Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lili lilia wodna

Mam obsesje na punkcie picia mojego meza...

Polecane posty

Gość ANETTE111
to się rozejdzcie bo teraz to tylko pewno będzie gorzej. Ja się rozeszłam a teraz mam drugiego męża który nie pije. I mam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, gdzie Ty lili przebywasz, że jak sie obejrzysz, to widzisz alkoholików, którzy chalją po nocach zamiast byc w domu z rodziną ja takich nie widzę mój ojciec nie pije, moi koledzy z pracy nie piją, mój facet nie pije jak go znam prawie 7 lat, tak widziałam go pijanego (ale nie tak, ze nie wiadomo gdzie i do nieprzytomności) ze 3 razy ale nie wiem, czemu się żalisz pił od zawsze, wiedzialaś o tym i co? nagle zaczęło Ci to przeszkadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jdfglIG- Ona tez by się dobrze bawiła gdyby mąż jej dawał znać ze wychodzi np za tydzien w piątek i by sobie zoorganizowała czas (o ile nie maja dzieci) ale on np. nie wraca z pracy nagle i wraca w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfglIG
jesli sobie z tym az tak nie radzisz znajdz abstynenta, ale plis rozejrzyj sie wokolo... wszyscy pija WSZYSCY!!!!! skoro pozniej masz spokoj w domu i nie nazywasz go nalogowym alkocholikiem to ja naprawde nie wiem w czym ty widzisz problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili lilia wodna
no wlasnie :( wciaz zadaje sobie pytanie czy to ja przesadzam czy faktycznie mam racje??? Bo jak juz pisalam patrzac dookola widze ze wiekszosc innych facetow robi to samo. I to nie zadna patologia, normalni ludzie. Np. moj tata pije codziennie piwo! I moja mama nie ma z tym problemow, nigdy nie miala, zdarzalo sie wracal tez totalnie nachlany ale wiekszej zadymy z tego powodu nie bylo. Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfglIG
wenus masz racje ale on sie boji jej powiedziec tak mi sie wydaje, powinni o tym z soba porozmawiac szczerze ale nie obwiniac jedno drugie bo skonczy sie to tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 browarow na raz to masakra. :o chyba bym normalnie mojemu butelki po tych browarach rozbila na lbie gdyby tyle wypil. :o jak on opowiada ze wypil 4-5 (co zdarza sie sporadycznie), to wkoorwiam sie jak on tyle moze wypic, przeciez to niedorzeczne zeby tyle na raz wychlac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo- dokladnie.. Mojego przez kilkja lat widzialam schlanego tak bardzo :D Nie ze do przytomnosci ale bardzo. Był oczywiscie ze mną i mielismy nocleg u znajomych więc sama mu lałam wódke:D świetna imprezka...:) Ale w trakcie gdy go poznalam pił często.. ale jak już tylko po kilku spotkaniach zaczeło coś iskrzyć do zmiana.. Zreszta taki charakter. A autorko już Ci mowilam, nie placze si enad rozlanym mlekiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfglIG
lilia pamietaj ze facet chociaz to facet to tez sie odstresowac musi i po prostu czasem musi sie napic, musisz byc tylko czujna by to sie nie dzialo zbyt czesto i jesli ma go nie byc niech do Ciebie zadzwoni i Ci powie to powinno dac Ci troche spokoju, jak bedzie wracal niech wysle smsa ja tak robie z mojim i jest git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jdfglIG - No wiesz, ale czy on próbował? tego nie wiemy Wiesz to nie jest normalne autorko, przynajmniej nie u mnie w domu.. Był okres w ktorym moj ojciec również pił piwo codziennie,a le to byl tydzien, taki z ciezszych fizycznie i dla odprezenia:) I potem znow kilka miesiecy bez tego.. U mojego faceta rodzice w lato piją prawie codziennie na pół piwko na ogródku.. Jak robilismy remont z mym kochaniem to potem przed tv też dla odprezenia piwko.. Ale bez przesady. Dla mnie piwo, dwa codziennie to też jest uzaleznienie.. To tak jak palenie fajek codziennie i wgadywanie komu ze to nie uzaleznienie :D No ale mniejsza z tym :) Mój facet wie ile moze wypić.. i na co sobie moze pozwolić tak jak i ja . Np. przedwczoraj przyjechał do domu i sie pyta kiedy moze się z kolegą (bo wrocil z zagranicy) spotkać i.. kiedy mi odpowiada.. Czy nie mam planow np dzis itd:) Poszedl o 17 wrócł na 20.. wypili flache na 3 i spokojnie do domu.. Zresztą na odwrót jest to samo bo jak szykuje mi się impreza to tez się pytam czy nie mial planow itd... Jakos współgramy ze sobą.. Aby nie było konfliktow, rozmawiamy szczerze Dlaczego nie potraficie ze soba normlanie rozmawiać... Może jakiś kompromis ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfglIG
