Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalafiorek :)

1.1.2011 cel 20 kg ZAPRASZAM!!!!!!

Polecane posty

Gość Początkującaaaa
Jak masz sposób na odkochanie się to chętnie skorzystam ; ) ... No a tak poza tym to mnie męczy tylko ten brzuch, ale da się przeżyć. I tak nie mam komu się podobać wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
ale po co sie odkochiwac? :) moze poszukaj sobie kogos innego, co? skutecznego sposobu na odkochanie sie, nie znam. no, ale na czym najbardziej Ci zalezy? moglabym Ci pomoc gdybys mi powiedziala cos wiecej. pytanie do wszystkich forumowiczek : w jakim kolorze szczuplej sie wyglada? bialy czy czerwony? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Chyba mi nie pomożesz, zresztą jakoś daję radę. A według mnie szczuplej chyba w czerwonym. W białym to tak jakoś potężnie... tak mi się przynajmniej kojarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
mowisz w czerwonym? bo bede musiala wybrac suknie slubna i po prostu sie zastanawiam :) bardzo mnie to wszystko kreci. a Tobie pomoc mozna. co jest przeciwienstwem milosci? nienawisc? to wiec moze trzeba go znienawidzic :) a jezeli zdazylas pokochac go tak bardzo, ze jest dla ciebie wszystkim. to chyba nie przyjdzie ci latwo to odkochanie. wiesz jak ja to rozkladam? jezeli mowie, ze kogos naprawde szalenie kocham to mysle o milosci do moich rodzicow. jakby nie patrzyl to rodzicow bedzie sie kochalo zawsze :) tak samo w naszym zyciu pojawia sie partner, ktorego kocha sie na zaboj. jak bylam w gimnazjum to poznalam chlopaka w ktorym sie zakochalam, nie zwracal na mnie uwagi, pozniej bylismy razem. w szkole sredniej przez rok nie i jak bylam w drugiej LO to wrocilismy do siebie i jestesmy razem do teraz. jezeli bedziesz miala jakies pytania to pytaj smialo. postaram sie ci pomoc. pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delfinek :)), w czerwonym zdecydowanie szczuplej i ponętniej ;P Początkującaaaa, jak już wcześniej ktoś napisał, tego kwiatu pół światu! ja też przez to przeszłam, a wydawało mi się, że to naprawdę ten jedyny... Teraz, po ponad roku od definitywnego rozstania śmiać mi się chce jak sobie przypomnę jak to wszystko przeżywałam ;) A jak idzie Wam dieta i ćwiczenia? Ja wczoraj na szczęście miałam więcej energii, więc popedałowałam trochę :) Dzisiaj też mam taki zamiar. Powiedzcie mi, jak sobie radzicie w sytuacji kiedy spotykacie się ze znajomymi w jakimś pubie i wszyscy zamawiają alkohol - też pijecie, mimo że jesteście na diecie? jeśli tak, to jaki? to mnie bardzo nurtuje, bo dzisiaj wychodzę ze znajomymi na przysłowiowe piwko, a nie chciałabym go pić, wiadomo dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
no właśnie. to jak początkująca? zapominasz o nim? :) na pewno jest więcej lepszych "kąsków" od niego :D _bajabongo_ - nie radzę pic piwa :) piwo owszem można wypic, ale jak wiecie ;p od piwa rosnie brzuszek :) napij sie moze lampke winka? albo jakiegos drinka? :) nie wiem, nie slyszalam zeby picie wina albo jakis eksperymentow przeszkadzalo w diecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
pytanie do początkującej i bajabongo : zerwalyscie wy, czy wasi faceci? :) bo to chyba tez ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
No w moim przypadku to ciężko powiedzieć. Kłóciliśmy się no i po prostu było kiepsko i codziennie słyszałam że jak mi się nie podoba to mogę szukać lepszego... ;/ No i zerwałam. Wtedy to już nie był taki pewny siebie i oczywiście chciał, żebym wróciła... Ale ja nie mam zamiaru. Chociaż go kocham, to fakt... A innego jakoś nawet nie chcę szukać. Co do dietyy... zważyłam się dziś. I jest 50kg. Liczyłam prawdę mówiąc na trochę lepsze efekty, może za mało ćwiczę? W sumie to tylko ten hula-hop... no ale ta dieta wydawała mi się bardzo restrykcyjna, 550 kcal na dzień to przecież tyci tyci... No ale w końcu to 2 kg i lepsze samopoczucie. Boję się tylko, że wejdę do sklepu i nie powstrzymam się od kupienia pół kilograma cukierków... Mam zły humor i mogę się nie powstrzymać. A ja ostatnio nigdzie nie wychodzę, więc z alkoholem nie mam problemu... A sama w domu to jakoś nie mam ochoty. Z tego co wiem, alkohol może być zgubny na diecie. Słyszałam, że kieliszek wódki ma 80kcal, a piwo to już w ogóle dużo. Pozdrawiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
