Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nefretitti

Dlaczego faceci nie chcą się żenić?

Polecane posty

Gość a to ciekawe
kot teraz ty bredzisz. w idee malzenstwa wpisana byla legalizacja sposobu dziedziczenia i ustanawiania zobowiazan. Opiekowac sie slabszym mozesz bez papierka jesli ma to byc wolna wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No marna prowokacja, marna
milten: nigdy nie mow nigdy. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
oczywiście , że w grę wchodzi również legalizacja i dziediczenie, jedno nie wyklucza drugiego. Co do ideałów-już Platon stwierdził czym są idee i powszechniki - to coś, do czego się dązy. Lepiej dążyć do ogólnie pojmowanego dobra czy też chaosu i zła? co do zmian siebie - swiata raczej miltonie nie mamy możliwości zmienić, dopóki nie zmienimy samych siebie. Ze światem ogólnie chyba jest wszytsko w porządku moim zdanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No marna prowokacja, marna
To przeciez tylko powiedzenie, nie trzeba traktowac go doslownie. Chodzilo mi o deklaracje odnosnie niezmiennych wartosci. Nikt nie moze zagwarantowac, ze za 2, 5 czy 25 lat nie przewartosciuje swojego zycia, nie zmieni podejscia do niektorych kwestii, nie porzuci dawnych idealow na rzecz innych (lub ich calkowitego braku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe
kot pojecie dobra i zla to czasami pojecia bardzo wzgledne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No marna prowokacja, marna
I oczywiscie dazenie do idealu jest piekne i wzniosle, tyle, ze z perspektywy naszego krotkiego, ulotnego i niestety dalekiego od idealu zycia, zwyczajnie sie nie oplaca. Prawdziwa milosc przydarza sie pewnemu odsetkowi osob, dla calej reszty na malzenstwo skladaja sie przyzwyczajenie, zobowiazania finansowe i lokalowe, chec trzymania sie utartego wzorca (bo prosciej), obawa przed ostracyzmem spolecznym (staropanienstwo corki to w niektorych srodowiskach w dalszym ciagu powazna skaza i powod do wysmiewania) i cala reszta rownie przyziemnych aspektow. Niektorzy ludzie w mniej lub bardziej swiadomy sposob uciekaja przed tym malzenskim "cudem". Nie uwazam, zeby swiadczylo to o ich niedojrzalosci czy braku odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
i takim sposobem doszliśmy do etyki.O Dobru i Złu( chyba dobra odmiana?;-) ) każdy kto nie wie niech doczyta na wikipedii , ja tymczasem pożegnam się i życzę wszystkim dobrej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie było
A ty nefretette ;) dlaczego nie chcesz wychodzić za mąż ? albo dlaczego chcesz ? albo dlaczego już wyszłaś i nie żałujesz ? albo żałujesz ? :) p.s. To ty masz ten lekko zakrzywiony nos ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie było
prowokacja to kobieta ?! ( o autora pytam nie o życie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Jestem kobietą. I jako jedyna wśród moich znajomych i koleżanek NIE CHCĘ WYCHODZIĆ ZA MĄŻ. Dlaczego? Otóż... Nie mam zamiaru rujnować niczyjego życia. Kobietom jest łatwiej w życiu - bo ciąża to gwarant wygody przez pierwszych parę lat życia dziecka. Dziecko, dom, dziecko, dom - niektórym to pasuje i sobie tak siedzą i siedzą i ten mąż tyra na to wszystko... Bla bla bla. Taka prawda. Proza życia. Nie chcę tak. Po drugie - chcę korzystać z życia. Nie mówię tu o jakimś cotygodniowym, przypadkowym seksie, tylko o tym, że nie daj Bóg wyjdę za mąż, coś przeoczę, coś ominę i inny mężczyzna pojawi się na mojej drodze i... popłynę za tym. Bo na uczucia nie ma kozaka. Po trzecie - ślub daje pewne przywileje. Przywileje bycia czasami wredną, podłą, wymagającą więcej od faceta niż od siebie. I na odwrót. Mąż, bo wie, że może sobie na to pozwolić - jest czasami wredny, podły, wymagający... A JA NIE CHCĘ BYĆ ANI WREDNA, ANI PODŁA I WYMAGAĆ TYLE, ILE MOGĘ DAĆ. Jak pojawia się we mnie złość na kogoś, że rzucił skarpety na podłogę, choć wcześniej to olewałam - wtedy kończę związek, bo to znaczy że we mnie rodzi się coś nie dobrego. I po kiego mam komuś zawracać dupę swoim wkur*ieniem na te skarpety, jeśli siedzimy, na przykład, w jego domu. Każdy jest indywidualną jednostką. I niech tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie było
Paulino ;) ty chyba częściej zmieniasz niki niż sukienki ? :) Nosisz sukienki prawda ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
W sumie to mam tego nicka od ładnych paru lat. Czemu pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie było
