Poznam przyjaciół.Tak po prostu.

Ja mam tez mam dzis zły nastroj,jest mi strasznie smutno. Serva fajnie ze sie odważyłas zrobic ten krok ,ja chyba sie nie odważe nie chcem mojemu dziecku zbużyc poczucia bezpieczeństw, do tego sa jeszcze inne komplikacje.Życie...

Gośka,ja nie mam dzieci ,było mi łatwiej,..ale to wszystko zależy..jak Ci się układa z mężem..

Teraz to humor poprawia mi Twój topic.

Bardzo mnie to cieszy:)

No właśnie nie układa;-(, znaczy on myśli,że jest ok ale nie jest.

Gośka,powiedziałaś Mu,co Ci lezy na sercu?..czego Ci brakuje?..czego pragniesz..?

Oczywiście,że tak,ale widocznie ma to gdzieś... nie chcem tu wprowadzac złego nastroju,chciałam sie troche wygadać bo jest mi strasznie smutno. Jutro bedzie lepiej musi...

Ma to gdzies tzn..kochasz go?

Witam:)

Małamiss witaj:) Goska,widzę że jesteś smutna,własnie jak się wygadasz ,to bedzie lepiej

chyba nie Małamiss witaj;-)

mała miss witaj, masz rację, dobrze wiedzieć z kim się pisze ;-)

Mi wystarczy CO ktos pisze::) ;)

Gośka ,jak chcesz,ale my tu poczekamy aż Cie najdzie na pogaduchy;)

Sevra, a jak u mnie coś się ruszy - wiesz co, to Was pierwsze o tym poinformuje....

Ja kocham bardzo, z dnia na dzień uświadamiam sobie to coraz bardziej... i niestety też coraz bardziej zdaję sobię sprawę, że nigdy nie będę miała szansy, aby z Nim być. Na dodatek nie mam wsparcia w najbliżej rodzinie. Zamykam się w sobie. Mam dość ciągłej krytyki, przestróg, mówienia, że znów coś robie nie tak, albo coś spieprzę... Już nawet nie mówię jak bardzo jestem zmęczona, że mam problemy ze zdrowiem, nie mówię o swoich problemach uczuciowych... Wiecie co chciałabym znów wierzyć w Boga, jak kiedyś... tylko, że teraz już nie potrafię... tęsknię za czasami kiedy wiara dawała mi tyle siły...

Nauzykaa :)..

To ja też Was pierwsza poinformuję tutaj :). Chciałabym by nadszedł taki dzień, bym mogła napisać: Stało się! Jest dobrze! Jestem szczęśliwa!

LEnko to smutne ze nie masz wsparcia w rodzinie,to bardzo ważne..ja mam ogromne..obojetnie cosie stało ,mogłam liczyc na nich,obojetnie co zrobiłam zle ,nie tak ,nie po ich myśli,o prostu nawet głupio,albo idiotycznie.. ,napisałas że kochasz..coraz bardziej..to juz połowa sukcesu.wyrazicswoje uczucia..nawet tutaj,bo wierze ze w końcu jemu też to powiesz:)

Lenka, tak dobrze Cię rozumiem... z tymi uczuciami i z tym brakiem wsparcia w rodzinie... wierze w Ciebie i Twoje szczęście i będzie tak. napiszesz tak. a potem spotkamy się na żywo w stolicy ;-) może kiedyś ;-)

a wiecie dziewczyny, ja chyba wierzę... może to mi daje jakąś siłę...

Jak Wam wyjdzie to nawet ja przyjade do stolicy:) hehe

Wiara w miłość to najcenniejszy dar.Bogaty jest ten kto ja posiada:)

Naomuzyka zawsze można wcześniej we Wrocławiu :). Daj znać kiedy jedziesz, jak masz ochotę na kawę czy coś podonego :). Może sie zgadamy kiedyś :D

Ja wiele razy miałam wsparcie w rodzinie a teraz nie mam. Wiele osób i z rodziny i ze znajomych mnie krytykuje.

Rob swoje i nie patrz na nich,moze kiedys zrozumieją..

to chyba nie tyczyło sie czy go kocham.Kiedy bylo juz tak zle poznałam kogoś,uratował mnie przed pewnymi krokami,zrobił małe światełko w moim sercu;-( Też nie mam wsparcia w rodzinie,wychodza z założenia ze mam co chciałam.Z Bogiem mam takie same myśli ja Ty Len-ka dosłownie wyjełas mi to z ust.

Len-ka mieszkam blisko Wrocławia;-)

Nie bawię sie z Wami;) wszystkie z wrocka;):(

Lenka, może to nie jest zły pomysł żeby się kiedyś we Wrocławiu spotkać :) ja zwiałam z Wrocławia, teraz dojeżdzam tylko na zajęcia (stąd ta 4 w poniedziałki), a teraz zanosi się na to że po raz kolejny ucieknę ale do stolicy...