śmierć we wigilie...

wczoraj zaczeliśmy wieczerze na 19 rodzina rozjechała się o 21.30 pomogłam posprzątać mamie. potem usiedliśmy i czekaliśmy po północy aby iść na pasterkę, tata się położył i mówi że źle się czuję i żeby go obudzić o 23.30. budziłam, ale nie dobudziłam... wezwaliśmy pogotowie i się okazało że tato nie żyje :(( nie chce takich świąt! najgorsze jakie mogły być! tydzień przed tatą zmarł jego brat rodzony :(

nie umiem sobie z tym poradzić :(

wrzuć fotkę z palącą się świecą na nk-ę albo facebooka odrazu poczujesz się lepiej...

oszurcze, miałam podobnie, tate cos bolało, bałam sie...ale póki co jest chyba dobrze... mam zamiar rzucić palenie.... nie wiem co Ci pwoiedziec..., przykro mi...

biedna wspólczuje ale musisz byc silna teraz wspierac mame trzymaj sie

nie mam nk ani facebook bo to głupota. nie mam komu się wyżalić. :((

zwieracze mu nie puściły po kolacji?

O rany, jeśli to prawda to ogromnie Ci współczuję...Trzymaj się...

a zostawil jaki majunt? bo drożyzna nadciąga, jednego mniej do wyżywienia a żarcie drogie

:(

kurwa staszek Ty bezduszny idioto ! Kurwa dziewczyna sie żali , wczoraj tata jej zmarł a Ty tu kurwa te swoje nędzne żarty kretynie! Wszystkiego Najgorszego zakompleksiony prawiku ! Gardzę Tobą śmieciu !

wyrazy współczucia.. ale podobno umierający we Wigilię nie cierpią w czyśću i idą w święta do nieba. Może twój tato jest już szczęsliwy w raju?

Ja również wspólczuję, o ile to prawda. Dziwi mnie natomiast fakt, że po takiej tragedii, siedzisz na kafe i zakładasz o tym topik :-O W mojej rodzinie była podobna sytuacja, kilka lat temu moja ciotka zmarła podczas pasterki w kościele...

serio wam nie wstyd takich durnych komentarzy wypisywac? normalnie rece opadaja do autorki- nawet nie wiem co ci napisac.... trzymaj sie! moj tato tez umarl...

moj tato tez umarl - ales arcy super turbo pocieszycielka strapionych

moja babcia miała w wigilię zawał, zmarła miesiąc pozniej:(

siedze bo nie wiem co mam ze sobą zrobić, na dole siedzi mam i płacze razem z babcią. jest z nim mój brat i ciocia (siostra taty) ja płakałam całą noc..., nie spałam. dzis miał być u nas rodzinny zjazd. rodzeństwo mamy, taty... no i będzie:( ale już nie taki wesoły jak miał być :(

to zawsze takie komenty , chce zabłysnąć frajer pierdolony . Wiecznie na kafe tylko popierdoleniec . Trzymaj się kochana , będzie dobrze Dasz radę musisz się trzymać , wiem co przeżywasz :(

Rece opadają jak czytam niektóre komentarze. Nie jesteście kurwa zabawni, ironiczni, cyniczni czy tam na jakich sie jeszcze kreujecie. Jestescie banda zakomleksionych,żałosnych śmieci, oby wam życie w dupe dało ostro. A Tobie autorko współczuję :(:(:(:(:(

nie spinajcie sie tak, bo sami dostaniecie zawału i jutro założą temat- moja siostra umarła w boże narodzenie, nienawidzę świat

współczuje Ci ale uważam, że kafe to nie jest odpowiednie miejsce na takie topiki

durny to jest ten kto wierzy że ktoś w niespełna 24 h po śmierci najbliższej rodziny wchodzi na forum i pisze że mu strasznie smutno

a dokładnie to 15 h, ludzie są jednak głupi

jesli ktos bliski by mi umarł to nie miałbym głowy ani siły tutaj na kafe wchodzic i pisac o tym

ktoś się najadł przy stole i się nudzi i postanowił sobie uczynić z tego tematu żarcik żeby sprawdzić jak ludzie będę mu współczuć i składać kondolencje

Boże rózne rzeczy sie zdarzają , kazdy przezywa inaczej , nie pomyśleliście ? KRETYNI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wspolczuje:(ale co sie stalo?:(

no też mi się nie wydaje, żebyosoba, której co dopiero zmarł tata siedziała na kafe i tak o tym pisała, szczególnie, że to święta są... jeszcze dała nick 'smutna' z wykrzyknikiem...

nie chcecie to nie wierzcie. naprawde zmarł mi tata:( wam się wydaje że jak siędze już na kafe to to jest prowo. wcale nie, ja nie mam z kim o tym porozmawiać. koleżankom nie chce się narzucać bo mają swoich gości. jestem najmłodsza z rodziny, mam 20 lat, rodzeństwo moje już dawno ma swoje rodziny. rodzeństwo cioteczne też. nie mam rówieśników. zejde na dól i patrze jak wszyscy płaczą albo wspominają to mnie trzesie i płacze znów, a nie chce płakać bo nie chcę żeby mama się zamartwiała, tym bardziej że ma problemy z ciśnieniem. a u nas coraz więcej rodziny się zjechało. :(

tata zmarł 23go ( nie w tym roku) w szpitalu i musialam o tym powiedzic w wigilie mojej ciezko chorej mamie.