Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zobaczmy ile nas jesst

Kto bierze ślub a w ogóle nie chce mieć dzieci?

Polecane posty

Gość zobaczmy ile nas jesst

która z Was planuje ślub (bez znaczenia czy kościelny, czy tylko cywilny), a już z góry wie, że nie chce mieć dzieci? A może są takie, które są już po ślubie, a nie mają dzieci bo nie chcą? Jak radzicie sobie z reakcją otoczenia, znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdfd
ja jestem po ślubie i nie mam dzieci ale tylko dlatego ze jestem bardzo młoda w prszyszłości oczywiście planuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdfd
przyszłości:D*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich bzdur dawno nie czytall
Takim samym sposobem ważnego ślubu kościelnego nie można wziąć, kiedy stosuje się antykoncepcję hormonalną, albo jakąkolwiek inną poza metodą naturalną, kiedy nie jest się dziewicą Bez przesady, bierzesz ślub kościelny, wiesz, że nie będziesz miała dzieci i ten ślub jest nieważny? większej bzdury nie słyszałam. Może przed Bogiem nieważny, ale przed księdzem, w świetle prawa kościelnego i w papierach, jak najbardziej ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam . . .
slub na poczatku 2012, dzieci miec nie zamierzam nigdy. Otoczenie mam w dupie, zreszta na razie nikt sie az tak nie interesuje moim macierzynstwem bo mloda jestem (28), pewnie po 30 sie dopiero zacznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nlknknknkn
no właśnie. przy spisywaniu protokołu musicie odpowiedzieć na pytanie czy chcecie mieć dzieci. Jeśli nie to klops, ślubu nie dostaniecie. no chyba że skłamiecie, ale wtedy po co w ogóle brać ślub kościelny skoro będzie zbudowany na kłamstwie, a poza tym będzie NIEWAŻNY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też
nlknknknkn --> niezupełnie. Przy spisywaniu protokołu jest tylko pytanie: "Czy przyjmujesz zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?". To nie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zasady katolickiej
etyki sa znane i nie wiem, przed kim ma sie udawac, ze sie nie wie, o co chodzi. A przy slubi koscielnym jest formuła ,ze sie obiecuje przyjac dzieci, ktorymi was Bog obdarzy. tacy to i katolicy od siedmiu bolesci. A przeciez mozna zachowac honor i pozostac przy cywilnym. Ale nie - biala suknia. welon i " co ludzie powiedza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kościelny dzieci nie
Wzięłam ślub kościelny, dzieci z mężem mieć nie zamierzamy. Zanim ktoś rzuci kamieniem, wyjaśniam, że biorąc ślub nie negowałam dzieci. Nie byłam entuzjastką, wahałam się, ale nie negowałam. Obecnie, po długich przemyśleniach, dyskusjach z mężem itp. podjęliśmy ostateczną decyzję, że dzieci jednak mieć nie będziemy, bo po prostu nie chcemy. A gdyby traktować sprawę ściśle i być upierdliwym, to w przysiędze jest: "czy przyrzekacie z miłością przyjąć dzieci, którymi Bóg was obdarzy", więc jeśli mnie obdarzy, pomimo unikania ciąży, to owszem - przyjmę z miłością :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zasady katolickiej
do mam koscielny ale Akurat w Ciebie nie ma powodu rzucac kamieniem, bo żadnej ;lipy nie wstawiałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też
nlknknknkn --> nie chce mi się czytać tego kawałka, skoro "nasz" ksiądz "przepuścił" nas przez protokół, a co więcej: nie mam sobie nic do zarzucenia w tej materii. Zdefiniuj CHCENIE. Ja przyjmę dzieci, AKCEPTUJĘ taką możliwość, dostrzegam konsekwencję małżeństwo --> dzieci i moim zdaniem to się właśnie liczy. Natomiast nie można powiedzieć, żebym gorąco pragnęła mieć dzieci i słyszeć tupot małych nóżek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z wami :) Od kiedy tylko pamiętam wiem że dzieci nie są dla mnie . Z moim narzeczonym stwierdzilismy że oboje nie czujemy się w roli rodzica więc miec nie bedziemy. Moja matka wie i twierdzi że kiedys zmienie zdanie a przyszła tesciowa nie wie nic w tej sprawie . Rozmawia ze mną o ciązy ;niestety narzeczony ma 28 lat i tak jakby pora na niego........ ale mam mocny argument bo mam dopiero 21 lat i studia przed sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jestesmy 1.5roku po slubie,nie mamy dzieci i nie chcemy ich miec. Wszyscy sie dziwią i wypytuja a my mamy z nich ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fegd
