę :P . mam nadzieję, że on myśli o mnie w ten sam sposób. no i takiego podejścia moim zdaniem nie da się wypracować; to jest przypadek (na dodatek przypadek chyba raz na miliard), że dziewczyna i chłopak dogadują się jak rodzeństwo. zatem statystyki są przeciw związkom, w których ktoś ma ekstrazaufaną osobę przeciwnej płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
przyjaźń damsko-męska to -- no prosze , ktos sie ze mna zgadza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleee
moj byly chlopak tez ma taka kolezanke ale ja nie bylam o nia zazdrosna byc moze dlatego gdyz mu ufalam.i uwazalam ze nie jest dla mnie konkurencja no .i nie spotykalismy sie nigdy we 3.... na twoim miejscu to ja bym byla bardzo zazdrosna..powiedz mu ze jak przyjaciolke chce miec to ok niech ma ..ale powiedz mu tez ze ma dziewczyne i ze to ona powinna byc jego numerem 1 a nie tamta tylko dlatego ze zna ja dluzej....i nie powinen byc na jej kazde skinienie...bo jestes o nia poprostu zazdrosna bo to nie jest normalna stytuacja dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaźń taka istnieje, jak para była razem kiedyś, wiem to z własnego przypadku, znamy sie jak łyse konie, bylismy kiedys razem , a teraz mamy już własne rodziny i dalej sie przyjaźnimy, ale nigdy nie przyszło by mi do głowy ani jemu żeby stawiać naszą przyjaźń wyżej niż nasze małżeństwa, na pewno nigdy bym nie powiedziała swojemu chłopakowi a teraz mężowi, że przyjaciel jest ważniejszy od niego , to są zupełnie inne relacje do tego trzeba po prostu dorosnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedna kwestia :) Jak kobiet ma "przyjaciela" i jej fajnie z takim przyjacielem to wszystko jest OK , wtedy obruszenie u niej ... Jak to nie ma przyjazni mesko damskiej ? a ja to co ? Jestem najlepszym tego przykładem ... On mnie nie pociąga ,fajnie sie dogadujemy i jest miło nagle taka kobieta znajduje faceta swoich marzeń zakochuje sie w nim on w niej , ale okazuje sie ze chłopak ma "przyjaciółke" jak myślicie jaka będzie reakcja tej kobiety na owa przyjaciółke jej faceta? :) pytanie oczywiscie retoryczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
dokladnie ABS -DOROSNAC :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nigdy nie przyszło by mi do głowy ani jemu żeby stawiać naszą przyjaźń wyżej niż nasze małżeństwa ABS Wiec spiesze ci wyjaśnić że to co was łaczy to bardzo dobra znajomość nie przyjaźń ? dlaczego stawiasz miłosc nad przyjaźń ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
regres , a skad mozesz wiedziec co ich laczy ? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałem kiedyś dziewczynę i koleżankę z która dużo czasu spędzałem do momentu kiedy to koleżanka zaczęła mnie bardziej pociągać niż moja panna a potem co dalej to już można się domyślić :) wkrótce też i koleżanka mnie olała i zostałem na lodzie :/ Tyle ode mnie na przestrogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
Nillo nie mamy 18 lat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałem kiedyś dziewczynę i koleżankę z która dużo czasu spędzałem do momentu kiedy to koleżanka zaczęła mnie bardziej pociągać niż moja panna a potem co dalej to już można się domyślić :) wkrótce też i koleżanka mnie olała i zostałem na lodzie :/ Tyle ode mnie na przestrogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co porównywać uczucia, jest on moim przyjacielem bo moge na niego liczyc i on na mnie, nasi partnerzy wcale się temu nie dziwią ze jak tylko mamy czas i ochotę to się spotykamy, niestety niewiele mamy czasu, bo mamy rodziny i obowiązki i rozumiemy to, nie jest to taka zwykła znajomość, jak twierdzisz, nie ma recepty na przyjaźń, ani na miłość, wiec nie możesz nikomu mówić że przyjaźń to nie przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest to taka zwykła znajomość, jak twierdzisz, ' wiec uswiadom mnie co jest takiego niezwykłego w tej znajomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
regres , dorosnij :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie muszę nikomu niczego uświadamiać, bo po co :-), chciałam tylko zaznaczyć że przyjaźń jest możliwa i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam tylko zaznaczyć że przyjaźń jest możliwa i już" typowa kobieca argumentacja : bo tak! bo już i tyle ! ewentualnie : tak jest i już,a zresztą i tak nie zrozumiesz... :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o! Jeszcze lepiej!
