Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna zdezorientowana

czy on słusznie się czepia?

Polecane posty

Gość dziewczyna zdezorientowana

witam, mój facet ma do mnie pretensje, że jadę dziś ze znajomymi na imprezę do domku w lesie jednej z koleżanek. będziemy tam nocować całą ekipą, bo powrót gdzieś po nocy po prostu nie ma sensu. mój facet ma pretensje, bo: 1)nie wiadomo z kim nie wiadomo gdzie jadę 2)nie będzie tam zasięgu, więc nawet nie będzie miał ze mną kontaktu więc nie wiadomo co będę wyrabiać (?) moim zdaniem nic złego nie robię, chcę się spotkać ze znajomymi z liceum których nie widziałam wieki, po parę lat niektórych..aha, jakby co to nie ma opcji żeby mój facet jechał ze mną bo dzieli nas 600 km-każde z nas święta spędza ze swoją rodziną. zdaniem mojego chłopaka święta się skończyły więc powinnam wracać do niego i z nim imprezować. pokłóciliśmy się i sama nie wiem już jakich argumentów użyć.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj siebie czy
Ty pozwoliłabys zeby twoj facet pojechal na impreze,nie miałabys z nim kontaktu i nie wiedzialabys z kim imprezuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spytaj się go dlaczego Ci nie ufa... dałaś mu do tego jakiś powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna zdezorientowana
pytałam go o co mu właściwie chodzi i plącze się w zeznaniach. jest zazdrosny, to fakt. aha, i jeszcze jedno-nie podoba mu się, że będzie tam chłopak, który dawno temu mi się podobał-ale teraz mam go naprawdę gdzieś, nie utrzymuję z nim kontaktu, i nawet nie wiedziałam że tam będzie. a wiem to od-uwaga!-mojego chłopaka, który to wie z fejsbuka :o ja chcę się po prostu spotkać ze znajomymi których nie widziałam baardzo dawno, i nie wiadomo kiedy w ogóle zobaczę! teraz jest okazja i przez to wynika wielka kłótnia..ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Labababaguga
ciężka sprawa. Ale jeśli ci zależy na chłopaku, jest to poważny związek pomyśl czy naprawdę chcesz w niego wzbudzać taki gniew i zazdrość. Nic miłego. Wyobraź sobie, że to on jedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem to Twój facet
przesadza co to za teksty, że jedziesz niewiadomo z kim niewiadomo co będziesz wyrabiać? to brak szacunku do Ciebie przecież jesteś dorosła i nie potrzebujesz przyzwoitki a on powinien Ci UFAĆ no chyba że ma zamiar całe życie Cię pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Ahahahaha, no nie moge, brak szacunku do niej, a potem ile przypadkow, ze te niewinne, nieskalane grzechem istoty, no anioly prawie, na takich imprezach przyprawiaja rogi facetowi? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
później będzie ... no kurwa nie wiem jak to sie stało? Chyba trochę za dużo wypiłam i nie wiem co we mnie wstąpiło ze sie z nim całowałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehehihihuhu
regres nie calowalam tylko jebalam i teraz jestem w ciazy.. o boza co ja pwiem mojemu chlopakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te magiczne domki w lesie juz nie jeden szczesliwy plemnik krzyknal w nich "TADAAAM"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak sie dziewczyna skurwi,to przynajmniej bedzie chlopak wiedzial z kim na do czynienia i odejdzie i znajdzie porzadna...jak ktos chce zdrady,to i tak zdradzi,nie wiem po co te zakazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehehihihuhu
moim zadniem slusznie sieczepia a ty jakchcesz na takie eskapady bez faceta jezdzic to jedzij tylko rozstan sie z nim najpierw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smieszni jestescie..ona nie jedzie na weekend w gory z kolega,tylko do domku na impreze w lesie:) troche zaufania trzeba do siebie miec, jak dla mnie to,czepia sie bezpodstawnie.ja chodze baardzo czesto na imprezxy bez mojego i nocuje sama u kolegi, jeszcze mi daje spiwor i zyczy milej zabawy:) jak on gdzies idzie to tez sie ciesze,ze mam wolny wieczor:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie powiedzenie