no wlasnie juz dawno sie nad tym zastanawialam. nie chce miec dzieci ale chcialabym wziac slub koscielny. tylko jesli na naukach ksiadz mnie zapyta o antykoncepcje czy potomstwo a ja powiem co mysle to chyba juz nici ze slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na naukach
raczej ksiądz nie będzie o to pytał - oni przyjmują, że ktoś kto bierze ślub kościelny chce mieć dzieci. dla mnie ślub kościelny z założeniem, że się nie chce dzieci, jest nieważny. owszem - będzie oprawa i zdjęcia z kościoła, ale jak ktoś zakłada, że nie będzie miec dzieci, to nie zawiera ważnego małżeństwa kościelnego. nie chodzi o to, KIEDY, tylko że W OGÓLE. tylko na pewno takich ludzi nie można nazwac katolikami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno ok.90% prakt. Katolikow nie przestrzega zasad kosciola w sprawie rozmnazania. Trzeba z dystansem podchodzic do ich herezji. Mam wielu znajomych ksiezy i oni tez maja niejedno na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fegd
chyba tak jest, ze jest nie wazny. moze kiedys bedzie okazja to jakiegos ksiedza sie zapytam. najwyzej cywilny bedzie i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie moszna chec dzieci?????????????????????? dla mnie zycie by nie mialo sensu:-(((( Bardzo to smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfddfd
a jednak moSZna moSzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdefiniuj CHCENIE. Ja przyjmę dzieci, AKCEPTUJĘ taką możliwość, dostrzegam konsekwencję małżeństwo --> dzieci i moim zdaniem to się właśnie liczy. Natomiast nie można powiedzieć, żebym gorąco pragnęła mieć dzieci i słyszeć tupot małych nóżek z tym się w 100% zgodzę. Chyba nie rozumieją niektóre osoby o co chodzi : III. Wady oświadczenia woli zawarcia małżeństwa -Czy chce przyjąć potomstwo w małżeństwie i po katolicku je wychować? e.Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny? Czy CHCE. Gdyby takowe dzieci były już na świecie :) Bóg dał człowiekowi wolną wolę więc nie ma tu mowy o przymusowym posiadaniu dzieci. Biorąc ślub już jest się rodziną. Do rodziny wystarczą 2 osoby. Mało tego, że nie chcemy mieć dzieci, dodatkowo ja zostawiam swoje nazwisko po ślubie. Czy wg was już jestem skazana na przegranie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala0011
bez dzieci nie ma rodziny, Ty z mężem nie jesteś rodziną, Ty z nim i dziećmi możesz ją tworzyć, Ty z mężem jesteście osobami bliskimi tworzącymi małżeństwo, ale nie rodzinę, Ty z mężem nie jesteście dla siebie osobami krewnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhheee
Normalnie "moszna", nie wiem jak "moszna" chcieć mieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala0011
tak dla wyjaśnienia...A kto planuje niech planuje, każdego indywidualna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhheee
kala001, bzdury piszesz. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_%28socjologia%29 "Rodzinę również stanowi samotny rodzic z wychowywanym własnym lub adoptowanym potomstwem stanowiący rodzinę niepełną jak i dwie osoby tworzące związek małżeński lub inny w tym także nieformalny konkubinat. Sam fakt zamieszkania razem może klasyfikować pewną grupę ludzi jako rodzinę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala0011
wikipedia - świetne źródło, powołuje się na prawo i ustawę, nie ważne zresztą, powołując się na wikipedie można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. Nie ważne, nie mam zamiaru się z nikim licytować. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhheee
I jeszcze: http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/wyrok;sn;izba;cywilna,ic,iv,ck,648,04,6574,orzeczenie.html "W obowiązującym stanie prawnym definiując pojęcie "rodziny" można - jak trafnie wskazuje się w piśmiennictwie - użyć następujących kryteriów: pokrewieństwo, małżeństwo, przysposobienie, powinowactwo, rodzina zastępcza i pozostawanie we wspólnym gospodarstwie domowym. Można zatem zaaprobować definicję rodziny jako najmniejszej grupy społecznej, powiązanej poczuciem bliskości i wspólności, osobistej i gospodarczej, wynikającej nie tylko z pokrewieństwa. " Jak widać nie ma to nic wspólnego z Twoim widzimisię na temat rodziny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×