Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wigilijna pani

JAk wygląda u Was kolacja wigilija?

Polecane posty

Gość wigilijna pani

Zaraz sie odezwą Ci, co powiedzą ze normalnie i co to za głupie pytanie. Ale tak naprawdę to każdy zna "swój" sposób obchodzenia wigilii, który jest dla niego tym tradycyjnym i normalnym i nie wie jak to moze inaczej wyglądać. Dlatego pytam. U nas zwykle zasiadamy kolo 17. W czasie gdy mama dopieka karpia zapełnia sie "pusta przestrzeń" pod choinką. Klękamy, tata prowadzi modlitwe. Potem łamiemy się opłatkiem. Czytane jest Pismo Św. Jemy tradycyjnie: barszcza biały z grzybami i karpia. Sprzątamy. I wtedy dopiero odpakowujemy prezenty i oglądamy tv. NA Pasterke zykle ide tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigilijna pani
ja sie dziele opłatkiem z moim bratem , czy to normalne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowna furgonetka
hmmm.. zaczynamuu około 18, jest cała rodznia, idziemy do cioci mieszka koło nas, ok 20 osób, rozkłądamy jedzeni, prezenty, siadamy do stołu, modlitwa,cczytanie bibliii, opłtaek, barszcz czerwony z uszkami, jedzenie, potem dopiero prezenty, wszyscy idziemy na pasterke, po pastrece wracamy i jemy ciasat miećho i pijemy %%%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowna furgonetka
a w pierwszy dzien swiat bara bara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigilijna pani
zebys wiedział PODSZYWIE ze dziele sie z bratem i uwazam ze to jest jak najbardziej normalne. Skoro nie lubisz Swiąt to nie znaczy, że inni też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiliglijna pani: a czemu dzielenie platkiem z rodzenstwem mialoby byc nienormalne? U nas tez wszyscy sie dziela oplatkiem :) Zbieramy sie ok 18 (jest nas zazwyczaj mniej wiecej 20 osob), modlimy sie, czytane jest Pismo Sw., pozniej dzielimy sie oplatkiem i jemy czerwony barszcz z uszkami. Nastepnie pierogi z kapusta i grzybami, ap ozniej cala reszta: karp, na deser kutia itd. Generalnie zawsze jest ok. 12 potraw na stole. Pozniej rozpakowujemy prezenty (raczej drobne, bo prezenty u nas daje sie na mikolaja), a o polnocy jedziemy na pasterke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezalogowana furgonetka-podoba mi sie ta wasza wigilia:) u mnie bylo tak: mieszkalam z babcia wiec wszyscvy przylazili do nas ok 178 18 ptezenty pod choinke, oplatek, barszcz czerwony i reszta rarytasow. w miedzy czasie prezentos-skromne symboliczne jakies kosmetyki sklarpetki nastepnie koledy i do domu. w zeszlym roku spedzilam z chlopakiem i ze znajomymi w anglii, pracowealam jako stewardessa nie moglam wyjechac do polski . a dwa lata temu z bylym chlopakiem bylam u jego rodziny w magicznym miasteczku pforzheim. takze ostatni raz z rodzina swiat byly 2 lata temu. w ciagu tego czasu odeszla moja babcia i mama. w tym roku jedziemy z chlopakiem 9mieszkamy w holandii ) do rodziny w gdansku. ma byc mega hucznie, bo masa ludzi. za rok pewnie w holandii z rodzina mojego faceta-o zgrozo, a za dwa lata zjezdza z usa moja babcia ktorej nie wiedzialam 0d 6 roku zycia wiec napewno bedzie w pl z nia. zapowiada sie bardzo placzliwie:) ale w pozytywnym sensie, takze jak widac u mnie nie ma schematu kazdego roku co innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigilijna pani
elaborated---->to z bratem to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigilijna pani
a co myślicie o spędzaniu Świąt poza domem w sensie np gdzieś w górach czy w ciepłych krajach? Wg mnie takie Święta nie mają uroku. Może sie mylę bo nie próbowałam. Ale jednak blask choinki, przedświąteczna krzątanina, śnieg za oknem, rodzina to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa z ciekawości
Germaine Geer ile masz lat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co myślicie o spędzaniu Świąt poza domem w sensie np gdzieś w górach czy w ciepłych krajach? my za rok do tunezji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa z ciekawosci mam 26 lat a dlaczego pytasz? co do spedzania w cieplych krajach swiiat coz kazdy sobie spedza jak mu sie podoba ja osobiscie nie skusilabym sie nawet na hawaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duży bambol
ja siadam, wyjmuje zgrzewkę i jade z koksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa z ciekawości
26 to już jesteś stara prukwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa z ciekawości
Podszyw :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa z ciekawości
