Są tu jacyś bezrobotni dłużej niż rok?

zgadzam się, spróbuj w dużych korporacjach, jest ich cale multum w krakowie i caly czas pojawiaja sie nowe ogłoszenia, nie trzeba znać egzotycznych języków, osob z angielskim niemieckim francuskim czy włoskim także poszukują. ale język trzeba znać BARDZO dobrze. Komunikatywnie niestety nie wystarczy. .. Przeglądaj strony takie jak info-praca, pracuj.pl, money.pl Wybacz ale gumtree jest portalem społecznościowym, gdzie ogłoszenie może dać każdy. sama osobiście bym nie ryzykowała. zarejestruj się tez na jakiejś stronie agencji pośrednictwa np. grafton. Albo udaj się osobiście z CV Pozdrawiam i życzę powodzenia

nie nie eraz tak mowie, sama od małolata pracowałam, od 16 roku zycia dorabiałam sobie zbierajac owoce w 30 stopniopwym skwarze, rozdawałam ulotki na ulicy, a moje kolezanki kpiły ze mnie ze jak to w ogóle mozna robic, lepiej wziac od rodziców kase, te same kolezanki dzis mowia ze nie beda pracowac w tesco po studiach, a ja pojde zaczne od tesco jak nie bede miala innych ofert pracy.. ja nie mowie ze sa super warunki do pracy bo nie sa! ok ale duzo zalezy tez od checi człowieka... bo jeden powie ok, nie ma dla mnie pracy ale nie poddaje sie zarudnie sie gdziekolwiek a moze z czasem rozkrece wlasny biznes, ludzie kombinuja szukaja pomyslu na siebie, a druga grupa stwierdzi " nie bede pracował w tesco bo to wstyd ile walne sie na kanape" do autorki tematu współczuje bezrobocia i trzymam kciuki za znalezienie pracy, rozumiem ze jest ciezko, ale autorko nie poddawaj sie szukaj, zacznij moze chodzic po firmach a nie tylko wysyłasz przez internet, moze rzeba odpicowac Ci cv zeby było ciekawsze dla pracodawcy...

ja ci mówie, że w wyglądzie jest problem pewnie jesteś paszczurem ?

Ewelina ja nie studiuje i tak jak mowia inni o robote w tym kraju nie jest wcale tak latwo bedac osoba ktora juz sie nie uczy! nawet do rozdawanie glupich ulotek czy na kase do marketu biora tylko osoby uczace sie, wiec won kobylo z tego topiku bo zycia nie znasz. zobaczymy co powiesz po studiach pani madralinska!

haha no tak bo moi znajomi ktoryz sa po studiach i pracuja w butikavhch w galeriach w hipermarketach agencjach reklamy to wszystko ufoludki ; D ok jutro pozdejmuje im czapeczki i bede szukała czułek ; ) wezcie vbo smiac sie chce, nigdzie na swiecie nikt po studiach nie pracuje wszyscy bezrobotni, a pracuja ylko studencji i niepełnosprawni ;)

Zarządzanie i marketing - to wszystko tłumaczy :P Naprawdę dziewczyno nie zabieraj głosu w dyskusji na temat, o którym nie masz absolutnie żadnego pojęcia! Widać po twoich wypowiedziach, że jesteś jeszcze młoda, infantylna i całkowicie pozbawiona pokory tudzież wyobraźni. Jesteś po prostu żenująca i tyle w temacie, a życie i tak zweryfikuje twoje póki co naiwne poglądy. Tak jak mówię, nie kompromituj się w tej dyskusji, bo twoje wywody są po prostu żałosne. Pozdrawiam

widzisz, ja tez jestem jak jedna z Twoich koleżanek - mając 16 lat nie pracowałam przy owocach ani nie roznosiłam ulotek tylko brałam pieniądze od rodziców. Bod laczego miałam ich nie brać skoro zwyczajnie było ich na to stać? :O tak samo nie zamierzam po skończeniu studiów pracować w Tesco! Nie po to poszłam na trudne studia techniczne, żeby pracować w Tesco albo zamiatać ulice. Zlituj się dziewczyno i skończ gadać głupoty! Sama jak skończysz studia i nie będziesz mogła znaleźc pracy (bo akurat po marketingu i zarządzaniu jest mnóstwo osób) to zobaczymy czy dalej będziesz taka mądra i czy dalej będziesz chciałazamiatać ulice.

nie moge znalezc pracy wysylam wszedzie cv,jestem juz bezradna,zarejstrowalam sie w urzedzie pracy co znajda mi to dojazd jest 2.5 godzinny jak tam dojade to okazuje sie ze koncze po 23 i nie mam jak wrocic i ktos zyczliwy mnie dowiezie.teraz juz ofert mi nie daja ponadto wysylam te maile na marne i nikt nie odpisuje,skladam do sklepow..nawet miesnych..potrzebuje pieniadze bo jestem studentem.

