Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

dziewczyny! ja tylko na chwile, w przerwie sprawdzania kartkowek:) magia>dzis wlasnie kupilam ten gryzaczek-siateczke na owoce,napisz prosze kiedy zaczelas go podawac Lence? Tymek na dniach konczy 5miesiecy i nie wiem, czy juz moge mu go podac??? Mama Urwisow> pracuje mi sie dobrze,ale mimo,ze to tylko 23h to dla mnie az 23!dom zaniedbany, bo jak wracam, poswiecam sie Tymonkowi, potem szkola i padam nie majac sily na gotowanie, sprzatanie...zle sie z tym czuje, bo zawsze pedantka bylam i lubie porzadek... miholichol >my tez mamy gryczano-kokosowy i jest ok! Kushion>super,ze macie rodzicow, na pewno Wam lzej :) pobieznie przeczytalam o wprowadzaniu pokarmow, u nas nie bylo z tym problemu, zaczelismy od marchewki w sloiczku i tak poszlo:) dzis Tymonek wcina wszystko co mu dam, wszystko mu smakuje i nie dziwne,ze wazy 7900g :))) pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kibicująca-Smutne to co piszesz o Twoim synku. Mam nadzieję, że jednak obawy się nie potwierdzą, a Twój synek będzie zdrowy. Trzymam kciuki! micholihol- My natomiast za namową ale_oli kupiliśmy materac lateksowy i też sobie bardzo chwilimy. Faktycznie jest sporo opinii w internecie, ale brakuje konkretów. Ten lateksowy jest trochę drog, ale my mamy łóżeczko 140x70, więc starczy na długo. Z kołyską nie mam doświadczenia, ale możee lepiej bujaczek-huśtawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburk- zazdroszczę Ci takiego głodomorka:) A powiedz gdzie kupiłaś tą siateczkę, bo na allegro nie mogę znaleźć? magiu- Podaj proszę raz jeszcze link do tej siateczki, sorki ale nie mogę znaleźć plis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam dziewczyny za pomoc. Rzeczywiście ten kokosowo- grykowy (gryczany) jest fajny, ale i ten lateksowy wydaje się być ok. Tak sobie pomyślałam o tej kołysce bo mam w domu 2 poziomy. Na górze w sypialni Jasiek będzie miał swoje łóżeczko, natomiast na dole, gdzie mam kuchnię, salon chciałabym go mieć na oku i stąd ten pomysł z kołyską na kółkach. Może macie jakiś inny pomysł? Bo sama nie wiem, czy takie kołysanie jest ok. A może po prostu jakiś koszyk na kółkach? A drugie pytanie - czy po porodzie nosiłyście pasy poporodowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Micholichol- Materac też mam kokos gryka- i jak najbardziej sobie chwalę:) A kołyska- według mnie trochę strata kasy- bo na krótko starczy. My mamy w sumie 3 poziomy w domku i jak idziemy gdzieś indziej niż łóżeczko to biorę wózek. A od kilku dni mamy kojec dla lenki rozłożony do góry, może się w nim bawić i spać w razie czego. ;) Mała w kojcu ma dużo zabawek i jak ją tam posadze to ładnie się bawi, a jak się znudzi to myk na brzuszek i leniuchuje... fajna sprawa, Coś takiego mamy: http://www.ceneo.pl/1680008 Emmi, superburek- u nas siatka to mega hit nad hitami... lenka jak widzi siatę to skacze z radości (w sumie wybija się nogami i łapki wyciąga;)). Ja dałam jak miała 5,5 miesiąca bo tak dostałam moja siatkę. Mam z canpola.., czy ja wiem, czy się źle czyści. Codziennie ją dokładnie piorę płynem do mycia naczyń i póki co używam tej samej. Natomiast jak maluchy mają ząbki to trzeba uważać bo przegryzają i nalezy zaopatrzyć się w dodakowe siateczki. No i lenka uwieblia jabłka, a dwa razy dałam jej pomarańcza- to był hit. Ciumkała tak długo aż się nie skończył- jakaś godzina spokoju, heheh. Tylko wiem, że się nie powinno cytrusów bo uczulają. Oczywiście dając banana należy sobie zdawać sprawę, że maluch się mega wybrudzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, A nam udało się dziś zaliczyć szczepienie, mierzenie, ważenie itd....Byliśmy całą bandą i nawet ok było. Olcia do małych już nie należu (a taka nieduża się urodziła)....mierzy sobie pannica 67 cm i waży 7590g... Ni mniej ni więcej jest wagowo na 90, a wzrostowo na 97 centylu... Pytałam pediatrę, czy ona dużo je 4x180, a pediatra stwierdziła, że nie i że jak się jeszcze na Piotrusia popatrzy, to widać, że oni są dużi na tle genetycznym.... Powoli zaczniemy rozszerzać dietę. Lekarka poradziła nie zaczynać od marchwi, ale od ziemniaka z dynią, więc niedługo spróbujemy.... Miholicholku to ja tym razem odpowiem na Twoje pytania. Pasa poporodowego nie używałam nigdy, niemniej różnie z tym "schodzeniem" brzucha bywa. Może warto poczekać, poobserwować siebie i dopiero później w razie czego zdecydować o zakupie.... Co do materacy to miałam dwa. Jeden to gryczano - kokosowy, dodawany wówczas gratis do łóżeczka. Spisał się dobrze, choć miał minus taki, że nie mial zdejmowanego pokrowca. Trzeba było bardzo uważać, stosować podkłady, żeby przy ulaniu, czy jakiejś przygodzie nie narazić materaca na zamoczenie. Obecnie "poszalałam" podobnie jak Emmi i Ale-ola i kupiłam lateksowo - kokosowy. Nie mam żadnych zastrzeżeń, ale jak na razie użytkujemy go "spokojnie", jeszcze nikt nie bryka na nim ile wlezie:) Niemniej Ola nieporównanie lepiej śpi, ale to chyba zależy bardziej od dziecka, a nie materaca... W kołysce nie am doświadczenia. Niemniej może fajny pomysł, nie ze względu na kołysanie, ale dzieci na mniejszych przestrzeniach czują się bezpieczniej (dlatego część dzieci nawet w domu lepiej śpi w wózkach niż w łóżeczkach)?? A co do kolysania, to zdecydowalismy się przed narodzinami synka na zakup łóżeczka z możliwością kołysania i u nas przynajmniej okazało się to zupełnie nieprzydatne. Po jednej próbie funkcja ta została "zaśrubowana" na stałe.... Kushion, faktycznie super masz teściów, tylko pozazdrościć:):):):) Ciekawie napisałaś o spaniu Dominika:). U nas mała też odczuwa przenosiny do łóżeczka, dlatego czasem podgrzewam jej łózeczo suszarką i wtedy super śpi:). Jako noworodek też cały czas prawie spędzała w rożku. Rożek ma jeszcze jedną ważną funkcję dla noworodka. Nie tylko jest mu cieplej, jesli ewentaulnie marznie, ale też "kokoni" i ogranicza haotyczne, denerwujące dziecko ruchy, ogranicza przestrzeń, zbliżając warunki do okresu prenatalnego i wiele dzieci znacznie lepiej się tak czuje i są spokojniejsze. Na kupki to może spróbuj delikatnie wprowadzić BioGaję?? Dowiedziałam się o tym probiotyku tutaj o dziewczyn i podawałam Oli, odkąd miała bodaj 8 dni. Jak dla mnie rewelacja. To jest produkt bodaj szwedzki, więc powinien być pewno i w UK. Być może pod inną nazwą, ale powinien być. Kibicująca, podobnie jak Emmi, mam nadzieję, że nie potwierdzą się podejrzenia, co do Twojego synka. A co do tego zachowania nocnego, gazów itd. to bardzo możliwe, że to alergia i dobrze, że wpadłaś na trop, że to może być białko mleka krowiego... to jedna z najpowrzechniejszych alergii. Trzymam za Was mocno kciuki... Superburku, myślę, że sobie super radzisz. Niestety na pewne niedociągnięcia w ładzie domowym będziesz musiała się uodpornić. Wiadomo, z czasem pewne rzeczy się ułożą, ale jednak prawdą jest to co piszą, że staranie się być najlepszą i idealną w każdym aspekcie bycia kobietą jest mało możliwe... a może wpędzić w nerwicę tylko.... Do tej pory pamiętam, jak wrociłam do pracy po urlopie z Piotrusiem i jak wstawałam, żeby go karmić o 4.00, to