BALAGAN ZYCIOWY

Dzis sa moje urodziny - 30-te Nikt nie przyszedl, zreszta nikt nie przychodzi, nie mam nikogo a moje zycie to jeden wielki balagan w przenosni i doslownym znaczeniu. Jeden wielki balagan w mojej glowe z ktorego jakby rodzily sie mniejsze. Nie potrafie juz sobie sama poradzic. Nie umien nawet posprzatac pokoju. Zyje w balaganie. Marze o czystym pokoju ale porzadki mnie przerastaja. Zazwyczaj przenosze jedna rzeczy na kupke pozostalych i nim uporzadkuje jedna czesc pokoju to w drugiej jest jeszcze gorzej niz bylo. Moja szafa to tez jeden wielki balagan. Denerwuje mnie to i chce to zmienic ale to mi sie nie udaje. Wstydze sie za siebie. Co mam zrobic aby mogl do mnie ktos w koncu przyjsc na herbate? Cdn.

moja kiszka stolcowa to też wielki bałagan. tyle tam ogonów było, że w sumie nie wiem, który plemnik jest od kogo. rozrosły się bestie tak, że są większe od standardowego owsika