Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maryana

Sprzątam, zmywam, gotuję, piorę i pracuję. A on...?

Polecane posty

Gość maryana

... po pracy przychodzi i siada przed komputerem. I tyle. Wkurza mnie to, bo nie na tym polega związek. Mogę nic nie robić, ale nie lubię żyć w brudzie, muszę coś jeść, itd. Rozmowy o niesprawiedliwości nie pomagają. Jemu tak wygodniej. Czuję się wykorzystywana. Co robić?? Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pecto drill
nie u mnie tego nie ma, przed ślubem dużo rozmawialiśmy jak będzie wyglądało nasze życie, było dużo śmiechu ale też i obietnic, ustaliliśmy podział obowiązków tak jak w poważnym zespole i tego się trzymamy... np. mąż gotuje a ja zmywam, on pierze a ja wieszam pranie, ja sprzątam a mąż zabawia dzieci (10l i 5l) nawet nastąpił podział przedmiotów w jakich pomagamy córce w szkole, nawet teraz przed świętami to mąż ugotował gołąbki i zrobił krokiety (z kapustą i grzybami i z mięsem) a ja pozmywałam, chociaż troszkę go zaskoczyłam bo zrobiłam rybę po grecku i śledzie w oleju, hehe... był dumny ze mnie i w dowód wdzięczności zaprosił mnie na piwo... oboje zdajemy sobie sprawe z tego że małżeństwo to związek w którym każdy musi mieć swoje obowiązki, trzeba uzupełniać się wzajemnie i nie można zrzucić wszystkiego na jedną osobę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimiini
maryana--Jeżeli ty nie pracujesz zawodowo,to nie masz prawa narzekać na niego. Ja nie pracuje zawodowo i nei narzekam,ze mój maż chce sobie po pracy odpocząc. Gdy trzewba copś pomóc,to pomoże. I nie uważam,ze jestem wykorzystywana,bo po prostu wykonuję to co do mnie nalezy,bo mąż na mnie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimiini
pecto drill--Jezli pracujesz,to OK.ale jezeli nei pracujesz,to po prostu czasami Ty meza wykorzystujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest to wkurwiajace i wcale ci sie nie dziwie ze masz dosc, najlepiej zacznij prac swoje myc swoje i gotowac dla siebie olej go!!! a w lozku odwroc sie plecami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz teraz mamy podzial obowiazkow, aby kiedys nie bylo zaskoczenia, chociaz "mieszkamy" ze soba od piatku do poniedzialku. Jesli On gotuje, ja zmywam, jesli ja gotuje - On zmywa. Jak sprzatamy, to ja mniej silowe rzeczy, typu scieranie kurzy, On odkurza dywany. Myje plytki w lazience a ja wtedy dajmy na to sprzatam na polkach. On robi pranie, ja je rozwiesze. Zreszta, On od kilku lat mieszka bez Mamy, wiec wiele rzeczy umie. Rozmawialismy o ty, jesli obie osoby pracuja zawodowo, to obie dbaja o dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimiini
Moe_moe no bo tak powinno być,jezeli dwie osoby pracują zawodowo. Gdy jedna nei pracuje,to nei powinna wymagac od drugiej,pracującej podziału obowiązków domowych,tylko pomocy w jakichs domowych obowiazkach,w ktorych potrzebna jest druga osoba,lub cos jest za ciezkie np.dla kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryana
Tak się składa, że pracuję, częściowo poza domem, częściowo w domu. Potrafię to wszystko ogarnąć, lubię gotować, uwielbiam swoją super wyposażoną kuchnię, ale czasami czuję, że to nie fair, że tylko ja dostrzegam, że coś należy zrobić i się za to zabieram. Od niego słyszę "zaraz" i wstaje od kompa koło północy, kiedy już śpię. Co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pecto drill
kobietki ja pracuje zawodowo i to poza miejscem zamieszkania więc obowiązek dostarczenia dzieci do przedszkola i do szkoły również spoczął na mężu, ale kochane nie chodzi tu o to czy ktoś kogoś wykorzystuje czy nie chodzi o to aby się nie nudzić bo jak człowiek się nudzi to różne głupoty do głowy przychodzą a połączone z desperacją mogą poważnie zaszkodzić związkowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak idziesz zrobić kupę
jeżeli ni epotrafi po sobie pozmywać, to zawaliłabym mu klawiaturę jego brudnymi naczyniami. skoro nie potrafi sobie wyprać to niech chodzi w brudnym:o normalnie dziękuję bogu za męża który potrafi włożyć swoje naczynia do zmywarki, i pranie do pralki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a On..jest Twoim mężem po prostu, bez którego pewnie było by Ci bardzo źle, robisz wszystko za niego bo Go kochasz a czy On kocha Ciebie to sama sobie odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem...
hej rozumiem co czujesz, moglby sam czasem zauwazyc brud, kurz itd.....ale pewno przyzwyczail sie ze wszystko podane pod nos i nie ma co sie wysilac......trzeba go oduczyc, wez z nim usiadz i pogadaj, ale jak jest w dobrym humorze, wyluzowany i slodki i mily, wtedy mu powiedz, ze potrzebujesz pomocy w utrzymaniu domu, jak jest inteligentny, to mu powiedz maintanence, nie ze tam od razu cleaning, czy cos, bo faceci sie boja samego slowa sprzatanie, ale mu anglieskim zarzuc i niech wezmie to za wyzwanie, ot trzeba pomoc w house maintenance, to juz brzmi bardziej mesko, a co to oznacza, ano trzeba wziac odkurzac w meskie rece i przejechac po dywanach, powiedz mu ze normalnie potrzebujesz jego pomocy i ze to jest normalne, bo krucha kobitka jestes, zeby sie nie dziwil ani nie obrazal albo cos, bo tak ludzie zyja w zwiazkach partnerskich i jest to absolutnie normalne. Korona mu z glowy nie spadnie, facet musi czuc sie potrzebny swojej kobiecie i wtedy chetnie wezmie sie do roboty, nawet w domu. Badz konsekwentna, powiedz dzis ja zrobie to i to, ale nastepnym razem prosze pomoz mi w tym i w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×