Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalafiorek :)

1.1.2011 cel 20 kg ZAPRASZAM!!!!!!

Polecane posty

justys_ny, po to właśnie jesteśmy, żeby się wzajemnie wspierać :) Co do fastfoodów, to sama je uwielbiam, a pizzę wprost darzę głębszym uczuciem! ;P Mnie też ciężko jest z nich zrezygnować, ale wiem że bez tego się nie obejdzie. Większość z nas lubi fastfoody ze względu na ich specyficzny smak, który wręcz uzależnia ;) Jakiś czas temu odkryłam świetną przyprawę kebab, która rewelacyjnie wydobywa TEN właśnie smak! Jest dostępna już pod różnymi markami producentów. Dlatego zamiast fastfoodów proponuję sałatkę kebab :) Potrzebne są: kapusta pekińska, ogórek, pomidory, cebula, jogurt (oczywiście light), papryka, pierś z kurczaka, przyprawy, w tym przyprawa kebab. Kurczaka kroję w drobne kawałki i gotuję na kostce rosołowej. Warzywa kroję, dodaję kurczaka i jogurt. Całość doprawiam i GOTOWE! Smakuje rewelacyjnie i jest o niebo mniej kaloryczne niż np oryginalny kebab w bułce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justys_ny
dziekuje:)Mam pytanko do was czy ktoras z was cwiczyla te slynne 6W czy jakos tak??Zastanawiam sie czy takie cwiczenia na miesnie brzucha cos daja gdy brzuch to jedna wielka beczulka tluszyku.Jestem za leniwa na wiekszy wysilek wiec jak narazie jedynym moim sportem jest ok.40 minutowy szybszy marsz,o wchodzenie pare razy dziennie na 4 pietro:P A moze znacie jakies fajne cwiczonka na tluszyk na brzuchu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justys_ny
_bajabongo_ jestes genialna!!Podsunelas mi super pomysl:)Gdy skoncze DK i przejda na MZ i oczywiscie zdrowiej napewno zrobie sobie taka salatke:)Buziaki:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
WITAM :D ja niestety ale nie slyszalam o tych cwiczeniach... jak u Was dziewczyny?? ja po sniadaniu..zjjadlam pomidora i kawalek ogorka swiezego,do tego 2 lyzki sera bialego i troszke cebulki..najadlam sie ze ho ho najgorzej jest u mnie w nocy ..zaczyna mi burczec w brzuchu i czuje pustke...ale daje rade,czego i Wam zycze :) ZIELONA TRAWKO-co z Tobą?? chyba sie nie poddalas ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm sałatka już na samą myśl o niej zrobiłam się głodna i to właśnie mój problem pomimo tego że niedawno jadłam i wypiłam kubek herbaty, mam pełny brzuch, to na myśl o czymś smacznym robię się głodna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propo 6W słyszłam ćwiczyłam ale tylko kilka dni jakoś napaliłam się i zapał szybko minął, ćwiczenia spokojne a jednak dają wycisk dla mięśni, miłam zakwasy przez 3 dni, podobno są świetne efekty po miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
kolejny dzien mija... :) a ja czuje sie swietnie.... czasami burcy w brzuchu ale staram sie o tym nie myslec gorzej tylko z cwiczeniami... ale ogolnie jest OK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie to nie wiem co się ze mną dzieje..przed świętami skakałam lekko 1500 podskoków i nie było źle, a teraz trudność sprawia mi skoczenie 500 razy...dlaczego? łapie mnie kolka i ból jaki wywołuje zniechęca do dalszych ćwiczeń. TRAGEDIA. Chyba jestem najsłabsztym ogniwem wśród Was Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Ja dzisiaj w miarę się trzymam - zjadłam bułkę razową z warzywami, serek wiejski, 2 pomarańcze i sałatkę z jajek, tuńczyka i warzyw (groszek zielony, kukurydza, marchewka) z dodatkiem jogurtu naturalnego z przyprawami. Czuję się pełna na maxa :) Do tego rowerek 30 min + 15 min rozgrzewka. Walkę z głodem ułatwia mi wir w pracy - zawsze o 9 zjadam śniadanie, o 13 jakąś przekąskę i dopiero o 18 jak wrócę do mieszkania jem obiado-kolację. Wiem, że lepiej byłoby jeść częściej, ale moje posiłki nie są duże, więc myślę, że tak też jest ok :) No i sporo piję. aisza0, ja też czuję zdecydowany spadek formy! Nie wiem czy to wina pogody, a może to wszystko przez to zaćmienie ;D Ale z trudem wypedałowałam te 30 min... a normalnie to 45 min robię bez problemu... Więc