Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalafiorek :)

1.1.2011 cel 20 kg ZAPRASZAM!!!!!!

Polecane posty

Dzień dobry dziewczynki! :) Z dobrych wieści, oszukiwałam wczoraj i popijałam wodę gazowaną z cytryną wmawiając wszystkim, że piję drinka ;) Ze złych, troszkę więcej zjadłam niż miałam w planach, ale na szczęście nie było to jedzonko z listy produktów zakazanych ;) Cały czas nurtuje mnie pytanie czy już na wadze widać jakieś efekty, ale pojadę do rodziców po wagę dopiero za 2 tyg (jak już pisałam, moja odmówiła posłuszeństwa, a nie chcę kupować kolejnej)... Dzisiaj zjadłam na śniadanko płatki sante na mleku i jestem już po rowerku i po ćwiczeniach - wczoraj zaczęłam ćwiczyć serię 8 minute buns/ legs/ arms/ abs. Mam niezłe zakwasy, ale czuję, że te ćwiczenia mogą dać jakiś efekt :) Polecam zwłaszcza osobom, którym trudno jest się zmobilizować do ćwiczeń - jeden filmik trwa tylko 8 minut, ćwiczeń jest wiele, więc nie są monotonne, a pan który je pokazuje bardzo motywuje :D Można je znaleźć na youtube. Po tych ćwiczeniach czuję się taka pełna energii! :) Więc sunę ją jakoś spożytkować :) Bye bye!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
o takim czymys nie myslalam. hihihi woda z cytryna :)) nastepnym razem wykorzystam twoj pomysl :D fajnie by bylo gdyby nasi chlopacy tez tak krecili, ze pija, no nie? :P dzisiaj na sniadanie zjadlam platki fitness z jogurtem :) i nic wiecej, na razie mi wystarcza :) na obiadek mysle ze jakies warzywko i piers z kurczaka gotowana na parze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
witam was. u mnie tragedia. w nocy nie spałam. zadzwonił do mnie mój były, pijany... dzisiaj odpuszczam sobie wszystko. szczerze mówiąc nawet się nie ubrałam, ani nie uczesałam. eh, mam wszystko w nosie. i witam Angolek w naszym gronie. przepraszam że tak mało optymistycznie, ale sytuacja mnie przerastaaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
co się stało? czemu nie spałaś? mocno był pijany? da się Ci jakoś pomóc? Nie łam się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
chciałabym coś do 20 jeszcze przekąsic. jakieś propozycje? :) orzeszki są dobre na tą godzinę? :> tak jakieś 100 - 200 gram ? początkująca - cały dzień się nie odzywasz. domyślam się co możesz czuc. ale nie łam się! będzie dobrze. jesteśmy z tobą :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
Ja dzis dopiero wieczorkiem,jakos nie mialam wczesniej czasu dzis u mnie na sniadanie 2 krazki ryzowe z bialym serkiem na obiad zupa gotowana na rosolku i bukiet warzyw a kolacja koktail z seri slimcelebre czy jakos tak najgorsze sa wieczory wtedy chce sie jeszczs poczatkujaca...olej faceta...bedziesz sie stresowac..moj mnie codziennie wkurza i tak z nim jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie początkujaca olej go i się nie łam, życie toczy się dalej a my z nim :) a jeśli chciałaś się odchudzać to nie poddawaj się :) udowodnij sobie że jesteś silna uściski na pocieszenie bo ważne sa tylko te dni których jeszcze nie znamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niezły drink i głowa nie boli....no właśnie żeby nasi faceci też czasami chcieli poudawać hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorek :]
czy slyszala ktoras z was o "A6W" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynka21