Czemu pytasz spytała ona jego ;) W tej twojej wypowiedzi chyba jest trochę za dużo słów, argumentów, żeby mogła być do końca prawdziwą ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Za dużo słów i argumentów żeby mogła być prawdziwą? Chyba wystarczająco, żeby była. Tak uważam i mam nadzieję, że moje zdanie się nie zmieni, w miarę upływu czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie było
No to przeanalizujmy tę twoją prawdę ;) ja to zrobię a ty powiesz czy ta bardzo się mylę, ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Ok, tylko streszczaj się, bo chyba padnę ze zmęczenia! A ciekawa jestem, co napiszesz. Tylko bez obrażania, bo nie lubię tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZYCZYNA JEST ONLY ONE
Przyzwyczajeni do domowego ciepełka u boku mamusi, boicie się zwyczajnie sprawdzić co jest po drugiej stronie kołyski... a może nie dam sobie rady:( a co jak nie będzie obiadku:( a jak nie starczy na kieszonkowe:( a jak będzie baby i bedzie śmierdzieć kupą w pokoju:( juz nigdzie sam nie pójdę, chyba że na smyczy:( do tego każdy to bedzie widział i boooshe jaki wstyd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie było
Kobieta generalnie wiąże się z mężczyzną dla dwóch rzeczy seksu i pieniędzy. W oparciu o seks i pieniądze większość z nich ( lub prawie wszystkie ) chcą budować swoją rodzinę. Jeśli odsuwa ona od siebie ten model to może to oznaczać mniej więcej tyle, że albo GUSTUJE W SEKSIE W SPOSÓB W JAKI GUSTUJĄ W NIM MĘŻCZYŹNI albo....CZEKA NA MIŁOŚĆ, PRAWDZIWĄ, WYMARZONĄ, WYŚNIONĄ MIŁOŚĆ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Dokładnie tak. Jestem kobietą i właśnie tego chcę uniknąć - że mnie zamknie facet w klatce, bo będzie mu się wydawało, że musi lub powinien. Że nie będę melanżować z dziewczynami do rana, bo będzie napierniczał na telefon z pretensjami, a przecież powinnam mieć prawo się bawić. On też. A co do dziecka - być może poczuję instynkt, teraz go nie czuję. Nie czuję i dzisiaj mówię - nie chcę pieluch. Nie dorosłam do tego. Małżeństwo - po co? Po co mi, osobie która z Kościołem nie ma nic wspólnego - przysięga? Lub ślub cywilny? Jeśli mam mieszkanie, on się wprowadzi to przy rozstaniu mam z nim wojować o mieszkanie? Pff... Chyba na łeb musiałabym upaść, żeby wychodzić za mąż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
No to się już napisałam. Zrobie jeszcze kupę, powącham papierek i idę spać. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lat 28 mam
I rany boskie nie chcę wychodzić za mąż ;/ Mimo że jestem 7 lat z chłopakiem. Boję się bycia z kimś dlatego, że jestem po ślubie, mam papierek, mamy wspólny kredyt.... a nie z miłości Więc żeby nie było, że tylko faceci nie chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasuu
Jakiś cham zablokował mój nick hasłem. Człowieku, który to zrobiłeś - naprawdę mi ciebie żal i jedyne co teraz robię to uśmiecham się, bo tobie w życiu nie wyszło, nie mnie. W skrócie - tak, mam do seksu podejście "męskie", co nie oznacza że się nie zakochuję. Jasne, że tak i wtedy nawet zdarza mi się myśleć że chcę ślubu, dzieci, kwiatków, rowerków :D Ale to mija. Na szczęście :) Piona dla Ciebie, psychologu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie i nigdy nie byłoo
a ile ty masz lat jeśli to nie jest tajemnica ? p.s. też mnie okradli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefretitti
Jem kupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azale
Paulina,masz rację.Ja też zmądrzałam,nie chcę żeniaczki.Te wypierdki nie mają nic,nie zamierzam się dzielić swoim dobytkiem.Mają tylko podboje z babami o różnej przeszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal co to nie baba
Post wyzej dobre, wlasnie znam taka idiotke co to facet o mentalnosci ruchacza zwiazal sie tylko dlatego z nia,bo baba ma domek ktory jest wart troche kasy, a rznie na boku inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu trzeba trafić na "tego" faceta? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefretitti
Bachory :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śluby są zarezerwowane z 2-3 letnim wyprzedzeniem, to samo lokale, zespoły, kamerzyści, biznes okołoślubny kwitnie, a Wy piszecie, że faceci nie chcą się żenić :-( Nieśmiało zauważam, że rzeczywistość jest trochę INNA, nasze prawo nie dopuszcza ślubów osób tej samej płci :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×