8piw to masakra? to zalezy jaka ma sie glowe... jak bylam mlodsza na jednej z imprezek potrafilam wypic 7browarow i sie trzymalam na nogach, smialam, rozmawialam znam takiego ktory pije tylko 2 i ma tak w czubie, ze jak wraca do domu zone wyzywa od kurew i szmat... najgorsze ze male dzieci na to patrza.. wedlug mnie rozwod w tym wypadku to tylko kwestia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa facet musi się napić bo co? bo inaczej się zesra? ku... z kim wy sie zadajecie! albo wyjdźcie z tej patologii albo chociaz nie płodźcie kolejnych patologicznych dzieci, dla których picie jest normą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JdfglIG- ja tam jednak jestem z a tym ze moze powiedzieć jej kilka dni wczesniej, z impulsu na chlańsko pewnie nie idą:) no ale w ostatecznosci informacja i nie powrót o 5 nad ranem :o Dla mnei też już alkoholizm- piwo codziennie- tak jak juz porównywałam je do palenia codziennie fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghghghg
wiesz jak to się nazywa? współuzależnienie. też myślałam ,że coś ze mną jest nie halo,przecież wszyscy piją............... po przeczytaniu definicji zrozumiałam o co kaman..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mialam się pytać dlaczego facet musi pić ? :D niech się wody napije:D A my kobiety co ?:D Kurde pozwalacie facetom na wiele.. bo myslicie wlasnie takimi glupotami.. w domach tez wam nie pomagają ponieważ powiedziane jest ze kobieta dba o dom ? Facet to człowiek tak jak i kobieta i obydwoje potrzebują odstresowania, wypicia dla towarzystwa piwka itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili lilia wodna
tak na marginesie napisze troche w temacie troche z innej beczki np. moj wojek z ciocia sa ponad 20 lat malzenstwem a wuj do tej pory praktycznie byl abstynentem, a teraz na stare lata zacza sie upijac tez nie dzien w dzien ale dosyc czesto, slania sie ledwo na nogach po miescie:( I moja ciocia jest w kropce przez mysl jej nie przeszlo zeby go zostawic z tego powodu chociaz on wie ze jej to nie odpowiada nic sobie z tego nie robi. MIeszkanie wspolne, dzieci tyle lat razem i co??? Nigdy nie wiadomo co kogo spotka wiec nie krzyczcie hop kazdy na jakim etapie zycia moze miec taki problem. I zareczam was po paru wyskokach nie powiecie tam sa drzwi! jezeli bedziecie mieli lata za soba, dzieci itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość higer
sluchajcie alkocholik nie zawsze jest agresywny.Nie musi katowac rodziny by byc alkocholikiem.A alkocholik nawet jesli nie bije i tak robi krzywde swojej rodzinie.Wiele ludzi z takich rodzin nie moze sobie w zyciu poradzic i musza chodzic na terapie.Przeciez nie musi od razu biegac po domu z siekiera.Wystarczy,ze szcza tam gdzie stoi,ze znika nic nie mowiac,ze wraca do domu zataczajac sie,ze smierdzi speluna i juz masz alkocholika i zniszczona psychike.Moze byc sobie nawet potulny jak aniolek alkocholik jest alkocholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfglIG
wenus jasne ze powinna wiedziec jak go nie bedzie i te powroty poranne, rozumiem to doskonale, sama bym sie denerwowala i wisiala na telefonie, on powinien jej o tym mowic ide z kolegami na browara wroce w nocy autorka z tego co pamietam mowila o sporadycznym picu a nie codziennym codziennego picia to ja tez nie popieram... moja przyjaciolka wlasnie sie rozwiodla po 17 latach zrozumiala ze nie ma przyszlosci z facetem, wlasnie-piwko codziennie po pracy zrujnowalo im zycie, klotnie, ponizanie, stres i oczywiscie dziecko-swiadek ktorego najbardziej zal, on stracil rodzine i nadal nie rozumie dlaczego.