miłość a własny egoizm

Miłóść to kochanie osoby innej niż "ja".Chociaż kocha najbardziej się siebie o tym się nie mówi. Miłość to dawanie. Branie jest już korzyścią. Kocha się za nic. Bo kochasz za to,że ta osoba jest. Problem pojawia się w momencie, jak osoba, którą kochasz nie bardzo chce być przez ciebie kochana lub wogóle ma cię w d....Wtedy się wkurzasz i twierdzisz, że ona cie nie kocha i jest..(tu wyliczasz jej wady). A czy nie prościej stwierdzić prawdziwej prawdy, ze ktoś po prostu nie ma ochoty ..i tu jest wybór(znać cie, oglądać, znosić, ciągnąć byle jakąś znajomość, patrzeć na ciebie, albo po prostu poznał kogoś innego) Każdy i ty też masz prawo nie chceć czegoś robić na siłe. Być może ukochana osoba przez ciebie też tak myśli jak ty. Tylko ze juz nie ty jesteś obiektem jego zainteresowania, a ona nie ma odwagi powiedzieć, bo się po prostu boi, bo jest tchórzem nie mniejszym niż ty.

to masz rację. Ona mnie jużnie kocha a ja cierpię. Nie rozumiem dlaczego mnie zostawił.Ale on tak widzocznie czuje. A jak go adlaczego to odpisuje,że vcoś się wypaliło. U mnie nie wypaliłó się a może u niego tak