Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagodka1

Pierwsza ciąża

Polecane posty

Witajcie :) Może mi pomożecie. Wczoraj i dzisiaj robiłam test ciążowy - wyszedł pozytywny. Najpierw szok i zastanawianie się czy test się pomylił. Ale dwa razy nie mógł się chyba pomylić, ale chyba dla pewności kupię dzisiaj jakiś inny test i powtórzę całą operację... Może to śmieszne, ale muszę być pewna. Za 5 dni mam wizytę u ginekologa, a jutro zrobię jeszcze test z krwi. Nie mogę w to wszystko uwierzyć. Czuję się głupio z tym, że tak naprawdę nie jestem gotowa na dziecko i chciałam wołać: pomocy, ale jak poczytałam o dużo młodszych ode mnie kobietach w ciąży, które się martwią zrobiło mi się głupio. (mam prawie 28 lat). Boję się powiedzieć mojemu partnerowi, ale zrobię to w weekend przy obiedzie w fajnej restauracji :) - mam nadzieję, że to dobry pomysł. Stresuje mnie to, że jesteśmy razem dopiero od marca, a od listopada mieszkamy razem i tu taka niespodzianka. Wszystko przez to, że cykl mi zawirował przez przeziębienie. Martwię się o wszystko: że za krótko jesteśmy razem z moim partnerem, że nie znamy się dostatecznie dobrze, że nie zdążyliśmy się przyzwyczaić do życia we dwoje pod jednym dachem, a zrobi się nas troje, że rodzice będą naciskać na ślub, że nie poradzę sobie z dzieckiem, skoro nie mam na nic czasu nie mając dziecka. Pewnie takie obawy ma każda dziewczyna, która zachodzi w ciążę. Życiowo, cieleśnie i psychicznie jestem w bardzo dobrym momencie na dziecko, ale myślę, że mój chłopak nie jest na to gotów :( Poza tym, chciałam zmienić teraz pracę, zaczęłam chodzić na rozmowy, bo mam dość obecnej i wygląda na to, że będzie inaczej. Boję się bardzo. Wiem, że to nie te czasy, że panna z dzieckiem to wstyd i ja tak nie myślę, ale chciałam żebyśmy pobyli razem dłużej, chociaż jednego jestem pewna: on jest idealnym kandydatem na ojca mojego dziecka. Dziewczyny, szanowne czytelniczki, napiszcie co myślicie i jak przeżywałyście swoje pierwsze "dwie kreski"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę szok ale i zadowolenie. chociaz ja spodziewałam się tego to jakoś i tak wpadłam w panikę:) lepiej zareagował mój mąż:) a byłam dużooo młodsza niż ty. dzisiaj kacper ma 15 tygodni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, lekko panikuję :) A w sumie, to nie to samo gdybym wpadła 10 lat temu ;) Serdecznie gratuluję synka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkka kakas
a wciąz czekam juz 2 lata na upragnione 2 kreseczki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję:) nie dziwie ci się, ale skoro piszesz że jesteś w odpowiedniej sytuacji na dzidziusia to na pewno szok szybko przejdzie i zacznie się zniecierpliwienie:) więc gratuluję i życzę zdrówka dla was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie dobrze! moja przyjaciolka ze swoim chlopakiem byla 5 lat i sie rozeszli, pozniej poznala innego i po 6 miesiacach zaszla z nim w ciaze, ale ten facet to byl strzal w 10tke ;) dzis po slubie sa juz 4 lata i niedawno urodzil im sie drugi synek :) tym razem planowany i bardzo wyczekiwany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla pocieszenia: w sobotę miałam jedną kreskę :) a wczoraj o 23, już dwie, dzisiaj o 6.30 też dwie :) Także nie poddawaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja płakałam przez kilka dni. Dzieciątko nie było planowane. Mój mąż bardzo się ucieszył a ja dopiero jak zobaczyłam Małego na USG. Ciąża przebiegała prawidłowo aż do czerwca. Urodziłam 7 tygodni przed terminem i strasznie się bałam o mojego synka, ale wszystko jest ok. Skończył 5 miesięcy i rozwija się prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi - to co napisałaś bardzo podobne do mojej sytuacji i poprawiło mi humor :) i tak się stresuję, ale mam nadzieję, że jak napisała anka wkrótce będę się niecierpliwić :) moja przyjaciółka zawsze mówi: Bóg wie lepiej :) mam nadzieję, że w moim przypadku też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianko, ja nie wiem co robić, chce mi się płakać, śmiać i krzyczeć, mam ochotę rwać włosy z głowy :) Takie uczucie i to nie jest planowane, więc na pewno rozumiesz, teraz wszystko w rękach mojego mężczyzny, jeżeli będzie mnie wspierać na pewno będzie łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Ja jak zobaczylam dwie kreski na tescie myslalam, ze z kibla spadne. nie dowierzalam po prostu. gapilam sie glupkowato raz na test a raz na instrukcje obslugi. ja staralam sie z mezem o dziecko kolo 4 lat ale na ten czas starania byly akurat zawieszone ze wzgledu na moja prace i moje duze zaangazowanie w nia. jednak wiadomosc ucieszyla nas bardzo. przed wizyta u gina moj maz wciaz powtarzal: jak sie okaza ze to nie ciaza to pozwe producentow tego testu:)) na szczescie okazalo sie, ze to ciaza, 8 tc a dzis te dwie kreski maja juz 8 miesiecy i teraz sobie smacznie spia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picunia