głowa do góry! Jutro na pewno będzie lepiej :) Jeśli chodzi o 6W, to ja raz próbowałam ją zrobić, ale jest tam jedno ćwiczenie, którego nie umiem poprawnie wykonać i przez to odczuwałam dyskomfort w lędźwiowym odcinku kręgosłupa, więc wolałam nie ryzykować i przestałam to wykonywać. Poza tym końcowe serie zabierają jednak sporo czasu, a ćwiczy się jedynie brzuch, więc wolę aktywność, która pozwoli mi jednak spalać tłuszczyk też z innych okolic... ALE! Efekt jest naprawdę imponujący! wiem, bo mój znajomy po 6W ma cudny kaloryferek :P Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki.Ja wlasnie jestem po pierwszym dniu kopenchaskiej.Dzieki bogu nie zgszeszylam.Jak przemina 3 pierwszy dni bedzie zgorki przyzwyczaje sie:) Robilam dzisiaj gigantyczne poszukiwania Octu jabkowego w zadnym polskim sklepie nie moglam go znalezc:/Wkoncu wyladowalam w zydowkim warzywniaku a tam od koloru do wyboru:)U nich mozna wszystko znalezc:)Zaczelam rowniez A6W brzuszek daje mi popalic:/Chyba nie lubi tych cwiczen:)To tylko 42 dni wiec co szkodzi sprobowac. A tak zmieniajac temat to mam straszne problemy z zasypianiem.Padam doslownie na twarz a gdy sie poloze to i tak z 2 h sie krece:/Chodze przez to poddenerwowana i ciagle zmeczona.Wszystko do mnie dociera z duuzzzym opuznieniem.:/Zmykam odpoczac bo ledwie widze na oczka Trzymajcie sie mocniutko i usmiechnijcie sie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny głowa do góry, przemęczenie i podenerwowanie pewnie wynika z tego że troszkę ograniczacie jedzonko a wiadomo jak człowiek głodny to i zły. W końcu udało mi się pokręcić hula-hopem 10 min (wcześniej to góra do3min) a to dzięki temu że wlałam wody i naprawdę łatwiej się kręci. A jeśłi chodzi o jedzenie to udaje mi sie MZ i nie jem po 18, pije dużo herbaty czerwonej i zielonej ok 6kubków dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezjestemchetna
Witam, ja z małym opóźnieniem ale tez chciałabym zacząc:) robie to pierwszy raz więc prosiłabym o pomoc, chyba mogę na Was liczyc... :) dzisiaj jestem od rana na samej kawie, za chwilke ide na obiadek, niestety mieszkam z rodzicami jeszcze wiec nie mam zbyt duzego wkładu w to co bedzie na obiad, a moja mama 'chudo' niestety nie gotuje. kilka info o mnie: 20lat 164cm wzrostu 74kg :/ chcialabym chociaz 14 zrzucić. P.S. co do Aerobicznej 6 weidera, to chyba lepiej najpierw spalić tyroszke tluszczyku, bo ona krztałtuje i wzmacnia miesnie, a co nam po miesniach jak beda ukryte? :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
Hejka kobitki ja po obiadku,zjadlam pol woreczka kaszy gyczanej i kilka kostek fileta z kurczaka ugotowanego na rosolku... na wieczor jakis owoc i herbatka zielona..a wlasnie ,na co jest dokladnie ona?? z cwiczeniami u mnie nadal kiepsko ale wiecie co u mnie chyba tez zeszla woda bo dzis mija 5 dzien diety i juz 1,5 kg mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem(chociaz moge sie mylic) zielona cherbata oczysza organizm I pomaga w przemianie materi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 dzień diety, 2kg mniej :) jednak zrezygnowalam z diety kopenhaskiej bo kurcze nie chcialo mi sie wszystkiego przygotowywac i jem normalnie, po prostu tyle zeby zaspokoic glod a nie zeby sie przejesc jak to zawsze bywało :) no i oczywiście zero słodyczy (nawet mnie do nich nie ciagnie) MŻ górą! i bez efektu jojo i nie odmawia sie ulubionych dań! HA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