wiekszosc na pewno! wszystko tez zalezy od miasta, bo jesli mieszkaja w takich jak krakow, warszawa, torun, poznan... to moze byc im latwo. ja mieszkam na slasku w najbardziej zasyfionym, pelnym meneli miescie. napisz mi jaka droga (inna niz internet) moge szukac pracy??? chodze, wysylam papiery gdzie sie da. sklepy, butiki, ulotki, promocje... i co? i jajco! na jedno ogloszenie odpowiada okolo 200 osob! wiec przestan nam wciskac kit ze polska to kraina mlekiem i miodem plynaca, a tylko my jestesmy wybredni! otworz oczy i przestan pierdolic! najpierw trzeba pomyslec, ze gdzies w polsce sa takie dziury w ktorych ciezko o prace. a ja moge pracowac nawet za 1000 niestety nawet o taki zarobek jest ciezko!

znajomy chodził po firmach i zanosił CV, wysyłanie przez internet ponoć nie pomaga.

przeciez napisalam ze chodze!

madry sie znalazl

gimnazjalista mysli ze to czy ktos jest ladny czy brzydki ma decydujace znaczenie przy poszukiwaniu pracy. idz glabie do ksiazek za 5 lat pogadamy

z tego wszystkiego to już poważnie myślę o tym żeby do burdelu iść pracować...zarobek ponoć niezły

Eweilnka, za przeroszeniem pierdolisz, gdybym dostała prace w butiku w galerii, skakałabym ze szczęścia. Pracowałam rok w housie, więc doświadczenie mam, ale co z tego jak nie chcą ludzi po studiach!!!!! Oprócz tego roznosiłam ulotki, byłam hostessą, wykładałam towar w marketach, pracowałam w firmie marketingowej, na kasie w carrefourze, w hurtowni na magazynie więc raczej wybredna nie jestem. Wiesz, że teraz magistrów marketingu i zarządzania jest od zatrzęsienia? Więc miej trochę pokory i się nie odzywaj naiwniaro.

wracaj do lekcji bo ojciec wroci z roboty to ci znowu wpierdoli kablem od prodiza

w sumie...zawsze można sponsora poszukać

łohohoho ale zabawne podzywie

Ja kiedyś roznosiłam osobiście, ale jeszcze jako studentka i nic nie znalazłam. Pracę dorywczą dostałam z ogłoszenia w necie. Ale może macie rację, trzeba pójść osobiście. Bardzo chciałabym pracować w redakcji jakiejś gazety albo portalu internetowego. Znam się na polskiej pisowni aż za dobrze i pracowałam jako ankieterka, więc ewentualne wywiady nie sprawiałyby mi problemów. Przez ostatni rok pracowałam chałupniczo (tak jak mama), więc pieniądze jakieś miałam, ale rzadko wychodziłam z domu i "zdziczałam". Cały czas rozsyłałam cv w tym czasie. Od 2 miesięcy nie ma już tej chałupniczej pracy, a ja dalej nie mogę znaleźć zatrudnienia. Może ktoś się orientuje w temacie, czy jakaś gazeta albo portal zatrudniłby osobę taką jak ja (która nie studiowała dziennikarstwa ani edytorstwa) na próbę? Mam plan przejść się do wszystkich redakcji w Krakowie, bo odpowiadanie na ogłoszenia nic nie daje. Może ktoś tak pracuje/ował i wie coś na ten temat? Czy może napisać jakieś próbki artykułów?

biedna z Ciebie kobieta depresja to straszna choroba

Danjaae brak pracy (nie licząc chałupnictwa) przez długi okres czasu wpływa bardzo negatywnie na człowieka. Taka osoba nie ma energii na nic, mimo, że powinna tryskać energią, skoro nie wstaje na 7 do pracy. Co do kulturoznawstwa, wcale nie jest to głupi kierunek, miałam na studiach zajęcia z marketingu, psychologii, historii, nauki światowej, kultury współczesnej itp, do tego 2 języki. Studia były rozwijające, po "lepszych" niekoniecznie znajdziesz pracę. Tym bardziej, jak nie jesteś już studentem.

Wpadająca_w_depresję Tak jak wcześniej pisałem. Spróbuj w korporacjach takich jak Shell

