Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miss oulalala

problem z narzeczonym...a może ze mną?

Polecane posty

piszę tutaj często ale muszę się wyżalić... Ostatnio jak się sprzeczaliśmy to powiedział do mnie że nie jestem królowa! Kurcze królową to fakt nie jestem korony nie noszę ale przecież mógł mi powiedzieć że jestem jego królową. Kiedyś jakieś komplementy mi mówił a jak przed rozstaniem jeszcze spytałam czemu już mi np komplementów nie mówi to stwierdził że od komplementów to ja za dużo urosłam!:/ Nie ogarniam tego...później przyznał że tak nie jest a ja miałam mętlik w głowie bo ciągle zmienia zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska nie jestes pewna
pisz jesli ci to pomaga...ale czy nie lepiej byloby myslec o czyms innym zamiast to rozwlekac i przypimnac sobie jak bylo kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozpamiętuję dobrych chwil bo to bezcelowe...ja chcę tylko wyrzucić z siebie żal i w trudnych chwilach przeczytać to wszystko co mi zrobił. Ten topik podnosi mnie na duchu i miło mi jeśli ktokolwiek się tym zainteresuje, wypowie i próbuje mi pomóc. To na prawdę mi pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuluvalley
nie wydaje Ci się, że on przyjeżdza Cię tylko... po**chać? Dla mnie to tak wygląda, zjawia się kiedy on Cię potrzebuje, ale jego nie ma przy Tobie w potrzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i kurcze zaczynam tęsknić:/ nie wiem jak sobie z tym radzić, on był mi taki bliski...co dzień po kilka smsów a teraz cisza. Czegoś brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisz pisz laska,
Najpierw to z siebie wyrzuć i przeżałuj, potem przyjdzie czas na wzięcie się w garść i ruszenie do przodu. Jak facet sam nie wie, czego chce i co mu w głowie siedzi, i wyrzuca się z siebie różne stwierdzenia w zależności od nastroju - to ty tym bardziej nie staraj się go zrozumieć. Są na tym świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś brak
ale nie jego. Brak ci tych fajnych krótkich chwil, twojego własnego uczucia a może i toksycznego acz często spotykanego podejścia "ja się tak bardzo dla niego poświęcam, on mnie nie docenia a ja taka dobra jestem". Tęsknisz pewnie za różnymi rzeczami związanymi z kilkoma latami twojego życia, no bo trudno żeby przez kilka lat nic dobrego się nie wydarzyło. Ale przecież nie tęsknisz za facetem, który miał cię w nosie i ktory o ciebie nie dbał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z nim jak było dobrze to było dobrze a jak jakiś konflikt w tym przypadku to nawet był kryzys to ciężko było się z nim dogadać...ale ja zawsze po kilku dniach najczęściej po 1-2 dniach ciszy zaczynałam tęsknić. Niestety ja szybko zapominam co złego on mi wyrządził i chcę zgody aż do następnego konfliktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem za czym to jest tęsknota:/ ale jest mi źle:( ogólnie to mam takie wahania nastroju że raz mam to gdzieś a raz tęsknię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś brak
Spoko, to chyba normalne że z dnia na dzień nie skończysz tego w swoim sercu i głowie. Ważne żebyś pamiętała że podjęłaś słuszną decyzję i była w tym konsekwentna. Bo nie ma sensu wiąząć się z człowiekiem z którym jest dobrze, tylko wtedy jak jest dobrze. Życie jest pełne trudności, dużych i takich codziennych. Jeśli chce się z kimś przeżyć życie, to należy być pewnym że można na niego polegać w trudniejszych chwilach, a nie że jest tylko fajny do zabawy. Życie bywa wystarczająco skomplikowane, po co sobie na ochotnika odawać problemów?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie staram się za zbytnio nie myśleć o tym co się stało ale będę musiała w pewnym momencie zacząć sobie uświadamiać że już nigdy nie będziemy razem, bo bez tego nie dam rady przejść do porządku dziennego. Muszę przyjąć do świadomości że jakiś etap w życiu bezpowrotnie się skończył, a szczerze mówiąc po zaręczynach człowiek zaczął myśleć kategoriami że już razem na zawsze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znieczulica i lenistwo
Ciebie nie boli mysl, ze on Cie zostawil tylko ze po prosyu ktos Cie zostawil...ale naprawde skoro dobrze wiedzialas, ze nie chcesz z nim byc, ze cie nie szanuje i takie tam to po co tak rozpaczasz? Dobrze wiesz, ze bez niego bedzie Ci lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz aż tak nie rozpaczam, kiedyś przy rozstaniach było gorzej bo płakałam i w domu i zasypywałam go smsami ale teraz nie płaczę i w ogóle nie odzywam się do niego...przyzwyczajenie jednak zostało do ciągłego kontaktowania się ze sobą i zapytania co u niego lub on co u mnie. Z jednej strony dobrze że to będzie przemijało ale z drugiej żal że się kończy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem wrażliwą osobą i boli mnie fakt jak można tak postępować... jednego dnia mówi że mnie kocha i że mu zależy a następnego już go nie ma! Przerósł go chyba ten kryzys w związku i wolał uciec a mi na odchodne wciskał że był pewien że chce tego ślubu tylko ja nie byłam pewna! Ja bym tak nie potrafiła a jeśli bym już podjęła decyzję o rozstaniu to na pewno przekazała bym mu ją na spokojnie a on w nerwach i być może pod wpływem impulsu...tak się po prostu nie robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj dziewczyno