Cześć dziewczyny ... u mnie chyba też czas skończyć z objadaniem się... udało mi się juz raz to uda się drugi raz. Na początku ubiegłego roku straciłam na wadze dobre 16 kg... ale pokusa okazała się silniejsza nooo i zaczełam znowu jeść jak kombajn ;P w tej chwili ważę o osiem kg więcej. Przy wzroście 174 cm moja waga to 76 kg. Moim marzeniem jest schudnąć do 60 kg i to najlepiej do końca kwietnia... Trzymam kciuki za Was wszystkie i za siebie przy okazji ;) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cesc:) Troszke mnie nie bylo musze nadrobic staraty i poczytac wasze wpisy:) Jak narazie ubylo mi 2.40 kg:) Humor i motywacje poszly duzooooo do gory:) Do konca miesiaca mam zamiar zgubic jeszcze z 5 kg mam nadzieje ze mi sie uda:) Czytala moze ktoraz z was ksiazke Michala Tombaka "jak zyc 150 lat"?? Powiem wam szczerze ze nie jestem fanka czytania roznorodnych poradnikow (tak slynny "secret" zanudzal mnie na smierc przetrwalam 26 stron:/).Jednak Tombak mnie pochlonol,mimo to daje duzo rad dla mnie troche dzwacznych(np.picie tylko wody z lodu).NIe mowie ze nie maja sensu ale wiem ze nie dalabym rady wprowadzic ich w zycie. Moja przyjaciolka po przeczytaniu jego ksiazki postanowila odmienic swoje zycie.Zastosowala sie do wiekszasci jego porad.Po paru miesiac gdy ja zobaczylam bylam w szoku.Piekna skora,wlosy chudziutka z usmiechem na twarzy a co najdziwniejsze wpieprzala(nie da sie inaczej tego nazywac)wszystko.Wiec jakim cudem zgubila tyle sadelka???? Odpowiedziala mi nie lacze:)nie jem bialka z weglowodami i duzo warzyw.pila 30 min przed jedzeniem i dopiero godzine po jedzeniu. A wiec biore z niej teraz przyklad zobaczymy czy naprawde to zadziala:)Troszke meczy mnie nie mozliwosc popijania jedzenia:/ale jakos sie trzymam:)buziaczki dziewczynki:*;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomidororek ja cwicze a6w chociaz nie systematycznie:) z tego co poczytalam na forum to na moj tluszczyk nic nie poradzi.Po prostu lubie czuc miescnie ktore mi sie napinaja gdy cwicze i brzuszek troche jedrniejszy chociaz nie wiem czy to zasluga a6w czy diety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzelinka
justys- przerwalas kopenhaską ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Witam was. Powoli zaczynam wracać do żywych. Na razie odpuściłam dietę, ale nie ma tragedii, od jutra biorę się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
w takim razie witamy z powrotem ;p wsrod zywych ;p wspolczuje ci :( naprawde ci wspolczuje, ale ty nie mozesz do jednego dopuscic. nie znam go wiec nie oceniam, ale nadmiar alkoholu kazdemu niszczy zycie. nie dopusc do tego zeby sie rozpil. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pnnamuminkowa
Cześć dziewczyny, wracam i ja z chwilowego niebytu. Niestety święta trwały u mnie za długo, cięzko bylo mi przestawić się na dietę mż. Dziś już jest ok, troszkę jeżdże na rowerku stacjonarnym, musi byc lepiej. Moja waga to ponad 80 kg, konkretnie od kilku miesięcy wazę około 83 (wcześniej było ponad 90, a nawet i sto) ale po świetach stan wynosi 85, niestety. Tak bardzo chcę zobaczyć 7, ale wiem, że jest blisko. Do wiosny chce schudnąć conajmniej do wagi 75, to jest do zrobienia, chcę wyglądac coraz lepiej. Dość bycią gruba i dość ciagłych kompromisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka przerwalam po 5 dniu :/napoczatku czulam sie dobrze a wrecz bardzo dobrze,jednak 4 dnia dostalam okres i tak mnie to oslabilo ze ciagle bylo mi slabo i mialam uczucie jakbym miala zemdlec:/:/Jednak udalo mi sie nie zalamac i nie dopasc lodowki:) Nawet te 5 dni nauczylo mnie mniej jesc,i to duzooo mniej,teraz jem powoli malo i czesto nie doskiwiera juz mi glod jak wczesniej:)Napewno sprobuje kopenkaska jeszcze raz tylko odczekam teraz troszke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
