Moja dziewczyna mnie strasznie ogranicza!

Witam Was! Jestem z dziewczyną od 4,5 roku, bardzo ją kocham, ale czasem nie wiem co mam robić... Ona jest o mnie bardzo zazdrosna, nie dałem jej nigdy powodów do takiej zaborczej zazdrości...studiuję z dziewczynami, facetów jest jedynie kilku na moich studiach, ona się boi, ze ją tam zdradzam i w ogole. Na każdej przerwie do niej dzwonię, przed zajęciam i po tez. Po pracy raczej nie wychodze nigdzie, nie zabrania mi sie spotykac z kumplami, takze jak chce to sie spotykam. Ale jej zachowanie...jak powiem cos nie tak od razu foch, jak nie jestem taki jak ona chce...obraza sie, rozłacza, nie odzywa się... jest to związek na odległosc, spotykamy sie rzadko czasem raz na miesiąc, ze wzgledu na moje studia. Ja jej w kazdej rozmowie mowie, ze jak kocham, ona sama pierwsza nie powie... jak nie dzwonie od razu po pracy czy po szkole, od razu sms, co sie ze mna dzieje, czemu nie pisze... po pracy musze puszczac sygnal, ze jestem juz w domu... Myslicie, ze to normalny układ w związku?

dla mnie absolutnie nie. To jest chore, by tak sie zachowywac. Jak to wytrzymujesz?Ja bym oszalala , gdybym miala tak postepowac. A kiedy praca, normalne zycie? Trzeba caly czas myslec tylko o sygnalach, dzwonieniu i pilnowaniu sie na kazdym kroku. Dziewczynie potrzebny psychiatraalbo mlotek, by stuknela sie w glowe. Uciekniesz od niej lada chwila, bo wykonczysz sie :-P A i jeszcze jedno.Zwiazek na odleglosc , to zadne usprawiedliwienie do takich zachowan.

jak mam dłużasza przerwe w szkole to dzwonie do niej na chwile , a ona pretensje, ze tylko tak krótko, a mowie jej, ze tez chce odpoczac to zła, ze nie z nia tylko sam...

o matyldo, to są chyba jakieś żarty :D to nie jest NORMALNE! czy Ty z nią rozmawiałeś, że zachowuję się jak nienormalna?

ja już nie wiem co robić, ciągle jeswt o coś zła, obrażona czesto mnie szantażuje... powiedziałem jej kiedys, zeby poszła do psychologa, to mi obiecała po mega wielkiej kłótni, ale jak zrobiło sie dobrze, to juz nie poszła

dla mnie twoja dziewczyna jest kobieta Bluszczem.Nie da rady z taka kobieta zyc.Trzeba brac nogi za pas,bo kazdy zwiazek -ona rozwali . Pewnie wie , ze tak postepuje ,ale to silniejsze od niej. Mimo walki ze swojej strony , skazana jest na porazke :-(

agnet to nie sa zarty nie moge miec zadnej kolezanki...jak kiedys jedna dziewczyne ze szkoły odprowadziłem na dworzec to była straszna kłótnia

Zastanów się, nie jesteś szczęśliwy w tym związku, bo ona ciągle Cie atakuje, ona zresztą też nie jest szczęśliwa bo ma problem z sobą, z którego zdaje sobie sprawę ale nic z tym nie robi

nie jestem szczesliwy, ale ja kocham \ona mimo tych wad jest naprawde kochana , opiekuncza, bardzo mi pomaga poza tym bardzo duzo o mnie wie, bardzo jej ufam i nie wiem czy komus innemu bym tyle o sobie powiedział nie wiem co mam robić juz kilka razy sie rozstawalismy, ale za kazdym razm ona z płaczem mnie błagała o ostania szanse...

