Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mokateee

ile mniej wiecej wydajecie miesiacznie na życie w 4 osobowej rodzinie?

Polecane posty

Gość mokateee

Ile wydajecie mniej więcej miesiacznie na życie w 4 osobowej rodzinie? Nie biorąc pod uwagę prądu, wody, gazu czy paliwa. Mam na myśli jedzenie, picie, pieluchy, mleko, lekarstwa, ubrania. itp. Mam 2 małych dzieci, w sumie jest nas 4. Myślę, że dużo wydajemy, tyle, że nie mogę za bardzo obniżyć kosztów utrzymania, wszystko jest takie drogie. Napiszcie jak to u was wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wydaję ok 1200zł... czasem 900zł jeśli wyskoczy mi naprawa auta czy coś. Jak mieliśmy kruchą syt materialną to przez ponad pół roku żyliśmy za 500zł ale zawsze dawaliśmy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dopisać, że jest nas 3 ludzi ale od roku jest z nami labrador :D prawie tak samo jak człowiek tyle, że ubrań mu nie trzeba ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiollettttt
prawie 2000zl bez ubran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati_007
Hmm Spożywka + chemia 1000 zł Mięso 200 zł Rzeczy dla młodszego dziecka (pieluchy, mleko, chusteczki) 300 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
na pieluchy, mleka, jedzenie, wodę mineralną (bardzo dużo zużywamy), aptekę, paliwo, ubrania dla dzieci, internet i 2 telefony, czasem jakiś wypad na pizzę albo do kina to ok 2.500 tyś. Dla mnie to bardzo dużo. Ubrania dla dzieci i dla nas głównie kupuje z przecen i promocji. Art.spożywcze kupujemy "lepsze", głównie dla dzieci np. szynki czy kiełbaski, bo chcę żeby miały zdrowsze jedzenie, a nie zakonserwowowane i w proporcjach mięso 10%, 90% woda i mąka. Pieluchy i chusteczki kupuję w Biedronce-są o wile tańsze niz pampersy. Szczerze mówiąc nie wiem jak mam oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjydg
od 800 do 1000. Dwoje dzieci w wieku szkolnym, dwoje dorosłych, kot i pies .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jak w madrycie....
Nas jest co prawda trzech: ja, mąż i dziecko. Pieluchy i mleko: 200 zł Jedzenie: 600-700 zł Rachunki i inne opłaty: 1100 zł A ciuchy i kosmetyki nie kupuję co miesiąc. Ale jak już to muszę wydać na siebie 200 zł, a dziecku jak coś chcę kupić do ubrania albo zabawki to wychodzi jakieś 200 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
350zlczynsz 450zl kredyt 100 prad 150 gaz co 2 m-ce 70 tv+net 100 woda 140 3 telefony komórkowe(moj,meza i starszej corki) mąz zarabia od 2100do 2500(zalezy od planu miesiecznego ),a ja mam 1100zl. Oprocz tego spłacamy debet na karcie,bo zepsulo sie auto,a mąz musi nim dojezdzac do pracy-debet...3 tys:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jak w madrycie....
A i paliwo albo gaz, żeby zatankować to mąż wydaje jakieś 100 zł miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
znam ludzi, którzy mają 2, 3 tyś. i muszą zrobić wszystkie opłaty, mają dziecko/dzieci, samochód. i Potrafią sobie jeszcze odłożyć z 500 zł miesięcznie. A my nie odkładamy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jak w madrycie....