oczywiscie,m ze tak sie nie robi...ale zapomnij o tym jak najszybciej. Ciesz sie, ze to sie tak skonczylo, ze nie wezmiesz slubu z takim chamem, klamca itp...zaslugujesz na kogos lepszego, kto Cie bedzie naprawde kochal, szanowal i na pewno znajdziesz taka osobe. Ja odwolalam slub 2 miesiace przed...teraz jestem strasznie szczesliwa, mam chlopaka ktory mnie kocha, przy ktorym czuje sie rpawdziwa kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska nie jestes pewna
ja i tak cos czuje ze on jeszcze przyjdzie błagać o wybaczenie...zwłaszcza ze tak jak napisalas zrobil to pod wplywem impulsu i ze nie raz sie rozchodziliscie a pozniej przepraszal i znowu byliscie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym jego powrotem to różnie może być...on strasznie unosi się dumą i myślę że ta jego duma nie pozwoli mu już teraz wrócić tym bardziej że pewnie też ogłosił oficjalnie że ślubu nie będzie! On nawet jak ja chciałam przełożyć nieco datę to to dla niego była niemożliwość bo będzie wstyd przed ludźmi a jak raz powiedziałam że mam obawy i że ten ślub mógłby się odbyć nawet za rok to dla niego było równoznaczne z tym że ślubu nie będzie-tak mi zasugerował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska nie jestes pewna
kwestia tego czy juz oglosil ze slubu nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem w zwiazku
no nie mow ze rpzyjelabys go z powrotem? laska bylas w toksycznym zwiakzu a facet robil z toba co chcial i jak widac nadal robi...wez sie opamietaj dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie póki co żadne z nas nie chce powrotów więc chyba nie muszę się opamiętywać...ja jedynie chcę jakoś w miarę bezboleśnie wybrnąć z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony to może bym chciała żeby zatęsknił bo bym chociaż wiedziała że jednak coś czuł...może lżej byłoby mi na duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może byłoby lżej
a może byłoby ciężej. Nie eksperymentuj. Dostałaś szansę na nowe, lepsze życie. Masz okazję odbudować siebie, szanować siebie (bo wygląda że do tej pory było z tym nie najlpiej), zbudować sobie wartościowe życie. Powinnaś być wdzięczna losowi/Bogu/aniołowi stróżowi czy w cokolwiek wierzysz, a nie gmerać w tym niepotrzebnie. Konsekwencji oraz wiary w siebie i w przyszłość koleżance życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może byłoby lżej
PS A tak w ogóle to dzięki za wywołanie uśmiechu na mojej twarzy - zawsze cieszą mnie ludzie, którzy dostają lub tworzą sobie szansę na lepsze życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chwilę obecną nie jest mi lekko...szybko ze mnie ulatuje złość a jej miejsce zajmuje potworna tęsknota. Trudno mi jest zaakceptować nową sytuację i na razie nie widzę perspektyw na lepsze życie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bir
a daj sobie spokoj z tym czlowiekiem ,niebedziesz miala normalnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do miss:
Nie widzisz, bo wszystko jest jeszcze świeże. Oczywiste, że kończąc kilkuletni związek potrzebujemy miesięcy, żeby wszystko od nowa poukładać, nauczyć się żyć od nowa, inaczej niż się przyzwyczailiśmy. Na początku boli, jest trudno, nie mamy nadziei, czujemy się posiniaczone i często bezradne. Pojawiają się myśli, że może nie było wcale tak źle. Taki mechanizm "lepsze znajome zło niż nieznajome dobro". Ale na szczęście mamy rozum, który pozwala nam przeżyć. Zaakceptuj te uczucia, pogódź się z nimi, są naturalne. Ale pamiętaj też, że było wam źle razem. Jeśli ludzie są ze sobą szczęśliwi nie rozstają się co chwila, nie unikają swojego towarzystwa, nie odkładają ślubu. Coś mi się wydaje, że oboje nie byliście szczęśliwi, po prostu baliście się nieznanego. Nie jesteś jeszcze pewna swojej przyszłości, ale możesz być pewna tego że w tym związku oboje nie bylibyście szczęśliwi. A z biegiem lat byłoby jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska nie jestes pewna
i jak sie trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiepsko:/ strasznie mi go brakuje! ciężko mi uwierzyć że to już koniec... chyba mam załamanie bo chciałabym z nim porozmawiać o tym co się stało:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×