Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o ja...

czy faceci w ogole mysla mozgiem?

Polecane posty

Gość o ja...

Mam przyjaciela, od roku sie znamy. Dosc szybko sie zaprzyjaznilismy, bo zauwazylismy, ze jestesmy jakby ulepieni z tej samej gliny. Spedzalismy bardzo duzo czasu razem, na uczelni, czasami tez poza nia, w wakacje takze bylismy w kontakcie choc dzielil nas kawal drogi - bylam za granica. Moglam na niego liczyc w kazdej sytuacji, o kazdej porze dnia i nocy. Ale dla mnie byl tylko (a moze i az przyjacielem). Do czasu. Zaczelismy jeszcze wiecej czasu spedzac razem, wspolne zakupy, zaprosil mnie do kina. Czasami wzial mnie za reke, objal. Wysylal mi rozne kawalki piosenek, w ktorych - jakby to wszystko strescic - chodzilo o to: "mam cos w sercu, a Ty o tym nie wiesz". Stwierdzilam, ze na mnie leci. Od kilku dni to ja zaczelam czuc, ze moze niepotrzebnie szukalam faceta, ze moze to on nim jest? Mam w zasiegu reki wspanialego chlopaka, ktorego moge pokochac... a ze ja jestem szczera, konkretna osoba - postanowilam mu to powiedziec. No i co? Jaka dostalam odpowiedz? Ze nie wie co powiedziec. W koncu wydusil cos takiego: "na razie nie mam Ci do powiedzenia nic wiecej poza tym, ze jestes moja najlepsza przyjaciolka". Wcale nie jestem wkurzona o to, ze dostalam kosza. Nie ten to inny. Ale zla jestem, bo traktowal mnie czesto jak swoja laske. Ja naprawde myslalam, ze on czuje do mnie cos wiecej... Namieszal mi niezle w glowie, a ja zrobilam z siebie kretynke. Dzisiaj sie nie widzielismy, piszemy na GG, ale sa to takie rozmowy na odczepnego. Nie ukrywam, ze jest dla mnie niemily :/ napisalam do niego "sorry za to wyznanie. Moze zle zrobilam, ze Ci powiedzialam. Wiem, ze Cie to moglo wkurzyc". A on mi odpowiedzial "Tak, bo Ty wiesz najlepiej co mi jest". A jak Wy to widzicie? Szczegolnie faceci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her komendante
myślimy mózgiem cały czas niestety dla was ale musimy resztę wyłączać na chwilę by się z wami dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie
faceci nie myślą mózgiem, bo go nie mają... Bóg obdarzył nas tylko penisem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja...
a jak widzicie moja sytuacje? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie
Chyba dobrze mu było tak jak było... Zaryzykowałaś i dobrze zrobiłaś! Naprawdę świetny przyjaciel okazał się idiotą. Jeżeli mu zależy to powinnien od razu coś zrobić, jeśli nie... powinien zaraz po wyznaniu szczerze z Tobą porozmawiać. PS. Mamy tylko penisa, bo przeciętny człowiek nie ma tyle krwi, żeby zasilać mózg i penisa jednocześnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślą ,myślą ale wszystko zależy od wzrostu ,im wyższy tym inaczej się dokrwienie układa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie
Racja, racja, im wyższy tym trudniej krew dopompować na taką wysokość, więc zalega w penisie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm..sądziłam że płynie odgórnie..i dlatego wysocy rzadko myślą penisem a częściej mózgiem..ale mogę się mylić jak na blondi przystało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie
No to skoro Twoim tokiem rozumowania, płynie od mózgu to i tak szybciej ucieka z większej wysokości:D Zasada grawitacji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie
I tak i źle i tak niedobrze. My mężczyźni jesteśmy wręcz skazani na głupotę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja...
Myslicie, ze cos z tego moze byc jeszcze? Dogadalismy sie, jest juz ok. Wszystko wyjasnione. Ani jednej rozmowy na ten temat. Napisal, ze wciaz o tym mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja...
dobra koniec rozmow o k*t*s*ch :D co sadzicie o mojej syt.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej.. i tobie namieszał i sobie ..tyle tego trafisz kiedyś nie na faceta ale na mężczyznę czego z serca tobie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yiuoi
faceci myślą penisami...niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja...
On mi nigdy nie dal do zrozumienia, ze chce mnie bzyknac. Widzialam jak patrzy na mnie z pozadaniem czasem, ale nie powiedzial mi nigdy wprost. Za to gdy bylo zimno to mnie przytulil, takie bardziej romantyczne gesty wykonywal w moja strone... kurde, a moglo byc tak pieknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie
Naprawdę skoro jest tylko przyjacielem i w tej roli się dobrze spisuje, to nie musisz z niego rezygnować, ale w przyjaźni damsko-męskiej warto wyznaczać granice. Żeby później nie było niedomówień. Bo oczywiście zdarza się, że obie strony się zaangażują, ale nader rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooondraaa
oczywiście, że nie przez większość czasu cała krew z mózgu odpływa wiadomo gdzie skutecznie ''utrudniając'' myślenie tym czym powinni myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic na siłę. nie jestem nim, są różne typy facetów. ale miałem podobną sytuację. koleżanka, ja jej facet. ona się zauroczyła/zakochała we mnie, oni mieszkali razem. para od siedmiu lat. mówiła, że nie jest z nim szczęśliwa, ale on jest dobrym człowiekiem i daje jej poczucie bezpieczeństwa, odbudowała psychicznie przy nim, po rozstaniu z poprzednim facetem. znała moje poglądy - nie jest się szczęśliwym w związku z kimś. odchodzi się, rozstaje. nie miałem zamiaru doprawiać mu rogów. chociaz powiem - nie była mi obojętna. gdyby była wolna... ale nie była. dalej sobie rozmawialiśmy, aż powiedziałem jej że poznałem kogoś i spotykamy się. koleżanka wyznała mi miłość. zirytowało mnie to, bo ciągle była z nim. pisała, że seks ma raz na miesiąc, że nic do niego nie czuje itd. ale to nie dla mnie. życie jest proste. coś musi się skończyć, aby coś się mogło rozpocząć. a nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja...
my oboje jesteśmy wolni zresztą gdy go poznałam, miałam faceta. wkrótce go rzuciłam, ale to nie z jego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH IS SH IT
a od czego mam ..........interes aby nim myśleć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też.
Faceci w ogóle nie myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie od dzis
Nie od dzis wiadomo ze mysla penisem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala83
tak tym na dole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazgajka36
o ja, miałam kiedyś podobnie..choc może odwrotnie. Sa takie typy , że potrzebuja czasu by poukładać sobie w głowie .. Może faktycznie tak mu było dobrze, bo... bezpieczniej.. Byłam w takiej sytuacji pare lat.. takie niewiadomo co, nie zakochałałam może tak jak Ty, raczej on w pewnym momencie doszedł do wniosku , ze kocha.. czekał na mnie, bo mnie było dobrze było w takiej przyjaźni, do czasu... aż pokochałam.. I on i ja byliśmy pokiereszowani po poprzednich związkach.. Weź pod uwagę, że może z jakiegoś powodu boi sie zaanagażowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×