GRATULACJE!!! PEWNIE dalas niezly wycisk cwiczeniami :) u mnie to juz 6 dzien diety i 1,5 kg mniej ale prawie wcale nie cwicze :( a dzis mam jakis kiepski dzien...mam nadzieje tylko ze sie nie zlamie ile ja bym oddala zeby schudnac te 20 kg...to na poczatek bo do prawidlowej wagi duzo mi brakuje :o wczoraj mialam sprawdzian wytrzymalosci i udalo sie..robilam rodzince kopytka z maselkiem i smietana i cukrem,moje ulubione :) ale nie poddalam sie dzis na sniadanie platki fitness na mleku...na obiad brokuly i gotowane miesko pozdrawiam Was goraco!!! zielona trawko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Witam was :) Zaczęłam "swoją" dietę 1.01.2011r. Po tych kilku ciężkich dniach pomyślałam, że chcę się komuś pochwalić, więc piszę tu ;). Pierwszego dnia zjadłam 550 kcal, drugiego 600, trzeciego 650 itd. Trzymałam się twardo, jestem bardzo z siebie dumna :). Dziś mogę sobie już pozwolić na 800 kcal. Postanowiłam, że tymi małymi kroczkami dojdę do mniej więcej 1100-1200 i utrzymam taki poziom przez dłuższy czas. Do tego codziennie kręcę hula-hop przez 20-30 minut. 1.01.2011r. ważyłam 52kg. Chciałabym ostatecznie schudnąć do 45, ale jak na razie jeszcze się nie ważę. Nie chcę się zniechęcić w razie czego. Najlepiej czuję się, wstając rano. Brzuch właściwie płaski, bajka. Gorzej jest wieczorem. Ostatni posiłek o 19.00, oczywiście o 21.00 już czuję głód, ale się nie daję. Tyle że wieczorami brzuch mam wzdęty, nie wiem czemu :( Może wy wiecie, od czego to może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) U mnie 4 dzień diety w miarę zgodnie z planem - wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że wczoraj byłam tak zmęczona, że odpuściłam sobie ćwiczenia... Ale dzisiaj to nadrobię :) Myślę, że dziennie dostarczam swojemu organizmowi ok. 1000 kalorii. Trzymam się twardo w moich postanowieniach - zero słodyczy, zero fastfoodów, zero alkoholu. Niestety, zepsuła mi się waga i nie wiem czy widać już jakieś efekty... Ale może jak się zważę po dłuższym czasie to będzie miłe zaskoczenie ;) Początkującaaaa, dla mnie te Twoje 52 kg to marzenie nie do osiągnięcia ;) Napisz ile masz wzrostu, bo te 45 kg, które planujesz osiągnąć to strasznie malutko... Ale to może być moja subiektywna ocena - w końcu teraz ważę ponad dwa razy więcej ;) Ehhhh.... kalafiorek :), Gratuluję zrzuconych kg :) To bardzo dobry początek! Rachunek jest bardzo prosty: 1,5 kg / 1 tydz = 6 kg / 1 mies = 20 kg w nieco ponad 3 miesiące :)))) I to nieco zaokrąglając cyfry ;) Więc głowa do góry, każdy kg mniej to sukces! :) Chealse, rewelacyjny wynik! :) Możesz napisać jakiś swój przykładowy jadłospis? i ile wody dziennie pijesz? A jeśli chodzi o 6w, to ponoć tłuszczyk łatwiej spala się z mięśni, więc nawet osoby z nadwagą mogą popracować nad swoim brzuszkiem ;) Życzę wytrwałości wszystkim, którzy chcą się zmierzyć z 6W :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie świetne efekty a u mnie wagowo nic nie ubyło, ale sama po sobie czuję, że nie mam tak wydętego brzucha, a waga no cóż....najważniejsze to się nie poddawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Ja jestem niestety dość niska - niecałe 160 cm. Nie uważam się za grubą, ale pamiętam wakacje i moje 47 kg - wtedy czułam się naprawdę super, choć jeszcze był jakiś minimalny tłuszczyk w okolicach bioder. No i dlatego postawiłam sobie na cel 45 kg. Właściwie nawet jak będzie 47-48 i waga stanie - będę zadowolona. No a 45... byłoby cudnie ;) Tylko czemu ten brzuch taki wzdęty? Tak sobie myślę, żeby za parę dni wcisnąć w tą moją dietę activię, może ona coś pomoże? A, i słyszałam że od jabłek ma się wzdęty brzuch, a ja ich sporo jem, więc może to właśnie przez to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
początkującaaaa - miałam tak samo jak ty, wzdęty i wzdęty ten brzuch. także jadłam dużo jabłek i jem nadal :) i nie zawsze mam ten brzuszek wzdęty, a nic z tym nie robię. każdy przypadek moze byc inny. A 45 kg na 160 cm to nie za mało przypadkiem? bierzecie dziewczyny pod uwagę choroby związane z niedowagą :). A jak u was z chłopakami? każda ma? ;p mnie chyba mój chłopak najbardziej motywuje do dbania o linie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale się przestraszylam...czy skakanka naprawdę może mi rozbudować tak bardzo łydki? uwielbiam skakać, sport króty mogę uprawiać w domu bardzo mi odpowiada, w dodatku bardzo go lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
45 kg wydaje się mało, ale jeśli chodzi o moją budowę to bardzo optymalnie. A co do skakanki to nie mam pojęcia, nie znam się na tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