wiec dlaczego to przezywasz skoro to ty zerwalas? nie mozesz zalowac swojej decyzji :) podjelas ostateczna decyzje, ze do niego nigdy nie wracasz? a wiesz, ze taki sam przypadek mialam ze swoim misiem? no i od czego ten zly humor? mamy piatek, koniec tygodnia, zaczyna sie weekend. trzeba sie cieszyc. od kiedy stosujesz ta diete? od 1 stycznia? to mysle, ze 2 kg to nie jest az tak malo. to dobry wynik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację, piwko sobie odpuszczę :) Pozostaje więc dylemat: wino czy drink :D Szczerze mówiąc za winem nie przepadam, więc chyba wybiorę gin z tonikiem. Nie wiem tylko ile to będzie miało kcal, bo spotykam dwie opcje: 1) gin z tonikiem 1 kieliszek = 170 kcal 2) tonik Schweppes 250ml = 68 kcal; Gin (kieliszek) = ok. 75 kcal, więc gin z tonikiem ponad 1 szklanka = 143 kcal Czy któraś z Was wie skąd ta rozbieżność? Odpowiadając na pytanie kto z kim zerwał, to u mnie dość pokręcona historia... Najpierw straciliśmy kontakt przez dystans, który nas dzielił i jego wybryki... Po prostu z dnia na dzień przestał dzwonić i odbierać tel... Po kilku miesiącach, kiedy przypadkiem wpadliśmy na siebie, wszystko zaczęło się od nowa. Byliśmy w sobie strasznie zakochani, a mimo to nie wyszło. I choć to ja podjęłam decyzję o rozstaniu, wcale nie zmniejszało to tęsknoty i nie rozwiewało wątpliwości... Więc generalnie wiem co Początkującaaaa przeżywa... Ale głowa do góry! Wszystko się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Tak, mam nadzieję, że się ułoży jakoś. No, a dietę stosuję od 1. stycznia, więc to już tydzień. No, to może rzeczywiście nie jest najgorzej... sama nie wiem. Mogłabym więcej ćwiczyć, bo lubię, ale oczywiście jak każdy cierpię na brak czasu... Ale to w sumie dobrze, bo nie mam za dużo czasu na jedzenie ; ). Co do ginu z tonikiem to nie mam pojęcia o co chodzi. A wino chyba jest dobre na trawienie, prawda? Tak przynajmniej obiło mi się o uszy kiedyśtam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
tak, wino jest bardzo dobre na trawienie. znam ludzi, którzy codziennie do obiadu piją lampkę wina :) początkująca, pewnie, że wszystko się ułoży! :) tylko na początek odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz z nim jeszcze kiedys byc. a później wszystko samo się ułoży. jak nie z nim to z innym, a na pewno innego znajdziesz :) powodzenia!! bajabongo - a moze tak trochę koniaczku? :) nie wiem ile ma % ale jest bardzo dobry :D i osobiście polecam napoleona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek :)
WITAM!!! widze ze sie temat rozkrecil... :) czytam Was i tak sie jakos milo robi ..ach te rozterki milosne,tez to kiedys przechodzilam :) dzis juz 7 dzien :) na sniadanie zjadlam 2 koleczka ryzowe z serkiem puszytym i herbatka teraz mysle wypic coctail,na obiad piers z kurczaka z cwieczeniami dalej kiepsko,chyba mam jakas depresje,nic mi sie nie chce..zero mobilizacji ale wczoraj juz moj K powiedzial...no juz widac ze chudniesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilkanaście lat temu (12 może 13) też miałam rozstanie z chłopakiem strasznie to przeżywałam, po czterech miesiącach zeszliśmy się znowu tak przypadkiem sie spotkaliśmy i się zaczęło a teraz jesteśmy prawie 4 lata po ślubie (rocznica w czerwcu), mamy dziecko, synek ma 1,5 roku i jest OK Życzę powodzenia w miłości..... A co do diety schudłam niecały kilogram ok 0,8kg mało, ale jak to się mówi: pomału do celu :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
tak to właśnie jest :) ja miałam ze swoim całkiem podobną sytuację jak Gryzia14. dlatego potrzebująca nie łam się! :) jeżeli naprawdę go kochasz to będziecie jeszcze razem, jeżeli go kochasz a nie chcesz z nim byc to pół na pół :) a jeżeli chodzi o kłótnie to nie przejmuj się :) to się kiedyś kończy :) dlatego jak tylko będziesz chciała coś wiedziec to pytaj! wszystkie tutaj postaramy się ci pomóc :) przepraszam, bo może ja staram się pomóc na siłę. jeżeli wkurzam cię takim pomaganiem to powiedz :) i koniecznie czy masz jakieś plany związane ze swoim byłym czy też może ktoś inny wpadł ci w oczko :D:D a co do tych naszych spraw dietowych :D to jedna chudnie kilogram w ciągu tygodnia, druga dwa kilogramy. bardzo to interesujące, nie uważacie? no i jak już ktoś wspominał... naprawdę miło jest tu wejsc i tak poczytac i pogadac na takie tematy. hihi ]:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
