Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwona konwalia

Czy powiedziec mu o mojej poprzedniej pracy? To moj dylemat

Polecane posty

Gość czerwona konwalia

Mam cudownego faceta, a raczej juz narzeczonego:) Jestesmy razem dwa lata. Jednak nigdy nie powiedzialam mu czym sie zajmowalam zanim go poznalam. Pracowalam przez pewien czas w klubie nocnym jako tancerka czy tez striptizerka (jak kto woli). On wie ze wyjezdzalam kiedys za granice ale nie wie do jakiej pracy. Nie powiedzialam mu bo nie wiedzialam jak bedzie a rozmawialismy o tym na samym poczatku znajomosci. Skad wiec teraz refleksje? Nie mysle tak normalnie o mojej dawnej pracy, ale dzis zadzwonila kolezanka, z ktora kiedys wystepowalam. Szukala mnie, bo bardzo ja ciekawilo co u mnie, pogadalysmy sobie i okazalo sie ze wlasnie wychodzi za maz i spodziewa sie dziecka, ma juz normalna prace. Powiedziala mi tez ze jej przyszly maz wie i wtedy cos mnie tak tknelo, ze chyba moj tez powinien wiedziec. Jednak potem sobie mysle, ale po co? Czy to ma w ogole sens mu mowic? I tak wlasnie nie wiem co zrobic. Z jednej strony chce powiedziec, a z drugiej nie. Pomozcie mi podjac ta decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
no to gory:) moze ktos sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia....
radze ci nie mow mu tego, bedszie inaczej na ciebie patrzyl i kiedys ci to wykrzyczy... ja mojemu tez nie powiedzialam ze w wieku 20 lat bylam kochanka zonatego faceta:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmhmmhmmmm
ciężko doradzić, bo chciałoby się być szczerym, ale nie wiadomo jak narzeczony na to zareaguje i tu pojawiaja się obawy. Jednak Twoja praca nie była "normalną praca" (bez urazy) Ja najpierw chyba wyczułabym co Twój parnetr myśli o takiej pracy i wtedy podjęła decyzję... Z jednej strony myślę,że powiedzieć.... a z drugiej hmm, obawa żeby nie odszedł... Kurcze ciężka sprawa, mam nadzieję,że uda Ci się ją rozwiązać pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
on by nie odszedl:) to akurat wiem, kiedys mielismy rozmowe na podobne tematy. Ja sie tylko zastanawiam czy jest sens burzyc nasz spokoj niepotrzebnymi wyznaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia....
nie mow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmhmmhmmmm
konwalia...może i masz rację , tylko że autorka jest w innej sytuacji zawsze znajdą sie osoby, które mogą przez przypadek coś powiedzieć, no chyba ,że nie ma takiej opcji,żeby narzeczony się dowiedział to bym odpuściła i nie mówiła, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhgfkhjb
ale zalezy co Ty w tej pracy robilas? rozbieralas sie do naga, faceci Ci wkładali kase za majtki itp, czy po prostu w bieliznie tanczylas. oczywiscie na tancu sie tylko konczyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
nie sadze by ktos mnie kiedys rozpoznal. Mielismy tam peruki zeby wlasnie nie byc rozpoznawalnymi. Ogolnie byla nizla aranzacja i charakteryzacja wiec nie ma praktycznie szans by ktos mnie rozpoznal i to jeszcze po takim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmhmmhmmmm
i co postanowiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
a co to za roznica czy sie robieralam do naga?:D No juz bez przesady, z klientami klubu seksu nie moglysmy uprawiac. Oczywiscie jak jakas chciala to mogla na wlasna reke, ale ogolnie byl zakaz zblizania sie do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
wlasnie nie wiem czy mowic. Moze ktos jeszcze doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
sama mowilam swojemu mezowi jak sie poznalismy ze bylam z 3 zonatymi facetami ze mialam romans z kuzynem chciclam byc szczera i nie powiem zaluje tamtych poczynan ale one tez mnie uksztaltowaly daly mi skzole zycia jestem lepszym czlowiekiem i albo facet mnie zaakceptuja taka jaka jestem z moim bagazem albo niech spada moj maz wtedy kandydat na faceta bo nawet jeszcze nie facet powiedzial ze urzekla go moja szczerosc i nie ocenia mnie a t jaka jestem interesuje go od chwili poznania dostalam kredyt zaufania i nie zawiodlam go a jak cos czasem sie delikatnie psuje to on mi b ardzo ufa i wie ze zawsze mowie prawde nie oklamie jestesmy dzieki tej szczerosic jednym z niewielu zwiakzow gdzie oboje bardzo za soba jestesmy i laczy nas bardzo silna wiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmhmmhmmmm
ciężko ciężko :) może odpuść i nie mów, nie burz ciszy :) tak jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
ja jak i on NIE UZNAJEMY budowania czegos na klamstwie albo na przemilczeniu prawdy ja tez chcialam zbey on mial szanse sam zdecydowac czy chce byc z osoba z takimi doswiadczeniami dlalam mu wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