przy okazji myłam plytę w kuchni, podłogę tu i ówdzie... Dopiero jak zaczęłam o tym opowiadać mamie, to usłyszałam sama siebie... zgroza... młoda matka i pracownik... zarywa noce, żeby umyć podłogę??????zgroza;) Kulfoniku, niestety ni poradzę... A co do szkoły rodzenia, to chyba zależy od tego, co komu dobrze robi "na głowę". Jeśli kobieta lepiej psychicznie się czuje i czuje się bardziej gotowa do porodu chodząc do szkoły rodzenia, to warto, a jeśli wie jak zająć się dzieckiem i nie potrzebuje takie "upewniacza" to myś;lę, że nie warto. Monia, z tym usg to jest tak, że ma zaprogramowaną wagę i wielkości poszczególnych parametrów wg konkretnego schematu. Przeciętne dziecko rodzi się z wagą 3500g i wg tego uśrednionego schematu, obok konkretnych wielkości dot. dziecka, pojawia się też przeliczenie na "wiek"... To służy temu, by sprawdzać, czy nie ma zbyt wielkich rozbieżności względem poszczegolnych wielkości. Jako normę uważa się ochylenia wielkości przeliczane na "do dwóch tygodni" względem terminu. Zatem nieco większa główka, czy np. nieco mniejszy brzuszek to zwyczajnie indywidualna uroda dziecka. Ten "termin" na usg jest wyliczany średnio ze wszystkich wielkości i dlatego co usg może być inny. A że wprowadzone do programu dane zmierzają ku wadze urodzeniowej 3500, to jeśli ma sie urodzić dziecko większe, będzie się wydawać, że wg wymiarów ciąża jest bardziej zaawansowana, ale już z przepływów i stopnia dojrzałości łożyska wcale to nie musi wynikać Ech, znów się rozpisałam... Bardzo serdecznie pozdrawiam Mamy i Maluchy te w brzuszkach i te rozrabiaki grasujące w łóżeczkach:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magia, Mamo_Urwisa, Idea, Superburek, Emmi - dziękuję za odpowiedzi. Z tą kołyską to właśnie taki pomysł, żeby przy urzędowaniu na dole, w kuchni, czy w salonie mały gdzieś sobie polegiwał a ja żebym nie musiała do niego się schylać do poziomu podłogi. I do tego te kółeczka, żeby spokojnie podróżować nią po całym mieszkaniu. No muszę to jeszcze przemyśleć. Z Wami przygotowanie do macierzyństwa staje się przyjemnością!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa! Bo żeby nie było, zostałam mianowana, gdy założyłam nasze konto na FaceBooku :-) Już kiedys pisałam, że jeśli macie ochotę to pójdźcie za przykładem moim i kulfonika i Ona i dołączcie do nas - trzeba napisać do mnie na adres: miholichol@gmail.com - tam reszta detali :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za wsparcie.Ja też mam taką nadzieję ale narazie staramy się o wczesne wspomaganie rozwoju i specjalne kształcenie,po prostu koszmar.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magia>napisz w wolnej chwili,czy kroisz jakos drobniej te owoce,czy po prostu kladasz kawalek banana,czy jablka i heja :D?? moj kochany 6letni siostrzeniec jak zobaczyl wczoraj ta siatke to od razu rozpieczetowal i opakowanie wyrzucil,wiec nawet nie wiem jak przygotowywac te owoce:) lece do dzieciarni,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) ale tu ruch :) łóżeczka, materace, kołyski... a ja nawet pomysłu na nic nie mam:( ani zielonego pojęcia. szczerze mówiąc na samą myśl o kompletowaniu tego wszystkiego głowa zaczyna mnie boleć. Ostatnio mąż w necie zaczął wózki przeglądać i mi pokazywać. Po 10 min miałam dosyć :) A jeszcze planujemy pokoik dla dziecka przygotować i to już w ogóle mnie przeraża. Ale ja zawsze taka byłam- ciągle niezdecydowana, dla mnie tego wszystkiego jest za dużo! Ostatnio nawet sprzeczkę z mężem miałam bo chciał już jechać na jakieś zakupy, ale ja