Jestem infantylna, niezaradna jak ciepła klucha w oleju :(

Mam juz tego dosc ;/ Jak sie usamodzielnic, jak byc zaradna

A na czym polega ta twoja niezaradność? Co konkretnie chciałabys zmienić?

Nie wiem.. sama nie wiem chce nauczyc sie brac sprawy w swoje rece, a tak to wszystko rodzice zalatwią, nic mi nie brakuje,a nawet obioadu sama nie zrobie:/ juz mnie to meczy. zamiast wyjsc do ludzi, wole posiedziec w cieplym dresie przy laptopie badz obejrzec film. mam 21 lat i nigdy nie mialam chlopaka. Nie dlatego ze jestem brzydka,bo jestem ladna i wielu facetów oglada sie ze mna na ulicy. ale poi prostu nawet mi sie nie chce z nimi spotkac,bo zastanawiam sie co o mnie pomysla,jak bede wygladalam a moze beda zalowac ze mnie zaprosili?? a jak juz sie zdecyduje isc to caly dzien sie martwie.. i stresuje na randce jest milo, duzo gadamy, ale zawsze jest tak sztywno.. ;/ mam denna osobowosc, zazdroszcze ludziom otwartym

To tak jak ja:( Do tego nikt mnie nie lubi tylko dlatego że jestem szczera i mówię do spaślaków że są grubymi krowami :(

Ale przecież coś robisz na codzień... Pracujesz, studiujesz? Spotykasz się z ludźmi. Niepotrzebnie wszystko rozpamiętujesz chyba, zastanawiasz sie nad reakcjami innych... Że nie umiesz ugotować obiadu, bo robia to rodzice? No to zrób czasem jakąś fajną sałatkę lub deser, internet jest pełen przepisów. A może jakis wolontariat? Dom dziecka, szpital, schronisko dla zwierząt. Przy domach kultury są często centra wolontariatu. Może w tym sie odnajdziesz i nabierzesz wiary w siebie?

''bo zastanawiam sie co sobie pomysla,jak bede wygladalam a moze beda zalowac ze mnie zaprosili??' MAM IDENTYCZNIE TO SAMO :(

hm.. studiuję stomatologię. W zasadzie duzo czasu spedzma uczac się i czuję jak mi zycie ucieka

szmatszoł ale ja mam na tym ubkcie jakas obsesje. Ja probuje ciagle nowych kosmetykówi tych nawet bardzo drogich!! I ciagle wydaje mi sie ze moglabym wygladac lepiej, albo ze np w tym odcieniu wygladam tak a w tamtym lepiej Od tego czy jestem pewna siebie, zalezy to jak wygladam! Konczy sie na tym ze chce co chwile patrzec w lusterko. ale nie dlatego ze jestem pusta. a dlatego e nie mam wiary w siebie. W podstaowowce mnie wyzywali ,bo bylam brzydka. To mnie zabija:/

Spokojnie. Teraz jest zima, obniżenie nastroju w tym okresie to niemal norma. Nigdy w życiu nie jest tak samo. Czasem jest nudno i bez sensu, a za chwile wszystko nabiera tempa. ważne tylko, by samemu sie nie dołować. A może spotkanie z psychologiem poprawiłoby twoją samoocene i sposób radzenia sobie ze stresem?

calkiem mozliwe. tez myslalam nad psychologiem ;(