Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tratatatuuuuu.

czy powinnam oddac psa?

Polecane posty

Gość tratatatuuuuu.

niewiem juz co mam robic, poradzcie. Pol roku temu maz napalil sie ze chce kupic psa. Nigdy nie mial psa w domu, ja mialam jednego 15 lat...mamy dwojke dzieci. Tlumaczylam mu ze pies to obowiazek, wychodzenie na spacery, ze teraz ok ale potem pojde do pracy to kto z nim bedzie wychodzil i wogole...Sama chcialm miec psa ale znajac jakie sa obowiazku nie byla zbytnio przekonana. Maz mnie zapewnial ze bedzie z nim przed praca wychodzic, corka tez mnie zapewniala ze bedzie z nim wychodzic i wogole wszyscy byli na tak. Ja uwielbiam zwierzeta wiec jakos mnie przekonali...I co wyszlo???PIes gryziewszystko, szczeka jak nas niema w domu i wyje, skacze po dzieciach (w zabawie0 podbiera nam jedzenie ze stolu, ciagle zalatwia sie w domu..i tak naprawde to tylko ja po nim sprzatam, ja z nim wychodze czy mroz czy slonce, ja go koarmie, pilnuje itp...wszyscy umyli rece, maz sie wscieka ze pies gryzie to czy tamto a ja mu tlumacze ze to szczeniak jeszcze i dlatego jest taki durnowaty, lata wszedzie, skacze, sczeka i ze to z czasem minie. A on mowi ze to nie tak mialo byc, wzorowal sie chyba na doroslych juz psach znajomych.Bawic sie to z nim bawia i dzieci i maz zale co do obowiazkow to niestety kazdy ucieka. Ja od nowego roku zamierzam isc do pracy i co wtedy??Tlumaczylam wczesniej mezowi ze tak bedzie...i pies bedzie pol dnia sam w domu....Jest to dla mnie juz dosc meczace bo wszystko na mojej glowie. Przywiazalam sie do niego bo jest bradzo kochany i przytulasny, ale zastanawiam sie nad oddaniem go komus w dobre rece..Z ciekawosci dalam juz ogloszenie, dostalam 3 odpwiedzi chetnych osob co go przygarna. Pies jest jeszcze mlody wiec mysle ze latwo sie przyzwyczai do nowego wlasciciela Wiem ze to niezbyt odpowiedzialne zachowanie ze to nie zabawka i bedzie mi go bardzo brakowac, ale chyba niemam wyjscia....Nie chce zeby pies siedzial pol dnia sam, sasiedzi sie skarza ze wyje jak nas niema i wogole chalasuje a co dopiero jak juz pujde do pracy...?MOglam nie ulegac mezowi i dzieciom bo teraz wszyscy sie do niego przywiazali a chyba musze go oddac...co myslicie?? Nie krytykujcie mnie, po prostu moj maz to najwyrazniej duze dziecko i nie rozumial ze pies to obowiazki,,,,...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratatatuuuuu.
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro Twoj maz powiedzial
ze "nie tak to mialo byc" to chyba nie bedziesz miala w nim nigdy oparcia. Chociaz z psem to zwykle tak bywa, ze opieka nad nim spada na jedna osobe ;) Mysle, ze predzej dzieci powinnas nauczyc obowiazkowosci w zakresie wychowania psa ;) Ale jesli nie widzisz takiej mozliwosci to masz racje - oddaj w dobre rece poki mlodziutki. Fakt, ze durnowaty okres mu przejdzie i zmadrzeje ale obowiazkow z nim zwiazanych nigdy nie bedzie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody18kielce
lepiej oddaj stolec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże widzisz to
jak w ogóle możesz sie zastanawiac nad czymś takim autorko bez grama moralności. To zywa istota.Znam wiele psów co siedza w domu sami i po 10 godzin i sie przyzwyczaily. Szczeniaki takie są ze robią w domu i gryzą.Bedzie ci sie to sniło ponocach.CO ZA BRAK ODPOWIEDZIALNOSCI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratatatuuuuu.
corka skonczyla wlasnie 6 lat wiec chyba jeszcze nie jest wystarczajaco duza zeby z nim wychodzic, nie rozumie tez ze musi. A syn wogole jest malutki....Najbardziej martwia mnie te godziny gdzie pies bedzie sam siedzial jak pojde do pracy...niewiem ile to bedzie, moze 5 a moze i 10 godzin...teraz jak zostaje nawet te pol godziny to bardzo ujada i wyje jak jest sam, mam skarge sasiadow...niewiem juz co mam robic...w sumie nie mialam nigdy szczeniaka, tylko juz doroslego psa i byl duzo bardziej stonowany ze tak powiem....kiedy wiec mija ten okres, kiedy w koncu nie bedzie juz robil na dywan, gryzl niczego, latal jak oszalaly, szczekal i wyl.... bo jak to nie minie to bede musiala go oddac...bo nie mam juz sily ani czasu i mozliwosci zajmowania sie nim tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratatatuuuuu.
bardzo bym nie chcaial go oddawac, przyzwyczailam sie do niego, wiem ze to niezbyt moralne i nie na miejscu....ale jak juz bym miala to zrobic to dla jego dobra tylko i wylacznie,moze nast wlasciciel by mial dla niego wiecej czasu...bo ja puki co czas mam ale potem bedzie juz inaczej...a jezeli nie bedzie umial sie przyzwyczaic do tego siedzenia w domu sam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weddszdwsdaq
oddaj póki czas i możesz bo potem będzie za późno ja wiem, że ja psa nigdy miec nie będę, nie potrafię się zmusic do rannych spacerów, nie chcę miec pogryzionych mebli też kiedys jako panienka chciałam psa, a potem się nim nie zajmowałam jak nalezy, wiec problem mi jest znany albo ktos kocha psy nad zycie i wszystko dla nich zrobi, albo i nie (czyli ja) i takie osoby psów miec nie powinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże widzisz to
szczeniak może sie tak zachowywac około pół roku.Ja mam trzy koty (dwa bure i jeden syjamski).Tez rozrabiają,skacza po meblach,wspinaja sie pofirankach,ale nigdy bym ich nie oddała. Pisalam, ze znam psy które siedza i 10 godzin same i nic sienie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest kilka problemów 1. mąz psa nie akceptuje i nie lubi, nie będzie sie też nim zajmować 2. dzieci psem sie nie zajmą, bo sa za małe 3. pies do roku czasu będzie wymagał wzmożonej uwagi, szkolenia, częstych spacerów itd 4. nikt nie może mu tego zapewnić 5. siedzenie w samotności pół dnia to dla psa mordęga wg mnie autorka dobrze kombinuje, żeby oddać tego psa, póki jeszcze jest stosunkowo młody i są chętni, by go przygarnąć trzeba tylko dobrze wybrać dom, do którego pójdzie, żeby historia sie nie powtórzyła lepiej teraz zmienić mu właściciela, niz męczyć go całe życie w domu, gdzie ma wroga i gdzie nikt nie ma dla niego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratatatuuuuu.
up prosze o jeszcze dalsze wypowiedzi...jestem miedzy mlotem sa kawadlem i naprawde mam wileki dylemat...chce wybrac mniejsze zlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×