oczywiście nie ma mowy. Na to wszystko jeszcze rodzice i teściowa już tuptają w miejscu - teściowa już nam da na wózek byle już kupić, może u niej stać, moi rodzice łóżeczka i fotelik, a bratowa męża piękną kołyskę ręcznie robioną- tak sobie ostatnio pomyślałam że w sumie niech już zwożą to moje koty będą miały radochę :) :) :) Już widzę moje dwie córeczki jak leżą sobie w kołysce :) Tak więc ja do tematu nic nie dorzucę, bo dla mnie to czarna magia. Miholichol moge jednak powiedzieć, że moja siostra zamiast kołyski wybrała taki lezaczek -bujaczek i byl rewelacyjny. Jak robila coś w kuchni a mały nie spał to kładła go w tym na blacie i miała cały czas kontakt wzrokowy, więc byl spokojniejszy. Jak wychodzili do pokoju w rączkę i stal sobie na ławie np. O zapomniałam lezaczki, krzesełak i bujaczki już mam- mamusia nie odpuściła i już skrupulatnie wyczyściła, zapakowała i kazała zabrać pod pretekstem braku miejsca :) Miłego dnia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki;-) wracamy do rzeczywistosci po wczorajszym tlustym czwartku..;-) dla kociar....dzis jest Miedzynarodowy Dzien Kota!!! dopiescmy swoje leniwe pluszaki;-) chociaz moje sa tak dopieszczone, ze bardziej sie juz nie da.......:-P mhiolichol pytaj jak najwięcej dziewczyn, ja tez czytam z uwagą, chociaz mam jeszcze sporo czasu. nawet notuje!!;-) to potem nie bede zawracać Wam glowy...;-) tez się zastanawialismy nad lóżeczkiem z funkcją kołysania, ale wszystko jeszcze do przemyślenia;-) nie chcemy za dużo sprzętów kupować bo mamy małe mieszkanie, więc tylko to co niezbędne albo właśnie z funkcja "dwa w jednym" . Nietrudno zagracić dwa pokoje;-) co do moich problemów, które opisywałam wcześniej niestety nadal trwaja..:-( a normosam jest niewskazany w ciąży....nic to, będę desperacko szukać dalej slyszałam od kolezanki z pracy-ma 2 letniego syna-ze materac gryka-kokos jest be......mowila, ze dla jej syna byl za twardy i musieli kupic najzwyklejszy jaki byl na rynku..piankowy chyba czy jakos tak.... moja mama zaś umysliła sobie materacyk z trawą morską....podobno najlepsze co moze być.. nie wiem gdzie ona to wytrzasnęła, może takie były za czasów mojego dzieciństwa.... superburek fajnie Ci, ze pracujesz 23 godziny;-) chociaż rozumiem, że nawet tak krótki-dlugi czas to i tak za duzo na rozłąkę z małym;-) Mamo Urwisa Olenka to kawał dziewczyny;-) kibicująca trzymam kciuki zeby podejrzenia wobec Twojego malucha się nie potwierdziły. pozdrawiam serdecznie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa co do kupowania wszystkiego dla dziecka wczesniej to uwazam, ze nie ma sensu tak calkiem za wczesnie. pamietajmy, ze okres do reklamacji liczy sie od daty zakupu, wiec jesli kupimy wczesniej i będzie stało, to potem jak coś się bedzie działo to będziemy miały problem... ja już zapowiedziałam rodzinie, ze pod koniec kwietnia/na początku maja idziemy do sklepu i kupujemy hurtowo;-) jak znam zycie to M. z moim tata jeszcze jakąś zniżke wyszarpią, bo dziadki obiecali wózek kupic ;-) nie ukrywam też, że i tak nie miałabym gdzie tego trzymac.....;-) zreszta w moim miescie sa 4 sklepy gdzie mozna takie rzeczy dla boboasow kupic, wiec wybor glowy nie urywa..w zasadzie jest to samo.....coz....sciana wschodnia..;-) aa co do wózków, wiem, że już temat kwitł na forum, ale zauważyłam, ze jedne z najlzejszych na rynku sa produkcji polskiej;-) to mile ze nasze firmy gonia zachodnie i to nie tylko pod wzgledem wygladu, ale tez parametrów;-) ciagle licze na to, ze znajde wozek ok 10 kilo w najciezszej wersji....;-) albo