Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Mysza ale to było do Bonkers z tym żeby nie pisała.... a Ty prawidłowo olej Go i pociśnij jeszcze wiązankę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza- skoro się odważyłam to już z Nami zostać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza.
będę Was czytać dalej :) tym bardziej, że nie mam własnych przyjaciółek, nawet koleżanek... wszystkie straciłam przez chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana-napisałas,ze mam olać jak tak pisze, zrobie to jak walne koncert.... Albo mam taki plan, byc fajna slodka...a potem dowalic nagle o tych jego obciagarkach, jak on mi pisał nawet ze był w trójkacie tzn ze dymał sie tak. O nie, ja nie bede znosic tego. Bonkers ze co? Ze fiut w tosterze? O matko:-D nie moge...hahahahahahahaha Ale dziewczyny co myslicie tak szczerze? Faceci lubią te pewne siebie, złosliwe babki czy takie grzeczne, miłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza- znam ten ból... też nie miałam żadnych znajomych, tylko ON i ON... opowiedz o swoim problemie... my wysłuchamy i postaramy się pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza-zostan z nami my tu jak przyjaciólki piszemy sobie wszystko, nie tylko o miłosci o wszystkich problemach!!! Zawsze pomozemy radą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że większość facetów woli zadziory takie:) ej ale Mysza serio, nie toleruj tego. Kopnij Go w dupę. Już by sobie mógł darować te opowiastki...;/ aaa z tosterem dobre;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah no bez kitu, wyobrazcie sobie jakie by mial zgrabne wzorki :P a ja uwazam, ze to bez roznicy, mam dwie kolezanki na ktore doslownie wszyscy faceci leca, jedna bardzo cicha, niesmiala i caly czas usmiechnieta (mila), druga taka normalna, ani wredna, ani super przymilajaca sie :) wazne jest po prostu zeby miec w glowie 'mam w dupie facetow, nikogo nie szukam', na nikogo nie zwracac uwagi, wtedy sie wszyscy rzucaja nagle :P no wlasnie mialam taki plan jak mysza!! ze jakby sie trafila okazja ze wspolna impreza i znowu by sie zaczelo cos miedzy nami dziac, to ja mu sie poddaje, jestem chetna i nagle wyjmuje lupe z kieszeni "boze, jaki maly" :D hahaha i odchodze z taka satysfakcja na twarzy. ale jestem durna :D cisza oczywiscie ze mozezs do nas dolaczyc :) smialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh to moze napiszcie co byscie zrobily na moim miejscu... ja ten temat moge bez konca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej od tych akcji to nam sie w głowach przewraca...Przynajmniej nudno nie jest:-) ja spadam bo garba dostane:-) bede jutro dobranoc, trzymajcie sie moje dupeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiem Wam, że już powoli zaczynam wątpić w swoją siłę i samozaparcie...:( nie odezwał się ani razu od rana, teraz ma imprezkę dobrze się bawi to ma mnie w nosie... przeczuwam, że jednak Ona też jest, okłamał mnie specjalnie... tylko po co:( jest mi źle.... mam do Niego wyrzuty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym nie napisała:D No do jutra Mysza, trzymaj się mała:*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza.
