Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość opopopop

Dziecko dla męża

Polecane posty

Gość opopopop
A ja myślę, ze danie mu dziecka, którym marzy, będzie chyba wyrazem największego oddania. Poza tym są nianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
A ja myślę, że jest tak samo przy dziecku, jak z posiadaniem psa (jeśli ktoś się poczuje urażony analogią, pardon): siłą rzeczy pozostali domownicy muszą się czasami zająć. Np. kiedy właściciel psa ma grypę, to przecież nie wyjdzie z nim na spacer. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduerabeee
"co się dzieje w sytuacji gdy tylko jedno z rodziców się zajmuje dzieckiem" Dzieje się krzywda wyrządzana nie tylko dziecku ale i sobie nawzajem w związku. Pojawią sie pretensje, kłotnie , żal , odsunięcie od siebie ... Dziecko też wyczuwa, że jedno z rodziców bardziej "kocha" , ze poświęca mu czas, uwagę , jest obecne w jego zyciu a drugie robi to tylko z doskoku lub wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
A jak dom prowadzi matka, a ojciec pracuje i zajmuje się dzieckiem z doskoku to jest lepiej??????????????????????? Przecież są tysiące takich rodzin - wystarczy poczytac kafe ;) I jakoś to wszystko trwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opopop---> chcesz zrezygnowac z wygodnego życia żeby mąż był szczęsliwy?...przeciez z dzieckiem nic juz nie będzie tak samo...skończy się spanie w nocy i wstawanie kiedy się chce...wszystkie wypady trzeba będzie z góry planowac,wszedzie trzeba będzie zabierac dziecko,wakacje z dzieckiem to nie wakacje...oj dużo by tu wymieniać....a nianie będziesz mieć 24h/dobe?...ja nawet dla męża bym się nie poświęciła i nie zmarnowała sobie zycia rodząc dziecko....dziecko to dla mnie kula u nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduerabeee
opopopop dziecko to nie jest cos co mozna DAC a juz nie jako wyraz miłosci kobiety do mężczyzny:O Dziecko jest efektem tej wzajemnej miłosci !:O poza tym to nie sztuka urodzic i oddac pod wychowanie niani lub ojca...dzieciak na swiat sie nie prosi i jezeli nie jestes w stanie dac mu siebie , kiedy naprawde Cie potrzebuje, to jaki sens ma rozmnazanie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Do dziecka wstawałby mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty byś słyszała jak dziecko płacze więc i tak byś nie spała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu juz nawet nie chodz o spanie ale o cale zycie...mnie by wkurzało jak by mi dzieciak po chacie łaził,,ciągle czegoś chciał :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
A u mnie w rodzinie jest taki przyklad: moja daleka kuzynka przez dlugi czas nie chciala miec dzieci. Ma bardzo prestizowy zawod, prowadzi wlasne biuro, kupa kasy, wycieczki, dlugo nie chciala tego zmieniac w przeciwienstwie do jego meza. raz sie o malo przez to nie rozstali. potem w koncu stwierdzila ze chcialaby miec ale dwa razy poronila. teraz probuje nad in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Są stopery. Teraz też czasem uzywam :) Za dużo nocy w zyciu musiałam zarwac - mam traumę i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduerabeee
opopopop A jak dom prowadzi matka, a ojciec pracuje i zajmuje się dzieckiem z doskoku to jest lepiej??????????????????????? Przecież są tysiące takich rodzin - wystarczy poczytac kafe I jakoś to wszystko trwa to jest kwestia wyborów.. skoro kobiety wybierają takich partnerów to tylko ich wina dla mnie jako kobiety jest czyms niezrozumiałym urodzenie dziecka dla męza :O a co sie stanie, jeśli mąz Cie zostawi ? lub ( odpukac) umrze? co sie stanie z dzieckiem ? komu je oddasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Przy rozwodzie przecież moze sie nim zająć. Śmierc - nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapita
Być może moja sytuacja nie jest taka sama ale może ciupinkę Ci pomoże;) Nie planowałam dziecka mimo trzydziestki na karku - dzieci mnie denerwowały i drażniły. Nieraz myślałam sobie, że jakbym była bezpłodna to wcale nie byłaby to dla mnie jakaś tragedia. Nie ruszało mnie kiedy koleżanka przychodziła ze swoja pociechą, nie zachwycałam się ani nie rozczulałam. Nudziły mnie zdjęcia na NK wystawiane przez świeże mamuśki dumnie przedstawiające swoje pociechy z dopiskami typu: "tu jestem najedzony", "tu się uśmiecham do tatusia" a tutaj... jestem zesrany... Było mi bardzo dobrze samej - tzn. bez dziecka i nie czułam się na nie gotowa. Nie czułam się zdolna do poświęceń względem potomka. Później zaszłam w ciążę - nie płakałam z tego powodu ale nie byłam tez szczególnie