Generalnie to co miesiąc wydajemy różne kwoty. Oczywiście rachunki są stałe, chyba, że przyjdzie rozliczenie za wodę albo prąd to zależy ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
najwiecej idzie kasy na mniejsza corke(2 lata):mleko ok 80zl,pampersy 150zl,ubranka,buty ,kosmetyki to ok 150-200zl,bo nie co m-c sie kupuje obuwie czy krem.Ale co dzien owoce,jakies jogrty dla dzieci,na to idzie sporo.Starsza corka w wieku szkolnym-13 lat,wiec tez duze potrzeby,poza tym moi domownicy jedza duzo,wiec nie zostaje nam nic do odłozenia:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może i ja kredyt za mieszkanie- 700 czynsz- 150 woda-100 prąd- 100 telefony- 130 tv-5 internet-20 przedszkole-250 paliwo-150 rata za laptopa-150 Życie- 800- 1000 Drogo w tej zajebanej Polsce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aklak
My mamy ok. 3600 na m-c. Wydaje mi się, że za duzo wydajemy. Mamy 2 maluchów. Mamy kredyt -550 zł, ubezpieczenie 53 zł, dodatkowe ubezp. (dodatk. emerytura )-160zł, opłaty 600, pieluchy i mleko ok. 500,a do tego chusteczki suche, mokre, płyny do kąpieli, leki, wydatki na wiecznie psujący się samochód, paliwo. Wydajemy dużo kasy na jedzenie - staramy się nie kupować badziewia (wędliny, jogurty, soki)- ale tak naprawdę nie wiem, ile. Cos tam jeszcze kasy co miesiąc zostaje. Dodam, że nie palimy i nie pijemy, pieluchy kupujemy w Rossmannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
my też nie palimy. Mąż sobie czasem kupi jakieś wino albo piwo. nie wiem jak mamy oszczedzić. na prawdę nie wiem. do tego czasem wpadnie jakaś wizyta prywatna u lekarza i wciąż wydajemy pieniadze na bieżąco. Znam rodzinę, gdzie mężczyzna zarabia 2,5-2,8 tyś zł., żona nie pracuje, maja dziecko. Ostatnio powiedziała, że przez 5 lat odłożył 40.000 zł. Aż nie mogłam uwieżyć. Izaczęłam zastanawiać się na co my tyle ywdajemy i dlaczego my nie możemy odłożyc pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mokatee- może nie mają zadnych kredytów. ja tez staram sie oszczedzac, ale te rachunki doprowadzają mnie do szału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwięcej można zaoszczędzić na jedzeniu i jadać o wiele zdrowiej, zamias kupować wędlinę kup mięso i upiecz, gotuj zupy na mięsku ( mięso może posłużyć do drugiego dania, wystarczy dodać surówkę, ziemniaki, ryż, kaszę,.... na pewno żołądek będzie wam wdzięczny... oczywiście żeby nie oszaleć od tych zdrowotności, można zaszaleć i zrobić coś innego, pizzę, grilowane skrzydełka (w piekarniku)... Raz w tygodniu zgrzeszyć placuszkami, naleśnikami... Można naprawdę gotować, zdrowo, smacznia a do tego tanio....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
Aniulcia Małą masz rate kredytu. My chcemy wziąść 300.000 zł na 40 lat na budowę domu i działkę i rata bedzie wynosić 1.500 zł (i to bedzie skromny mały dom, bo na wiekszą ratę nie możemy sobie pozwolić) i tak zastanawiam sie jak my to spłacimy. Najchetniej bym tego kredytu nie brała, tyle, że nie mamy gdzie mieszkać, a narazie jesteśmy u rodziców z tym, że nie możemy już tu długo być. Wszyscy dookoła wydają mniej na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
dziczek okrutniczek masz dużo racji, jedzenie to mnóstwo pieniędzy w naszym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
ja tez staram sie czesto gotowactaniej-np kopytka,placki ziemniaczane-wszyscy lubia i jedza ze smakiem,ale i tak idzie nam kasa jak woda:((brak pomysłów na oszczedzanie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
ja tez staram sie czesto gotowactaniej-np kopytka,placki ziemniaczane-wszyscy lubia i jedza ze smakiem,ale i tak idzie nam kasa jak woda:((brak pomysłów na oszczedzanie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