To juz 10 dzien diety..i chyba mam kryzys,bo juz mi znudzilo sie jesc zielenine,platki ryzowe i mieso gotowane...wymyslam rozne salatki itd ale czegos wciaz mi brakuje za malo pije wody ,musze to zmienic eefekty po tych 10 dniach sama juz widze bo nie jestem napuchnieta ..robia sie ksztalty :) i nie tylko ja to zauwazylam ;) tylko jak w tym wytrwac...mam chwile kiedy mysle ze nie ma to sensu :( nie chce sie poddac-niemoge musze sie czyms zajac....jak narazie to w kolko to samo...dom i dzieci,sprzatanie,gotowanie ,prasowanie...to wszystko co sie u mnie ostatnio dzieje tak bym chciala wytrwac w2 postanowieniu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalafiorek dasz rade :) mi na poczatku ubyły 3 kg i teraz waga stoi w miejcu... Moze to tak powinno byc.. nie wiem... ale staram się nie załamać... bardzo duzo pije, bo 2 l wody plus herbatki i kawy... Co jeszcze mogę robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie dajmy się zwariować, to nie ma być katorga tylko przyjemnośc, obowiazki domowe traktuje jak darmowu aerobik więc przy sprzątaniu czy gotowaniu wyobrazan sobie że tańczę albo ćwiczę, nie schudłam tak jak Wy po 3 lub 2 kg ale czuję się szczęśliwsza i chudsza po nie mam wypietego brzucha , aco dalej? zobaczymy nadal jem wszystko ale mniej . moja dieta jest przyjemna dla mnie, POZDRAWIAM .......I POWTRZAM NIE DAJMY SIE ZWARIOWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAM CHETKI NA DITY RYGORYSTYCZNE TAK CHOC NA KILKA DNI ALE NIE POTRAFIĘ CZEKAM WIOSNY BEDZIE ŁATWIEJ WIECEJ RUCHU SPACEROW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Witajcie. Eh. dawno nie odzywałam się. Jestem przybita emocjonalnie. Ale trzymam się, jakoś. I nawet jeść mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to bywa są lepsze i gorsze dni..... a ja dostałam okresu i dzisiaj czuję się troszkę spuchnięta ale jutro będzie lepiej jak zgubić ten brzuszek hmmmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannamuminkowa
Cześć dziewczyny. Trochę się zagubiłam, a tak dobrze mi szło przed świętami. Teraz poprostu chce mi się jeść, szczególnie, gdy jestem w pracy. Dziś zjadłam naprawdę duzo: płatki z mlekiem i cukrem, rogal z czekoladą, potem jeszcze bułka z serem i pączek, po co, nie wiem, capuccino i do tego smazone pierogi, na koniec zjem warzywa, bo dzis manu masakryczne. Kurcze!!! Brak slów! Po pracy spałam, ostatnio nie mam siły, a na rowerku spaliłam 70 kcal. Super. Porażka...mam nadzieję, ze jutro uda mi się ogarnąć i że zacznę dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
HEJ NIE PRZEJMUJ SIE,jutro tez jest dzien :) u mnie nawet dobrze ,nie glodze sie..ani nie podjadam.. :)\ na sniadanie 3 krazki ryzowe z pasztetem z drobiu po 3 godzinkach kubek platkow owsianych na mleku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
