Polscy faceci są żenujący w swoim skąpstwie i sknerstwie - jesteście zerami !!

NanS1 - proponuje przeczytac moje wypowiedzi, to sie dowiesz, jak widze rozliczanie sie w malzenstwie. To tylko pare stron, powinnas dac rade. :P

polski facet a gdzie u mnie w wypowiedziach zaprzeczenia takich wartosci w zwiazku? piszemy o randkowaniu i zaplaceniu za dziewczyne za kawe, nawet chodzi o sama propozycje takiego zaplacenia:o

W takim razie nie rozumiem, czemu sie nieustannie burzycie, skoro wyraznie zaznaczylem, ze ZAPRASZAJAC KOBIETE NA KAWE, RANDKE ITP. FACET ZAWSZE PLACI. To Wy zaczelyscie przenosic rozmowe na malzentwo i rozliczanie sie z kosztow poniesionych na dzieci.

moj partner jest meski, z klasa i okazujacy mi uczucia, nie lubie sie ograniczac do minimum;-)

I nie wiem skad u Was jakis takie dziwne opowiesci. Bo z tego co ja widze to wlasnie na zachodzie nie ma zwyczaju placenia za kobiete. Bardzo rzadko jest tak , ze ktos placi chyba ze z gory jest to ustalone. Polski, ktore moze naciagnely jakiegos Irlandczyka to raczej kobiety z gatunku tych co nigdy nie maja pieniedzy i zeruja na tym co im kto postawi czy zafunduje. To zjawisko jest znane za granica i Polki tez sa znane z takiego wlasnie zachowania. Jesli autorce topiku jakis Irlandczyk cos postawil i byl to dla niej wyczyn to gratuluje. O blacharach , naciagaczkach i paniach szukajacych sponsoringu nie bedziemy pisac tutaj bo to inny temat.

ok, znalazłam ale szczerze mówiąc wątpię żeby Twoje nawyki myśleniowe pozwoliłyby taki związek partnerski stworzyć. Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia to dlaczego nie powiesz dziewczynie , z którą randkujesz wprost , że wolałbyś abyś płacił raz Ty a raz ona? Najlepiej takie rzeczy powiedzieć na początku i uzasadnić swoje stanowisko. Jakbyś mi powiedział, że masz dość ciągłego stawiania , nauczony poprzednimi doświadczeniami wolisz aby na etapie randek było po równo to ja bym to wtedy zrozumiała. Ale po co gadać za plecami zamiast porozmawiać z konkretną osobą?

polski facet Mario Izabello, ja nie jestem niesmialy. Ja po prostu zamiast gierek w zwiazku wole wzajemne sprawianie sobie przyjemnosci. A nie tylko starania z mojej strony. Tez tak mam :) Lubie zabrać mojego faceta do restauracji, bo sprawia mi to przyjemność :) Z ta niesmiałoscia to chodziło mi o pierwszą randkę. Jeśli widzę, że podobam sie facetowi, ale on sie waha to sama zaproponuje mu kawę i sama za nia zapłacę- korona mi z głowy nie spadanie :)

napisales takze, zekobieta, ktora uwaza, ze mezczyzna powinien placic za kawet to utrzymanka:o i ze jak facet raz postawi, to dziewczyna powinna sie czuc zobowiazana do rewanzu:o

jak jestem w zwiazku z mezczyzna to tez czasami jego zapraszam, nie o tym jest jednak ten watek - jest o zachowaniu facetow na poczatku znajomosci

Płacenie za kawe to nie bycie utrzymanką. "Rewanz" nie oznacza wskawania do łózka. Kobiecie wypada (a facetowi byloby pewnie milo) gdyby nastepnym razem to ona zaplacila w ramach "rewanzu". Jednoczesnie nie moze tego na niej wymuszac, bo tego to juz na pewno nie wypada. Jesli facet chce placic to niech placi z akazdym razem, ale dobrze wychowana kobieta nie powinna na to pozwalac, zeby nie zostac posadzona np. o lecenie na kase czy wykorzystywanie faceta. takie moje zdanie :)

'facet z klasa zawsze proponuje': "realzomek, wolny i samotny" Ale z kasą. Wczesniej bylem wolny samotny i GOŁY bo oskubany przez te wszystkie księżniczki ktorym trzeba bylo stawiać drinki.

to ile tych drinków stawiałeś , że zostałeś bez niczego? Co wieczór z kilkoma się umawiałeś? nie przesadzaj...