A chłopaka nie mam od niedawna. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POCZĄTKUJĄCAAAA - eaga 45 przy wzroscie 160 to niedowaga wiec po co chcesz nszczyc organizm? _BAJABONGO_ - wiec po prostu jem kiedy czuje głód, gdy ssie mnie w żołądku wtedy pozwalam sobie na tradycyjne jedzenie ale w b.małych ilosciach, aby tylko nie czuć głodu. np. dziś na śniadanie kawa i grzanka z razowego chleba, obiad 1 klopsik gotowany z marchewką i 3 ziemniaczki... zaraz przekaszę sobie pomarańcze (witaminki :) ) Piję bardzo duzo (wiecej niż 2litry) i wody i herbat i 2 kawy dziennie (gorzkie) POzdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
ja skacze codziennie :) misiek kupil mi bierznie bo bardzo go prosilam i teraz biegam , skacze. wszystko w domu. poczatkujacaaaa co ma znaczyc od niedawna? :P tego kwiatu jest pol swiatu, szukaj innego ;) a co do wagi to sluchajcie. 166 cm wzrostu i 55 kg. moim celem jest zgubienie tych 5 :). jakie diety sa najbardziej skuteczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Wiem, że to niby niedowaga. Kiedy ważyłam 47 kg robiłam sobie wyniki, i po prostu wyszły idealne. Nie wiem czemu tak jest, ale ja naprawdę nie jestem wychudzona. Gruba też nie. Przeszkadza mi tylko trochę tłuszczyk na biodrach i brzuchu, to wszystko. A co do skutecznych diet... Zależy co jak komu leży ;) Kiedyś, dawno dawno próbowałam diety turbo. I schudłam 4kg w tydzień ;O. Ale to było beznadziejne. Potem przytyłam tyle samo i na tym się skończyło. W tamte wakacje osiągnęłam, jak już mówiłam, 47 kg i właściwie nie stosowałam jakiejś strasznej diety. Po prostu każdego dnia zapisywałam, co jem, i starałam się nie przekraczać 1000-1200 kcal.I dużo piłam wody. W sumie przez 3 tygodnie schudłam z 52 do 47kg. Niestety potem skończyły się wakacje, no i na początku jakoś trzymałam tą wagę, ale potem miałam dużo kłopotów (rozstanie...) i zaczęłam kilogramami jeść cukierki i czekoladę. No i bardzo szybko się okazało że znów jest 52kg. I właśnie w ten Nowy Rok postanowiłam coś z tym zrobić i robię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
dieta turbo? możesz coś więcej o niej powiedziec? jezeli tydzien i 4 kg, to mi by to wystarczylo i wtedy bym sie tego trzymala. :) Jesc cukierki i czekolade przez rozstanie? to pewnie niezle narozrabial ;p kiedys w podobnej sytuacji bylam :) pulpet sie ze mnie zrobil, ale pozniej wszystko do normy wrocilo. radze nie przejmowac sie chlopakami ;) chyba, ze sa tego warci. a co do diety. nie chcialabym sie glodzic, bo lubie jesc. moze po prostu jesc czesto a malo? i nie mieszac posilkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Dieta turbo to 6 posiłków dziennie. Są chyba 4 grupy różnych produktów no i jadłospis wygląda mniej więcej tak, że każdego dnia powiedzmy na śniadanie 2 posiłki z grupy drugiej, na drugie śniadanie jeden posiłek z grupy 3 itd. Wśród wszystkich posiłków oczywiście nie ma słodyczy, zero pieczywa... no i przeważają warzywa. Ale ja osobiście uważam, że jedzenie często, ale w małych ilościach jest bardzo dobre i zdrowe i chyba skuteczne. Ja w ciągu dnia zjadam czasem nawet 8 posiłków, ale niektóre są naprawdę minimalne (np. 50kcal). I piję herbatkę bez cukru, mniej więcej 5-6 filiżanek dziennie ;) Nie wiem ile schudłam w kilogramach, wciąż nie staję na wadze, ale widzę po sobie, że chudnę, czuję się z każdym dniem coraz lepiej. Na początku było ciężko (wytrzymać na 550 kcal to koszmar...), ale teraz jest naprawdę super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
no to takie troche ograniczanie sie :) mi na razie nic we mnie nie przeszkadza. zaczne cos myslec wiecej nad swoim wygladem i waga jak bede miala isc przed oltarz z miskiem :) tak jak mowilam, bede jadla czesto ale malo. no i nie bede laczyla salatek czy zupy itd. z chlebem. bardzo mi pomoglas, dziekuje ;) moze jakos ja moge pomoc teraz Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×