powiedzcie co miałbym zrobic, zeby sie zmieniła nie chce jej zostawic, za wiele dla mnie znaczy, wiele przeslismy prawie 5 lat... chce jej pomoc a nie wiem jak ona chyba straciła kontrole nad tym co robi mysle, ze wie, ze mnie krzywdzi, ale to silniejsze od niej ta kontrola, zazdrosc dodam, ze ma bardzo niskie poczucie wartosci

w końcu Twoja miłość do niej się wypali przez jej zachowanie, poznasz kogoś i jak posmakujesz czegoś innego a nie ciągłego udręczania, sam sie przekonasz :) kochasz a nie jestes szczęsliwy, to za mało

ona się nie zmieni, jedyna rada to akceptacja jej zachowań albo nakłonienie jej do pójścia do specialisty.W najgorszym wypadku rozstanie, może się czegoś nauczy, ale wątpie, skoro tyle razy obiecywała i nic

jej nic nie pomoze.To taki charakter. Praca nad soba przy pomocy psychologa , tylko na krotki czas moze wyciszyc ja. Toksyczna kobieta i w sumie biedna .

tez bym chciała, zeby sie zmieniła jest naprawde wartościowa dziewczyna moze namowie ja na specjaliste, ale wiem, ze bedzie cieko :(

co to za syndrom?

niuncia, na każdy temat który się wypowiadasz piszesz takie bzdury, idz poczytaj bravo lepiej a nie dawaj głupich rad i nie obrażaj ludzi

i robiąc to już żałuje ale nie mam sił przestać. Ten strach. Nie masz pojęcia jak wielki ona go czuje. Ja wiem i wiem jak cierpi i z powodu ciebie i siebie.Weź ją za rękę i siłą do psychologa. Dobrze ci radzę. Ona sama nie ma sił sobie pomóc. Potrzebuje ciebie

Agnet a co Ty myslisz, ze madrze piszesz ?! twoje wypowiedzi sa tak proste i denne jak twoj pseudonim ;)

może powinienem ją zostawić ...:(

witaj autorze, a w jakim jestescie wieku?

ja mam 28 a moja dziewczyna 24

Nie zostawiaj jej,jesli ją kochasz..

mam teraz w głowie taki mętlik moze dac sobie jakis czas na odetchnienie?

nie zostawiaj jej bo będą błagania na powrót. Słuchaj, kocha Cie, jesteś daleko, ona dostaje szału, po pierwsze dlatego, że Cię nie widzi, oczywiście to jest chore, bo wymusza na Tobie stały, rygorystyczny kontakt (!) blokuje Twoje kontakty z ludźmi, skoro z nią rozmawiałeś a ona nic, porozmawiaj RAZ JESZCZE, zaproponuj specialiste i dodaj, że nie mozesz dalej żyć w ten sposób bo to Cie niszczy!

nie! nie zostawie jej!Bede jej pomagał, nie moge jej tego zrobic, chce byc z nia i tylko to sie liczy! jak sobie pomyslałem, ze moge ja stracic to sie zalamałem !!!

agnet masz rację, muszę z nia o tym porozmawiac, oboje sie z tym meczymym jesli bedzie jej na mnie zalezało i na naszym związku to moze to zrozumie i da sobie pomóc! Ps. macie na mysli psychologa, czy bardziej psychiatre?

Tak,rozmawiaj z nią,wytłumacz wszystko,może bedzie potrzebna niejedna rozmowa..walcz o swoja miłość :)

dzieki dziewczyny myslałem, ze spotkam tu krytyke i głosy oburzenia, dzieki za ciepłe słowa

oczywiście, musisz walczyć! a kiedy się spotkacie? porozmawiaj z nią na żywo, psycholog po prostu, jak usłyszy psychiatra pomyśli, ze masz ją za wariatke .A ona chodzi do szkoły, do pracy ? że tak odlicza wszystkie godziny na Twoje telefony ?

Każ się jej tak samo ciągle meldować, opowiadać gdzie i z kim jest. Dzwoń, sprawdzaj, wypytuj, strzelaj focha jak zapomni zadzwonić. Rób to samo, co ona. Jest duża szansa że coś do niej dotrze.