RealZiomek No wiec skoro umawiałes sie z księżniczkami a nie z normalnymi dziewczynami to co sie dziwisz? :)

To tym normalnym "kanarki sie kocą w glowach". Myslicie ze drinki to wszystko ? Apetyt rosnie. Zaraz potem obiad, potem wypad na weekend, diamencik na imieniny, potem SPA, potem urlop w Egipcie, potem - przydalby sie jakis maly samochodzik na kolejne imieniny ,,., ... przeciez to NATURALNE ze sie placi za swoja kobiete, prawda ?... A jak sie juz nie ma kasy to sie jest nieudacznikiem, a zadna kobieta z nieudacznikiem nie zostanie tylko poszuka kolejnego MACHO, ktory jeszcze ma kase i nie wie ze wkrotce jej mial nie bedzie.

"Zaraz potem obiad, potem wypad na weekend, diamencik na imieniny, potem SPA, potem urlop w Egipcie, potem - przydalby sie jakis maly samochodzik na kolejne imieniny ,,.," na pierwszy rzut oka widac , że dziewczyna , która oczekuje od ciebie wypadów do egiptu lub spa na dodatek na Twój koszt , chce jedynie wycackac Cie na kase. Szkoda , że nie zauważyłeś wcześniej.

diamencik na imieniny.... A ja się cieszyłam jak dostałam kwiaty, głupia ja :( naiwna i jakas niedzisiejsza chyba... No nic wniosek taki, że musze zamienic tego mojego biedaka, narazajacego zycie za 2000 na jakiegos maczo z kasa... A Ty sie chłopaku nie dziw, że Cie kobieta wykorzystuje jesli jesets na tyle pusty, żeby wiązac sie z takimi pustakami to teraz nie płacz! Nie przyszło Ci do głowy poderwac normalną, madra dziewczyne cos soba reprezentujaca intelektualnie?

wiesz autorko ja bym cię nie zaprosił ani nie zapłacił za ciebie. może domyślasz się dlaczego.

Na pierwszej randce płaci facet. Potem, jak ona zaprasza to ona płaci. Facet nie płaci, jeżeli nie interesuje go bzykanko tego wieczoru (z tą kobietą).

PYTANIE DO AUTORKI: czy nie czujesz się jak pani do towarzystwa? rozumiem parę wyjść, kiedy facet stara się o Ciebie. ale kilkanaście czy kilkadziesiąt. zastanawia mnie czy chociaż jesteś interesująca rozmówczynią na tych randkach? czy tylko potrafisz się uśmiechać. chyba większość mężczyzn zgodzi się ze mną, że jeśli nie jesteś interesującą rozmówczynią, to musisz mieć interesujący tyłek. nie wiem jak to było dokładnie między wami, ale pachnie mi to ukrytym sponsoringiem. umawiam się na randki i zdecydowana większość kobiet chce płacić za siebie.

facet z klasa zawsze proponuje "moj partner jest meski, z klasa i okazujacy mi uczucia, nie lubie sie ograniczac do minimum" tym, ze zawsze placi, nawet za Twoje prywatne zakupy? czy znow czegos nie doczytalas i polemizujesz z wiatrakami? szukajacych sponsoringu nie bedziemy pisac tutaj bo to inny temat. NanS1 "Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia to dlaczego nie powiesz dziewczynie , z którą randkujesz wprost , że wolałbyś abyś płacił raz Ty a raz ona? Najlepiej takie rzeczy powiedzieć na początku i uzasadnić swoje stanowisko. Jakbyś mi powiedział, że masz dość ciągłego stawiania , nauczony poprzednimi doświadczeniami wolisz aby na etapie randek było po równo to ja bym to wtedy zrozumiała. Ale po co gadać za plecami zamiast porozmawiać z konkretną osobą?" Nie napisalem ani slowa o tym, czy jestem zaangazowany emocjonalnie i w zwiazku z kims - a Ty nie majac zadnych argumentow ani nawet nie czytajac dokladnie tego, co pisze, wysnuwasz wnioski. Nie zamierzam mowic kobiecie, ze powinna dbac o mezczyzne i za dobro i uprzejmosc sie rewanzowac, bo dla kazdej kobiety z klasa to oczywiste. Zamiast wychowywac kobiety, ktore swoim materialistycznym podejsciem odstraszaja na wstepie, wole budowac szczesliwy zwiazek z wlasciwa osoba. Na ktora juz trafilem :) cet z klasa zawsze proponuje "napisales takze, zekobieta, ktora uwaza, ze mezczyzna powinien placic za kawet to utrzymanka" tak, kobieta, ktora uwaza, ze MEZCZYZNA W KAZDYM WYPADKU, NAWET KIEDY ONA ZAPROPONUJE KAWE, ZA NIA ZAPLACIC, to utrzymanka "i ze jak facet raz postawi, to dziewczyna powinna sie czuc zobowiazana do rewanzu" - nigdzie nie pisalem, ze konkretnie raz!