"przyjazn" miedzy bylymi partnerami to juest juz zupelnie inna bajka, a wlasciwie to przede wszystkim bajka. To znaczy, relacje takich osob mozna nazwac przyjaznia, ale tylko jezeli w definicji przyjazni dopuszcza sie takze atrakcyjnosc fizyczna tych dwoch osob wzgledem siebie. Bo takie osoby, byly kiedys kochankami, i to bardzo wplywa na relacje. To tak, jakby sie nadal bylo kochankami ale sie aktualnie zawiesilo wspolna dzialalnosc erotyczna. A druga sprawa, to niech sie kazdy z was zastanowi, czy wsrod waszych przyjaciol plci przeciwnej a nawet tej samej, sa osoby ktorych fizycznosc was odrzuca. Nie sadze. Ludzie dobieraja sie do zwiazkow ale takze do przyjazni, takze pod wzgledem atrakcyjnosci fizycznej, obok atrakcyjnosci intelektualnej itd. Wiec jesli ktos juz nas tylko nie odrzuca, a przy okazji lubimy jego towarzystwo na tyle, zeby chcieg tego kogos nazywac naszym przyjacielem, to zawsze jest szansa, ze w sprzyjajacych okolicznosciach cos sie z tego moze urodzic. Wiec pliz, nie dawajcie tekstow ze facet dla kobiety jest jak brat, znaja sie jak lyse konie itd, bo taka relacja pomiedzy dwiema, niespokrewnionymi ze soba osobami plci przeciwnej zawsze moze stanowic zaczatek romansu czy zwiazku. Bo od czego zaczynaja sie zwiazki miedzy kobieta a mezczyzna? Ano od tego, ze druga osoba wydaje nam sie bliska, blizsza od innych, jak brak prawie. Tylko ze to jednak nie brat.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
hahahha tak dobieram przyjaciol pod wzgeldematrakcyjnosci fizycznej :D jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rajce
ja pierdole jestescie tak denni ze juz sobie ide :O skonczy wam sie burza hormonow to zrozumiecie, ale w tym wieku to normalne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhludzieludzie
ja jestem kobietą i mam kilku kolegów dobrych z którymi czasami spotkam się bez mojego MĘŻA kocham męża, do nich NIC nie czuję mój mąż ma koleżanki, np. z czasów studiów, z paczki znajomych dlaczego miałabym mu zabraniać posiadania koleżanek?? przeważnie przy okazji spotykania się z nimi- idę z nim ale czasem mi się nie chce, wtedy idzie sam np. przedwczoraj przyjechała na dwa dni do naszego miasta jego staaara znajoma, współlokatorka, z którą mieszkał zanim mnie poznał, wiele lat temu, gdy jest w naszym mieście zawsze wyskakują na piwo, nigdy nie miałam nic przeciw, nie chciało mi się wręcz iśc z nim i jej poznawać, zawsze mi coś wyskakiwało, albo chora byłam, tym razem już nalegał tak bardzo abym szła z nim, że poszłam i poznałam tą kobietę bardzo atrakcyjna i miła kobieta i nie mam nic przeciw aby raz na te pół roku się spotkali, SAMI myśląc Waszymi kategoriami to mężczyzna nie powinien wychodzić do pracy-bo są tam kobiety, nie powinien wychodzić sam z kolegą do knajpy- bo są tam inne kobiety, nie powinien rozmawiać z sąsiadką- bo to inna kobieta a mężczyzna to nie wyżyty zwierz tak? :D myślę, że dopóki mężczyzna nie przesadza w spędzaniu czasu z koleżanką i nie stawia jej PONAD swoją żonę/dziewczynę to nie ma się czego obawiać i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 158cm a w szpilkach 170 ;-)
a ja Wam to pokaże z nieco innej strony Mam kilku KOLEGÓW, którzy traktuja mnie jak siostre, a ja ich jak bracia. To koledzy z roku, z ktorymi 3 lata mieszkałam pokój obok w akademiku. Koledzy, przyjaciele, jak zwal tak zwał. Większość ma swoje dziewczyny, poza tym ja o nich nigdy nie myślałam w kategoriach damsko-męskich, oni o mnie też (sami mi sie zwierzali ze swoich probblemów, do jakich lasek startowali itp). A mój facet jest niebywale zazdrosny, cos jak autorka topiku. Ja oczywiscie nigdy mu nie mowiłam, że koledzy ważniejsi, zawsze wybieram jego, olałam nasz wspolny z kolegami długo planowany wyjazd - bo M. był zazdrosny. W koncu przez jego zazdrosc praktycznie zerwałam z chlopakami kontakty. Studia mineły, w zasadzie juz nie rozmawiam z nimi. A to byla moja paczka znajomych, najblizsze osoby na studiach, kolezanki nie miałam żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 158cm a w szpilkach 170 ;-)
Oczywiscie on ze swoimi znajomymi sie moze widywac, bo to nie tylko dziewczyny, ale tez faceci, poza tym jego przyjaznie z laskami były i sa ok, bo przyjaznil sie z nimi zanim poznal mnie... I ma pretensje do mnie, czemu akurat z chlopakami sie przyjaznie. A bylam na kierunku, gdzie na 120 osob bylo 8 dziewczyn i naprawde wszystkie niefajne. A koledzy - swietni (ci moi). Tak sie zgadalismy, bardzo sie lubilismy, ale niestety zazdrosc to zniszczyla. Kocham mojego faceta i dla niego to poswiecilam, w koncu on jest najwazniejszy, ale nie powiem, żal mi tych nzajomosci, zwlaszcza dzis, rok po srtudiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×