Boję się,że będę złą mamą :(

Witam . Niedługo rodzę i bardzo się boję ! Boję się nie tyle porodu co później obowiązków nad maleństwem . To moje pierwsze dziecko dlatego tak się boję . Nurtują mnie pewne sprawy : Boję się,że nie będę wiedziała kiedy dziecko płacze z głodu,a kiedy ma kolki,czy dobrze przewijam,czy dobrze karmię . Czy możliwe jest przekarmić noworodka ? Wiem,może moje pytania są dziwne,ale tak mnie nurtują. nie wiem czy poradzę sobie w roli mamy :( . żeby nie było niejasności dziecko jest planowane .

:((

masz te obawy,wszystko przyjdzie instynktownie, a w razie problemów chyba będziesz mogła się poradzić kogoś bardziej doświadczonego możesz też kupić sobie odpowiedni poradnik:).Będzie dobrze i wyluzuj:)

No niby czytam różne porady,wskazówki,ale mimo wszystko się boję . Będę mogła liczyć na pomoc rodziny,także chociaz tyle .. :(

Wszystko to jest normalne. Nikt nie rodzi się z tymi umiejętnościami, trzeba się tego wszystkiego nauczyć. Mój Synek ma 4,5 tygodnia i ja juz od jakiegoś czasu rozpoznaję bol od kolki, ból z głodu. Szybko się w tym połapiesz. Czasem tez dziecko płacze bez wyraźnego powodu, bo ma gorszy dzień albo jakiś drobiazg mu dokucza (trochę za ciepło, niewygodny kaftanik, nuda, nerwy rodziców, lekki ból głowy) - jak każdy człowiek może po prostu być niezadowolony czy czuć dyskomfort i nie zawsze gdy płacze, trzeba coś konkretnego robić. Czasami wystarczy pobyć obok, pogłaskać, pogadać do niego. Karmić, przewijać - bardzo szybko się nauczysz, uwierz mi. Ja w szpitalu podchodziłam do małego jak pies do jeża i zmiana pieluszki zajmowała mi 10 minut, a Synek ryczał :-p Gdy w 4 dobie wychodziliśmy, przewijałam już migiem, zużywając mniej chusteczek ;-) (na początku po 6 na jedno przewijanie mi szło :-p) a mały też szybko przestał się tak denerwować i znosi zmianę pieluszki ze spokojem :-) Karmiąc piersią noworodka bardzo trudno jest przekarmić. Ja karmię do momentu, aż mały sam odpadnie od piersi. Uważam, że to sygnał, że jest najedzony :-) Najwazniejsze to dać sobie czas, żeby wszystkiego się nauczyć i nie spinać się za bardzo - nie tak łatwo jest zrobić dziecku krzywdę :-)

Nadal boję się róznych rzeczy, np. czy będę umiała mu pomóc jak się zadławi albo podać lekarstwo, jeśli będzie trzeba... Ale takie lęki chyba już nas nie opuszczą, bo macierzyństwo to wielka radość, ale też wiele, wiele niewiadomych i obaw... Głowa do góry, każda z mam przez to przechodzi w mniejszym lub większym stopniu :-)

przy bólu brzuszka dziecko ma twardy brzusio,robi się czerwone jakby chciało zrobić kupkę ;) a z głodu hmmm u nas było to jak obdzieranie ze skóry :D nauczysz się tego w kilka dni,ja też się tego obawiałam,a teraz wystarczy że spojrzę na zegarek i wiem czy dziecko będzie głodne czy zmęczone ;) bez paniki,poród to pikuś,boli jak cholera ale koniec jest wpsniały :D ja się rozryczałam jak tylko zobaczyłam dzieckoa ból..co to jest ból ;)

chmurko to normalne że się obawiasz tego co będzie....tylko głupi człowiek by się niczym nie przejmował...ale chyba na początku chociaż ktoś ci pomoże prawda? np mama, siostra, czy teściowa....wiesz mimo że będziesz mamą i niby powinno sie mieć instynkt, nie zawsze tak bywa, czasami jakaś rada, czy odciązenie nawet ponoszenie dziecka przez inną osobę bardzo pomaga...także trzymam kciuki! i pamiętaj przy drugim dziecku bedzie łatwiej!! :D chyba....bo niedługo się przekonam o tym na własnej skórze :D

wszystko będzie dobrze. Zobaczysz, że nie zaniedbasz swojego dzieciaczka. Maluszek będzie na początku tylko spał, jak będzie miał kolkę (odpukać) to będzie się darł w niebogłosy a Ty zapewne razem z nim ale spoko- będzie dobrze!

Ha,ha - ból z głodu :-D Miało być placz z głodu :-)