chociaz w tych okolicach;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholicholku, ja nie w tym sensie... spodobało mi się określenie:):):):)tzn podpis:):):) niemniej za zaproszenie bardzo dziękuję, może się skuszę:) Kibicująca słuchaj, wiem, ze te smutny temat i trudny, ale napisz proszę może skąd wzięły się podejrzenia względem Twojego synka. Jakie symptomy skłoniły Ciebie, lekarza do sprawdzania go pod tym kątem... NIe jestem ani po tyflopedagogice, ani po oligofreno, ale mam duży kontakt w pracy z dziećmi w różnym wieku i pracuję też z ludźmi, którzy mają uprawnienia do pracy w placówkach kształcenia specjalnego. Mamy takiego chłopca (ja nie miałam z nim zajęć), który był podejrzewany o autyzm. Notabene chłopiec bardzo zdolny, koniec końców nie stwierdzono tego rodzaju zaburzeń. Znam też inne dziecko, tym razem nie z pracy i również były tego rodzaju podejrzenia, okazał się to zespół Aspergera. Z kolei mój kuzyn (jeden z trójki rodzeństwa) również był diagnozowany pod różnymi kątami, bo był agresywny, zachowywał się dziwnie, mówił niezrozumiale itd... Powód okazał się prozaiczny... On biedny w niemowlęctwie przeszedł kilkukrotnie bezobjawowe zapalenie uszu. Nie dawało to objawów, więc było niezauważone ani przez matkę, ani przez lekarza i w konsekwencji miał ubytek słuchu. Jakiś czas gonił rówieśników, miał douczanie wyrównawcze, ale z czasem i jego zachowanie się zmieniło i nadrobił problemy intelektualne, została nieco zniekształcona mowa. Niemniej na tyle udało się zawalczyć, że chłopak skończył studia, więc źle nie jest. Trzymam za Was mocno kciuki!!! Kulfoniku, a nie myślałaś o zakupach w necie?? Wiem, że to czasochłonne takie wyszukiwanie, ale często bardzo się opłaca, bo i asortyment szerszy i ceny często niższe.... Dziubasku, to wspaniale, że rodzina tak ochoczo chce uczestniczyć w zakupach. Przeczytałam też to co piszesz i nie odbierz mnie źle, ale gdybym ja komuś podarowała kołyskę, szczególnie własnoręcznie wykonaną i zobaczyła, że śpią w niej koty, to byłoby mi ogromnie przykro. Żałowałabym podarunku. Wiem, że można kochać zwierzaki bardzo, ale jednak kot to nie dziecko.... Magio, mnie też interesuje ta siateczka, jak przygotowuje się owoce do niej... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane - dziękuję za wszelkie odpowiedzi i sugestie. Mam jednak jakieś obawy przed wkładaniem takiego noworodka do leżaczka bujaczka. On jest trochę wygięty, a jednak łóżeczko, czy kołyska ma twardy materacyk. Mam obawy przed długim leżeniem w nim ze względu na kręgosłup malucha. Czy taki kilkudniowy Jaś może cały dzień leżeć w takim bujaczku? Jakoś nie wydaje mi się. Bo ja planuję na cały dzień na dole go w tym trzymać. Zaraz zresztą się okaże, bo ustawiłam snajpera na allegro i licytuję taką kołyskę :-) Co do materacyków - mam 2 opcje: - kokos - gryka - pianka - pianka lateksowa Dostanę od mojego brata łóżeczko po jego córci z materacykiem bardziej miękkim niż ten pierwszy. Mamo Urwisa - ależ te Twoje pociechy rosną :-). Ola juz taka duża a dopiero co się urodziła :-). Może ten jej spokojny sen to zasługa materaca lateksowo - kokosowego? hmmm muszę to przemyśleć. Tak, tak, dziś dzień kota. Mój kot juz w nocy sprawił mi i sobie prezent - wylał mi na stoliku nocnym całą szklankę wody. Dokładnie o 4 rano. Ah ten mój kot pełen gracji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfoniku - informacje, które Ci przekazałam o normosanie to info od dziewczyn, które go stosowały po konsultacji z lekarzem. To on musi podjąć decyzję - może zadzwoń do niego