jezu ludzie ile w was jadu? czy tu zawsze panuje taka atmosfera jak tu? bo jesli tak o ja sie nie dziwie ze pracy znalezc nie mozecie skoro na kzdym kroku plujecie jadem a czlowieka ktoryma inne poglady od waszych od razu wyzywacie. sory ja nikogo nie wyzywam wiec spieprzac ode mnie i nie wyzywac mnie. znacie powiedzenie uderz w stol a nozyce sie odezwa? ja nie pisałam o wszyskich, pisałam, ze jest spora grupa ludzi ktora na wlasne zyczenie nie ma pracy, a ludzie ktorzy szukaja pracy po 2-3 lata tez ywdaja mi sie zbyt oporni, bo ja np. jakbym po studiach 2 laa nie pracowała o bym sie załamała i wziela cokolwiek, bo nie umiałabym zyc dwa lata na utrzymaniu rodziców. a wy juz szczekacie. uderzyłam w stół piszac ze sa tacy próżniacy ktorzy brzydza sie yle jakiej pracy i ko sie odezwal? zamiast pluc jadem lepiej poradzcie tej dziewczynie co ma robic a nie psioczycie na mnie, zreszta wiekszosc komentarzy w stosunku do mnie jest nie na poziomie bo albo sa bluzgi albo ktos tam pisał " nie odzywaj sie ewelina bo nie znasz zycia, bo nie znadsz zycia i... nie znasz zycia" no argumenty mocne! podałam przykłady, nowa galeria handlowa w moim miescie, jakies 300 miejsc pracy nowych i z tego tylko jakies 20% to studenci, reszta ludzi w wieku powyzej 30 lat. wiec jednak dało rade sie dostac. tak jak powiedziałam, nie mozna sprowadzac szukania pracy do przegladania tylko internetu i wysyłania maili, trzeba chodzic po firmach, szukac w gazetach, w urzedzie pracy. a co do tego czy ja bede chciała zamiatac ulice to owszem nie bede chciała, ale po raz kolejny mowie jak bede 2 lata na bezrobociu to pojde i zamiastac ulice! vbo lepiej zarobic 800zł jako sprzataczka niz nie zarobic nic.

eeeweeelinaaa widze, że nieźle zdenerwowąłas tutaj kilka osób.............. Dziwie się, że jesteś zdolna do takiech słów! Ja jestem zwykształcenia socjologiem, pracowałam 2 lat aw sądzie - w kilku wydziałach ! I teraz SŁUCHAJ ........... od roku jetsem osoba bezrobotną! Przez cholerny rok 2011 chodizłam roznosiłam cv po sklepach po firmach, wysyłałam meile, składałam dokumenty aplikacyjne do urzedow gdzie były ogłoszenia! Przez rok byłam na 3 rozmowach kwalifikacyjnych - niestety nie udało sie byli leps! Masz już stałą prace? TO gratulacje ciesz się a jesli nie to uważaj! Rynek pracy tak się z minia że dizs osoby które pracują w administacji państwowej martwią się o swój tyłek - bo dziś pracuja a co bedzie jutro? róznie w życiu jest! Nie OCENIAJ !ja przez rok czasu szukałam pracy adekwatnej do wykształcenia a teraz szukam pracy w skepach.... i co? cisza! Czego tam u cza na tym marketingu i zarządzaniu? a co do UP ... moja droga to ja przez rok czasu nie dostałam od nich ani szansy na kurs ani na szkolenie!!! bo nie ma kasy! W Lublinie mam bratową wiem jaka jest syutacja na rynku, ona tez rok czasu szuka pracy bo przeprowadziła sie z rodzina - fakt ma prace w innym miesci dojezdza 150 km! Ale Lublin to też miasto bezrobotnych - widocznie albo masz znajomosci albo szczesie! I nie wymądrzaj sie! bo wkurzaj mnie takie lalunie jak Ty! JA chciałam byc doradca zawodowym.... niestety musze sie pożegnac z zawodem! to tez jest moj awina ze nei ma etatów? Przeanalizuj rynek pracy, sytuacje jaka panuje w Polsce!!! Jak powies zcoś mądrego wtedy moge z Tobą polemizowac ....

ja mam 30 lat i nigdy nie pracowalam i wcale nie mam depresji i nie spie do 12

ja jestem bezrobotna w sumie 11 lat. I tyle. I skrzywdzona, ze nie umiałam wymyślić stałej pracy bo w rodowodzie mam rośline i zwierżę i nie mieli mi niczego zmieniać. a miałabym normalny i stała pracę mam. ALE NAWET TEGO!!! Nie dość,że mi ukradli roślinę, zero passu USA to, adopcja na kasę, ksywki to JESZCZE ZNISZCZONY RODOOWOD - W SUMIE od zwierząt. I dlatego chce kasę matki i NIE ROZMAWIAM. Po prostu nie rozmawiam. Ą o życiu jako kiblu juz nie wspomnę w ogóle bo mnie spłukają jak gówno wiecie i tyle. Tacy są ludzie. Ale są dobrzy. No cóz... każdy ma swoje zdanie i tyle :(

siostromadonny, widac, zes po mózgojebni stosowanej z doktoratem. to jest przyszlosc. doswiadczenie masz. dam ci pracę.

A PYTANIE PODSTAWOWE TO ILE MACIE LAT TE CO NARZEKACIE CE BEZROBOTNE JESTESCIE?? MOZE WAS NIE CHCA BO ZA STARE JESTESCIE>>?ILELAT MACIE?

od 3 la na utrzmaniu męża siedze z dzieckiem w domu tez mam depresje

27lat studia magisterskie