Hej nic sie nie mart wszystko bedzie ok partner napewno sie ucieszy i bedzie najszczesliwszym facetem tego dnia. Ja bylam w takiej samej sytuacji jestem z moim 5 miesiecy od 2 mieszkamy razem a teraz jestem w 5 tyg ciazy wlasnie przedwczoraj bylam u gin w sumie jeszcze nie moglam uslyszec bicia serduszka bo jest za wczesnie to dopiero poczatek ale jestem dobrej mysli i nie moge sie doczekac zrob sobie hcg to potwierdzi twoja ciaze i niczym sie nie przejmuj musisz byc teraz spokojna i opanowana a 2 kreseczek gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za słowa otuchy i picuniu dziękuję, że napisałaś, że nie tylko mi się coś takiego przytrafiło :) Idę dzisiaj zrobić test z krwi, ale znam wynik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mamuska i tak
W moim przypadku było tak ze miałam 20 lat i faceta 6 miesięcy zrobiłam test po tym jak spodziewany okres sie nie pojawil zdziwienia nie bylo racej obawy jak zareguja wszyscy do okola ale chlopak sie ucieszyl jego rodzice rowniez wiec obawy moje sie nie potwierdzily z czego bardzo sie cieszylam dzis moja mała ma juz 5 lat a ja jestem szczesliwa ze pojawila sie w moim zyciu dziecko to impuls w zyciu wkoncu czujesz ze jestes kochana miloscia bezwrunkowa i zaden dzien nie jest bez sensu :) jest tyle swiata do poznania dzieki corce ucze sie ciszyc z drobnych rzeczy usmiech nie znika z mojej twarzy a fecet okazał sie byc wyjatkowym meżem i ojcem życze wszystkim kobieta zeby dobrze trafialy w zyciu :) niema dobrego czasu na macierzynstwo moim zdaniem dobra matka moze byc 20 latka jak i 40 latka jeli tylko czerpie z tego radosc i czuje sens bycia matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vi_
,y staraliśmy się o dziecko ok 3 lat. Jak odpuściliśmy w koncu wszystkie "planowania" to zrobiłam test i okazał się pozytywny. Mimo, że bardzo pragnęłam dziecka to chyba już zdążyłam sobie wmówić, że wcale go nie potrzebuję, że nie musimy mieć biologicznego dziecka bo jak zobaczyłam 2 kreski to wpadłam w rozpacz i myślałam, że w tej sytuacji najgorsze, że nie pojedziemy na zaplanowane wakacjeeeeeeeeeeee.......... a potem radość, radość, radość :) będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesliwa mamusko >> ja się stresuję co powie właśnie mój chłopak... ale pewnie niepotrzebnie, bo wiem, że to z nim chcę mieć dzieci, tylko nie sądziłam, że tak szybko, mieliśmy plany, które wezmą w łeb, ale cóż, życie :) cieszę się, że masz 5 letnią córkę :) i gratuluję :) Wspaniałe jest to co napisalaś o bezwarunkowej miłości :) Ja zawsze chciałam mieć dzieci, mimo, że nie mam pojęcia jaką będę matką :) Wiem na pewno, że moi rodzice nigdy nie spodziewaliby się lepszego prezentu :) vi.. >> gratuluję, że się udało! :) właśnie też mam zaplanowane wakacje i co teraz? muszę odwrócić priorytety, ech, no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mamuska i tak
Jesli kocha to napewno sie ucieszy .... a jstem pewna ze tak jest.Teraz bedzie miał wiecej do kochania :) A wakacje ze swiadomościa tego ze juz nie dlugo bedzie was troje gwarantuje beda cudowne pamietam czas jak bylam w ciazy i marzylam o tym jak cudownie spedzic swieta we troje wakacje i kazda wolna chwile no chyba ze ciaza bedzie niesc ze soba np gorze samopoczucie i inne dolegliwosci co niestety zdarza sie i jest calkiem normalnym zjawiskiem pamietam ze w ciazy wlasnie latem bylam w w 4/5 mies ciazy i lezalam w domu z bulami glowy nawet trwajacymi tydzien ale to nie zniechecilo mnie do ciazy a ruchy dzidzi w bruszku hmmmm chciala bym jeszcze kiedys w swoim zyciu poczuc cos tak niesamowitego to takie magiczne momety rosnacy brzuszek ... chyba cos mi sie wydaje zaczne plaowac ponowne macierzynstwo :) bo co tu zagladam to trafiam na topiki o ciazy i tak mnie strasznie bierze zeby znowu zostac mama corcia napewno by nie miala nic przeciwko co chwile domaga sie siostry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×