ja tak uwazam ze jak sie kogos kocha to wlasnie daje mu sie wolnosc wyboru mowi sie prawde inaczej to jest egoizm i zero milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana na szczęście tylko tańczyłaś... więc na twoim miejscu bym mu normalnie powiedziała,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
no tak, z moralnego punktu widzenia powinnam powiedziec, ale ja uwazam ze juz opowiadanie o poprzednich zwizkach i partnerach to przesada. Ja nic swojemu nie mowilam o zwiazkach bo to moja sprawa, sama tez nic wiedziec nie chce. Bylo minelo. A o tamtej pracy to bym wcale nie myslala gdyby nie ta kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
a tak na koniec po tym kiedy mu powiesz poznasz jego wartosc jako czlowieka jesli zle zareaguje odepchnie cie tym lepiej dla ciebie bo byl gowno wart ja kazdemu facetowi o tym mowilam i dzieki temu odeszly odemnie smiecie a zostal skarb i mamy bardzo szczesliwie malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno powiedziec
ty sama najlepiej znasz swojego narzeczonego, wiesz czy jest zazdrosny, mniej wiecej znasz jego reakcje. W sumie z jednej strony to moze lepiej to przemilczec, ale co będzie jeśli znajdzie się ktoś jeszcze kto o tym wie i twój ukochany przypadkowo sie dowie? w takiej sytuacji lepiej żeby dowiedział się od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona konwalia
zazdrosny jest akurat, ale wiem ze by mnie nie zostawil z tego poodu. Jednak obawiam sie pytan, ktore juz tutaj padly. Nie chce by tez mnie pytal jak sie rozbierala, czy mnie dotykali, czy spalam z jakims klientem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmhmmhmhmhmm
tylko, że między Twoim a autorki "problemem" jest spora różnica, byłas z facetami żonatymi (no nie popieram), ale ok mąż przyjął to dobrze i super, ale jakbyś powiedziała,że pracowałaś w nocnym klubie to na pewno reakcja byłaby inna i nie taka sama jak na mężów z którymi spałaś! Nie jesteśmy w stanie Autorce powiedziec jak zareaguje jej narzeczony, ale zawsze może nie być tak dobrze jak u Ciebie i co wtedy, Autorka nie oszukuje, nie zdradza i czy warto to powiedzieć ? wydaję mi się że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
hmmmhmmhmhmhmm ehh no wlasnie o to chodzi prawda bylaby testem dla jej faceta i dla ich milosci prawda zbliza moze poglebic ich milosc ale jej facet moze byc niedojrzaly jesli zle zareaguje wiec po co jej takii dzieciak ktory nie stoi za nia murem a oprocz tych zwiakzow bylo troche przygodnego sexu z nieznanymi facetami i umawianie sie na sponsoring ale zrezygnowalam i maz tez wiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwna kapuca
nie mow... nie bedzie cie potem szanowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmhmmhmhmhmm
No właśnie i tutaj masz rację autorko, zaczną sie pytania, a czy Cie dotykali? , a na pewno nic złego nie robiłaś, a ile bedzie miał myśli w głowie czy nie kłamiesz i czy na pewno nie sypiałaś z klientami, to normalna reakcja u każdego człowieka. Nie burzyć spokoju - takie jest moje zdanie :) Zaraz dostane kontry od piszących co ja piszę za bzdury i pewnie oszukuję męża, nie - nie oszukuje, nie oszukiwałam i nasze małżeństwo jest wpsaniałe, ale o przeszłości nie trzeba wszystkiego mówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna sytuacja....
ja bym powiedziala i romans z kuzynem? dobrze masz wglowce????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
hmmmhmmhmhmhmm no my sie nie zgodzimy przeszlosc jest czescia nas i jak chcesz zbudowac bliska relacje ukrywajac cs nie mowiac prawdy o sobie?? jak mozna patrzec tej osobie w oczy i mowic ze sie ja koch?? dla mnie niedpouszczalne jest takie asekuranctwo i pojscie na latwizne budowania zamkow na piasku jesli nie mowimy wszystkiego o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmhmmhmhmhmm
do: ja bym powiedziała.... a nie pomyślałaś, że facet który odszedłby od kobiety, która powiedziała mu o swojej przeszłości po prostu nie zniosł bólu ,że jego największa miłośc mogła coś takiego robić i nie potrafiłby z tą swiadomością życ w tym związku? Moim zdaniem,żle oceniasz,że jeżeli facet zostawi to nie był jej wart, trochę to głupie pojęcie Każdy mężczyzna jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE mów ! Facet poczuje się oszukany i nie uwierzy Ci, że tylko tańczyłaś. Przestanie Ci ufać i wiecznie będzie Vie o coś podejrzewać. Zapomnij o tym i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala i
wlasnie mowienie prawdy pokazuje ze jestesmy juz inni ze sie zmienilismy i mamy zasady ktorych kiedys byc moze brakowalo nie wierze w doglebna i bliska szczera milosc bez mowienia nawet najgorszej prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×