MOJA NIUNIA WYSLALA NIEDOKONCZONEGO POSTA na obiad zupa wrzywna na rosolku i teraz zjem troszke paprykarzu nie grzesze i trzymam sie postanowienia...oby tak dalej...jak narazier 11 dzien i 2,5 kg mniej...i malo cwicze bo jestem len ostatnio moja dieta bedzie dlugo trwala ale mam nadzieje ze bez efektu jojo pozdrawiam Was wszystkie....musimy sie wspierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Przyznaję, ja także miałam małą załamkę z dietą - byłam w delegacji, która zmusiła mnie do zjedzenia np pieczywa, którego miałam unikać :/ Ale na szczęście na obiad udało mi się zamówić sałatkę grecką, więc może chociaż kalorycznie nie wyszło to strasznie... A ja Wam powiem, że odkąd jestem na diecie systematycznie jeżdżę na rowerku i ćwiczę trochę z filmikami na youtube i czuję, że z dnia na dzień jest mi coraz lepiej! Mam więcej energii, nie myślę o ćwiczeniach jak o katordze, czerpię z nich frajdę :) Zauważyłam też, że chodzę bardziej wyprostowana - a prosta sylwetka sprawia, że wyglądamy smuklej :) Wydaje mi się też, że moje nogi zaczynają się powoli przeobrażać z dwóch klocków w jakieś ładniejsze kształty ;) Do szczupłych ud i kształtnych pośladków jeszcze daleko, ale wiem, że mogę na nie zapracować :) Dziewczyny, nie łamcie się! Każda z nas przeżywa chwile zwątpienia! Ale grunt to się im oprzeć. Mam zadanie dla nas wszystkich - napiszcie proszę co konkretnie sobie myślicie w chwili zwątpienia np. kiedy jesteście bardzo głodne a to nie pora na jedzenie, kiedy macie nieodpartą chęć sięgnąć po coś "zakazanego", kiedy nie chce Wam się zacząć ćwiczyć? Podzielmy się swoimi myślami-stoperami :) Ja zacznę :) Z opanowaniem się kiedy jestem głodna nie mam problemu, bo prowadzę bardzo aktywny tryb życia i po prostu nie mam czasu, żeby myśleć o jedzeniu i o tym, że burczy mi w brzuchu ;) Z ćwiczeniem raczej też jest ok, bo bardzo pomaga mi w tym ustalony grafik dnia - zawsze po powrocie z pracy mam godzinkę laby (która pomaga nabrać mi sił), a potem godzinkę ćwiczeń. Tym sposobem ok. 20:00 jestem już po ćwiczeniach, a dzięki nim i wydzielającej się w czasie ich wykonywania adrenalinie zamiast opaść z sił, wprost ich nabieram! :) Taka systematyczność z czasem wchodzi w nawyk jak np. mycie zębów ;) Natomiast najgorsze jest dla mnie powstrzymywanie się od zjedzenia czegoś, czego jeść nie powinnam... :( :( Przychodzi mi to z wielkim trudem... Kiedy jem, staram się nie robić dokładek. Kiedy np. jestem w sklepie i zobaczę coś smacznego, czego wiem że nie mogę jeść, myślę sobie "Zjedzenie tego zajmie mi chwilkę, to będzie tylko kilka minut przyjemności, którą odpracowywać będę musiała godzinami..." Zazwyczaj to działa ;) A jakie są Wasze sposoby na zmobilizowanie się do ćwiczeń i powstrzymanie od jedzenie nie tego co jeść się powinno lub nie w takiej ilości? ;) Bardzo jestem ciekawa i z chęcią skorzystam z Waszych sposobów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taki nawyk podjadania i np. gdy już otwieram lodówkę żeby przekąsić coś, ale myśle no nie obiecałam sama sobie, żeby było mi łatwiej zaczęłam pilnować mamężeby nie podjadała i razem ze mną trzymała naszą dietkę MŻ bo razem raźniej i tak jedna drugą pilnujemy i wspieramy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
czesc wam :) juz troche mnie tutaj nie bylo, caly czas praca, praca i praca i nie ma nawet czasu na jakis odpoczynek :) przez ostatnie 5 dni schudalam 1,5 kg jestem z siebie dumna :) jeszcze troche i bedzie calkiem okej :) pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niżle delfinek!!!! a ja jakoś czuję podłamkę, no bo ten cholerny brzuch, wiem że to trzeba czasu...ale wiecie jak to jest chciało by się jak najszybciej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×