i się upewnij. U mnie podobnie było ze sprayem do nosa. Na ulotkach wszędzie napisane, że nie można w ciąży a mój lekarz wynalazł takie, które mogłam brać - niestety nie pamiętam nazwy. Podobnie z hemoroidami. Mam z nimi taki delikatniutki problemik. W aptece nastraszyli mnie, że bez wiedzy lekarza nie mogę nic brać - i dobrze. Zadzwoniłam do swojego dr i powiedział, że mogę kupić dowolny specyfik na tego typu problemy. Materac z trawą morską to nic innego jak materac kokosowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Micholihol- My mamy materac firmy Havea i kupilismy w sklepie internetowym. Pas poporodowy po cesarce ja bardzo bardzo polecam, bo ja miałam taką luźną skórę, że tydzień po miałam brzuch prawie jak w 6 miesiącu, a ten pas spowodował, że po ok 2 tyg zrobił sie niemal płaski. Tak czytam o waszych przygotowaniach i pomyślałam, że może pomocna będzie taka lista rzeczy/zabawek, które najlepiej się sprawdziły/sprawdzają. Moja top lista- sprzęty: 1. Steryliatr parowy do mikrofali - używam ok 4 razy dziennie, wrzucam do niego smoczki, butelki, łyżeczki, miseczki, gryzaczki i niektóre grzechotki. Polecam firmy Avent - niedrogi a bardzo pojemny. 2. Przewijak drewniany na kółkach - super sprawa, zwłaszcza po cesarca wygodnie się przeija na stojąco. dodatkowo my zabieramy go na czas kompania do łązienki i na nim rozbieramy i ubieramy małą. 3. Łóżeczko 140x70- duże, starczy do ok 2 lat. 4. Hustawka ślimaczek bright starts - ma funkcję melodyjek i bujania, super sprawa. 5. Karuzelka do łóżeczka - codziennie zajmuje Julce ok 30-40 min, prawie zawsze wieczorem zasypia przy niej. 6. Mata edukacyjna - dla mnie ważne aby można było ją prać w pralce bo Julka sporo ulewa. 7. Fotelki do karmienia 8. Czajnik z podgrzewaniem wody do 40C Zabawki: 1. Kula hula v-tech - Julka ją badzo lubi 2. Grzechotki pluszowe ikea - tanie, można prać w pralce i co ważne nie da się nimi nabić guza:) 3. Książeczki materiałowe, szeleszczące z lusterkiem, szeleszczące 4. Lisek z pozytywką ikea 5. Konik http://bawibobas.pl/zabawki-interaktywne/10068-konik-przywieszka.html 6. Klocki magnetyczne http://www.minibobas.pl/lamaze-wesole-klocki-magnetyczne-p-128.html?manufacturers_id=12 Może wy też dziewczyny napiszecie, które zabawki lubią wasze pociechy, chętnie coś odgapię i kupię Juli:) pozdrawiam weekendowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - to naprawdę super pomysł. DZIĘKI :-) Dziewczyny Mamusie - znajdzcie proszę chwilę i stwórzcie dla nas żółtodzióbków coś podobnego - będziemy Was na rękach nosić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, nasze kociaki dziś mają święto! kulfoniku moich też chyba nie da się bardziej dopieścić :) Kochamy je z mężem nad życie i nie wyobrażamy sobie żeby mogło ich z nami nie być. Trochę mnie irytują komentarze znajomych" jak przyjdzie dziecko to szybko się kotów pozbędziecie"- Ja rozumiem wszystko, że trzeba bardziej uważać, być ostrożnym, ale zwierzę to nie zabawka, którą wyrzucamy jak się nam znudzi. Moje koty to nasze córeczki (tak je pieszczotliwie nazywamy) i w sumie mało mnie obchodzi jak rodzina twierdzi że za bardzo je rozpieszczamy. tacy już jestesmy i nasze zwierzeta sa jak członkowie rodziny. Mimo wszystko my planujemy iż kotki do pokoju niemowlaka wstępu nie będą miały, zwłaszcza na poczatku. Bo widzisz Mamo Urwisa to nie są zwierzęta którym można powiedzieć- 'tu nie wolno"- koty chodzą swoimi ścieżkami i nie zawsze da się wytresować je jak. np. psy. Nasze uwielbiają przesiadywać w zlewie i mimo naszych licznych prób