uszczęśliwiona - jakbym nie zdawała sobie do końca sprawy z tego co dzieje się w moim życiu... Zaczęły się kłopoty z ciążą - najpierw wymioty i mdłości (2 razy wylądowałam w Szpitalu) - schudłam 20kg, potrafiłam wtedy powiedzieć, że chcę wyrzygać to dziecko - tak miałam dość. Wkurzały mnie mamuśki, które mówiły: "oby tylko z dzieciątkiem było wszystko dobrze" - ja tam chciałam żeby mi było dobrze ;) Jak się okazało, że mam przodujące łożysko i w każdej chwili mogę poronić to tez nie byłam przerażona - moje podejście: "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba"... Zapominałam o witaminach, piłam coca-colę, chodziłam choć miałam dużo leżeć. Wzdryga mnie jak to wspomnę... Moje podejście zmieniło się mniej więcej wtedy kiedy okazało się, że będzie córeczka ;) Ni stąd ni zowąd pojawił się instynkt macierzyński i teraz, będąc w 9 miesiącu, tak jak te wszystkie "popieprzone mamuśki" myślę tylko o swoim maleństwie ;) Dodam, że mój partner zawsze lubił i chciał dzieci - mi to zwisało, ponieważ mnie nigdy na dziecko nie namawiał. Samo wyszło... Uważam, że u Ciebie jest to loteria - albo przyjdzie instynkt albo popaprasz sobie życie i zniszczysz małżeństwo. Jeżeli mąż Ci powiedział, że poczeka cierpliwie to niech czeka albo przyjmie, że będzie się musiał pogodzić z brakiem dziecka. Podejmując decyzję żeby urodzić dziecko bo ON CHCE, skrzywdzisz bardzo wiele osób jeśli okaże się, że brak Ci instynktu macierzyńskiego. Twoje dziecko będzie nieszczęśliwe, bo niekochane - odczuje to a Ty, ponieważ nie jesteś przecież potworem, będziesz dręczona wyrzutami sumienia. Mąż, który w Waszym potomku będzie widział cały świat, nabierze do Ciebie obrzydzenia - zauważ, że on ciągle wierzy, że w Tobie się coś zmieni, że zapragniesz dzieci. Jeśli zdecydujesz się na macierzyństwo to założy, że chcesz tego tak jak on - kiedy pojmie, że zrobiłaś to tylko i wyłącznie z miłości do niego i żeby jego uszczęśliwić to nie licz, że to to doceni - raczej Cie znienawidzi... Jestem pracownikiem socjalnym - znam wiele rodzin, w których dzieci są niechciane i niekochane a ich matki nie mają za grosz instynktu i serca dla swoich pociech. Zwykle są to rodziny niepełne, patologiczne a dzieciaki to dzieło przypadku. Wiem, że Wy z mężem tworzycie udany, zdrowy związek ale jeśli zajdziesz w ciążę i urodzisz tylko dlatego, że on tak chce to zniszczysz ten związek. może być wszystko dobrze, możesz poczuć instynkt macierzyński po zajściu w ciążę i mieć jeszcze trójkę dzieci ale co jeśli tak się nie stanie? Jeśli mogę coś poradzić: bardzo kochasz swojego męża, liczysz się z nim, chcesz by był szczęśliwy. Jego pragnieniem jest posiadanie dziecka ale Twoim nie! Nie poświęcaj się dla niego w taki sposób, że zajdziesz w ciążę i urodzisz mu dziecko. Idź do specjalisty (psycholog) i tak się poświęć - on najlepiej poradzi coś na Twoją sytuację, lepiej niż tu na forum ktokolwiek. Nie sugeruję, że z Tobą jest coś nie tak i dlatego masz się leczyć - po prostu Wasza sytuacja jest trudna i uważam, że pomoc specjalisty może się przydać. To będzie znacznie lepsze poświęcenie się dla męża aniżeli zrobienie czegoś wbrew swojej woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemoreleeeee
eneduerabeee tak, 100% racji autorko weź kartkę i wypisz sobie za i przeciw, zsumuj i masz wynik, nie mieszaj sobie i jeszcze jednej istocie życia bo to bez sensu. Dziecko przewraca świat do góry nogami i od tego nie uciekniesz a będzie ci źle bo jeśli nawet mąż się nim zajmie to co zostanie dla ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość light my fire **
ja bym ci radzila wizyte u psychologa zeby stwierdzic czy jestes osoba , ktora nie jest faktycznie zdolna do pokochania swojego dziecka, czy tylko nie chcesz bo tak wygodnie, ale jak juz bedzie to pokochasz. Sa kobiety , ktore swiadomie nie decyduja sie na macierzynstwo,bo nie czuja sie zdolne do tego, a sa tez takie ktore twierdza tak az do wpadki, a potem okazuja sie wspanialymi mamami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Tez mi sie wydaje, ze nie powinnas rodzic dziecka TYLKO dla meza. Jak sobie wyobrazasz. ze traktujesz dziecko jakby nie istnialo? Chcac nie chcac opieka spadnie i na ciebie nawet jesli w mniejszej czesci to i tak spadnie. Moj maz tez zarzekal sie ze jak dziecko w nocy sie obudzi to on nie chce o tym slyszec bo bedzie spal. A chcac nie chcac budzi sie. Czasem trzeba gdzies wyjsc, pozalatwiac sprawy i co nie zostaniesz z wlasnym dzieckiem, nie zajmiesz sie nim, potraktujesz go jak powietrze jak bedzie plakac? A co jak maz zachoruje (odpukac) czy cos sie z nim zlego stanie (tez odpukac) to oddasz komus dziecko? Poza tym dziecko to czlowiek-ma uczucia, chcialabys by sie chowalo w poczuciu, ze matka ma go gdzies? Dziecko to pewne zobowiazanie i powinno byc efektem milosci i obopolnej checi. to nie jest zabawka. i jesli nie chcesz i nie czujesz sie byc na silach matka to mysle, ze raczej nalezy o tym uczciwie powiedziec mezowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Dla mnie najważniejsza jest relacja z mężem. Przykro mi, jeśli dla niektórych z Was to źle brzmi. Jest dla mnie najważniejszą osoba na świecie teraz mąż. Jesli podejmę decyzję o dziecku, to będe się kierowała szczęściem tylko moim i męża. Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Poza tym, nie ma co przesadzac - będe wówczas w świecie dziecka spełniac taką rolę jak aktualnie spełnia setki tysięcy ojców. Jak zajdzie konieczność - to się zajmę. To chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge powiedziec tylko o sobie, nie chche miec dziei i na szczescie moj maz tez nie, NIGDY PRZENIGDY nie urodzilabym dziecka DLA MEZA :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduerabeee
light my fire ** ja bym ci radzila wizyte u psychologa zeby stwierdzic czy jestes osoba , ktora nie jest faktycznie zdolna do pokochania swojego dziecka, czy tylko nie chcesz bo tak wygodnie, ale jak juz bedzie to pokochasz. Sa kobiety , ktore swiadomie nie decyduja sie na macierzynstwo,bo nie czuja sie zdolne do tego, a sa tez takie ktore twierdza tak az do wpadki, a potem okazuja sie wspanialymi mamami.. psycholog akurat nie udzieli jej odpowiedzi na pytanie czy jest zdolna lub niezdolna do pokochania dziecka :) oczywiście masz rację, ze są kobiety , które nie czuja sie zdolne do posiadania dzieci i macierzyństwa, ale chyba mało która kalkuluje w tak perfidny sposób i chce rodzic dziecko męzowi , zakładajac z góry , ze z chwila odcięcia pępowiny cały cięzar RODZICIELSTWA spada na mężczyne - no bo w końcu skoro chciał to ma:O dla mnie to chore i tyle jestem kobietą i nie wyobrażam sobie ponoszenia tych wszystkich cięzarow psychicznych i fizycznych ciązy, porodu i zycia z myśla , ze perfidnie sprawodziałam na swiat dziecko , którego nie chce i nie kocham ( prawdopodobnie) ... to jest dziecko ... rzygajace, srające , absorbujace czas i uwagę, doprowadzajace na skraj rozpaczy, przynosszące wstyd ( to z minusów:) ale jednak dziecko i CZŁOWIEK , ktrego nie mozna odstawic w kąt bo jest niepotrzebny i zawadza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość light my fire **
zawsze mozesz sie leczyc na depresje poporodaowa :) jak ci wyrownaja hormony to i do dziecka sie przywiazesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __*MinnieMouse*__
Opieka nad dzieckiem to nie tylko przewijanie i karmienie. Te czynnosci mozesz scedowac na nianie i meza, ale nikt za ciebie nie zaspokoi potrzeby wiezi z matka i milosci. Moim zdaniem pomysl rodzenia dziecka wylacznie dla uszczesliwienia malzonka jest- nomen omen - poroniony. Nie ma gwarancji na to, ze maz doceni twoje "poswiecenie", za to jest bardzo duze prawdopodobienstwo, ze powolasz na swiat nieszczesliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Depresję przedporodową też? I przedciążową? ;)))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość light my fire **
moze i psycholog nie stwierdz w 100 % , ale bedzie w stanie okreslic typ osobowosci- jesli jest z grupy kobiet z 0 szansa na pojawienie sie instynktu, to wtedy odradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduerabeee
light my fire ** moze i psycholog nie stwierdz w 100 % , ale bedzie w stanie okreslic typ osobowosci- jesli jest z grupy kobiet z 0 szansa na pojawienie sie instynktu, to wtedy odradzi nie ma takiej grupy kobiet z osobowościa , która wyklucza mozliwosc pojawnienia sie uczuc wobec dziecka ...( no chyba ,ze ma osobowosc dyssocjalna :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość light my fire **
szczerze mowiac to wydaje sie dziwne, ze jestes gotowa tak wiele dac w imie milosci do mezczyzny, ktory ma w koncu jakies wady, a jednoczesnie obawiasz sie ,ze nie pokachasz calkowicie niewinnej i zaleznej od ciebie i twego wychhowania istotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopop
Nigdzie nie napisałam, że się obawiam :) Ja nie chce ponosić okreslonych "ciężarów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fegd
w takim razie jak zrealizujesz swoj plan napisz kiedys jak to ci wyszlo. widze ze i tak wiesz swoje. kiedys sie przekonamy czy to naprawde jest takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×