mam 12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mo za
U mnie godz 16.00 ,na chwilę wszyscy siadamy przed kominkiem,tata rozlewa własną nalewkę,póżniej pomagam w kuchni,16,30 siadamy przy stole ,dzielimy sie opłatkiem wszyscy,po kolacji wigilijnej ciasto i kawa,pózniej jakies alkohole ,bo każdy u nas pije co innego;) rozdajemy prezenty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mo za
Ja w tamtym roku dostałam od taty wibrator, bo słyszał, jak się masturbowałam i nie mogłam dojść. Chciał mi pomóc i pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mo za
osioł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mo za
osioł, bo nie kupił mi baterii do wibratora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mo za
osioł,bo wibrator mam juz dawno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mo za
więc ten drugi pożyczyłam mojej babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniz
modlitwa... pismo św....hAHAHAHAHAHHAH weźcie mnie nie rozśmieszajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do omniz
to u ciebie jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniz
moja matka od rana szczela focha,że ona nie robi swiat bo poco?( tak jest odkąd pamiętam) potem łaskawie zrobi jkaś wigilię -siadamy, jemy i kazdy idzie do siebie- po czym rodzice wyjmuja flaszkę-naprują sie i wtakim stanie ida na pasterkę- jedyny dzień w roku kiedy ida na mszę-ja z mężem i siostra nie idziemy, bo parafia jest mała i po prostu nam wstd następnego dnia znów chleją bo kac , a w drugi dzień świąt chleja bo siwęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie tez nie ma czytania
biblii....ani spiewania koled, przygotowujemy zawsze kolacje...staramy sie zeby bylo te 12 potraw, dzielimy sie oplatkiem...i jemy: barszcz z uszkami, pierogi z grzybami i kapusta, kompot z suszu, karp smazony, w galarecie, ryba po grecku, jakas salatka, kilka rodzajów sledzi, i jakies lekkie wino...dzieci zawsze tylko czekaja na prezenty, wiec jak sprobuja wszystkich potraw to laduja pod choinka i wszystkim rozdaja prezenty....pozniej rozpakowywanie... mimo ze nie ma czytania biblii i spiewania koled to zawsze jest bardzo rodzinnie i wesolo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od zawsze Wigilia była u mojej babci i dziadka, wyglądało to tak: rano przyjeżdżałam ja z rodzicami i siostra mojej mamy z mężem i synem. My jak to dzieci pomagaliśmy trochę ubierać choinkę ale więcej zaglądaliśmy czy coś już pod nią leży i snuliśmy przypuszczenia co dostaniemy ;) Jak się ściemniało to pokój w którym była choinka zamykano na klucz, wszyscy klękaliśmy i odmawialiśmy modlitwę. Potem opłatek i kolacja. Dziadek zawsze się z Nami ścigał kto pierwszy zje wszystko i poleci do prezentów :D Jak już rozpakowaliśmy to ja jechałam z rodzicami do drugiej babci. A q tym roku ostatni wujek się ożenił ze straszną jędzą, dodatkowo moi rodzice się rozwiedli i w efekcie pierwszy raz w życiu święta spędzę sama z mamą we własnym domu..nie wiem jak będzie, na pewno pusto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc widzę,ze u mnie jest podobnie jak u was:) Od zawsze, odkąd pamiętam to wigilia jest u mojej babci i mojego dziadka. Zaczyna się ok godziny 17-18. Najpierw czytanie pisma Sw, potem jedzenie( karp,łosoś,pstrąg, kapusta z grochem, pierogi, zupa grzybowa i wiele wiele innych róznosci) Po jedzeniu ja i kuzynka zaglądamy pod choinkę chociaz ja mam juz 21 lat a ona 28:D Siedzimy, rozmawiamy, jemy, słuchamy kolęd i tak do ok. 21:) Pozniej ja z rodzicami jedziemy do domu i o pólnocy pasterka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy_daisy
zbieramy się ok 18 u mojego wujka( dawniej dom dziadków) też coś ok 15-20 osób, czytanie pisma świętego , dzielenie opłatkiem, życzenia i kolacja: wszystkie tradycyjne potrawy typu barszcz z uszkami, karp, pierogi, potem prezenty, ja już się chyba nie łapię bo za stara ale dla wszystkich dzieci coś się znajdzie, potem ciasta itp,Przykre bo co roku przy stole kogoś brakuje :( Po kolacji zazwyczaj idę z kuzynkami na górę, piejmy wino i praktycznie nie mamy o czym rozmawiać bo jesteśmy sobie obce :( ok 22 wracam z mama i siostrą do domu, a o 12 idę na "pasterkę" tj w moim przypadku imprezę ze znajomymi z rodzinnego miasta... ps. tak w ogóle to dla mnie świata to jedynie tradycja, nie jestem wierząca , choć kiedyś byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×