Naciagacie kogo sie da i jak sie da i tyle.

polski facet "facet z klasa zawsze proponuje >>> owszem, utrzymanka. I to zalosna utrzymanka, bo za kawe..." """facet z klasa zawsze proponuje za kawe nic nie musi i nic nie robi, to nie monar" Oczywiscie, ze nic nie musi, ale kobieta z klasa... czuje sie ZOBOWIAZANA do rewanzu. Tak po prostu """ ja przepuscisz swoja dziewczyne przez drzwi albo przeniesiesz jej cos ciezkiego, to bedziesz oczekiwal na rewanz:-D:-D:-D wspolczuje twojej dziewczynie, jesli naprawde istnieje w zwiazku musi Ci sie wszystkim rewanzowac:-D facet z klasa hahaha:-D

Czy Ty naprawde nie umiesz czytac ze zrozumieniem? Jesli ja sprawiam kobiecie przyjemnosc, zapraszajac ja do kina czy na kolacje, czemu ona nie mialaby sprawic mi rowniez przyjemnosci, zapraszajac mnie - zwlaszcza, ze stac ja na to? Myslisz, ze faceci nie lubia, kiedy sie o nich dba? Uwazasz, ze to nienormalne, dbac o partnera i okazywac mu, ze jest dla Ciebie wazny? Czy Ty, sprawiajac przyjemna niespodzianke swojemu mezczyznie, nie masz w glebi ducha nadziei, ze on wpadnie na jakis pomysl, zeby Ciebie uradowac? Czy przygotowujac prezent urodzinowy, sama nie liczysz, ze na swoje urodziny dostaniesz cos od ukochanego? Przepuszczanie w drzwiach jest tylko zasada grzecznosci, podobnie jak placenie za zaproszona osobe. Nie rozumiem, czemu z faktu, ze nie podoba mi sie pomysl placenia za PRYWATNE zakupy kobiety, czy tez za kawe, ktora ona zaproponowala / na ktora ona zaprosila), wnioskujesz, ze nie pomagam ukochanej osobie.

a ja myślę ze każdy powinien płacić za siebie.... w ostateczności jeżeli jedno spotkanie organizuje kobieta ...to następnie powinien wykazać się facet

Powiem tez, ze musisz byc bardzo pusta i przemadrzala, przekonana o swej wartosci osobka, skoro pojecia honoru i rewanzu sa Ci obce. Przyjmujesz wszystkie grzecznosci jako Tobie nalezne, ale sama tej grzecznosci nie okazujesz. Na dodatek meskosc i honor sprowadzasz do pieniedzy, a Twoim honorem jest nie wydawanie wlasnych pieniazkow. Jestes bardzo interesowna panienka.

Również znam wielu takich, jednak ja zawsze trafiałam na chłopaków, którzy obsypywali mnie prezentami, aż mi było głupio ;) Teraz też mam chłopaka, który wszędzie mnie zaprasza i za mnie płaci i kupuje prezenty nawet bez okazji, ale ja czasami też zaproponuje, że zapłacę, myślę, że właśnie na tym polega związek, że nie tylko jedna strona zawsze musi za wszystko płacić. ;)

Nie no troche przesadzacie jak piszecie ,że oboje powinni płacic za siebie itd. Jednak facet powinien stawiać kino ,obiad itd ,a przynajmniej na począku.. owszem kobieta nie powinna na to naciskać ,ale tak powinno byc.. Kobieta może za to swojemu facetowi zrobić obiad ,uprasowac koszule .. To nic ,że jest równouprawnienie ( a w zasadzie go nie ma bo my mamy tak naprawdę o wiele ciezej niz faceci np dostajemy czesto nizsze pensje ,ciezej nam znaleźć prace itd). Co do prezentów to oczywiscie uwazam ,że zadne z nich nie powinno zapominać o ważnych okazjach itd.. Ale facet (szczegolnie jesli ma kase! ) powinien z samej ambicji nie pozwolic płacić kobiecie za siebie.. Nawet ja się spotkałam z tym ,że facet nie miał pieniędzy ,a i tak sporo na mnie wydawał chyba ost swoje oszczednosci.. glupio mi było i nie chcialam tak ,ale on i tak mi nie pozwolil za nic placic.. I to sie nazywa klasa.

Tak, miedzy innymi wlasnie na tym... kiedy moja partnerka cieszy sie z prezentow, a nie przyjmuje ich jako cos, co jej sie nalezy, kiedy widze, ze i ona sie stara, by mnie uradowac - chce mi sie sprawiac jej przyjemne niespodzianki.

blad w rozumieniu tematu topiku, tu nie chodzi o to kto za co placi bedac w zwiazku, ale na poczatku poznawania sie. oczywiscie, ze jesli mezczyzna mnie zaprasza (innej opcji nie przewiduje), to on proponuje zeby zaplacic. jest to kwestia dobrego wychowania i kultury.

I może moje podejscie jest ,,staroswieckie" itd ,ale tak uwazam i tyle.. A jak kompletnie nie ma kasy to juz inna historia ..