Czytałam kiedyś, że faceci lubią takie ostre panienki... ;) ale nie wiem ile w tym prawdy... Mój problem? Heh ;) Jestem z facetem niecałe 2 lata. Na początku wszystko pięknie... Póżniej musiałam wybrać między nim a przyjaciółmi... Póżniej między nim a szkołą... Zaczął pisać z innymi dziewczynami... Ja zostałam wychowana w środowisku w którym takie coś jest nie do pomyślenia, pisanie z innymi mimo że ma się dziewczynę. Ale nic nie mówiłam. Do czasu az wybrał spacer z jakąś panną gdy ja siedziałam zaryczana w łazience... Łącznie takich "koleżaneczek" miał 4... W tym jedna laska pisała mu swoje fantazje... raz wysłała mu przez "pomyłkę" zdjęcia z cycami na wierzchu ;] później smsa jakby mu obciągała... on się z tego niby śmiał... Pod koniec czerwca zerwał ze mną z dnia na dzień... Na początku w ogóle nie mogło to do mnie dojść, bo jak on tak mógł...Ale po jakimś czasie znalazłam nowe kolezanki... Nawet nie wiecie jakie to było cudowne... Mieć znowu w kimś oparcie. Ale o nim zapomnieć nie mogłam, spotykaliśmy się czasem. Wróciliśmy do siebie... Jesteśmy razem. A ja na każdym kroku mówie mu że chce z nim zerwać, że jestem z nim nieszczęśliwa, że nigdy nie wybacze mu tego co zrobił. Ale nie odchodzę... Nie mam pojęcia dlaczego... Chyba po prostu nie umiem. Zapomniałam wspomnieć że kiedyś zaciągnął mnie na tory i groził że rzuci pod pociąg, bo poszłam do szkoły... Ngikomu nie życze takich przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza- Boże, co za patologia, uwolnij się od Niego, to nie miłość, to choroba psychiczna. Totalny dupek, frajer nic nie wart... Odejdź od Niego jak najszybciej bo nie będziesz miała z Nim życia. Wiem coś o tym, wiem coś o toksycznym związku... Nigdy Wam nie mówiła, ale kiedyś byłam bita przez faceta swojego(nie tylko) i też nie potrafiłam odejść, z perspektywy czasu sama sobie się dziwię jak tak mogłam żyć, jak mogłam(mimo tego, że mnie bił) mówić, że jest Kochany i dobry- był ale tylko czasem... On był chory psychicznie i teraz się leczy, wiem że to dużo mu nie da... Więc śmiem twierdzić, że ten Twój też nie jest zdrowy. Proszę Cię, przeczytaj to pięć razy i zrozum przesłanie. Odejdź od Niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza.
Wszyscy mówili że jest chory... Że coś jest z nim nie tak. Ale ja o tym wiem. Tylko nie wiem jak to zrobić, jak odejść. To mój pierwszy chłopak, z nim przeżyłam swój pierwszy raz. Przywiązałam się. Ale też coraz częściej dostrzegam w nim wady, coraz częściej się kłócimy, denerwuje mnie. To już długo nie potrwa. Nie wyobrażam sobie życia z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cisza, no wlasnie. to normalne ze ludzie od siebie odchodza. nie mozesz z nim byc po prostu z przyzwyczajenia, bo ci sie to wydaje normalne kochana. a skoro przez niego nie masz kolezanek to rozumiem tez ze rozkazywal twoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też przeżyłam z tamtym swój "pierwszy raz", potrafisz odejść... nie mów, że... musisz tylko chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza.
Teraz jest niby wszystko dobrze... ale wiem, ze to długo nie potrwa. niedługo znów zaczną się kłótnie, wyzwiska itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie patrz na to czy teraz jest dobrze- popatrz w tył, w przeszłość, to powinno Ci wystarczyć... Uwierz, że taki człowiek już się nie zmieni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza.
rozmawiałam, prosiłam, groziłam. Nic to nie daje. Nie jest lepiej, wręcz odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kiepściutko, zrezygnowałam...:( a Jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Niego:(... wszystko jest jakieś chore, mam totalnego doła i chce mi się wyć... muszę sobie Go odpuścić, ale widzę, że Nasza przyjaźń też już się popsuła... a tego nie chcę- tak w ogóle to właśnie się z Nim kłócę...:( Bonkers- i jak, opowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak po klotni ? zyjesz mala ?? a u mnie dziwnie..popisalismy sobie, okazal sie inny w ogole niz myslalam, ale nie wiem co dalej niby, czy mam sie odzywac czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, czekaj na Jego odzew... U mnie troszkę lepiej, niby się pokłóciliśmy ale mnie już to wszystko męczy, dobija... jestem na Niego zła i odsuwam się powoli, a na prawdę tego nie chcę bo był świetnym przyjacielem... Były mój się odzywa, chciał się spotkać, porozmawiać. Nie odpisywałam ani nie odbierałam, ale jest mi ciężko:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być: niby już się pogodziliśmy trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze sie nie dajesz bylemu? jestes silna babka, juz teraz widac ze dajesz rade, wiec trzymaj sie mala :) z przyjacielem juz gorzej, troche bez sensu zebyscie mieli teraz naladowane relacje miedzy soba tak :( i wszystko przez to pokrecone uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby się nie daje ale jest ciężko, dziś ok.3 w nocy dostałam smsa od byłego, jest mi strasznie przykro:( nie pisał mi nic złego ale wie co zrobić żeby poruszyć moje serce... Właśnie się wybieram do szkoły i planuje trzymać przyjaciela na dystans, ciągle się kłócimy...:( nie chce stracić Go jako przyjaciela... A co tam u Was? Do zobaczenia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×