to jest ich ulubione legowisko :) i co ja zrobię jeśli upatrzą sobie kołyskę? :) :) :) dlatego pokoik dziecięcy póki co będzie zamykany, ale jak zdarzy się że wskoczą do wózka czy leżaczka głowy nie zamierzam im ani sobie urywać :) Będę gonić ze ścierą a one będą udawały że już tego nie zrobią po czym w najmniej oczekiwanym momencie spokojnie się tam ulokują :) :) :) Ot takie to zwierzaki :) Ale i tak się pochwalę- moje kotki- reagują na imię, obie dają łapkę z zamian za smakołyk i aportują! Nom - jestem z nich dumna. Sorki że tak wam zatruwam ale taka ze mnie kociara i nic nie poradzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak popieram miholka w kwestii zrobienia sciagi dla jeszcze brzuchatych i calkiem zielonych;-) oooo nie wiedzialam ze materac kokosowy to z trawa...rany czlowiek uczy sie przez cale zycie;-) a specyfk juz znalazlam;-)duphalac, nie ma zadnych przeciwskazan do uzywania w ciazy, nawet niemowletom mozna podawac;-) Mamo Urwisa o zakupach w necie też myslelismy. Tylko ja lubie najpierw "pomacac" towar...;-) niewykluczone, ze bedzie tak, że wymacamy w sklepie, a kupimy na necie jak beda ceny atrakcyjne;-) czasu mam mnostwo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja chętnie ze ściągi skorzystam :) a w razie czego mogę służyć pełną listą wyprawki dla kotka lub psa :) nawet z kołyską dla kota ;) Mamo Urwiska ja tam absolutnie się nie gniewam, po prostu myślę,że znam granice i wiem na co mogę pozwolić sobie i zwierzakowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubasku ja tez jestem straszna kociara;-) no wlasnie nie wiem skad w ludziach przekonanie, ze jak sie dziecko pojawi to kot ma wyjsc z domu. moja tesciowa to wrecz oznajmila, ze koty zagryzaja niemowleta!!!! szanuje ja bardzo, ale po takim tekscie zastanawiam sie jak ona studia skonczyla...;-) przeciez nie po to ratowalismy im zycie 6 lat temu, zeby teraz sie ich pozbywac..to czlonkowie rodziny i to tacy, ktorzy nas darza wielkim uczuciem, zresztą odwzajemnionym;-) co do zamykania pokoiku dzieciecego przed kotam spotkalam sie z opinia, ze lepiej tego nie robic. koty z racji tego ze sa strasznie terytorialne, jak im sie zamknie dostep do jakiegos pomieszczenia potrafia sie po prostu mscic-albo zaczynaja sikac gdzie popadnie, albo niszcza wszystko dookola. chyba, ze zacznijcie juz teraz im ogranczac dostep do pokoju dziecka, moze sie przyzwyczaja do czasu kiedy pojawi sie mala;-) my mamy wielki plan, ze pokoiku nie bedziemy zamykac, za to bardzo uwazac co siersciuchy robia. osobiscie podejrzewam, ze na poczatku beda sie trzymaly z daleka od dziecka, bo to glosne i brzydko pachnie;-) znam przypadek, w ktorym kot spi w lozeczku z dzieckiem i to od samego poczatku. nie dotyka go, nie zaczepia tylko sie kladzie i spokojnie spi....;-) aaa dziewczynki mamusie co sadzicie o pieluchach wielorazowych? nie chodzi mi o sama tetre czy bambus, ale o te kompletne tzw. kieszonki? spotkalyscie sie "na zywo" z taka pielucha? testowalyscie? moze ktos z Waszgo otoczenia? jestem glodna informacji, bo samobojczo zalozylam sobie, ze ogranicze do zera uzywanie jedorazowek, a musze powiedziec ze na stronie producenta same piesni o wielorazowkach;-) na stronie www.bobolider.pl znalazlam nawet w przystepnych cenach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! wygrałam kołyskę z materacykiem kokosowo - grykowo - piankowym za całe 150 zł. Co do kotów to też coś od siebie dorzucę - wczoraj moja sąsiadka zapytał, czy nie boję się reakcji moich kotów jak mały się urodzi. Czy nie będą na niego skakać :-). NIestety panuje ciągle taki mit anty-koci w środowisku. Ja też jestem zatwardziałą kociarą (od 2 lat także psiarą), koty w moim domu były od zawsze i też nie wyobrażam sobie życia bez nich. My też na początku planujemy zamykac pokój, gdzie będziemy w nocy spać z małym. W dzień - niech zwierzęta i Jaś uczą się siebie. Moje koty też reagują na imiona. Zawsze przychodzi ten, którego wołam, albo dwa gdy zawołam "kocurry" :-D Jak wracam z porannego spacerku z psicą, koty już siedzą na parapecie i czekają na śniadanko. Każdy z nich ma swoje ulubione smakołyki. Ryjo np. pokazuje czego w danej chwili chce - albo żeby go poczesać, albo odkręcić wodę w bidecie - bo pije z kranu, albo smaczka. Czasami siedzi przede mną i się gapi tymi wielkimi ślepiami, że aż mnie wnerwia :-). Jak wstaję to leci i pokazuje co chce. Mój Ryjek - co widać na zdjęciach na FB już wypróbował kupiony przez nas wózek i stwierdził, że nadaje się :-) Boję się tylko jednego, żeby nasz Jasio nie był uczulony na sierść zwierząt :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek, mama urwias- ja do siatki wkładam albo jabłuszko albo banana w takim dużym kawałku, że ledwo wciskam. Mniej więcej 1/5 jabłka obranego bez pestek albo 1/3 banana. Generalnie zauważyłam, że jak siatka ma duży kawal w sobie i jest wypchana to lence łatwiej się cycka- a już potrafi to po mistrzowsku. I tez przy dużym kawałku nie jest w stanie dużo do buzi tej siatki upchnąć, tylko kawałek z przodu albo z boku. Chociaż ja się zachwycam, ale np. mój bratanej takiej siatki nie lubi - nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
micholichol- leżaczek po którymś tygodniu wolno, nie pamiętam- chyba po 3? I ja osobiście malej lenki do takiego nie wkładałam- jakoś wyglądała mi w tym niewygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik - ja na początku ciąży miałam zapędy do stosowania takich wielorazowych pieluch. Naczytałam się i doszłam do wniosku, że nie mi się to nie opłaca. Spróbuj na stronie ekomama.pl - tam tez piszą o takich pieluchach. Wśród moich znajomych też koty śpią z dzieciakami w łóżęczkach czy na przewijakach. Moje kocury często mają zakaz wchodzenia do naszej sypialni ze względu na hałas, jaki robią, chodzenie po nas, wywalanie wszystkiego co znajduje się na stoliku nocnym. I ani razu nie zrobiły nic po złości. Kiedyś w wynajmowanym mieszkaniu mieliśmy kraty w oknach od wewnątrz. Kiedyś obudzilismy się w wielkim szoku, a w zasadzie obudził nas hałas bo mój młodszy kot postanowił wspinać się po kratach. Dodam, że te kraty były w takich szynach i przy poruszeniu strasznie hałasowały. Zamieszczę z tego zdarzenia zdjęcia na FB :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfoniku jest dokładnie jak napisałaś. kotki do pokoju w którym będzie dziecko nie wchodziły nigdy. Od samego początku pokój ten był dla nich niedostępny,a to dlatego że mieliśmy tam dużo niezabezpieczonego sprzętu i baliśmy się że zrobią sobie krzywdę. teraz jak otwieramy ten pokój to siedzą na progu i zaglądają niuchając nosem. Więc myślę że kłopotu nie będzie. Właściwie bardzo chciała bym by koty od samego początku były przy małej - sami mamy znajomych kociarzy- i jak widzę jak kotki potrafią czuwać nad niemowlakami w łóżeczkach to aż mi się łza w oku kręci- tylko nasze kotki uwielbiają ugniatać- tzn wchodzą na brzuch i tak chodzą w miejscu myziając się mrucząc z zadowolenia :) Chociaż uwaga! odkąd jestem w ciąży wchodzą tylko na brzuch i plecy męża- może ich nie doceniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×