klękajcie narody.. ale namieszałam :) tak to właśnie jest ja miałam ze swoim całkiem podobną sytuację jak Gryzia14. dlatego każda z nas jest potrzebująca i ciężko nam bez chłopa. mało znajdzie się takich, którym jest to obojętne, prawda? nie łam się! jeżeli naprawdę go kochasz to będziecie jeszcze razem, jeżeli go kochasz a nie chcesz z nim byc to pół na pół a jeżeli chodzi o kłótnie to nie przejmuj się to się kiedyś kończy dlatego jak tylko będziesz chciała coś wiedziec to pytaj! wszystkie tutaj postaramy się ci pomóc przepraszam, bo może ja staram się pomóc na siłę. jeżeli wkurzam cię takim pomaganiem to powiedz i koniecznie czy masz jakieś plany związane ze swoim byłym czy też może ktoś inny wpadł ci w oczko a co do tych naszych spraw dietowych to jedna chudnie kilogram w ciągu tygodnia, druga dwa kilogramy. bardzo to interesujące, nie uważacie? no i jak już ktoś wspominał... naprawdę miło jest tu wejsc i tak poczytac i pogadac na takie tematy. hihi ]:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki temu,że tu zaglądam i czytam wasze wypowiedzi oraz że sama się wypowiadam, to nadal nie poddaję się, forum naprawdę motywuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
Gryzia14 - mam pytanie :) bo na wakacje chcę wyjsc za mojego a po tym chcielibysmy pewnie starac sie o dzidziusia :) jak bylo z tobą? dużo tylas podczas ciazy? i jak ci ona przebiegala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
masakra. wystarczył mi film o miłości i od razu załamanie... przegięłam. godzinę temu zjadłam tyle, ile przez ostatni tydzień. czuję się wstrętnie. ale od jutra znów walczę. 800 kcal. a co do życia osobistego postanowiłam być sama. chyba że się zakocham w kimś innym, ale to mało prawdopodobne. ale różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
w takim razie życzę powodzenia :) chłopak chyba bardzo przegiął skoro już nawet nie chcesz z nim byc pomimo tego, że go kochasz. jaki to był film? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
"Wciąż ją kocham". Już któryś raz z kolei to oglądam i ciagle cholernie na mnie działa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
oglądałam!! :) też zrobił na mnie wrażenie. jest piękny! mogę spytac co on takiego zrobił? ;> bo ja jak z moim zerwałam to wiedziałam, że jeżeli on po paru latach nikogo nie będzie miał to do niego wrócę :) a wróciłam szybciej niż myślałam. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
i co w tym filmie na Ciebie tak działa? :) ja za pierwszym razem przepłakałam prawie cały. to w kinie byłam. a jak oglądałam w domu to tylko na koniec jak wrócili do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkującaaaa
Nie chcę mówić o nim. A co do filmu to miałam tak samo jak Ty. Za pierwszym razem prawie cały przepłakałam, a potem właśnie na koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
okej :) rozumiem, że rozdział zamknięty :) w takim razie na pewno łatwiej przyjdzie Ci odkochanie się ;) jeszcze raz życzę powodzenia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy tylko zaszłam w ciążę ważyłam ok 68kg dzień przed porodem 80kg, położna mówiła że świetnie, po porodzie zeszło 10kg od razu a potem to juz różnie na początku schudłam ok4kgbo dużo piłam wody i trzymałam dietę niskokaloryczna ze względu na karmienie , po 2 m-cach jadłam wszystko nie pilnowałam sie bo myślałam że jak karmię to nie przytyję no i lipa przytyłam do 70kg (karmiłam 10 m-cy) i czasami 2kg w dół a potem 4 w górę i taka huśtawka, aleteraz to biorę sie za siebie. w dzień ślubu ważyłam 59-60kg, chciałabym do tego wrócić :) Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w trakcie ciązy czułam się świetnie, (z wyjątkiem 5tyg na początku) bardzo dużo spacerowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinek :))
no to nie było źle :)) śniło mi się tej nocy te forum i po tym śnie zmotywowałam się do odchudzania mimo wszystko :) może to był jakiś znak? a jakie to jest uczucie stracic 10 kg w bardzo krótkim czasie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i ja się przyłączę do Was Dziewczyny? :) Ja zaczęłam dietę pod koniec listopada. Mój start rozpoczął się z wagą 78 kg przy 176 cm wzrostu. Dziś mam już równe 70 kg i bardzo się z tego cieszę, ale zostało jeszcze parę kilo do zrzucenia. Niestety w święta sobie troche odpuściłam i teraz trudno wrócić do dawnej motywacji. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie do swojego grona i będzie mi łatwiej. :) Pozdrawiam serdecznie i oczywiście trzymam za Wszystkie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×