"Wierność psa zależy od długości smyczy" - oczywiście powiedzenie odnosi się zarówno do mężczyzn jak i kobiet. W takich sytuacjach trzeba postawić się na miejscu tej drugiej osoby i wyobrazić sobie, że to on jest na imprezie nie wiadomo gdzie, w jakims domku bez zasięgu, ze starymi znajmomy, z seksowną laską, która kiedyś mu się bardzo podobała (pewnie teraz jest wolna i nie może się doczekać, aż go zobaczy) a i do tego masa mocnego alkoholu...chyba nie muszę tłumaczyć czym to grozi, i możesz być nie wiem jak wierna i zakochana, po alkoholu człowiek nie panuje nad sobą i tyle....poza tym czy ufasz tym ludziom na tyle, że chcesz jechać z nimi na jakieś zadupie? co prawda starzy znajomi, ale różnie to może być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli by sie posunal za daleko,to nie jest wart mnie niestety:) naprawde takie pilnowanie nie ma sensu.co innego jakby ten chlopak ja zaprosil na kolacje ze sniadaniem,.wtedy moglby byc zly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tak szczerze
tylko po co kusić los? a i tak nigdy możesz się nie dowiedzieć o skoku w bok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Jakby moja laska nocowala sama u kolegi, to coz... moglaby u niego juz zamieszkac, bo przestalaby moja laska :D. Ale niestety, frajerow, ktorzy sobie pozwalaja na takie traktowanie jest wielu. To nie jest kwestia zakazow, bo w zwiazku nie ma sie co bawic w tatusia czy mamusie, ale zwyklego szacunku do drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nie jedzie na weekend w gory z kolega,tylko do domku na impreze w lesie" no tak w górach byłaby jeszcze szansa ze sie zmęczy na szlaku to nie będzie miała juz siły na wieczorne harce :P w domku w lesie , bedzie miała podane wszystko na tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,czyli jak jade do kolegi 50km dalej i nie ma dobrego powrotu,to lepiej wracac noca i niech mnie ktos napadnie,niz zostac tam i normalnie isc spac? ale gdzie tu kuszenie losu na imprezie z byla klasa? dla mnie kuszenie losu jest dopiero na kolacji we dwoje.moj maz zawsze mowi,ze nie ma co sie martwic na zapas,bo jak ktos chce,to znajdzie miejsce tak czy siak. ja tam bym go puscila na taka impreze,niech idzie poflirtuje z nia,a potem grzecznie wroci do mnie napalony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde takie pilnowanie nie ma sensu.co innego jakby ten chlopak ja zaprosil na kolacje ze sniadaniem,.wtedy moglby byc zly" ewentualnie zły? hahahahaha dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bedzie napalony
to juz te jego emocje wyladuja gdzies indziej niz u was w domu - gwarantowane - chyba nie znasz zycia jeszcze kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to musialoby byc ponizajace
kiedy moj maz napala sie na inna kobiete i zaspokaja sie mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam bym go puscila na taka impreze,niech idzie poflirtuje z nia,a potem grzecznie wroci do mnie napalony" Tylko nie pozwól by zamknął oczy jak będzie cię brał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bez przesady związek to nie ma być złota klatka, zaufanie powinno być i tyle, jeśli jedna ze stron zawiedzie to wtedy krótka piłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze myslalam,ze to ja jestem zaborcza,ale wy to prawie klatki stawiacie:D nikt mi tu nie powie,ze choc raz w zyciu nie mial tak,ze przypadkiem ktos was zagadnal na ulicy/przystanku/w sklepie i zaczela sie mila rozmowa, potem zaproszenie na kawe,oczywiscie odmowa,bo mezatka,ale jednak mile emocje zakrecily w zoladku i potem super sex wieczorkiem z mezem:) flirt jest przeciez mily,nie musi wchodzic zaraz na temat sexua, jednak motylki sie pojawia i caly dzien juz usmiech na twarzy:) ja jestem pewna mojego meza, pogada pogada,ale takie sprawy zalatwia w domu,tak samo jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehehihihuhu
ja pierdole ale ludzie sa pojebani....wroci napalony? na co jak juz sobie porucha wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Mysle, ze nie ma sie co produkowac wiecej bo autorka jest z tych, ktore maja dosc specyficznie rozwiniete uczucia wyzsze (a raczej ich brak). No coz, jak dla kogos seks to zwykle ruchanko i nie przeszkadza mu, ze partner w trakcie mysli o ponętnej nieznajomej z ulicy, to jego sprawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie jestem autorka tematu... wy chyba wszyscy jestescie w bardzo krotkich,nastoletnich zwiazkach. w malzenstwie jest troche inaczej. to nikt nie poczul dreszczyku jak poznal kogos na ulicy albo w nowej pracy?no nie uwierze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehehihihuhu
tak szczerze ja wiem o czym mowisz i przyznaje ci racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×