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko- Twoja ciotka chyba zbyt przywyczajona do faceta, albo tak tolerancyjna. Wiele jest rozwód z powodu picia nawet po 20 latach malzenstwa więc kochana nie gadaj głupot. Jak człowiek myśli realistycznie i nie boi się podejmować ważnych decyzji to ze tak powiem gówno zrobi i będzie zylo dalej z tą osobą tłumacząc sobie to na milion sposobów tak jak np ty- ze wszyscy piją Wiesz co pokazałaś w tym temacie? Nie zgadzasz się z mężem, robisz temat wiedzac ze ludzie bedą Cię popierać, mimo twojej skargi w temacie upierasz się że twój mąż robi jak wiekszosc mezczyzn ( choć my Ci uświadamiamy ze tak nie jest) no ale ty dalej swoje. Pytam się- NA SIŁĘ CHCESZ BYĆ "TĄ ZŁĄ" czy jak ? bo ja już nie rozumiem o co Ci chodzi? Czego ty chcciałaś się dowiedzieć zakladając ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do zmian w malzenstweach o różnym stażu to ludzie fakt niektorzy się zmieniają diametralnie, ale po to mamy rozum by go uzywać i się nim kierować... Oczywiscie nie mówie żeby tak hop siup i rozstanie.. Chodzi mi o próbowanie pomóc drugiej osobie, spróbować uratować wszytsko.. Ale przykro mi jesli osoba ta nie rozumie.. nie widzi problemu tzn że problem jest wierlki i to z ta osobą :o .. Ale akurat teraz nie mowie o tych sporadycznych wyjsciach tylko np tak jak twoj wuejk i ciocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość higer
"autorka z tego co pamietam mowila o sporadycznym picu a nie codziennym" spoleczenstwo wie tyle o alkocholizmie co cukiernik o pieczeniu chleba:) sa rozne odmiany alkocholizmu.Istaniej alkocholicy pijacy codziennie jedno piwo.Istanieja tacy,ktorzy pija co weekend.Istnieja tacy co pija raz na miesiac przez kilka dni.Istnieja cugi alkocholowe podczas,ktorych delikwent potrafi pic non stop przez dwa tygodnie bez jedzenia. moj ojciec zaczynal weekendami.Pozniej sporadycznie ale zawsze sie schlewal.A pozniej zaczely sie cugi alkocholowe.Teraz trwaja nawet po kilka miesiecy.Raz zdecydowal sie na terapie aa.Ale zmiekl po pol roku.Wrocil do picia.Granica miedzy piciem do towarzystwa a alkocholizmem jest bardzo cienka.Ale kazdy ma tez inny sposob odporonosci na bycie alkocholikiem,ze tak powiem.Ktos kto w mlodosci pil do nieprzytomnosci wcale nie musi zostac kiedys alkocholikiem i na odwrot.Ale jesli ktos z rodzicow wpadl w alkocholizm to wtedy jest sie podatnym i trzeba uwazac,zeby sie nie zatracic.Ludzie to wszystko olewaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili lilia wodna
jak pisalam chcialam wiedziec czy to norma?? Czy ja przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest norma. Są dojrzali faceci, którzy nie robią takich wybryków ani nie bawi ich chlanie piwa na meczu z bandą pajacy. Widziałaś chyba, że twój mąż to prostak przed ślubem to o co chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość higer
"jak pisalam chcialam wiedziec czy to norma?? Czy ja przesadzam... " jakby to byla norma to bys sie nas nie pytala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili lilia wodna
no to zalezy od towarzystwa nistety moj maz ma obraca sie w takim towarzystwie gdzie wszyscy pija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfglIG
według mnie jeśli facet się zapija na umór to bardzo źle, nie stolerowałabym tego, trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć stop, druga sprawa codzienne picie jest alkoholizmem ci którzy twierdzą że jest inaczej sami siebie oszukują autorko jeśli on wraca w pół przytomny to pewnie nie jest to dla Ciebie miłe więc rozumiem, sama też bym była rozdrażniona i gdyby to sie regularnie powtarzało wykańczałoby mnie to nerwowo, musiałabym przebyc z nim poważną rozmowę, bo skończyłabym na prochach-jeśli trzyma się na nogach jest świadomy tego co robi i mówi i nie czołga się to nie powinnaś się przejmować aż tak, pytanie skąd się wzięła nadwrażliwość no i jak bardzo pijany on wraca do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lili lilia wodna "jak pisalam chcialam wiedziec czy to norma?? Czy ja przesadzam... " Jak dla mnie normą ze facet znika na wieczor i noc co jakiś tam czas by się uchlać , bez słowa- nie jest normą :o dla mnei nie jest normą wypić 8 piw siedzac sobie w domku i leciec po kolejne.... A czy przesadzasz? nie nie przesadzasz bo jesteś "skrzywiona" psychicznie i kazde spoznienie to dla Ciebie chlanie meza. Zreszta kto bylby zadowolony gdyby facet nagle znikał i chlał?? Więc nie widze innego sposobu jak porozmawiać z mezem.. (jesli nie zrozumie no to po chlopie.. ) Zeby nie wracał nad ranem tylko w maire normlanych godzinach.. Aby informowal Cię kilka dni wczesniej lub chociaż zadzwonił w ten dzień :o A jak jeszcze raz tak zrobi to bym postapiła jak kuba Bogu tak Bóg Kubie- umowlabym się z kolezankami i wyszla przed jego przyjsciem do domu.. no i wróciła oczywiscie w nocy ;) Dlaczego skoro on używa zycia ty tego nie mzoesz robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×