ja zrobię wyliczenie, napiszcie co sądzicie internet 60 zł 2 telefony 100 zł art.spożywcze, pieluchy, mleko, chemia, apteka, kosmetyki dla dzieci, dla nas ok 1800 zł ubrania, paliwo- nie wiem, bo np. przez cały miesiąc nic nie kupujemy, a potem jedziemy na zakupy i kupimy co potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i z własnego doświadczenia wiem, że ciężko jest oszczedzać jak pracuję dwie osoby po poprostu nie ma na to czasu, kupuje sie co wpadnie, nie ma czasu gotować, więc używa się półproduktów, no jest to o wiele droższe. Jak przestałam pracować o dziwo bardziej mi się to opłaca :))) no cóż zarabiałam raptem 1500zł na rękę, więc to na przysłowiowe waciki starczało... Teraz nie pracuje, dostaję od męża 2500zł miesięcznie i zawsze staram się odłożyć 500zł. Oprócz zakupów płacę rachunki za mieszkanie (ok. 600zł) i te 1400zł spokojnie wystarcza na życie (4 osobowa rodzina). Mój sekret to robinie jadłospisu na tydzień i kupowanie według listy... Oczywiście zawsze co nieco wpadnie dodatkowo :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
a dzieci rosną i im trzeba kupić bluzki, spodnie, rajstopki, kurtki, czapki, buty- to też jest mnóstwo pieniędzy. Ja jak kupie sobie kurtke czy bluzkę to mogę w niej pochodzić 2, 3 a nawet 4 sezony, dziecko nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mokatee- ale jak zbiorę wszystkie rachunki do kupy to 1 wypłata na to idzie. Na zycie( jedzenie, ciuchy, leki, nagłe wydatki, pozostaje 2 wypłata. Staram sie też opłacać niektóre rachunki na przód. uwierzcie, ja też duzo gotuję. Staram sie ugotować zupę na 2 dni, składam przetwory w lato, ale i tak wesoło nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na samo zycie to tako okolo
1000-1500 zl (chodzi o podstawowe rzeczy jak jedzenie, oplaty, chemia, nieplanowane naprawy albo nieprzewidziane wydatki typu lekarz, apteka), a reszte odkladamy albo wydajemy na przyjemnosci (wakacje, swieta, imprezy, ciuchy, zabawki, rozrywke, wycieczki, ksiazki, prase).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na samo zycie to tako okolo
tylko ze my nie mamy kredytow na szczescie, stad te niskie koszty utrzymania w porownaniu z innymi co sie tu wpisali. a no i nie boimy sie dyskontow. nie pamietam kiedy ostatnio kupilm dzieciakom orginalne pampersy, czy ciuchy poza okresem wielkich wyprzedazy, za to byly juz i w legolandzie i w disneylandzie i w astrid lindgren worldzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teraz wydaję na prawdę mało
kiedyś wydawałam dużo więcej nawet nie mając dzieci.... to jest kwestia sposobu po prostu... np. -zamawiam mięso na wsi, porcjuję i zamrażam - jest taniej niż w sklepach i bez chemii.... - podobnie zamawiam ziemniaki, marchew, cebule, czosnek - kupuję workami, na jesieni kiedy jest najtaniej i sama przechowuję w komórce - dużo taniej wychodzi niż kupowanie w marketach po kilka sztuk, nosić nie trzeba i nie traci się kasy na paliwo! -tak samo robię z ogrzewaniem domu, mamy kominek, zamawiam drewno u leśnika, sami je przywozimy i rąbiemy ... mamy nawet 2x taniej niż gotowe porąbane! dzięki temu wydaję na ogrzewanie 400zł miesięcznie a znajomi grzejący tylko gazem nawet ponad tysiąc! -co do ubrań dla dzieci często kupuje używane- szczególnie te do chodzenie "po domu" spodenek dresowych mam z 10 par a kosztowały w sumie nie więcej niż 20zł! co ciekawe wyglądają lepiej niż nowe ze sklepu po kilku praniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ubrań się zgadzam, nie pamiętam kiedy kupiłam coś w zwykłym sklepie. Jak dzieciaki dostają jakieś ubranka w prazencie to jest to na 2, 3 razy a potem tylko na szmatę do podłogi się nadaje... Dla siebie też wolę w lumpeksie kupować, bo wybieram dobre jakościowo ciuchy i wiem że nie spotkam nikogo tak samo ubranego ;) co jest dla mnie istotne :). Nie wiem jak to robiłam, ale jak byłam panienką jeszcze studentką (zaocznie) zarabiałam 1300 zł i utrzymywałam się sama (450zł wynajęcie mieszkania) płaciłam sama za szkołę (1200 na pół roku) i jeszcze odkładałam ze 200 zł. A często sobie coś kupowałam z ciuchów, kosmetyki, często wyskakiwałam na piwko. Oszczdzałam na jedzeniu z racji wiecznej diety, ale za to paliłam i to vogue (no wtedy kosztowały z 6zł)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×